Na historyków nie ma co liczyć. Pytanie o szanse chrześcijaństwa i islamu w czasach postapo, nie jest "naukowe" i nie ma szans na grant czy publikację.
'Skok w przyszłość'- tym razem nie cywilizacyjny regres ale szybki progres, oznaczałby koniec znanego nam świata - seria przełomowych naukowych odkryć, cyborgizacja, świadomość maszyn, pokojowy (przy konfliktowym mielibyśmy zapewne mieszany scenariusz) kontakt ze stojącą wyżej cywilizacją Obcych. Tu przewaga plastyczności chrześcijańskiego kodu mogłaby okazać się decydująca. Z jednym wyjątkiem - gdyby ci Obcy w żaden sposób nie przypominali ludzi. Istnienie hierarchii powinno wręcz ułatwić adaptację. Jedna z wypracowanych interpretacji zostałaby uznana za oficjalną i narzucona, nawet kosztem pomniejszych schizm. W islamie sunnickim nie byłoby to możliwe, wypracowanie consensusu trwa znacznie dłużej i bywa zawodne.
3 kwietnia 1953 r. CIA rozpoczęła badania w ramach tajnego programu MKULTRA. Program, odtajniony pod naciskiem dziennikarzy i komisji śledczych [...], zakładał badanie tych możliwości ludzkiego mózgu (i sterowania nim), które powszechnie uznaje się za paranaukę bądź casus przynależny nie nauce, lecz ezoteryce i zabobonowi. Swego rodzaju światopoglądowa schizofrenia, paradoks początku zimnej wojny, zakładała prawdopodobieństwo wielu zjawisk, które dziś uchodzą za mało prawdopodobne bądź niemożliwe, a jednocześnie, przy całej ekscytacji tematyką zagrożeń i niebezpiecznych wpływów [...], ulegał daleko posuniętemu "scjentyzmowi"; wiele z tego, co "naukowe", łykano bezmyślnie, jak słodki cukierek, jednocześnie wizje całkiem spełnione lokując głęboko w trzewiach fikcji [...]. Badano percepcję podprogową, wpływ narkotyków i środków psychoaktywnych na sterowność podmiotu badanego (a także jego własne możliwości), drogi manipulacji cudzym umysłem. Wcześniejsze projekty, BLUEBIRD i ARTICHOKE, poświęcone były sterowaniu pamięcią i hipnozie. Z grubsza można określić, że naukowcy zajmowali się tym, co od dawna gości w fantastyce naukowej: telepatią, psychotroniczną siostrą dawnej magii, należącej do nurtu baśniowego, ludowego; szeroko pojętym "wpływem" czy też "wglądem". Czynili to w odwiecznym celu: utrzymania kontroli nad rządem dusz.
PS: Czy ktoś zauważył że parę dni temu sklonowali człowieka?Zauważył, czekam na bardziej szczegółowe informacje. Nowina ma potencjał.
Potencjał potencjałem tylko kwestia prawna. Jeżeli bym zamówił sobie klona który pracował by za mnie to czy byłby on człowiekiem czy narzędziem.Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta, jak sugeruje Rezro, bo zależy czy taki podmiot miałby duszę ... Są przecież ludzie, którzy wierzą, że to wyłącznie istota nadprzyrodzona np. Latający Potwór Spaghetti potrafi tchnąć życie w człowieka i bez takiej ingerencji człowiek nie mógłby istnieć. A tu wychodziłoby na to, że Stwórca jest zbędny... o ile uda się sklonować człowieka, a nie komórki ludzkie.
Nawet gdyby założyć, że jednak Stwórca tchnie duszę w klona, to i tak odbiera się Mu przymiot nomen omen stwórcy.
Katolicyzm jednak odebrał swoją lekcję i nie kłóci się już ze światem nauki co do zasad rządzących światem, zakładając że zasady te stworzył stwórca, a biblia jest dziełem o charakterze symbolicznym a nie historycznym.:/
Oczywiście i tu zdarzają czasem się oszołomy, głownie związane z Toruńskim ludowym kościołem moherańskim, ale to już wewnętrzny problem katolicyzmu i to tylko w Polsce.:/
Katolicyzm jednak odebrał swoją lekcję i nie kłóci się już ze światem nauki co do zasad rządzących światem, zakładając że zasady te stworzył stwórca, a biblia jest dziełem o charakterze symbolicznym a nie historycznym.To kiedykolwiek się kłócił? :blk
No i żeby nie szukać daleko rojenia (http://www.uwazamrze.pl/artykul/724081,979246-In-vitro-niczego-nie-zalatwia.html?p=1) "eksperta" ds. bioetycznych są usankcjonowane boską władzą i basta.Tak bardzo boli Cię, że ksiądz dopuszcza in vitro w pewnych przypadkach, choć osobiście jest przeciwko niemu? Nie znalazłem w tym wywiadzie niczego kontrowersyjnego, poza nierozwiązanym do tej pory problemem "kiedy zaczyna się człowiek". Problem ten jest kluczowy dla kwestii tego, co można robić z zarodkiem, czy też płodem. Co Cię oburzyło?
Na szczęście w dzisiejszych czasach za konfrontację z poglądami tempodobnych katabasów nie grozi inkwizycyjne miłosierdzie.Zwłaszcza hiszpańska, skazująca na śmierć w 3% procesów (http://pl.wikipedia.org/wiki/Inkwizycja_hiszpa%C5%84ska). Olé! Jak ja lubię, kiedy ktoś powołuje się na terror inkwizycji :D
Są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową bruzdę, która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu wad genetycznych.Nie widzisz w tych słowach nic nieodpowiedniego i kontrowersyjnego ? To powiem Ci tylko, że podobno duży odsetek księży potrafi rozpoznać charakterystyczną bruzdę dotykową u ministrantów, która znajduje się pomiędzy pośladkami...
Rezro, prawda, Kościół był wyrocznią w sprawach nauki. Udzielił sobie sam monopolu na decydowanie o prawdach rządzących światem. O ile w kwestiach teologicznych każdy ma swoją rację, to jednak nie znam ani jednego przypadku, gdzie kłócił się z nauką. Poznałbym choć jeden bardzo chętnie.
Co do kary śmierci argumentowanej Starym Testamentem... Może to był ten fragment? Rdz 9, 4-6
Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie - upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego - o życie brata.
[Jeśli] kto przeleje krew ludzką,
przez ludzi ma być przelana krew jego,
bo człowiek został stworzony na obraz Boga.
A na znak tego przymierza Rdz 9, 12-13
Po czym Bóg dodał: "A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią
Ponieważ tęcze dalej są widoczne, zatem z formalnego punktu widzenia nakaz przelewania krwi dalej IMHO obowiązuje. Oczywiście jest to jednak podejście prawie że heretyckie, bowiem Pismo Święte katolicy traktują wybiórczo-symbolicznie, nawet wskazane przeze mnie tak dosadne cytaty z niego. O tym, co faktycznie obowiązuje katolików, a co nie, decyduje papież zgodnie z dogmatem o nieomylności :hyh
Jeżeli chodzi o cytaty biblijne to masz oczywiście świadomość czyim symbolem jest tęcza ... i stąd moje zdziwienie, że poniekąd promujesz ten ruch.
No i kończąc dywagacje okołotęczowe, to obiło mi się o uszy, że tęcza widziana z góry np. z samolotu nie jest łukiem, a przypomina bardziej okrąg. Stąd można chyba zaryzykować stwierdzenie, że Bóg wcale nie mieszka w niebie skoro obserwował łukowy kształt.
to masz oczywiście świadomość czyim symbolem jest tęcza ...Zapewne mi nie uwierzysz, ale nie przyszło mi to głowy zupełnie:D Musisz mieć bardzo wesoło jak słonko świeci po deszczu. :schrk:
No i kończąc dywagacje okołotęczowe, to obiło mi się o uszy, że tęcza widziana z góry np. z samolotu nie jest łukiem, a przypomina bardziej okrąg. Stąd można chyba zaryzykować stwierdzenie, że Bóg wcale nie mieszka w niebie skoro obserwował łukowy kształt.Twoje lewo, nie moje!. Mnie bardziej ciekawi, czy to na pamiątkę wydarzeń sprzed Betlejem niewiasty do dziś w najważniejszych momentach wołają O Boże?
A to co dałeś to tylko przestroga przed zabijaniemJa tu widzę nakaz stosownego karania morderców, ale co tam...
to bardzo logiczna konkluzja. Swoją drogą o ile sobie przypominam nadinterpretacja tych wypowiedzi prowadziła do absurdów jak mordowanie za pomocą obuchów "by nie przelać krwi" :blk.Zabijanie w bitwie to nie mordowanie, a robili tak ponoć biskupi ;)
"Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy"A pierwsze przykazanie to miłowanie Boga
Mnie bardziej ciekawi, czy to na pamiątkę wydarzeń sprzed Betlejem niewiasty do dziś w najważniejszych momentach wołają O Boże?Chyba zakonnice... Przyznam, że nie miałem z takimi przyjemności, ale wierzę na słowo.
A to co dałeś to tylko przestroga przed zabijaniemJa tu widzę nakaz stosownego karania morderców, ale co tam...
Zabijanie w bitwie to nie mordowanie, a robili tak ponoć biskupi ;)
"Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy"A pierwsze przykazanie to miłowanie Boga
"Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. " Jn 14, 15
Jezus nakazuje nam wymierzać sprawiedliwość, ale bez nienawiści w sercu, nie w akcie zemsty.
Przecież to nie człowiek decyduje, tylko Bóg! To wola boska, ukarać śmiercią za morderstwo.bo choć "przez ludzi ma być przelana krew jego", to nie znaczy że człowiek ma o tym decydować (np. Czy katem może nie być tu jakiś przypadkowy bandzior? Mordercy zresztą miewają licznych wrogów..). Pojawia się tu zresztą też klasyczny paradoks "kto skaże kata"? Wszak kat też przelewa krew więc..A to co dałeś to tylko przestroga przed zabijaniemJa tu widzę nakaz stosownego karania morderców, ale co tam...
Łk 3,14 "Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie». "Zabijanie w bitwie to nie mordowanie, a robili tak ponoć biskupi ;)Tia.. ci się zapewne zdziwią na sądzie ostatecznym gdy Bóg powiem im "zgoń, przepadnij"..
A które to konkretnie przykazania pochodzą od Boga?Może te, które sam ogłosił, np Noemu? :ncz
zresztą to na tych dwóch przykazaniach ma się opierać prawo, a nie na odwrót jak sugerujesz.Niczego nie sugerują. Najpierw miłość do Boga i spełnianie jego woli, a tą jest karanie morderców.
Wedle mojej wiedzy od sądzenia jest Bóg i to on zdecyduje na sądzie ostatecznym kto postępował dobrze, a kto źle znając ludzkie sumienia. Jak dla mnie wykonywanie wyroków w jego imieniu to nic innego jak akt herezji i znowu nie sądzę by istniały jakieś pochodzące od Chrystusa nakazy wymierzania sprawiedliwości, a o ile kojarzę to jest nawet coś takiego jak: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.”. Powraca tu zresztą stare pytanie: "czy gdyby Bóg chciał kogoś ukarać, to czy naprawdę potrzebuje do tego człowieka?". Wyraźnie nie należy tu mieszać sądów/polityki (profanum) i spraw Boskich (sacrum), co czego fanatycy maja wyraźnie jednak chorą skłonność.Na te wątpliwości odpowiedział Św. Paweł, mówiąc o władzy
Przecież to nie człowiek decyduje, tylko Bóg! To wola boska, ukarać śmiercią za morderstwo.
Łk 3,14 "Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie». "
Żołd jest za wykonywanie rozkazów, nawet tych związanych z przemocą i zabijaniem. Bóg nie zabronił takiej służby, a wręcz ją im zalecił.
Może te, które sam ogłosił, np Noemu? :ncz
Niczego nie sugerują. Najpierw miłość do Boga i spełnianie jego woli, a tą jest karanie morderców.
Na te wątpliwości odpowiedział Św. Paweł, mówiąc o władzy
Rz 1, 13 "Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle."
Jak widać, wydawanie wyroków, nawet najwyższych (mieczem) przez prawowitą władzę jest wykonywaniem woli bożej. I jego miłowaniem, co już wcześniej wspomniałem.
a gdyby był ścisły nakaz to Bóg w swojej sprawiedliwości nie mógłby odpuścić.Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.
Źródło? Ja zrobiłem małe rozeznanie, ale ciężko się połapać, kiedy akurat była obowiązkowa. Poza tym, nawet jeśli, to celnikom zaleca dalej pobierać zło... przepraszam, cło. Chyba bycie celnikiem obowiązkowe nie było? Czyli Jezus był za posłuszeństwem wobec władzy cywilnej.Łk 3,14 "Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie». "wszak służba była wtedy obowiązkowa
Żołd jest za wykonywanie rozkazów, nawet tych związanych z przemocą i zabijaniem. Bóg nie zabronił takiej służby, a wręcz ją im zalecił.
Dyskusje, które fragmenty są "oryginalne", ich wiargodność i kwestia tłumaczenia zabiją ten wątek.Może te, które sam ogłosił, np Noemu? :nczO ile faktycznie coś ogłosił, bo równie dobrze może być to nadinterpretacja.
Pomijając że poza kolejnością nie ma żadnego wskazania jakoby pierwsze przykazanie było przed drugimMt 22, 37-40
Morderstwo nigdy nie jest zgodne i jeśli jakieś prawo je sugeruje to musi być po prostu źle rozumiane.Nie każde zabójstwo to morderstwo.
z całym szacunkiem do Pawła, ale to nie on jest synem BożymAle przemawiał przez niego Duch Święty, Jezusowi i Bogu samemu tożsamy, ty heretyku :D
Nie zapominajmy też że Jezus był poniekąd buntownikiem i przyjmując tą interpretację to jego śmierć na krzyżu jako przestępcy była by słuszna. Przewrotne nie?Byłoby przewrotne, gdyby został skazany na śmierć w uczciwym procesie za naruszenie prawa. Przecież uczciwa władza umyła od wyroku serce, a Jezus został właściwe wyrokiem tej władz zlinczowany.
Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.Nie należy więc wyręczać Boga i przyspieszać owych nieuchronnych procesów. A ludzkie osądy częstokroć bywają niesprawiedliwe. Dobry przykład, to chyba wspomniany proces Jezusa. O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.
Byłoby przewrotne, gdyby został skazany na śmierć w uczciwym procesie za naruszenie prawa. Przecież uczciwa władza umyła od wyroku serce, a Jezus został właściwe wyrokiem tej władz zlinczowany.Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ? Pewnie gdyby linia obrony oparła się na niepoczytalności oskarżonego, to nie skończyłby na Golgocie ... i cały misterny plan wziąłby w pi***. A tak stało się tak jak się miało stać i było na kogo zwalić winę...
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.I tego się trzymajmy. Mi osobiście ten fragment wystarcza, aby uargumentować niedopuszczalność kary śmierci.
Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.Nie należy więc wyręczać Boga i przyspieszać owych nieuchronnych procesów. A ludzkie osądy częstokroć bywają niesprawiedliwe. Dobry przykład, to chyba wspomniany proces Jezusa.
Poza tym, nawet jeśli, to celnikom zaleca dalej pobierać zło... przepraszam, cło. Chyba bycie celnikiem obowiązkowe nie było?
Czyli Jezus był za posłuszeństwem wobec władzy cywilnej.
Mt 22, 37-40
«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».
Nie każde zabójstwo to morderstwo.
Ale przemawiał przez niego Duch Święty, Jezusowi i Bogu samemu tożsamy, ty heretyku
Byłoby przewrotne, gdyby został skazany na śmierć w uczciwym procesie za naruszenie prawa. Przecież uczciwa władza umyła od wyroku serce, a Jezus został właściwe wyrokiem tej władz zlinczowany.Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ? Pewnie gdyby linia obrony oparła się na niepoczytalności oskarżonego, to nie skończyłby na Golgocie ... i cały misterny plan wziąłby w pi***. A tak stało się tak jak się miało stać i było na kogo zwalić winę...
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.I tego się trzymajmy. Mi osobiście ten fragment wystarcza, aby uargumentować niedopuszczalność kary śmierci.
Skoro tyle już było dywagacji o śmierci, to proponuję zmianę bieguna zainteresowań. Czy któryś z uczonych w Piśmie potrafi mnie wyjaśnić, kiedy i gdzie zaczyna się życie ?
Boża wola może wydawać się absurdalna i okrutna, należy jednak w Bogu pokładać nadzieję i ją wypełniać, nawet jeśli miałoby się zabić własnego syna. Inna sprawa, aby naprawdę odróżnić głos Boga od podszeptów Szatana (o ile istnieją) i zwykłych chorób psychicznych.Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.Nie należy więc wyręczać Boga i przyspieszać owych nieuchronnych procesów.
O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.Zależy o której, kościelna była spoko 8)
Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ?Wg Biblii przeciwko Jezusowi występowali fałszywi świadkowie, a uznanym winnym przez faryzeuszy został za bluźnierstwo podszywania się pod Syna Bożego. Przy czym faktycznie nim był, czyli bluźnierstwa nie było.
No a poza tym Bóg jest sprawiedliwy, a sprawiedliwość wymaga by wszystkich mierzyć tą samą miarą. Skoro Bóg pozwolił Kainowi odejść nie nakazując jego ojcu wykonania "nakazu", to widać takiego nakazu nie było..Bożą sprawiedliwość można było zobaczyć na przykładzie Hioba... W Bogu mamy mieć ufność i nawet pozornie niesprawiedliwe jego nakazy wykonywać... Wg Biblii.
Wybacz, ale to po prostu była ich praca (no i w Biblii sowo "celnik" jest niejasne, obejmując przede wszystkim różne przejawy bankowości, np. wymianę walut). Tu nie chodzi jednak od razu by rzucać pracęSpoko, ja się nie gniewam. Niemniej, żołnierzom (nie wiem, czy przymusowym) roboty rzucać też nie każe.
Kara śmierci to jednak akt sądu i mamy tu do czynienia z wyborem i w konsekwencji z morderstwem, gdyż nie nie jest to okoliczność nie do uniknięcia.Nie do końca. Argumentacja zwolenników kary śmierci mówi, że jeśli ktoś zna prawo i mimo to decyduje się na zbrodnie za którą śmierć grozi, to on sam popełnia wybór, a nie sędzia.
Poza tym ów "nakaz" o którym mówimy nie czyni tego rozróżnienia "nakazując" niejako ślepy mord do wyniszczenia (wszak kto skaże kata?).W wielu miejscach Biblii Bóg zalecał zabijać, a karanie śmiercią różni się od podstępnego morderstwa. Przecież nawet przypadkowym zabójcom dawał szansę ucieczki i schronienia się w świętych miejscach.
a jeśli nie wiecie do czego to prowadzi macie choćby przykład byłej Jugosławii (czy gdzie to tam istnieje ten zaklęty krąg honorowych odwetów?).Moim zdaniem honorowy odwet jest przeciwko drugiemu przykazaniu miłości, choć zgodny jest z pierwszym. Otóż Bóg w przymierzu noachickim (z całą ludzkością) domaga się śmierci za morderstwo. Z drugiej strony, mamy bliźnich, również wrogów, miłować. Zatem wykonanie kary nie może odbywać się na zasadzie zemsty. O winie powinien rozstrzygać organ niezależny od zainteresowanego.
Albo polityczny interes tego kto akurat księgę sfingował.. co jak co ale wole pozostać przy pewnych korzeniach, niż szukać sobie uzasadnienia dowolnej tezy jaka jest mi akurat potrzebna do ciemnych interesów (w oparciu o Biblię i wyciągnięte oderwane z kontekstu cytaty da się uzasadnić niemalże wszystko.. i wszystko już próbowano w jakimś przedziale czasu, np. Holokaust).TYLKO o wyrwane zdanie z kontekstu, bo wbrew pozorom Biblia jest dość spólna światopoglądowo.
O czym wy mówicie? Jezus (o ile w ogóle istniał) został skazany za rozróbę w świątyni.. o tym że jako jako skromny rabin po prostu stracił panowanie nad sobą widząc skale korupcji ówczesnego kleru robiącego ze świątyni dosłownie targ, nie miał nawet okazji wyjaśnić bo sądu po prostu nie miał. Jezus był Izraelitą i zgodnie z ówczesnym prawem na taki luksus nie zasługiwał. Jezus został po prostu skazany na miejscu na mocy dekretu Piłata, który na pewno niczego nie "umył" (chyba że za takowe uznamy mordowanie wszystkiego jak leci bez rozeznania sprawy), bo ten był jedynym znanym w historii przypadkiem prefekta odwołanego przez Rzym z powodu nadmiernego okrucieństwa.. to dosłownie tak jakby Hitler odwołał szefa Auschwitz w analogicznej sytuacji, bo Rzymianie do pacyfistów bynajmniej nie należeli.Mówiłem, że dywagacje o logiczność Biblii zabiją wątek, bo opierać się możemy albo na najbardziej prawdopodobnej wersji historycznej, albo ufać świadectwu Ewangelii.
To był autorytarny nakaz sugerujący że władza ma autorytet pochodzący od Boga i działa w jego imieniu i już. Co jak co ale to śmierdzi na kilometr! I jak niby Jezus mógł być zlinczowany przez Rzymskich Legionistów?Sanhedryn nie miał prawa skazać Jezusa na śmierć, a sąd Piłata nie znalazł w nim winy. Stąd skazanie go na śmierć na skutek nalegań tłumu jest moim zdaniem bezprawnym, nieuczciwym linczem.
Wyj 21,22-25Skoro tyle już było dywagacji o śmierci, to proponuję zmianę bieguna zainteresowań. Czy któryś z uczonych w Piśmie potrafi mnie wyjaśnić, kiedy i gdzie zaczyna się życie ?O ile sobie przypominam św. Augustyn pisał że duch ludzki znajduje się już w nasieniu (niesłyszał zapewne o dzieworudctwie :zwr), stąd sprzeciw zaczadzonych do naturalnego dla ludzi walenia gruszki. Ja to jednak skomentuję milczeniem, oddając sprawy natury ludziom od natury czyli naukowcom.. a nie takim ignorantom jak Dziwisz, co myśli że In-vitro jest nienaturalne.. tia :ajat
Rezro ja bym był ostrożny w wyrażaniu opinii co Jezus robił, co powinien, co myślał. Chociażby w przypadku, że nie wierzysz w jego istnienie.
Przy okazji, mówienie o ówczesnym klerze jest błędem bo go wtedy nie było.
To Jezus dał Piotrowi klucze do kościoła i kazał mu go założyć.
Więc jako taki kler w twoim pojmowaniu był znacznie później.
Boża wola może wydawać się absurdalna i okrutna, należy jednak w Bogu pokładać nadzieję i ją wypełniać, nawet jeśli miałoby się zabić własnego syna. Inna sprawa, aby naprawdę odróżnić głos Boga od podszeptów Szatana (o ile istnieją) i zwykłych chorób psychicznych.
O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.Zależy o której, kościelna była spoko 8)
Bożą sprawiedliwość można było zobaczyć na przykładzie Hioba... W Bogu mamy mieć ufność i nawet pozornie niesprawiedliwe jego nakazy wykonywać... Wg Biblii.
Nie do końca. Argumentacja zwolenników kary śmierci mówi, że jeśli ktoś zna prawo i mimo to decyduje się na zbrodnie za którą śmierć grozi, to on sam popełnia wybór, a nie sędzia.
W wielu miejscach Biblii Bóg zalecał zabijać, a karanie śmiercią różni się od podstępnego morderstwa. Przecież nawet przypadkowym zabójcom dawał szansę ucieczki i schronienia się w świętych miejscach.
Moim zdaniem honorowy odwet jest przeciwko drugiemu przykazaniu miłości, choć zgodny jest z pierwszym. Otóż Bóg w przymierzu noachickim (z całą ludzkością) domaga się śmierci za morderstwo. Z drugiej strony, mamy bliźnich, również wrogów, miłować. Zatem wykonanie kary nie może odbywać się na zasadzie zemsty. O winie powinien rozstrzygać organ niezależny od zainteresowanego.
TYLKO o wyrwane zdanie z kontekstu, bo wbrew pozorom Biblia jest dość spólna światopoglądowo.
Sanhedryn nie miał prawa skazać Jezusa na śmierć, a sąd Piłata nie znalazł w nim winy. Stąd skazanie go na śmierć na skutek nalegań tłumu jest moim zdaniem bezprawnym, nieuczciwym linczem.
Wyj 21,22-25
"Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką <na nich> nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec. "
Porównując z resztą rozdziału, płód nawet traktowany jest raczej jak niewolnik, a nie jak wolny człowiek.
ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienie
miało uświadomić co poniektórych że obecny kler niewiele różni się wiele od chrześcijańskich wyobrażeń co do żydowskich kapłanów i faryzeuszy.
Boża wola może wydawać się absurdalna i okrutna, należy jednak w Bogu pokładać nadzieję i ją wypełniać, nawet jeśli miałoby się zabić własnego syna. Inna sprawa, aby naprawdę odróżnić głos Boga od podszeptów Szatana (o ile istnieją) i zwykłych chorób psychicznych.W zasadzie, to chyba nie ma sposobu na odróżnienie rojeń od rojeń. Idąc jednak dalej tokiem Twojego myślenia /że się tak wyrażę/ to należałoby uniewinniać wszystkich morderców, którzy powołaliby się na boże nagabywania. Przecież nie wolno sprzeciwiać się woli bozi, a sposobu na wykluczenie takich podszeptów raczej nie ma z uwagi na oczywiste trudności w powołaniu Boga na świadka...
Spoko. Życzę Tobie tak uczciwych procesów. Nawet jeżeli znalazłbyś się w 97%, to przebieg pozostawiłby poczucie sprawiedliwości na długi czas...O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.Zależy o której, kościelna była spoko 8)
Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ?Wg Biblii przeciwko Jezusowi występowali fałszywi świadkowie, a uznanym winnym przez faryzeuszy został za bluźnierstwo podszywania się pod Syna Bożego. Przy czym faktycznie nim był, czyli bluźnierstwa nie było.
Mówiłem, że dywagacje o logiczność Biblii zabiją wątek, bo opierać się możemy albo na najbardziej prawdopodobnej wersji historycznej, albo ufać świadectwu Ewangelii.Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć. Poza tym dowcip, kto miał wyłapać, to załapał za pierwszym razem.
ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienieDobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.
miało uświadomić co poniektórych że obecny kler niewiele różni się wiele od chrześcijańskich wyobrażeń co do żydowskich kapłanów i faryzeuszy.Kolejna rewelacja. Sprawdzę, może dzisiaj kler kogoś krzyżuje.
A co jeśli nie zna? Nieznajomość prawa nie chroni przed wyrokiem, ale obala ten argument i to szczególnie że trudno komuś udowodnić stan jego wiedzy.Nieznajomość nie ma tu nic do rzeczy. Poważne obrażenia są gwarantowane jeśli ktoś wyskoczy z dachu wieżowca, niezależnie od stanu wiedzy delikwenta. Tak samo z karą śmierci.
Argument ten jest słaby jeszcze o tyle że odpowiednio formując ustawy da się zrobić winnym niemalże każdego (komuniści byli tu ekspertami), co czyni faktyczną decyzyjność osób w tym zakresie wielce dyskusyjną.Zarówno ustawy, jak i same gremia sądzące mogą mocno naginać sprawiedliwość, obu należy pilnować.
Dzisiaj mamy inne prawa i inne standardy, a odwoływanie się do zapisów biblijnych w argumentacji, szczególnie w świetle wyraźnego nakazu Jezusa co do interpretacji prawa jest wielce niestosowne.Zależy w jakim sensie. Bóg całą swoją brutalność objawił w historii Żydów, ale nie ma się co dziwić: Bliski Wschód to była domena semickich koczowników, kto był mniej brutalny, przepadał. Pod cesarzem można było postępować w sposób bardziej cywilizowany.
Ja również wierzę w Nie Twój Interes.ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienieDobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.
W zasadzie, to chyba nie ma sposobu na odróżnienie rojeń od rojeń. Idąc jednak dalej tokiem Twojego myślenia /że się tak wyrażę/ to należałoby uniewinniać wszystkich morderców, którzy powołaliby się na boże nagabywania. Przecież nie wolno sprzeciwiać się woli bozi, a sposobu na wykluczenie takich podszeptów raczej nie ma z uwagi na oczywiste trudności w powołaniu Boga na świadka...Bzdura. Kiedy Bóg przemawia, to daje też znaki, co by było wiadomo, że jego wola istnieje nie tylko w głowie nawiedzonego. Mojżesz zmieniał wodę w krew, kije w węże, rzucał żaby z nieba i w ogóle kozaczył, coby żadnych wątpliwości nie było. A jak cudów nie ma, to się delikwenta posyła z mission impossible. Jak se poradzi, to jest wybrańcem. Wiecie, tak jak to było z Bezimiennym z Gothiców, Chosen Onem z Arroyo, Joanną d'Arc z Francji... :zwr
Spoko. Życzę Tobie tak uczciwych procesów. Nawet jeżeli znalazłbyś się w 97%, to przebieg pozostawiłby poczucie sprawiedliwości na długi czas...Nosz kurczę, mam adwokata, jak się pokajam to puszczą mnie wolno, przy torturach jest lekarz pilnujący by nie posunięto się za daleko, a sądziłby mnie wykształcony zakonnik któremu zależy na mojej duszy... Nie to co sześciokrotne palenie wg świeckiego prawa magdeburskiego przed gremium rekrutowanym z pospólstwa ;)
Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"Zaraz, do czego się przyznał? I czy za bycie królem żydowskim grozi śmierć?
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./
Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz
Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kijNie ma co liczyć? ;)
Kiedy Bóg przemawia, to daje też znaki, co by było wiadomo, że jego wola istnieje nie tylko w głowie nawiedzonego. Mojżesz zmieniał wodę w krew, kije w węże, rzucał żaby z nieba i w ogóle kozaczył, coby żadnych wątpliwości nie było. A jak cudów nie ma, to się delikwenta posyła z mission impossible. Jak se poradzi, to jest wybrańcem. Wiecie, tak jak to było z Bezimiennym z Gothiców, Chosen Onem z Arroyo, Joanną d'Arc z Francji... :zwrHudini, Coperfield, Brown powinni być co najmniej uznani błogosławionymi i wyjętymi spod prawa ... ?
Ciekawe podejście prezentujesz. Nie miałbyś nic przeciwko, gdyby adwokat bronił tylko w pewnych granicach, bo jemu również groziła kara za zbyt sumienne wykonywanie swojej profesji, ewentualnie posądzenie o współudział. Adwokat nie musiałby być tak twardy jak Ty i na torturach mógł złożyć obciążające Ciebie zeznania... ! Oczywiście dzięki Bogu przeszedłbyś próbę ognia, wody, a za gruszkę papieża byłbyś wdzięczny. Wprost wniebowzięty.Spoko. Życzę Tobie tak uczciwych procesów. Nawet jeżeli znalazłbyś się w 97%, to przebieg pozostawiłby poczucie sprawiedliwości na długi czas...Nosz kurczę, mam adwokata, jak się pokajam to puszczą mnie wolno, przy torturach jest lekarz pilnujący by nie posunięto się za daleko, a sądziłby mnie wykształcony zakonnik któremu zależy na mojej duszy... Nie to co sześciokrotne palenie wg świeckiego prawa magdeburskiego przed gremium rekrutowanym z pospólstwa ;)
Jako specjalista od monarchii powinieneś wiedzieć, że nie lubi ona konkurencji i podszywanie się pod prawowitego władcę grozi chaosem, anarchią, a nawet w skrajnych przypadkach komunizmem ! Takie zachowania Twoim zdaniem powinny pozostać bezkarne ?Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"Zaraz, do czego się przyznał? I czy za bycie królem żydowskim grozi śmierć?
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./
Jeżeli obiecasz równie ładnie i na kolankach, że nie wykpisz się rozbieżnością tłumaczeń, znaczeń i niedookreślonością "faktów" biblijnych, to chętnie. Poza tym szukajcie, a znajdziecie ... Przeczytaj uważnie post Rezro i logicznie wytłumacz zaistniałe wątpliwości.Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz
Nieznajomość nie ma nic do rzeczy w przypadku egzekucji (o czym zresztą powiedziałem), ale nie jeśli chodzi o podany argument:A co jeśli nie zna? Nieznajomość prawa nie chroni przed wyrokiem, ale obala ten argument i to szczególnie że trudno komuś udowodnić stan jego wiedzy.Nieznajomość nie ma tu nic do rzeczy. Poważne obrażenia są gwarantowane jeśli ktoś wyskoczy z dachu wieżowca, niezależnie od stanu wiedzy delikwenta. Tak samo z karą śmierci.
Nie do końca. Argumentacja zwolenników kary śmierci mówi, że jeśli ktoś zna prawo i mimo to decyduje się na zbrodnie za którą śmierć grozi, to on sam popełnia wybór, a nie sędzia.Nie muszę chyba tłumaczyć sprzeczności w twojej wypowiedzi? Zdecyduj się więc czy opierasz się na tym argumencie, czy nie?
Zarówno ustawy, jak i same gremia sądzące mogą mocno naginać sprawiedliwość, obu należy pilnować.Kto cenzuruje cenzora? Jak to się mawiało.. lepiej po prostu pisać prawo tak by minimalizować szkody i by można było odwrócić wyrok gdy okaże się niesłuszny (tego wymaga sprawiedliwość). W przypadku kary śmierci nie ma odwrotu, a w przypadku dożywotnich robót tak (zresztą kara jest tu też niejako dotkliwsza.. śmierć jest wszak karą tylko do momentu jej zadania).
Zależy w jakim sensie. Bóg całą swoją brutalność objawił w historii Żydów, ale nie ma się co dziwić: Bliski Wschód to była domena semickich koczowników, kto był mniej brutalny, przepadał. Pod cesarzem można było postępować w sposób bardziej cywilizowany.
Ja również wierzę w Nie Twój Interes.ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienieDobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.
Bzdura. Kiedy Bóg przemawia, to daje też znaki, co by było wiadomo, że jego wola istnieje nie tylko w głowie nawiedzonego. Mojżesz zmieniał wodę w krew, kije w węże, rzucał żaby z nieba i w ogóle kozaczył, coby żadnych wątpliwości nie było. A jak cudów nie ma, to się delikwenta posyła z mission impossible. Jak se poradzi, to jest wybrańcem. Wiecie, tak jak to było z Bezimiennym z Gothiców, Chosen Onem z Arroyo, Joanną d'Arc z Francji... :zwr
Nosz kurczę, mam adwokata, jak się pokajam to puszczą mnie wolno, przy torturach jest lekarz pilnujący by nie posunięto się za daleko, a sądziłby mnie wykształcony zakonnik któremu zależy na mojej duszy... Nie to co sześciokrotne palenie wg świeckiego prawa magdeburskiego przed gremium rekrutowanym z pospólstwa
Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"Zaraz, do czego się przyznał? I czy za bycie królem żydowskim grozi śmierć?
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./
Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kijNie ma co liczyć? ;)
Hudini, Coperfield, Brown powinni być co najmniej uznani błogosławionymi i wyjętymi spod prawa ... ?Kapłani egipscy też takie sztuczki znali. W Księdze Wyjścia jest wątek, że Mojżeszowi nie wierzono, zatem dokonał cudu na miarę nieosiągalną dla jarmarcznych sztuczek ;)
Ciekawe podejście prezentujesz. Nie miałbyś nic przeciwko, gdyby adwokat bronił tylko w pewnych granicach, bo jemu również groziła kara za zbyt sumienne wykonywanie swojej profesji, ewentualnie posądzenie o współudział.Fajne implikacje. Poparte przykładem?
Jako specjalista od monarchii powinieneś wiedzieć, że nie lubi ona konkurencji i podszywanie się pod prawowitego władcę grozi chaosem, anarchią, a nawet w skrajnych przypadkach komunizmem ! Takie zachowania Twoim zdaniem powinny pozostać bezkarne ?Nie jestem specjalistą od monarchii ale wiem, że wg Biblii to akurat Jezus był prawowitym władcą.
Taa, połowę Ewangelii stanowią przypowieści i przenośnie, a ja mam się nie odwoływać do znaczeń... Mimo wszystko zgoda. Dawaj :DJeżeli obiecasz równie ładnie i na kolankach, że nie wykpisz się rozbieżnością tłumaczeń, znaczeń i niedookreślonością "faktów" biblijnych, to chętnie.Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz
Nieznajomość nie ma nic do rzeczy w przypadku egzekucji (o czym zresztą powiedziałem), ale nie jeśli chodzi o podany argument:Masz rację. Czyli muszę poprawić się: nawet nie znając prawa, dokonujący zbrodni sam decyduje się na ryzyko poniesienia stosownych konsekwencji.
Kto cenzuruje cenzora? Jak to się mawiało.. lepiej po prostu pisać prawo tak by minimalizować szkody i by można było odwrócić wyrok gdy okaże się niesłuszny (tego wymaga sprawiedliwość).Kara śmierci jest tak ostateczna, że orzeczona powinna być tylko wobec całkowitej pewności co do winy oskarżonego. Na Breivika jest chyba dość dowodów?
W średniowieczu inkwizycja może i była statystycznie sprawiedliwsza niż władza świecka, ale od tego czasu standardy się jednak chyba zmieniły, co nie?Niestety masz rację, sam początek nowożytności to był duży krok wstecz... Na przykład taka rzeź Hugentów rozpoczęta Nocą świętego Bartłomieja w ciągu pół roku zabiła więcej ludzi, niż przez ponad 7 wieków działalności Święta Inkwizycja (20 tys (http://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_%C5%9Bw._Bart%C5%82omieja). do 15 tys (http://www.halogorlice.pl/index.php/europa-w-blasku-stosow-prawda-czy-fasz).).
No, niestety Święta Inkwizycja zawiodła i okropny terror herezji protestanckich oraz wojen religijnych rozpanoszył się po Europie...No jasne :/ W końcu w trakcie reformacji i kontrreformacji stosy płonęły w takich ilościach że nie ma nawet co próbować tego liczyć.. nie wszyscy tzw. "heretycy" byli odszczepieńcami.Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kijNie ma co liczyć? ;)
Kapłani egipscy też takie sztuczki znali. W Księdze Wyjścia jest wątek, że Mojżeszowi nie wierzono, zatem dokonał cudu na miarę nieosiągalną dla jarmarcznych sztuczek ;)
Jako specjalista od monarchii powinieneś wiedzieć, że nie lubi ona konkurencji i podszywanie się pod prawowitego władcę grozi chaosem, anarchią, a nawet w skrajnych przypadkach komunizmem ! Takie zachowania Twoim zdaniem powinny pozostać bezkarne ?Nie jestem specjalistą od monarchii ale wiem, że wg Biblii to akurat Jezus był prawowitym władcą.
Masz rację. Czyli muszę poprawić się: nawet nie znając prawa, dokonujący zbrodni sam decyduje się na ryzyko poniesienia stosownych konsekwencji.Co nie jest wcale argumentem "za".
Kara śmierci jest tak ostateczna, że orzeczona powinna być tylko wobec całkowitej pewności co do winy oskarżonego. Na Breivika jest chyba dość dowodów?
No, niestety Święta Inkwizycja zawiodła i okropny terror herezji protestanckich oraz wojen religijnych rozpanoszył się po Europie...
Cuda niedostępne dla jarmarcznych kugkarzy można wytłumaczyć racjonalnie i chyba jako osoba racjonalnie myśląca nie masz co do tego wątpliwości. Oczywiście dla pasterskich plemion we wszystkim co niezrozumiałe i niewytłumaczalne MUSIAŁ brać udział Jehowa... Nie jesteśmy już chyba na etapie plemiennym. A przynajmniej mam nadzieję, że nie wszyscy.Hudini, Coperfield, Brown powinni być co najmniej uznani błogosławionymi i wyjętymi spod prawa ... ?Kapłani egipscy też takie sztuczki znali. W Księdze Wyjścia jest wątek, że Mojżeszowi nie wierzono, zatem dokonał cudu na miarę nieosiągalną dla jarmarcznych sztuczek ;)
Poparte logiką. Naprawdę nie pojmujesz fikcyjności obrony w procesach inkwizycji ?Ciekawe podejście prezentujesz. Nie miałbyś nic przeciwko, gdyby adwokat bronił tylko w pewnych granicach, bo jemu również groziła kara za zbyt sumienne wykonywanie swojej profesji, ewentualnie posądzenie o współudział.Fajne implikacje. Poparte przykładem?
Taa, połowę Ewangelii stanowią przypowieści i przenośnie, a ja mam się nie odwoływać do znaczeń... Mimo wszystko zgoda. Dawaj :DRezro podał Tobie już dwa przykłady, a Ty się nie raczyłeś do nich ustosunkować. Nie chce mi się wierzyć, że ich nie wyłapałeś...
Na Breivika jest chyba dość dowodów?Oczywiste, że to przestępca zasługujący na najwyższy wymiar kary, skoro prawicowy oszołom. /Przepraszam za JKMizm/
Na przykład taka rzeź Hugentów rozpoczęta Nocą świętego Bartłomieja w ciągu pół roku zabiła więcej ludzi, niż przez ponad 7 wieków działalności Święta Inkwizycja.Wzmiankowana rzeź Hugenotów bardzo dobrze ukazuje, że to islam jest religią barbarzyńską, wszyscy muzułmanie to terroryści, natomiast chrześcijanie to niewinne baranki... /Proszę o wybaczenie za kolejny JKMizm/
Chciałem jedynie pokazać, że nie każde zabójstwo jest morderstwem. Zbrodniarz akurat sam skazuje się na karę, ale są i inne przypadki.Masz rację. Czyli muszę poprawić się: nawet nie znając prawa, dokonujący zbrodni sam decyduje się na ryzyko poniesienia stosownych konsekwencji.Co nie jest wcale argumentem "za".
Jest to śliska sprawa.. nie każdy przypadek jest dostatecznie oczywisty, a granica jest nie jasna. Wystarczy że powiem tyle że historia zna przypadki niesłusznie wydanych wyroków śmierci, które okazywały się niesłuszne z powodu nowych dowodów. To istotny argument przeciw.Są również przypadki, gdzie morderca po odbyciu kary popełnia recydywę gorszą od poprzedniej zbrodni.
ale głównym odpowiedzialnym za eskalację aktów przemocy był sam kościół, który zamiast prowadzić dysputy teologiczne z konkurentami opierał się po prostu na aparacie przemocy.Wyjątkowo niesprawiedliwe oskarżenie, świadczy o tym męczeńska śmierć inkwizytora Piotra z Werony podczas ogłoszonego przez niego okresu łaski (nikogo nigdy nie zdążył osądzić, a jego dotychczasowa działalność była bardzo pokojowa) przez "pacyfistycznych" katarów. Katolicyzm konserwował feudalizm w tamtym okresie i oba były fundamentami ładu społecznego, tak jak dzisiaj demokracja i prawa człowieka. Heretycy często odrzucając papieski patronat przeczyli obowiązującym zasadom, co aż za często stanowiło pretekst dla wszelkiej maści rewolucjonistów do szerzenia terroru.
Wraz z pogłębianiem się wiedzy religijnej wiernych brak uzasadnienia dla praktyk takich jak handel odpustami, relikwiami, przepychu kleru czy hegemonii Watykanu stawał się coraz bardziej oczywisty, a zaprzaństwo kleru coraz bardziej odrażające. Ale zamiast podjąć właściwe działania wolano po prostu przemoc. Nie ma się więc co dziwić że frustracja narastała i w końcu beczka prochu wybuchła..Luter początkowo nie sprzeciwiał się samym odpustom, tylko nadużyciom. Jednak masz rację, wina Kościoła w powstaniu reformacji jest bezsporna. Ale to było mniej więcej tak jak z dzisiejszymi państwami: chronią nas przed wszelkim bandytyzmem, zbrodnią, jednak same również dopuszczają się wielu nadużyć... Strony sporu jednakże nie były czarno-białe.
Cuda niedostępne dla jarmarcznych kugkarzy można wytłumaczyć racjonalnie i chyba jako osoba racjonalnie myśląca nie masz co do tego wątpliwości.Jakby ktoś wodę w Wiśle zmieniał na zawołanie w krew, to jednak zwątpiłbym w możliwość racjonalnych wyjaśnień...
Poparte logiką. Naprawdę nie pojmujesz fikcyjności obrony w procesach inkwizycji ?To Święta Inkwizycja przywróciła Europie nakaz uczciwego procesu i udostepnianie adwokatów. Polecam się dokształcić (http://niewiarygodne.pl/gid,10831024,img,10831038,kat,1017185,title,Co-zawdzieczamy-Inkwizycji,galeriazdjecie.html?smgajticaid=610bd1).
Trochę więcej znajdziesz tu (http://www.racjonalista.pl/kk.php/d,22/q,Biblia), TU (http://veritas-forum.conceptforum.net/t1-biblia-czyli-inteligencja-nabita-w-butelke) & here. (http://skepticsannotatedbible.com/)Wskaż mi palcem, dobra?
Wzmiankowana rzeź Hugenotów bardzo dobrze ukazuje, że to islam jest religią barbarzyńską, wszyscy muzułmanie to terroryści, natomiast chrześcijanie to niewinne baranki...Nigdzie nie twierdziłem, że chrześcijanie są bez winy. Ale akurat katolicyzm, a zwłaszcza Święta Inkwizycja, ma wyjątkowo mało do wstydu.
Chciałem jedynie pokazać, że nie każde zabójstwo jest morderstwem.
Zbrodniarz akurat sam skazuje się na karę, ale są i inne przypadki.
Są również przypadki, gdzie morderca po odbyciu kary popełnia recydywę gorszą od poprzedniej zbrodni.
Wyjątkowo niesprawiedliwe oskarżenie, świadczy o tym męczeńska śmierć inkwizytora Piotra z Werony podczas ogłoszonego przez niego okresu łaski (nikogo nigdy nie zdążył osądzić, a jego dotychczasowa działalność była bardzo pokojowa) przez "pacyfistycznych" katarów. Katolicyzm konserwował feudalizm w tamtym okresie i oba były fundamentami ładu społecznego, tak jak dzisiaj demokracja i prawa człowieka. Heretycy często odrzucając papieski patronat przeczyli obowiązującym zasadom, co aż za często stanowiło pretekst dla wszelkiej maści rewolucjonistów do szerzenia terroru.
Luter początkowo nie sprzeciwiał się samym odpustom, tylko nadużyciom. Jednak masz rację, wina Kościoła w powstaniu reformacji jest bezsporna. Ale to było mniej więcej tak jak z dzisiejszymi państwami: chronią nas przed wszelkim bandytyzmem, zbrodnią, jednak same również dopuszczają się wielu nadużyć... Strony sporu jednakże nie były czarno-białe.
Jakby ktoś wodę w Wiśle zmieniał na zawołanie w krew, to jednak zwątpiłbym w możliwość racjonalnych wyjaśnień...
Jeżeli rzeczywiście była to krew, a nie coś o krwistym zabarwieniu... gdybyś mi załatwił dostęp do infrastruktury ubojni zrzucałbym na zawołanie ścieki do rzeki, ażby Cię krew zalała.Cuda niedostępne dla jarmarcznych kugkarzy można wytłumaczyć racjonalnie i chyba jako osoba racjonalnie myśląca nie masz co do tego wątpliwości.Jakby ktoś wodę w Wiśle zmieniał na zawołanie w krew, to jednak zwątpiłbym w możliwość racjonalnych wyjaśnień...
Zdajesz sobie sprawę z tego, że posługujesz się JKMizmami ? Sam fakt wprowadzenia instytucji obrońcy nie jest dowodem na to, że adwokat bronił należycie. Widzisz za komuny również działali adwokaci...Poparte logiką. Naprawdę nie pojmujesz fikcyjności obrony w procesach inkwizycji ?To Święta Inkwizycja przywróciła Europie nakaz uczciwego procesu i udostepnianie adwokatów. Polecam się dokształcić (http://niewiarygodne.pl/gid,10831024,img,10831038,kat,1017185,title,Co-zawdzieczamy-Inkwizycji,galeriazdjecie.html?smgajticaid=610bd1).
Wskaż mi palcem, dobra?Nieładnie pokazywać palcem. Podpowiem Ci jednak, że i w tym poście napomknąłem o pewnym niedociągnięciu Biblii.
Najrozsądniej jest uznać je za przenośnie jeśli nie chcemy posunąć się do absurdu, który cały czas wskazywałem.Bardzo słusznie. Jednak ja nie widzę tutaj możliwości przesadzenia w drugą stronę, czyli uznania, że Bóg śmierci morderców się nie domagał.
twierdzenie że istnieje tu jakaś Deus Ex Machina prowadząca do "samo-skazania" się winnego w przypadku sądu jest sporym nadużyciem, a nawet jeśli jest coś takiego to działa poza człowiekiem, to tym bardziej jest podszywaniem się pod autorytet Boga.Zadaniem sądu jest osądzić winę i zdecydować jaką karę wymierzyć w ramach obowiązującego prawa. Za sam fakt skazania odpowiedzialność ponosić może tylko ustawodawca lub sam przestępca. Poza tym, Bóg akceptował to, że władza może karać przestępców nawet "mieczem"(Rz 13,4 nie na próżno nosi miecz), czyli tutaj się pod niego nie podszywamy, ale korzystamy z mocy którą Bóg nadał (z drugiej strony ciężko jest zrozumieć, czemu niby obdarzył on władzą różnych tyranów...).
My tu mówimy cały czas o karach ostatecznych (jeśli ktoś ma dostać niższy wyrok to i tak do kary śmierci by się nie zakwalifikował) i dziwne prawne wyjątki jak ci mordercy co mają niedługo wyjść z paki w Polsce, bo jakiś idiota usunął karę śmierci bez zastępowania jej dożywociem, czy inne tego typu "rodzynki" niczego tu nie zmieniają.Mimo wszystko więzień dalej może zabić, a taki z dożywociem zrobiłby to tym chętniej, że nie ma nic do stracenia. Bezwzględne dożywocie które by takiej możliwości zapobiegało i tak by odczłowieczało skazańca.
Nie przeczę i nie bronię wszystkich heretyków, a tylko tych uczciwych co padli ofiarami instytucji (a było ich też wielu).Ciężko jest zostać uczciwym heretykiem. Oddanie życia za przeświadczenie, że Maryja nie była dziewicą jest na pewno wyrazem głębokiej wiary i skazaniec postrzega samego siebie jako uczciwego, ja jednak bym go takim nie nazwał. Dla mnie uczciwy heretyk to taki, który krytykuje dogmaty wiary i praktyki wierzących opierając się na nauce lub innych dogmatach. Jedynym uczciwym jakiego znam, był Luter.
Ale faktem jest też że Inkwizycja poprzez samą swoją działalność sądową nadużywała swoich kompetencji, bo religia nie ma prawa narzucać swojej racji i osądzać wizji świata innych i zawsze takie coś klasyfikuje się jako złoTo władze świeckie skazywały na śmierć, Inkwizycja orzekała o winie oskarżonego jako heretyka. Religia z pewnością narzucała swoje racje społeczeństwu, ale o egzekucjach decydowały organa świeckie.
bo polityka jest z natury złaUzasadnienie?
Demokracja jako jeden z niewielu systemów pozwala rozładowywać się takim napięciom w sposób bez odwoływania się do przemocy, bo każdy może tu działać politycznie i przekonywać do swych racji w mediach.Oczywista nieprawda. Król opiera się na doradcach i udziela audiencji poddanym, zatem również w monarchii można działać politycznie i przekonywać do swych racji bez odwoływania się do przemocy. Z drugiej strony, zamieszki w Grecji (http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamieszki_w_Grecji_%282008-2009%29), Wlk. Brytanii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamieszki_w_Wielkiej_Brytanii_%282011%29), Turcji (http://natemat.pl/63487,turcja-wrze-premier-cudotworca-stal-sie-najwiekszym-wrogiem-ludu) potwierdzają, że również w demokracji nie każde napięcie da się rozładować bez przemocy.
Jeżeli rzeczywiście była to krew, a nie coś o krwistym zabarwieniu... gdybyś mi załatwił dostęp do infrastruktury ubojni zrzucałbym na zawołanie ścieki do rzeki, ażby Cię krew zalała.Rdzawa woda? Nieźle, nawet żelazisty posmak by był. I na miejscu faraona na pewno bym zbadał, czy tak się da. Podobno jego czarownicy wykonali podobną sztuczkę. No, na samą wodę to jeszcze bym się nie nabrał, ale razem w komplecie z pozostałą dziewiątką to chyba tak.
No ale w owym "cudzie" zastanawiające jest, że objął on podobno wszelkie ujęcia wody i trwał 7 (słownie: siedem) dni. (...)Przypomnij mi ile potrafi przeżyć człowiek bez wody ?W Biblii piszą tylko o Nilu. Jest też wzmianka, że kopali w poszukiwaniu innych ujęć, ale brak relacji o skutkach. Natomiast wiem, że sami Egipcjanie mogli się przez 7 dni obyć bez wody i nawet się cieszyć z takiego obrotu spraw (http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_piwa#Egipt) :ssi
Zdajesz sobie sprawę z tego, że posługujesz się JKMizmami ? Sam fakt wprowadzenia instytucji obrońcy nie jest dowodem na to, że adwokat bronił należycie. Widzisz za komuny również działali adwokaci...Natomiast zapoznałem się z paroma opisami obiektywności Świętej Inkwizycji, jak to puszczano wariatki które same przychodziły przyznać się do czarowstwa, odwołania zbyt okrutnych inkwizytorów czy potępienie słynnego "Młotu na czarownice".
Nieładnie pokazywać palcem. Podpowiem Ci jednak, że i w tym poście napomknąłem o pewnym niedociągnięciu Biblii.Już Ci to wytłumaczyłem (https://www.youtube.com/watch?v=yzcEG_JoVuo). Wyjaśnienie to tłumaczy również co motywowało robotników przy piramidach (https://www.youtube.com/watch?v=Au4tbHUbRyI). Następne?
Mimo wszystko więzień dalej może zabić, a taki z dożywociem zrobiłby to tym chętniej, że nie ma nic do stracenia. Bezwzględne dożywocie które by takiej możliwości zapobiegało i tak by odczłowieczało skazańca.Bardzo słuszna uwaga. Twoim zdaniem morderca w obawie przed karą śmierci zabiłby więcej, czy mniej osób ? Obawiam się, że instynkt podpowiadałby mu, żeby się bronił dopóki nie wyeliminuje wszystkich zagrażających jego życiu... potencjalny świadek, policjant bez różnicy.
Oddanie życia za przeświadczenie, że Maryja nie była dziewicą jest na pewno wyrazem głębokiej wiary i skazaniec postrzega samego siebie jako uczciwego, ja jednak bym go takim nie nazwał.Powoływałeś się kilkukrotnie na "brzytwę Ockhama". Wyjaśnij mi więc do czego zdolna byłaby kobieta zagrożona ukamienowankiem.
Oczywista nieprawda. Król opiera się na doradcach i udziela audiencji poddanym, zatem również w monarchii można działać politycznie i przekonywać do swych racji bez odwoływania się do przemocy.Jeżeli Ci to pomoże zacznij nazywać Kima i jemu podobnych królami. Dziedziczność już jest, doradcy również. Audiencje oczywiście, a nawet Kim sam wychodzi do ludu.
Rdzawa woda? Nieźle, nawet żelazisty posmak by był. I na miejscu faraona na pewno bym zbadał, czy tak się da. Podobno jego czarownicy wykonali podobną sztuczkę. No, na samą wodę to jeszcze bym się nie nabrał, ale razem w komplecie z pozostałą dziewiątką to chyba tak.Nie wiń czarowników faraona, że akurat zaćmienie słońca przypadało na inny termin, a inne "cuda" również były chwilowo niedostępne.
W Biblii piszą tylko o Nilu. Jest też wzmianka, że kopali w poszukiwaniu innych ujęć, ale brak relacji o skutkach. Natomiast wiem, że sami Egipcjanie mogli się przez 7 dni obyć bez wody i nawet się cieszyć z takiego obrotu spraw (http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_piwa#Egipt) :ssiCzyż nie był to dowód, że Ozyrys i kumple zadbali o swych wiernych i dzięki boskiemu trunkowi wy*****li Jehowę ?! Chwała Ozyrysowi! Dzięki o wszechmocny za ów nektar, który w glorii swej zesłałeś swym wiernym sługom. Żartuję oczywiście, bo przecież wiadomo, że piwo mamy dzięki :emanacja13s: :piwo:
Wytłumacz mi logicznie po co był ów "cud" skoro w tak prosty sposób Egipcjanie wykpili Wszechmocnego ?Nieładnie pokazywać palcem. Podpowiem Ci jednak, że i w tym poście napomknąłem o pewnym niedociągnięciu Biblii.Już Ci to wytłumaczyłem (https://www.youtube.com/watch?v=yzcEG_JoVuo). Wyjaśnienie to tłumaczy również co motywowało robotników przy piramidach (https://www.youtube.com/watch?v=Au4tbHUbRyI). Następne?
Najrozsądniej jest uznać je za przenośnie jeśli nie chcemy posunąć się do absurdu, który cały czas wskazywałem.Bardzo słusznie. Jednak ja nie widzę tutaj możliwości przesadzenia w drugą stronę, czyli uznania, że Bóg śmierci morderców się nie domagał.
Zadaniem sądu jest osądzić winę i zdecydować jaką karę wymierzyć w ramach obowiązującego prawa. Za sam fakt skazania odpowiedzialność ponosić może tylko ustawodawca lub sam przestępca.
Poza tym, Bóg akceptował to, że władza może karać przestępców nawet "mieczem"(Rz 13,4 nie na próżno nosi miecz),
czyli tutaj się pod niego nie podszywamy, ale korzystamy z mocy którą Bóg nadał
(z drugiej strony ciężko jest zrozumieć, czemu niby obdarzył on władzą różnych tyranów...).
Mimo wszystko więzień dalej może zabić, a taki z dożywociem zrobiłby to tym chętniej, że nie ma nic do stracenia. Bezwzględne dożywocie które by takiej możliwości zapobiegało i tak by odczłowieczało skazańca.Bardzo słuszna uwaga. Twoim zdaniem morderca w obawie przed karą śmierci zabiłby więcej, czy mniej osób ? Obawiam się, że instynkt podpowiadałby mu, żeby się bronił dopóki nie wyeliminuje wszystkich zagrażających jego życiu... potencjalny świadek, policjant bez różnicy.
Ciężko jest zostać uczciwym heretykiem. Oddanie życia za przeświadczenie, że Maryja nie była dziewicą jest na pewno wyrazem głębokiej wiary i skazaniec postrzega samego siebie jako uczciwego, ja jednak bym go takim nie nazwał. Dla mnie uczciwy heretyk to taki, który krytykuje dogmaty wiary i praktyki wierzących opierając się na nauce lub innych dogmatach. Jedynym uczciwym jakiego znam, był Luter.
To władze świeckie skazywały na śmierć, Inkwizycja orzekała o winie oskarżonego jako heretyka. Religia z pewnością narzucała swoje racje społeczeństwu, ale o egzekucjach decydowały organa świeckie.
bo polityka jest z natury złaUzasadnienie?
Jeżeli Ci to pomoże zacznij nazywać Kima i jemu podobnych królami. Dziedziczność już jest, doradcy również. Audiencje oczywiście, a nawet Kim sam wychodzi do ludu.Demokracja jako jeden z niewielu systemów pozwala rozładowywać się takim napięciom w sposób bez odwoływania się do przemocy, bo każdy może tu działać politycznie i przekonywać do swych racji w mediach.Oczywista nieprawda. Król opiera się na doradcach i udziela audiencji poddanym, zatem również w monarchii można działać politycznie i przekonywać do swych racji bez odwoływania się do przemocy.
Z drugiej strony, zamieszki w Grecji, Wlk. Brytanii, Turcji potwierdzają, że również w demokracji nie każde napięcie da się rozładować bez przemocy.
Bardzo słuszna uwaga. Twoim zdaniem morderca w obawie przed karą śmierci zabiłby więcej, czy mniej osób ?Z karą bezwzględnego dożywocia podobnie, morderca nie ma nic do stracenia.
Jeżeli Ci to pomoże zacznij nazywać Kima i jemu podobnych królami. Dziedziczność już jest, doradcy również. Audiencje oczywiście, a nawet Kim sam wychodzi do ludu.Taki z niego monarcha, jak z demoludu demokracja :P
żartuję oczywiście, bo przecież wiadomo, że piwo mamy dzięki :emanacja13s: :piwo:(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRBpAIRHx5K9ZtlpkDxuge_Pnh8Ica6ENqureP7C5TQ8XjvRUgATw)
Wytłumacz mi logicznie po co był ów "cud" skoro w tak prosty sposób Egipcjanie wykpili Wszechmocnego ?Bo był by przekonać Faraona, a nie by Egipcjan pozabijać.
to wciąż nie rozwiązuje to problemu "kto skaże kata".Bo żadnego problemu przecież nie ma. Kara wymierzana z polecenia boskiego jest czym innym, niż łamanie jego przykazania. Nawet jeśli technicznie polega na tym samym.
Gdzie i kiedy? Proszę to na piśmie z własnoręcznym podpisem Boga.. co jak co ale nie ma pewności że Biblia pochodzi od Boga, więc puki on osobiście tego nie potwierdzi to jest to podszywanie się pod niego i już.Kwestionujemy autorytet Biblii? W takim wypadku faktycznie, nie ma co się spierać o jej interpretację.
Badania potwierdzają że wśród zwyrodnialców zasługujących na najwyższy wymiar katy nie ma czegoś takiego jak strach przed jakąkolwiek karą, nie zależnie jaka by ona była.Jest inaczej (http://facet.interia.pl/ciekawostki/news-kara-smierci-odstrasza,nId,445899). Badania stwierdzają, że korelacja istnieje. Kwestia "naukowości" dotyczy stopnia korelacji, czyli powiązania tych danych, aby były statystycznie istotne. Na parę wykresów można popatrzeć tutaj (http://users.nber.org/~jwolfers/Papers/Comments/Durlauf_ModelAveraging.pdf) i samemu sobie ocenić (strona 11 i 12).
Działania świeckich musiały więc być akceptowane przez sąd Inkwizycji, a więc jak najbardziej ma ona krew na rękachBiorąc pod uwagę co się działo, gdy Inkwizycji zabrakło... Można rzec, że uratowała więcej ludzi, niż na śmierć "skazała".
Istotą polityki jest regulowanie życia społecznego dla samego dobra koncepcji społeczeństwa, co czyni się poprzez aparat siłowy i narzucanie innym wbrew ich woli pewnych postaw społecznych (co jak powinieneś wiedzieć jest złeTyle że dla mnie przemoc zła sama w sobie nie jest (albo inaczej, jest naprawdę bardzo mniejszym złem często). Liczy się w jakim kontekście jej się używa.
Należy pamiętać że wedle chrześcijan celem istnienia świata jest sprawdzenie jak wierny miłości będzie człowiek mimo że nie jest ona wspierana poprzez mechanizmy rządzące światem.Nie wiem jakich chrześcijan, ale wg nauki świat sprzyja miłości, i to bardzo. Inaczej wszak by sukcesu ewolucyjnego (w ramach akceptowanego przez katolików inteligentnego projektu na przykład) nie odniosła.
Co zależy jednak całkowicie od woli pana (pamiętaj że mówię tu o systemie, a nie woli konkretnych osób). W monarchii król może iść całkowicie w zaparte i olać większość społeczeństwa gdy w demokracji władza musi brać pod uwagę wolę większości, jeśli nie chce stracić poparcia w następnych wyborach (pomijam aspekt ewentualnej wątpliwej jakości suwerena).W monarchii król też musi brać pod uwagę wolę ludu. Zbyt wiele historia zna przypadków władców, którzy jej pod uwagę nie brali. Demokracja lepsza tu nie jest.
to wciąż nie rozwiązuje to problemu "kto skaże kata".Bo żadnego problemu przecież nie ma. Kara wymierzana z polecenia boskiego jest czym innym, niż łamanie jego przykazania. Nawet jeśli technicznie polega na tym samym.
Gdzie i kiedy? Proszę to na piśmie z własnoręcznym podpisem Boga.. co jak co ale nie ma pewności że Biblia pochodzi od Boga, więc puki on osobiście tego nie potwierdzi to jest to podszywanie się pod niego i już.Kwestionujemy autorytet Biblii? W takim wypadku faktycznie, nie ma co się spierać o jej interpretację.
Nawet jeśli by jednak tego efektu nie było, to wielu domaga się tego zwykłe poczucie sprawiedliwości.
Biorąc pod uwagę co się działo, gdy Inkwizycji zabrakło... Można rzec, że uratowała więcej ludzi, niż na śmierć "skazała".
Tyle że dla mnie przemoc zła sama w sobie nie jest (albo inaczej, jest naprawdę bardzo mniejszym złem często). Liczy się w jakim kontekście jej się używa.
Należy pamiętać że wedle chrześcijan celem istnienia świata jest sprawdzenie jak wierny miłości będzie człowiek mimo że nie jest ona wspierana poprzez mechanizmy rządzące światem.Nie wiem jakich chrześcijan, ale wg nauki świat sprzyja miłości, i to bardzo. Inaczej wszak by sukcesu ewolucyjnego (w ramach akceptowanego przez katolików inteligentnego projektu na przykład) nie odniosła.
W monarchii król też musi brać pod uwagę wolę ludu. Zbyt wiele historia zna przypadków władców, którzy jej pod uwagę nie brali.
Demokracja lepsza tu nie jest.
Fajnie tłumaczysz wymienione zamieszki, ale nie zmieniają jednego: rewolucje wybuchają i w państwach demokratycznych, i w autokratycznych.
Perspektywa ucieczki z więzienia, amnestii to nie takie znowu nic...Bardzo słuszna uwaga. Twoim zdaniem morderca w obawie przed karą śmierci zabiłby więcej, czy mniej osób ?Z karą bezwzględnego dożywocia podobnie, morderca nie ma nic do stracenia.
Bluźnierca! Heretyk ! Na stos z NIm ! /oczywiście po torturach/ I niech jego zbłąkaną duszę :emanacja13s: ma w swej opiece. Chyba że na torturach wyjawi, że pod pojęciem God rozumiał :emanacja13s:, to wystarczą same tortury.żartuję oczywiście, bo przecież wiadomo, że piwo mamy dzięki :emanacja13s: :piwo:(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRBpAIRHx5K9ZtlpkDxuge_Pnh8Ica6ENqureP7C5TQ8XjvRUgATw)
Jak mogło przekonać faraona coś, co Ozyrys przy niewielkiej pomocy czarowników mógł również uczynić ? Równie dobrze plagą mogło być, że przez 7 dni wszystkie zupy w Egipcie były za słone... albo że wszystkie kobiety egipskie przez 7 dni "bolałaby głowa"...Wytłumacz mi logicznie po co był ów "cud" skoro w tak prosty sposób Egipcjanie wykpili Wszechmocnego ?Bo był by przekonać Faraona, a nie by Egipcjan pozabijać.
Kwestionuję Biblie jako źródło prawa, nie zaś jako źródło wiary. O interpretacji więc jak najbardziej możemy pogadać.Jeśli odzieramy Biblię z nimbu bycia dziełem powstałym pod boskim natchnieniem, staje się zbiorem bajeczek, które omamiły miliony i nie można już jej interpretować w kontekście boskich planów.
Ludowej.. może? Ale to podły rodzaj "sprawiedliwości" :/ Ja tam jednak nie jestem sto lat za murzynami..Ja nie implikuję przeciwnikom kary śmierci bycia zdegenerowanymi, ciepłymi kluchami:D
Gdyby kościół jednoznacznie zabronił sądu nad heretykami toby i bez inkwizycji było mniej ofiar. Nie zapominajmy że nawet jeśli cywilne, to sądy te opierały na autorytecie kościoła i kościół inkwizycją niejako gasił to co sam podpalił. Nic ich więc tu nie usprawiedliwia.Kościół nie był organizacją wszechwładną, musiał się dopasować do kultury barbarzyńców którzy posiedli szczątki po Cesarstwie Rzymskim, a nawet później Cesarz Niemiecki rywalizował z papiestwem.
ale nie zmienia to faktu że świat jest gównianym miejscem w którym nie da się przeżyć bez czyjejś krwi na rękach (do bycia dobrym to mu daleko.. oj bardzo daleko).Pan Bóg stworzył nasz świat, A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. Podarował w Przymierzu Noachickim go ludziom błogosławiąc nam, byśmy ją zaludnili i uczynili sobie poddaną.
Nie wiem co mają tu wybory do rzeczy... Mnie obchodzi kto wygra wybory tylko w kontekście jak później będzie wyglądało rządzenie. Gdyby ludzie byli nieusuwali, wpływałbym na tych nieusuwalnych.Demokracja lepsza tu nie jest.Jest, bo władza nie ma możliwości legalnie wpłynąć na wybory tak by olać wolę autentycznej większości.
Jakoś nie przypominam sobie rewolucji w sprawnie działającej demokracji?Ja nie przypominam sobie rewolucji w sprawnie działającej monarchii ;)
Kwestionuję Biblie jako źródło prawa, nie zaś jako źródło wiary. O interpretacji więc jak najbardziej możemy pogadać.Jeśli odzieramy Biblię z nimbu bycia dziełem powstałym pod boskim natchnieniem, staje się zbiorem bajeczek, które omamiły miliony i nie można już jej interpretować w kontekście boskich planów.
Ja nie implikuję przeciwnikom kary śmierci bycia zdegenerowanymi, ciepłymi kluchami:D
Nie należy też zapominać, że heretycy to byli często tacy współcześni anarchiści-rewolucjoniści, kwestionujący autorytet władzy i gotowi ją obalić. Gdyby Kościół zabronił sądów nad heretykami, toby nieszczęśników oddał całkowicie pod jurysdykcję świecką sądzącą ich jako zdrajców i wywrotowców. A realia epoki wskazują, że przestępcy nieraz specjalnie stawali się "heretykami", by przed sądem świeckim obronił ich sąd inkwizycyjny. Przecież po to powstała Święta Inkwizycja: by powstrzymać terror. I była w tym niezła.
ale nie zmienia to faktu że świat jest gównianym miejscem w którym nie da się przeżyć bez czyjejś krwi na rękach (do bycia dobrym to mu daleko.. oj bardzo daleko).Pan Bóg stworzył nasz świat, A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
Podarował w Przymierzu Noachickim go ludziom błogosławiąc nam, byśmy ją zaludnili i uczynili sobie poddaną.
Tak wierzą chrześcjanie, że świat jest dobry. Ja również w to wierzę.
Nie wiem co mają tu wybory do rzeczy... Mnie obchodzi kto wygra wybory tylko w kontekście jak później będzie wyglądało rządzenie. Gdyby ludzie byli nieusuwali, wpływałbym na tych nieusuwalnych.
W monarchii z kolei władza również nie może olewać woli większości obywateli, musi się z nią liczyć.
Ja nie przypominam sobie rewolucji w sprawnie działającej monarchii ;)
Skoro w świecie nie ma symetrii wartości, to nie jest neutralny. Skoro wszystkie rodzaje zła doskonale współistnieją w przeciwieństwie do różnych wartości pozytywnych które mogą być ze sobą w konflikcie, to wniosek może być tylko jeden - świat ciązy ku złemu.
Kwestią wiary jest, czy to świat najlepszy z możliwych (teodycea).
A ja jak najbardziej implikuję jej zwolennikom że są zwyrodnialcami! Samo dopuszczanie do świadomości niepotrzebnego odbierania życia, jest postawą typową właśnie dla tych których chce się na śmierć skazywać.Na pewno jest postawą typową dla zbrodnialców, ale kara śmierci u wielu jawi się jako konieczność. Nie bez powodu ludzie wykształcili poczucie sprawiedliwości i domagają się odpowiednio ekwiwalentnej kary za najgorsze zbrodnie.
Czyli inkwizycja chroniła przestępców? Wybacz, ale to jeszcze gorzej jeśli przyjąć taką interpretację :/Bo nagle się okazuje, że miast z uciętymi uszami po sądzie świeckim przestępca może ujść tylko z nakazem pielgrzymki? Pewnie nieraz tak się zdarzało, jednak sądy inkwizycyjne starały się do takich przypadków nie dopuszczać. Nie na darmo często się zdarzało, że Inkwizycja puszczała kogoś "wolno" (czyli tutaj przed sąd świecki) mimo jego gorącego przyznania się do winy.
Tyle że to było przed upadkiem człowieka. Później pojawił się niejaki Szatan, omotał człowieka i spaczył akt stworzenia i to on jest nazywany królem świata, a nie Bóg jego stwórca (i to Szatan obiecywał Jezusowi koronę kusząc go na pustyni). Całą idea chrześcijaństwa sprowadza się więc do oczekiwania i przygotowania się na sąd ostateczny, który ma znieść raz na zawsze panowanie diabła nad ziemią i człowiekiem.Bóg często daje Szatanowi dużo władzy by ten mógł świat doświadczać. I to Bóg-stwórca jest królem i najwyższym władcą świata, co w Biblii potwierdza się nieraz.
No i? Oczywiście tak, ale tylko do czasu nadejścia zbawcy kiedy to nastanie nowa ziemia.Ziemia się ostanie, w końcu "Nie przybyłem aby ten świat potępić, ale go zbawić".
Nawet mój proboszcz mówi co innego, ale wież obie w co chcesz :/Postawa szeregowych sług Kościoła nie rzutuje na całą organizację. Wielu proboszczów na przykład poleca głosować na PiS ;)
A nie lepiej po prostu wybrać tych którzy będą rządzić dobrze?Bardzo dobry postulat! Ale jak już takich znajdziemy, to nie pozwólmy takich od władzy odsunąć :ncz
i naprawdę ciekawi mnie w jakiż to sposób będziesz "wpływał" na mającego absolutną władzę suwerena i radził sobie przy tym z jego "wpływami" gotowymi połamać każdego kto podskoczy władzy?Król działa w ramach prawa. Wywodzi się to jeszcze z czasów umów lennych gdzie suweren miał pewne powinności wobec wasali, co z czasem przechodziło w różne formy swobód, przywilejów, czy też w końcu w konstytucje (wszak 3 maja świętujemy rocznicę uchwalenia konstytucji dla monarchii... I to dziedzicznej!). Umowa społeczna jest podstawą absolutyzmu ościeconego i zmusza króla do liczenia się z ludem. Ostatnio Polacy przynieśli 960 tys. podpisów do Sejmu by urządzić referendum w sprawie 6-latków w szkołach. Jakoś nie wydaje mi się, aby sam fakt życia w demokracji dawał mi większe możliwości "wpływania" na władzę, "wcale" nie absolutną.
Oczywiście.. trzeba tylko uważać by pan nie stratował ci pola, nie zgwałcił żony lub wręcz nie zamordował w trakcie polowania na lisy :/Wszystkie monarchie absolutne cechowała ochrona własności poddanych przed monarchą. Główny twórca ideologii absolutyzmu we Francji już w XVI wieku pisał, że poddani mają prawo do oporu wobec władzy, gdy ten narusza ich wolność bądź własność prywatną.
Na pewno jest postawą typową dla zbrodnialców, ale kara śmierci u wielu jawi się jako konieczność. Nie bez powodu ludzie wykształcili poczucie sprawiedliwości i domagają się odpowiednio ekwiwalentnej kary za najgorsze zbrodnie.
Tyle że to było przed upadkiem człowieka. Później pojawił się niejaki Szatan, omotał człowieka i spaczył akt stworzenia i to on jest nazywany królem świata, a nie Bóg jego stwórca (i to Szatan obiecywał Jezusowi koronę kusząc go na pustyni). Całą idea chrześcijaństwa sprowadza się więc do oczekiwania i przygotowania się na sąd ostateczny, który ma znieść raz na zawsze panowanie diabła nad ziemią i człowiekiem.Bóg często daje Szatanowi dużo władzy by ten mógł świat doświadczać. I to Bóg-stwórca jest królem i najwyższym władcą świata, co w Biblii potwierdza się nieraz.
No i? Oczywiście tak, ale tylko do czasu nadejścia zbawcy kiedy to nastanie nowa ziemia.Ziemia się ostanie, w końcu "Nie przybyłem aby ten świat potępić, ale go zbawić".
Nawet mój proboszcz mówi co innego, ale wież obie w co chcesz :/Postawa szeregowych sług Kościoła nie rzutuje na całą organizację. Wielu proboszczów na przykład poleca głosować na PiS ;)
A nie lepiej po prostu wybrać tych którzy będą rządzić dobrze?Bardzo dobry postulat! Ale jak już takich znajdziemy, to nie pozwólmy takich od władzy odsunąć :ncz
Król działa w ramach prawa. Wywodzi się to jeszcze z czasów umów lennych gdzie suweren miał pewne powinności wobec wasali, co z czasem przechodziło w różne formy swobód, przywilejów, czy też w końcu w konstytucje (wszak 3 maja świętujemy rocznicę uchwalenia konstytucji dla monarchii... I to dziedzicznej!). Umowa społeczna jest podstawą absolutyzmu ościeconego i zmusza króla do liczenia się z ludem.
Ostatnio Polacy przynieśli 960 tys. podpisów do Sejmu by urządzić referendum w sprawie 6-latków w szkołach. Jakoś nie wydaje mi się, aby sam fakt życia w demokracji dawał mi większe możliwości "wpływania" na władzę, "wcale" nie absolutną.
Oczywiście.. trzeba tylko uważać by pan nie stratował ci pola, nie zgwałcił żony lub wręcz nie zamordował w trakcie polowania na lisy :/Wszystkie monarchie absolutne cechowała ochrona własności poddanych przed monarchą. Główny twórca ideologii absolutyzmu we Francji już w XVI wieku pisał, że poddani mają prawo do oporu wobec władzy, gdy ten narusza ich wolność bądź własność prywatną.
Dla osób postronnych. Wszyscy się zgadzają, że to nie poszkodowany powinien decydować o karze dla przestępcy (choć na przykład w Iranie rodzina zamordowanego może wobec skazańca zastosować prawo łaski). Sprawiedliwość wymaga adekwatnej kary, a dla wielu jedyną adekwatną do morderstwa jest śmierć.Na pewno jest postawą typową dla zbrodnialców, ale kara śmierci u wielu jawi się jako konieczność. Nie bez powodu ludzie wykształcili poczucie sprawiedliwości i domagają się odpowiednio ekwiwalentnej kary za najgorsze zbrodnie.Konieczność?
o wedle diabelskich zasad działa nasz świat (np. dobór naturalny, itd.).Fajne są te diabelskie zasady, skoro ostatecznie promują altruizm :zwr
Można ich wybrać ponownie.. dojrzałe demokracje nie potrzebują ograniczać ilości kadencji.A najbardziej dojrzałe w końcu pozwolę przedłużyć pojedynczą kadencję dożywotnio
Popełniasz jednak dość istotny błąd Wasal != Lud, Wasal=Szlachta=Aparat Siłowy!Nie popełniam, władza była ograniczana wobec obywateli. Inna sprawa, kogo aktualny reżim polityczny za obywatela uznaje, bo wątek że tylko szlachta=obywatel występował również w demokracjach.
to nie na władzę się wpływa, ale właśnie na lud w demokracji!A lud później na władzę, nie tylko w wyborach. Zresztą, również w monarchii się tak robi(ło).
Co jest jednak wolą suwerena..Dobrą wolą władcy to mogło być gdzieś w dyktaturze totalitarnej. A suweren dlatego jest suwerenem, że wziął na siebie pewne obowiązki wobec wasali. Tak sankcjonowali władzę absolutyści, jako rezultat umowy społecznej.
Sprawiedliwość wymaga adekwatnej kary, a dla wielu jedyną adekwatną do morderstwa jest śmierć.
o wedle diabelskich zasad działa nasz świat (np. dobór naturalny, itd.).Fajne są te diabelskie zasady, skoro ostatecznie promują altruizm :zwr
A najbardziej dojrzałe w końcu pozwolę przedłużyć pojedynczą kadencję dożywotnio
Popełniasz jednak dość istotny błąd Wasal != Lud, Wasal=Szlachta=Aparat Siłowy!Nie popełniam, władza była ograniczana wobec obywateli. Inna sprawa, kogo aktualny reżim polityczny za obywatela uznaje, bo wątek że tylko szlachta=obywatel występował również w demokracjach.
A lud później na władzę, nie tylko w wyborach. Zresztą, również w monarchii się tak robi(ło).
Dobrą wolą władcy to mogło być gdzieś w dyktaturze totalitarnej.
A suweren dlatego jest suwerenem, że wziął na siebie pewne obowiązki wobec wasali.
Tak sankcjonowali władzę absolutyści, jako rezultat umowy społecznej.
ale dziś jest ono ewidentnie przestarzałe i tylko zwyrole wciąż powołują się na takie rozwiązania prawneMożesz nazwać mnie zwyrolem, ale dla mnie wyrok jaki dostał Breivik jest jawną niesprawiedliwością.
Skąd to wyczytałeś?(...) Altruizm jest jedną z wielu taktyk i to stosowaną jedynie w wybranych przypadkachOch, ciężko wymienić wszystkie miejsca, w których to znalazłem. Dzielenie się krwią u nietoperzy wampirów, żwirowce nilowe i krokodyle, czy przypadek gdy lwica adoptowała oryksa (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=mD5bCNvAihU). Mimo wszystko ewolucja promuje altruizm... W pewnych przypadkach, jak sam wspomniałeś. Ale akurat ludzie spełniają wszystkie ;)
Tylko jeśli sama uprzednio wyraziła na to zgodę lub została do tego zmuszona siłą.. pojęcie obywatelstwa pojawiło się dopiero w renesansie i było związane z kształtowaniem się ówczesnej demokracji.Akurat miałem na myśli Starożytne Ateny...
Otóż to.. jedyna zasadnicza różnica tkwi w tym że demokracja gwarantuje im takie prawo (nie mówię o spaczonej wersji zwanej autorytaryzmem), a w monarchii było trzeba je sobie uprzednio wywalczyć siłąNieprawda, często oświecony władca takie prawo sam podarowywał poddanym na tacy, jak na przykład Kazimierz Wielki wolność słowa, tolerancję religijną czy ochronę chłopów już w XIV wieku.
bo co jak co ale prawa obywatelskie to nie jest bynajmniej domena monarchizmu.Jeżeli za prawo obywatelskie uznać prawo do życia w demokracji, to tak. Za to wolność słowa, nienaruszalność własności prywatnej, wolność wyznania, wolność podróżowania i miejsca zamieszkania istniały pod monarchiami.
Jedyna różnica między dyktaturą, a monarchią jest to że dyktatura nie jest dziedziczna.Przykład Korei Północnej (dzięki toga5) wskazuje, że nie. Główną różnicą jest, że monarcha działa w ramach prawa, a dyktator ponad nim.
Absolutyzm wykończyło przede wszystkim to że monarcha skupiał nie tylko całą władzę, ale i był obwiniany za wszelkie błędy w zarządzaniu podległych mu ministrów. Demokraci w zamian byli w stanie szybko zmienić niewydolnego zarządcę, bez konieczności burzenia przy tym Bastylii.Prawda jeśli chodzi o bezpośrednią przyczynę (rewolucja amerykańska, rewolucja francuska, rewolucja listopadowa, rewolucja październikowa, casus Bolivara). Jednak czymś te rozruchy różniły się od powtarzających się przez wieki wojen chłopskich.
Możesz nazwać mnie zwyrolem, ale dla mnie wyrok jaki dostał Breivik jest jawną niesprawiedliwością.
Och, ciężko wymienić wszystkie miejsca, w których to znalazłem. Dzielenie się krwią u nietoperzy wampirów, żwirowce nilowe i krokodyle, czy przypadek gdy lwica adoptowała oryksa. Mimo wszystko ewolucja promuje altruizm... W pewnych przypadkach, jak sam wspomniałeś. Ale akurat ludzie spełniają wszystkie ;)
Akurat miałem na myśli Starożytne Ateny...
Nieprawda, często oświecony władca takie prawo sam podarowywał poddanym na tacy, jak na przykład Kazimierz Wielki wolność słowa, tolerancję religijną czy ochronę chłopów już w XIV wieku.
Jeżeli za prawo obywatelskie uznać prawo do życia w demokracji, to tak. Za to wolność słowa, nienaruszalność własności prywatnej, wolność wyznania, wolność podróżowania i miejsca zamieszkania istniały pod monarchiami.
Przykład Korei Północnej (dzięki toga5) wskazuje, że nie. Główną różnicą jest, że monarcha działa w ramach prawa, a dyktator ponad nim.
Rosnący wpływ demokracji i jej dominująca rola dzisiaj wynikają po części z... socjalizmu :D Państwa, biorąc na siebie różne obowiązki względem obywateli zwiększały swój udział w gospodarce. Dawniej rolą państwa było zapewnić bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, a do tego lepiej nadaje się scentralizowany system z małym ośrodkiem decyzyjnym. Odkąd jednak państwa zaczęły brać na siebie obowiązki kształcenia ludzi, leczenia ich, zapewniania emerytur i w ogóle ich uszczęśliwiania, pojawiła się potrzeba powstania gremiów w których można bardzo dokładnie omówić jak należy wydatkować wspólne, państwowe pieniądze.
Drugą sprawą było bogacenie się niższych warstw, które w końcu odważyły się powszechnie sięgać po władzę. W końcu stosunki wasalne nie wytworzyły się od tak, ale wynikały z przeogromnej nędzy, jaką dla Europy był okres wieków ciemnych.
Naprawdę jeśli próbujesz udowodnić regułę opierając się na wyjątkach to ja dziękuję. To jak ktoś zjada kogoś jest zjawiskiem wielokrotnie częstszym, niż autentyczna pomoc innym nie związana z jakąś ukrytą korzyścią własną.Nie neguję, że antagonizmy są w przyrodzie częstsze. Ba, altruizm jest promowany tylko wtedy, gdy opłaca się puli genowej osobnika, a często jest po prostu rykoszetem gdy celem był jakiś krewniak (jak z antylopą i lwicą). Mimo wszystko, u ludzi altruizm został wypromowany.
Co mają Ateny do rzeczy?Mówiłem o tym, że również w demokracji może się zdarzyć, że obywatelami jest jedynie warstwa uprzywilejowanych.
Wyjątek potwierdzający regułę..Statuty Kazimierza Wielkiego kodyfikowały prawo zwyczajowe. Władca po prostu potwierdził to, do czego ogół i tak zwykle się stosował. Co wcale nie jest dziwne, zważywszy na dość wysoką rolę plebsu w tamtych czasach, wynikającą między innymi z przywilejów nadawanych lokowanym wsiom, czy przywileje mieszczan, zwłaszcza krakowskie od Leszka Czarnego. Odzwierciedleniem tego była na przykład uczta u Wierzynka. Dopiero później szlachcie udało się w znaczący sposób ograniczyć prawa chłopów, jak na przykład w statucie warckim z 1423, czy w statutach piotrkowskich w 1496.
Przyznawał prawa tym, których uważano w jakiś sposób za silnych, albo bardzo potrzebnych, jak na przykład wsiom lub miastom lokacyjnym. W Rzeczpospolitej dopiero czasy nowożytne zniewoliły chłopów.Jeżeli za prawo obywatelskie uznać prawo do życia w demokracji, to tak. Za to wolność słowa, nienaruszalność własności prywatnej, wolność wyznania, wolność podróżowania i miejsca zamieszkania istniały pod monarchiami.Ale są elementami demokracji i w żaden sposób nie wynikają one z monarchii która będąc pochodną feudalizmu, przyznawała systemowo prawa tylko szlachcie.
Bo problem królów (i szlachty) znajdujących się ponad prawem które stanowili nie był standardowym problemem monarchii w średniowieczuMówisz o bandytach i uzurpatorach? Jeśli nie, to pewnie potwierdzisz ten standardowy problem stosownym przykładem.
, jak i nie ma niby dyktatur działających w ramach stanowionego przez siebie prawaJak już do władzy się dorwał, to owszem. Ale dorwanie się dyktatora do władzy już legalne praktycznie nigdy nie jest.
Bo sama istota monarchii do tego prowadzi.. w feudalizmie władza króla opierała się na wasalach, którzy to przejmowali na siebie większość obowiązków, w zamian za prawa, przywileje i wzajemną ochronę w ramach państwa. No ale samowola szlachty stwarza wiele problemów, bo jak król jest słaby to szlachta zaczyna nierzadko ze sobą na wzajem walczyć. Taka struktura jest niewydajna i albo król zacznie z czasem przejmować na siebie obowiązki marginalizując znaczenie szlachty, albo skończy się dla niego rozbiorami.Taka struktura jest szalenie wydajna. Dzięki temu zacofane technologicznie i gospodarczo christianitas mogło przez całe średniowiecze gromić biurokratyczne kalifaty muzułmańskie. A co do rozbiorów: przyczyny były przede wszystkim natury gospodarczo-politycznej, a nie ustrojowej.
Nie samej nędzy, ale prostego faktu że to panowie poprzez podboje mieli całą ziemię. Jeśli chciałeś mieć pole to w zamian za nie musiałeś się sprzedać władcy lub liczyć że nie znajdzie cię w dziczy jak było np. z góralami.Było dokładnie na odwrót. Feudalizm jest prostą konsekwencją kolonatu, systemu do którego doprowadziła katastrofalna polityka cesarstwa rzymskiego. Wolni chłopi oddawali swoją ziemię latyfundystom, pozostawiając sobie prawo do dzierżawy. Zmuszała ich do tego nędza związana z upadkiem Rzymu. Mógłbym coś gadać o krowach i skorupach (http://home.comcast.net/~jurek_k/teksty/Upadek_Rzymu_Ward-Perkins.pdf), ale wystarczy chyba stwierdzenie, że od II do V wieku ludność imperium zmalała z 70 do 50 mln ludzi (http://en.wikipedia.org/wiki/Medieval_demography)?
ale istotniejszy był fakt że system ziemiański w którym pan zajmował się przede wszytkom wojną a nie zarządzaniem, nie był w stanie nadążyć za kupcami. Z tego powodu miasta albo były wyłączane albo same wyłączały się siłą spod panowania szlachty, bo po prostu ta nie umiała nimi zarządzać i to przyczyniło się do wytworzenia się demokracji która tą radę dawała.Właściciele ziemscy stanowili potęgę w czasach gospodarki towarowej wczesnego średniowiecza. Reszta średniowiecza i czasy nowożytne to okres stopniowego wzrostu znaczenia mieszczan. Przy czym w tym wypadku najpierw szło bogactwo, a dopiero za nim władza polityczna. Potwierdzasz, co napisałem.
Mimo wszystko, u ludzi altruizm został wypromowany.
Co mają Ateny do rzeczy?Mówiłem o tym, że również w demokracji może się zdarzyć, że obywatelami jest jedynie warstwa uprzywilejowanych.
Statuty Kazimierza Wielkiego kodyfikowały prawo zwyczajowe. Władca po prostu potwierdził to, do czego ogół i tak zwykle się stosował. Co wcale nie jest dziwne, zważywszy na dość wysoką rolę plebsu w tamtych czasach, wynikającą między innymi z przywilejów nadawanych lokowanym wsiom, czy przywileje mieszczan, zwłaszcza krakowskie od Leszka Czarnego. Odzwierciedleniem tego była na przykład uczta u Wierzynka. Dopiero później szlachcie udało się w znaczący sposób ograniczyć prawa chłopów, jak na przykład w statucie warckim z 1423, czy w statutach piotrkowskich w 1496.
Jak już do władzy się dorwał, to owszem. Ale dorwanie się dyktatora do władzy już legalne praktycznie nigdy nie jest.
Taka struktura jest szalenie wydajna. Dzięki temu zacofane technologicznie i gospodarczo christianitas mogło przez całe średniowiecze gromić biurokratyczne kalifaty muzułmańskie.
A co do rozbiorów: przyczyny były przede wszystkim natury gospodarczo-politycznej, a nie ustrojowej.
Było dokładnie na odwrót. Feudalizm jest prostą konsekwencją kolonatu, systemu do którego doprowadziła katastrofalna polityka cesarstwa rzymskiego. Wolni chłopi oddawali swoją ziemię latyfundystom, pozostawiając sobie prawo do dzierżawy. Zmuszała ich do tego nędza związana z upadkiem Rzymu. Mógłbym coś gadać o krowach i skorupach, ale wystarczy chyba stwierdzenie, że od II do V wieku ludność imperium zmalała z 70 do 50 mln ludzi?
Właściciele ziemscy stanowili potęgę w czasach gospodarki towarowej wczesnego średniowiecza. Reszta średniowiecza i czasy nowożytne to okres stopniowego wzrostu znaczenia mieszczan. Przy czym w tym wypadku najpierw szło bogactwo, a dopiero za nim władza polityczna. Potwierdzasz, co napisałem.
Jedynie nieliczne gatunki zdołały wykształcić zarazem instynkty stadne jak i i inteligencję, bo są to raczej w naturze rzeczy nie idące z sobą w parze.O ile zgoda, że do altruizmu trzeba specjalnych warunków, to ostatnie zdanie to herezja. Inteligencja pojawia się tylko u zwierząt towarzyskich. Nie myl inteligencji z inteligentnym dzialaniem ;)
Tak było i w większości krajów gdzie rozwój administracji pozwalał zawłaszczać coraz większe połacie swobód wynikających de facto z niewydajności feudalizmu, gdzie można było całkiem sprawnie lawirować pomiędzy baronami . Na zachodzie kontrowano to mechanizmami demokratycznymi przeciwstawianymi monarchii, u nas zaś sprawy potoczyły się inaczej gdyż to szlachta się zdemokratyzowała pozostawiając chłopów wciąż na poziomie wasali feudalnych, tylko skuteczniej zarządzanych/wyzyskiwanych.Po pierwsze: chłopstwo feudalne miało często lepiej, u nas szlachta cofnęła chłopów do półniewolnictwa.
Monarchie w sporej części też brały początek w ten sposób, tylko że z czasem legalizowano je "boskimi nadaniami" i innymi bredniami. Po kilku generacjach już nikt nie pamięta kto jak odszedł do władzy, uważając ją za legalną.W czasach, gdy monarchie się tworzyły, rozdział sił wojskowych od politycznych był tylko efemerycznym wymysłem okresu republiki rzymskiej. Wszędzie gdzie indziej wódz=władza. Owszem, monarchie powstawały w wyniku podbojów, najazdów i przewrotów pałacowych, ale zawsze w obrębie jednej ideologii, wyznawanej przez większość ludności. Natomiast dyktatury powstawały w wyniku gwałtu na rozdziale władz w państwie wg Monteskiusza i spotykały się ze sprzeciwem ludności.
Mówisz o tych kalifatach co podbiły większość obszaru śródziemnomorskiego w tym Hiszpanię? Chrześcijan uratowała wtedy i to muszę przyznać religia, dzięki temu wiele miast broniło się z niemalże fanatycznym oddaniem przeciwko wrogiej religii. Gdyby nie ta bariera kulturowa to Arabowie szybko wykorzystali by lokalne antagonizmy do tego by ofiary ich podboju same się powyrzynały, jak to np. robili europejczycy w Afryce, czy Ameryce Południowej.Dokładnie na odwrót. Aleksandria (Atanazy Wielki), Hippona (św. Augustyn, Algieria), Cezarea (Bazyli Wielki, Turcja), Jerozolima (Cyryl Jerozolimski)... To było serce życia chrześcijańskiego tuż przed najazdem Arabów, tam były wielkie miasta. Armie arabskie przetoczyły się przez nie jak walec, a zatrzymały się dopiero na pancernej konnicy państwa franków, łacińskiego zadupia, gdzie nawet pieniędzy nie używano.
Przyczyną była przede wszystkim niezdolność do wystawienia odpowiednio silnej armii.Co wprost wynika ze słabości gospodarczej, a sama decyzja była silnie polityczna. Rzeczpospolita szybko podnosiła się z upadku po wojnie północnej i stanowiła zbyt duże zagrożenie dla Prus.
Po raz kolejny, co ma piernik do wiatraka? Gdy Rzym zaczął się sypać, to lokalne bandy zbrojne zaczęły przejmować swoje okolice. Pierwotnie były one związane z lokalną ludnością, ale z czasem wywodząca się z nich szlachta stawała się odrębnym bytem mającym absolutną władzę na podległych sobie terenach. Sposób powstania nie zawsze idzie w parze z sposobem funkcjonowania, bo np. na obszarze Germanii, Skandynawii czy Zachodnich Słowian nie było imperium Rzymskiego. Choć fakt, czasem wspomniany przez ciebie mechanizm też występował.Piernik jest taki, że feudalizm nie narodził się w konsekwencji rozdawania ziemi przez supermocarza, ale był logiczną konsekwencją wcześniejszych systemów politycznych i gospodarczych. Gdy cesarstwo traciło swoją pozycję polityczną w północnych prowincjach, jednocześnie wciąż zwiększało obciążenie fiskalne. Lokalni rolnicy musieli szukać opieki u innych bytów politycznych. Poza tym powtarzam, feudalizm narodził się w gospodarce, w której dominowały autarkiczne latyfundia i handel wymienny, bo skomplikowaną sieć powiązań handlowych oraz walutę zniszczyła katastrofalna polityka Rzymu. Ewentualny władca-odnowiciel nie miał już czego jednoczyć.
Bo co do tego nie ma niezgody.. pytanie jednak czy lepszy był wczesnośredniowieczny feudalizm związana z nim monarchia. Czy nowożytny system obywatelski i wynikająca z niego demokracja?Oczywiście lepszy był wczesnośredniowieczny feudalizm. Gospodarka cofnęła się wg świadectw archeologicznych do poziomu epoki brązu, upadek kultury był przeogromny. W czasach świetności Rzymu byle cham umiał czytać, a w wiekach ciemnych nawet królowie ruszali ustami czytając po cichu. Chcesz budować demokrację w warunkach, gdy nie ma co jeść?
Mówiąc wprost, dwie zupełnie przeciwstawne przyczyny, ale żadna z nich nie jest bezpośrednio skutkiem samej demokracji tylko właśnie jej braku.Nie, to jest skutek demokracji wobec deficytu wartości obywatelskich i państwa prawa (które to dzisiaj próbuje się nazywać "standardami demokratycznymi").
O ile zgoda, że do altruizmu trzeba specjalnych warunków, to ostatnie zdanie to herezja. Inteligencja pojawia się tylko u zwierząt towarzyskich. Nie myl inteligencji z inteligentnym dzialaniem ;)
Po pierwsze: chłopstwo feudalne miało często lepiej, u nas szlachta cofnęła chłopów do półniewolnictwa.
Po drugie: skoro tak było w większości krajów, to przywileje nadawane chłopom i ograniczanie monarchy nie było wyjątkiem. Jak widać, w monarchiach wraz z rozwojem cywilizacyjnym lud ma coraz więcej do powiedzenia ;)
W czasach, gdy monarchie się tworzyły, rozdział sił wojskowych od politycznych był tylko efemerycznym wymysłem okresu republiki rzymskiej. Wszędzie gdzie indziej wódz=władza. Owszem, monarchie powstawały w wyniku podbojów, najazdów i przewrotów pałacowych, ale zawsze w obrębie jednej ideologii, wyznawanej przez większość ludności.
Natomiast dyktatury powstawały w wyniku gwałtu na rozdziale władz w państwie wg Monteskiusza i spotykały się ze sprzeciwem ludności.
Ostatecznie różnica jest taka, że monarchie cieszyły się poważaniem ludu. Dyktator natomiast z ludem walczy.
Dokładnie na odwrót. Aleksandria (Atanazy Wielki), Hippona (św. Augustyn, Algieria), Cezarea (Bazyli Wielki, Turcja), Jerozolima (Cyryl Jerozolimski)... To było serce życia chrześcijańskiego tuż przed najazdem Arabów, tam były wielkie miasta. Armie arabskie przetoczyły się przez nie jak walec, a zatrzymały się dopiero na pancernej konnicy państwa franków, łacińskiego zadupia, gdzie nawet pieniędzy nie używano.
Piernik jest taki, że feudalizm nie narodził się w konsekwencji rozdawania ziemi przez supermocarza, ale był logiczną konsekwencją wcześniejszych systemów politycznych i gospodarczych. Gdy cesarstwo traciło swoją pozycję polityczną w północnych prowincjach, jednocześnie wciąż zwiększało obciążenie fiskalne. Lokalni rolnicy musieli szukać opieki u innych bytów politycznych. Poza tym powtarzam, feudalizm narodził się w gospodarce, w której dominowały autarkiczne latyfundia i handel wymienny, bo skomplikowaną sieć powiązań handlowych oraz walutę zniszczyła katastrofalna polityka Rzymu. Ewentualny władca-odnowiciel nie miał już czego jednoczyć.
Oczywiście lepszy był wczesnośredniowieczny feudalizm. Gospodarka cofnęła się wg świadectw archeologicznych do poziomu epoki brązu, upadek kultury był przeogromny. W czasach świetności Rzymu byle cham umiał czytać, a w wiekach ciemnych nawet królowie ruszali ustami czytając po cichu. Chcesz budować demokrację w warunkach, gdy nie ma co jeść?
Mówiąc wprost, dwie zupełnie przeciwstawne przyczyny, ale żadna z nich nie jest bezpośrednio skutkiem samej demokracji tylko właśnie jej braku.Nie, to jest skutek demokracji wobec deficytu wartości obywatelskich i państwa prawa (które to dzisiaj próbuje się nazywać "standardami demokratycznymi").
Jeśli odzieramy Biblię z nimbu bycia dziełem powstałym pod boskim natchnieniem, staje się zbiorem bajeczek, które omamiły miliony i nie można już jej interpretować w kontekście boskich planów.Może już czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu...
I toga5... Radzę nie uderzać do przyczyn upadku IRP, to inny długaśny temat:DDzięki za radę, ale widzisz, JKMizmy mają to do siebie, że trafiają do osób mniej rozgarniętych, a nie takich obeznanych w temacie, jak Ty.
Akurat tort w sądzie to wyraz kpiny jaką nam funduje od dłuższego czasu w Polsce wymiar sprawiedliwości.
Ten tort to właśnie Sawicka jest.
Dzisiaj demokracja jest taka jaką w tym momencie chce rząd na własne potrzeby, przy następnej głupiej aferze będzie już zupełnie inna.
A te wartości kształci się przez kij na plecach a nie przez różowe godło, czy flaga w psim gównie.
Ten tort stanowi myśl obywateli o naszym Państwie i ludziach, którzy nim rządzą.
Oczywiście, że osoba, która go rzuciła nie odpowie za to. Dlaczego?, bo nasze Państwo nie jest Państwem prawa tylko kolesi. I ci właśnie kolesie, nie będą sobie zawracali dupy jakąś tam Panią Sędziną, która oberwała ciastkiem ani też osobą, która to zrobiła. Bo ci kolesie, doprowadzili do tego, że w naszym Państwie każdy może robić i mówić, co mu ślina na język przyniesie, nie bacząc na żadne świętości czy też nakazy.
Nie wyciągną z tego żadnych konsekwencji, bo musieliby wyciągać konsekwencje z dużo poważniejszych spraw na wyższych szczeblach.
Anarchia sprzyja świetnym przekrętom. A w naszym Państwie anarchia świetnie sobie radzi.
Tort jest wymowny i i pokazuje, w jakiej beznadziei jest nasze państwo.
Jeśli chodzi o wartości, to spokojnie ludzie widzą, czym one są. Problem w tym, że od kilku lat te wartości się niszczy w bardzo popularnych mediach.
I właśnie ostra lekcja prawdziwej sprawiedliwości by wszystkim przypomniała, czym one tak naprawdę są.
Struktur nie trzeba budować. Niektóre struktury należy zniszczyć a ten kij właśnie będzie sprawiedliwością.
Ten tort stanowi myśl obywateli o naszym Państwie i ludziach, którzy nim rządzą.
Co ma sąd do ludzi którzy nami rządzą? Ale o podejściu niektórych ludzi do naszego państwa takie coś świadczy wymownie..
Nie wyciągną z tego żadnych konsekwencji, bo musieliby wyciągać konsekwencje z dużo poważniejszych spraw na wyższych szczeblach.
W tym konkretnym przypadku nie widzę takiej zależności bo relatywne sądownictwo jak dziś, można mieć zarazem zachowując pozory majestatu sądu.. ale tu się zgodzę że porządnych reform raczej nie zrobią puki demokracja u nas nie dojrzeje. Gorzej że istnieje ryzyko reform wstecznych, bo istnieją w tym kraju siły które uważają że jak sąd nie robi co mu się każe (w stylu sędziów PRL jak Kryże) to znaczy że to agencji Rosji. Oj, pamiętam jak PiS atakowało sędziów trybunału za to że ci robili co do nich należy.
Anarchia sprzyja świetnym przekrętom. A w naszym Państwie anarchia świetnie sobie radzi.
A może być jeszcze gorzej jak dojdą do władzy najgorsze przekrętasy z wszystkich, mający w pogardzie "lewacką" konstytucję i wszelkie świętości którymi sobie wycierają gęby każdego dnia (wiecie o kim mówię).
Jeśli chodzi o wartości, to spokojnie ludzie widzą, czym one są. Problem w tym, że od kilku lat te wartości się niszczy w bardzo popularnych mediach.
Kilku lat? Ten problem ciągnie się od zarania dziejów (dobrze to widać choćby na przykładzie KRK), a poza tym mam wątpliwości co do twojej definicji tych "wartości". Wszak jak do tej pory popierałeś największych gwałcicieli wszelkich zasad, posługujących się lewacką demagogią pod przykrywką skrajnej prawicy. Ale każdy jak widać ma swoje wartości..
I właśnie ostra lekcja prawdziwej sprawiedliwości by wszystkim przypomniała, czym one tak naprawdę są.
Byle nie za ostra.. w naszej niedojrzałej demokracji prawdopodobnie nawet faszyzm nie będzie zbyt udają lekcją. Niektórzy ludzie po prostu są oporni na wszelkie argumenty, ale kolejna samokompromitacja PiS'u i ich mesjanizmu faktycznie by się przydała (innych nie trzeba kompromitować, bo kim jest polityk każdy widzi).
Struktur nie trzeba budować. Niektóre struktury należy zniszczyć a ten kij właśnie będzie sprawiedliwością.
A co będzie w zamian? Oj, naiwny jesteś, naiwny.. rewolucje jeszcze nikomu na dobre nie wyszły, a były w najlepszym przypadku jedyną opcją. Jak dla mnie lepiej jednak naprawić zerdzewiałego trabanta, niż obudzić się w świecie w którym nie będziemy mieli nawet roweru, bo uwierzyliśmy w obietnice mercedesa z kosmosu.
Kto rządzi prokuraturą w naszym państwie?
Kto zleca takie a nie inne wyroki, nawet w przypadku bardzo jasnych dowodów w sprawie? O takich wartościach mówisz?
To nie jest kwestia dojrzewania demokracji a wyplenienia wszechobecnej korupcji.
Można już marniej zarabiać i mieć słabsze państwo?
Konkretne rozprawianie się ze złodziejami to nie gwałt ino praworządność ;)
Nikt nie mówi o agresji wymierzonej w społeczeństwo jedynie o normalnym rozprawieniu się z jednostkami, które okradają i niszczą państwo. Zbyt dużo ludzi uzdolnionych i mających chęci jest marginalizowana przez kombinatorów i krętaczy.
Nic nie musi być w zamian oprócz jasnych i przejrzystych zasad funkcjonowania obywateli w państwie i łatwej pomocy obywatelom przez państwo. Na miejsce wielu dublujących się struktur wystarczyło by dać większe kompetencje NIK z możliwością częstych kontroli i karania w oparciu o bardzo wysokie wynagrodzenia dla tych pracowników.
Niestety jest potwierdzone że u wielu zwierząt przechodzących z życia samotniczego do stadnego, dochodzi wręcz do cięcia neuronów i wyraźnego spadku inteligencji.. np. dobrze widać to u koni.Bardzo chciałbym zobaczyć dane, na których się opierasz. Antropolog Robin Dunbar porównał wielkość kory mózgowej naczelnych z liczebnością ich stad i odkrył bardzo silną korelację (stąd słynna liczba Dunbara (http://www.granicenauki.pl/index.php/pl/granice-nauki/ewolucja/399-a-imie-jego-sto-czterdziesci-osiem-kontrowersyjna-liczba-dunbara)). Nie mówiąc o tym, że koń to bardzo niefortunny przykład...
Poza tym skąd bierzesz ten podział na inteligencje i inteligentne działanie? Inteligencja to jest inteligentne działanieMrówki hodujące mszyce wykonują bardzo inteligentne działanie, ale nie jest to przejaw inteligencji.
Zaś twierdzenie że tylko zwierzęta "towarzyskie" są inteligentne to śmiech na sali, zważywszy że do najinteligentniejszych zwierząt należą w istocie drapieżnicy (do których zalicza się też człowiek).Nie ulega wątpliwości, że ptaki i ssaki są inteligentniejsze od innych kręgowców. Nie ulega też wątpliwości, że ptaki i ssaki żyją, nawet jeśli tylko okresowo, w grupach rodzinnych. Podobny rekord wśród bezkręgowców dzierżą głowonogi, zwłaszcza ośmiornice, które wypracowały skomplikowany system komunikacji oparty o zmianę ubarwienia. Stado jest warunkiem koniecznym niewystarczającym dla wykształcenia inteligencji.
W końcu jak sam zauważasz dziś już nastąpił spory rozwój cywilizacyjny i to kto piastuję rolę lidera to kwestia drugorzędna, bo czy król czy prezydent i tak rządzi parlament=demokracja (a w zasadzie to gospodarka i ten kto się do niej lepiej dopasuje).Nie tylko lider, ale kto piastuje faktyczną władzę. Jeśli monarcha/dyktator uzyska społeczny mandat na sprawowanie władzy (nie będzie musiał walczyć z ludem), to może rządzić równie dobrze jak parlament.
To prawda.. szczególnie zważywszy że ówcześnie chłopu było obojętne pod kim jest, byle żyło mu się dobrze.Sądząc po frekwencjach wyborczych na świecie, współczesnemu "chłopstwu" również to wisi.
ale naprawdę nie ma systemowych różnic poza dziedzicznością i tradycją pomiędzy oboma systemami.To w czym demokracja lepsza? :zwr Wiem że z kontekstu, sorry
Współcześnie demokracja i kapitalizm jest po prostu wydajniejsza niż gospodarka centralna typowa dla monarchii i typowej dyktatury. I dlatego też zmarginalizowano bądź zastąpiono monarchizm. Możemy dyskutować czy Chińska Wolnorynkowa Dyktatura, jest wydajniejsza gospodarczo niż Demokracja Wolnorynkowa, ale na pewno nie Monarchia Feudalna.Wszystkie te przykłady pokazują jedno: nie ma znaczenia dla wydajności gospodarki, jaki panuje reżim polityczny. Znaczenie ma, jak wielki jest zakres swobód gospodarczych w nim. Nie twierdzę, że jedynowładztwo jest lepsze, ale też nie słyszałem nigdy żadnych racjonalnych argumentów za demokracją.
To mamy teraz niby epokę brązu? Wiesz że mówimy o współczesności, bo ja czasów historycznych bynajmniej nie neguję?We współczesności przykłady światłych dyktatorów do Pinochet, Atatürk, Piłsudski, nawet Franco i, o zgrozo, Jaruzelski.
Ale jak mamy niby wykształcić te wartości? Cofając się do feudalizmu? W Polsce nastąpił już duży postęp w tym zakresie i upadek mitu demokracji jest jednym z tego objawów. Kluczowe jest tu jednak utrzymanie tego co zostało wypracowane i pracowanie nad poprawą jakości dalej, bo cofnięcie się do autorytaryzmu nie rozwiąże problemu! Kluczowym problemem jest to że ci co obecnie krzyczą o "upadku demokracji" i probie "przywrócenia" siłą jej "wartości" (np. rzucanie w sędziów tortem) to nie demokracji ale zwolennicy autorytaryzmu!Jest na to tylko jeden sposób: wzrost gospodarczy. Piramida potrzeb Masłowa mówi, że społeczeństwo zacznie się interesować polityką dopiero, gdy będzie miało zabezpieczony byt. Jak powiedział Friedman o cudzie gospodarczym w Chile "Naprawdę istotne w sprawie Chile jest, że wolny rynek utorował drogę wolnemu społeczeństwu".
zarówno zwycięstwo PO nie jest dobre, jak i zwycięstwo PiS tragiczneFajnie jest dużo czytać, ostatnio trafiłem na blog pilastra, który mi uświadomił, że Unia, Euro i Tusk są dla Polski... korzystne !(1 (http://pilaster.blog.onet.pl/2009/02/28/wuniowrobieni/), 2 (http://pilaster.blog.onet.pl/2009/03/21/jewro-daje-i-zabiera/) ,3 (http://pilaster.blog.onet.pl/2009/04/17/ue-odstepy-socjalizmu/)). Mimo wszystko PO jest najlepszą z istniejących w Sejmie alternatyw. Muszę tylko sprawdzić jak sprawa ma się wobec zadłużenia krajowego i ewentualnego bankructwa, do czego członkostwo w Unii wybitnie zachęca (http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/komentarze-wolnorynkowe/grecje-wykonczyly-dotacje/). Zrobię to zaraz po egzaminie
ale obecnie lepszej alternatywy niż demokracja Polska niemaPełna zgoda. Polacy po prostu wypowiedzą wojnę domową wszelkim uzurpatorom.
Dzięki za radę, ale widzisz, JKMizmy mają to do siebie, że trafiają do osób mniej rozgarniętych, a nie takich obeznanych w temacie, jak Ty.(http://howthehog.files.wordpress.com/2013/06/fry-can-t-tell-meme-generator-not-sure-if-sarcasm-or-serious-e14739.jpg)
Te wartości kształtuje się przez edukację społeczną i powolne budowaniem struktur.. jeśli ktoś uważa że autorytarnymi metodami da się zwalczać autorytaryzm to jest mi go żal (czy naprawdę muszę mówić skąd się biorą afery? Z nadmiaru władzyJak wymieniłem: Atatürk? Pinochet? Franco? Wszyscy wychodzili z założenia, aby swoją władzę ograniczać.
Bo ci kolesie, doprowadzili do tego, że w naszym Państwie każdy może robić i mówić, co mu ślina na język przyniesie, nie bacząc na żadne świętości czy też nakazy. Nie wyciągną z tego żadnych konsekwencji, bo musieliby wyciągać konsekwencje z dużo poważniejszych spraw na wyższych szczeblach.Nie dlatego. Wynika to z dziurawego prawa w Polsce, gdzie nie ponosi się odpowiednio dużej odpowiedzialności za wypowiadane słowa. Max Kolonko od 3:49 do końca. (http://www.youtube.com/watch?v=tHXFCWviwx4&t=3m49s). Czy wynika to z przezorności naszych ustawodawców bojących się odpowiedzialności?
A co będzie w zamian? Oj, naiwny jesteś, naiwny.. rewolucje jeszcze nikomu na dobre nie wyszły,A Pinochet? Franco? Ata...
a były w najlepszym przypadku jedyną opcjąNo chyba że tak.
Nic nie musi być w zamian oprócz jasnych i przejrzystych zasad funkcjonowania obywateli w państwie i łatwej pomocy obywatelom przez państwo.W pełni się zgadzam.
Na miejsce wielu dublujących się struktur wystarczyło by dać większe kompetencje NIK z możliwością częstych kontroli i karania w oparciu o bardzo wysokie wynagrodzenia dla tych pracowników.W pełni się nie zgadzam. Twoja recepta jest dobra na walkę z korupcją, ale nie na zlikwidowanie korupcji. A z tą mamy do czynienia, gdy decyzję miast rynku, podejmuje urzędnik. Stad i diagnoza Rezro jest słuszna
A jak chcesz tą korupcję niby wyplenić? Siłą? Przecież korupcja bierze się właśnie z nadmiaru władzy i barku kontroli społeczeństwa nad władzą
To właśnie w dyktaturach istnieje największa korupcjaTylko tych z gospodarką centralnie sterowaną.
Daj władzę populistom którzy zadłużą państwo rozdając kasę swoim i przestawią wymiar sprawiedliwości na ściganie opozycji zamiast prawdziwej mafii to się przekonasz.. znaczy przez krótki czas będzie relatywna "poprawa", ale potem będziesz stał w kolejce po kartofle jak w Budapeszcie.. który zresztą ci obiecano.Pijesz do kawałów o Łotyszach?
Złodzieje rozprawiający się ze złodziejami?No nie przesadzaj, gildia złodziei w Ankh Morpork (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gildia_Z%C5%82odziei) skutecznie zwalcza kradzieże. Poza tym "Nie kradnij – rząd nie lubi konkurencji!", Janusz Korwin-Mikke Cytat znałem, ale trochę zdziwiłem się, kto jest autorem
Skoro w rzeczypospolitej szlacheckiej szlachta sama sobie ustalała podatki tak aby były jak najniższe, co prowadziło do braku funduszy na wojsko, a w konsekwencji skutkowało upadkiem potężnego państwa, to tym bardziej wyeliminowanie podatków doprowadzi do ruiny każdy kraj.Popełniłeś toga5 ten sam błąd, jaki największy ekonomista XIX wieku (Bastiat, rzecz jasna;) ), przykładając wszędzie gdzie się da zależność liniową. A dzisiaj wolnościowcy w większości opowiadają się za krzywą Rahna, odzwierciedlającą relację wzrostu gospodarczego do rozmiaru rządu (czyli i podatków)
Kto rządzi prokuraturą w naszym państwie?
A co ma prokuratura do sądu? Prokuratura jest organem politycznym i w niektórych krajach wybiera się nawet prokuratora generalnego w powszechnych wyborach. Jeśli zaś chodzi o sądy to powinna być to instytucja neutralna (w USA sędziowie sądu najwyższego są nieusuwalni), oceniająca sprawę tylko i wyłącznie w oparciu o prawo. Skoro u nas nawet obywatele nie mają poważania dla sądu, to jak niby mają mieć je politycy? Obrzucanie tortem sędziów nie rozwiązuje problemu.
Kto zleca takie a nie inne wyroki, nawet w przypadku bardzo jasnych dowodów w sprawie? O takich wartościach mówisz?
Dowody to jedno, a prawo to drugie. Nawet twarde dowody nie wystarczają gdy prawo jest chujowe i pozwala sądom na interpretację, a winę za to nie ponoszą sędziowie tylko ustawodawcy. A kto zleca? A no nikt nie powinien niczego zlecać i dlatego kijem pogonię tych którzy znani byli z prób ręcznego sterowania wymiarem sprawiedliwości w Polsce (wiesz o kim mówię). Fakt że mieli z tym duży problem w przypadku sądów odrzucających masowo ich pomówienia, na szczęście daje jakąś szansę na poprawę.
To nie jest kwestia dojrzewania demokracji a wyplenienia wszechobecnej korupcji.
A jak chcesz tą korupcję niby wyplenić? Siłą? Przecież korupcja bierze się właśnie z nadmiaru władzy i barku kontroli społeczeństwa nad władzą. Danie władzy jeszcze większej władzy, bo miło wyglądający pan z kotem obiecuje cuda na kiju nie rozwiąże problemu, ba! To właśnie w dyktaturach istnieje największa korupcja, co dobrze widać choćby po Chinach! Jedyna różnica tkwi w tym że tam sadzają za mówienie tego głośno, więc się nie mówi. Tylko budowanie demokracji daje szansę na to że społeczeństwo będzie dostrzegać i gonić korupcję.. na razie jednak spora część społeczeństwa wierzy w uczciwość największych krętaczy w Polsce i to mimo faktu że za ich krótkich rządów było tyle samo afer gospodarczych co za całych dwóch kadencji PO! No ale wiadomo.. to podły nienawistny atak "onych" na kościu.. znaczy "biedną opozycję" :/
Można już marniej zarabiać i mieć słabsze państwo?
Oczywiście! Daj władzę populistom którzy zadłużą państwo rozdając kasę swoim i przestawią wymiar sprawiedliwości na ściganie opozycji zamiast prawdziwej mafii to się przekonasz.. znaczy przez krótki czas będzie relatywna "poprawa", ale potem będziesz stał w kolejce po kartofle jak w Budapeszcie.. który zresztą ci obiecano.
Konkretne rozprawianie się ze złodziejami to nie gwałt ino praworządność ;)
Złodzieje rozprawiający się ze złodziejami? Toż to samogwałt, a nie praworządność! Naprawdę wierzysz w uczciwość ludzi odpowiedzialnych za FOZZ? O drobnostkach jak wyłudzenie kamienic dla fundacji Solidarność nawet nie wspominając. Praworządność? U ludzi mających w poważaniu prawo i konstytucję? Phi! Ich ściganie "złodziei" sprowadza się w większości do ścigania opozycji w oparciu o pomówienia, nie zapominaj zresztą że jedyny układ to PiS znalazło u siebie i to do tego zmyślony, bo chodziło o wewnętrzne porachunki. No ale jak widać "ciemny lud to kupi" :gdpk
Nikt nie mówi o agresji wymierzonej w społeczeństwo jedynie o normalnym rozprawieniu się z jednostkami, które okradają i niszczą państwo. Zbyt dużo ludzi uzdolnionych i mających chęci jest marginalizowana przez kombinatorów i krętaczy.
A kto to ma osądzić? Kibole? Katole bez kręgosłupa moralnego? Frajerzy łykający propagandę PiS? Oczywiście i ja czekam na sprawiedliwość.. kiedy Kaczyński i Ziobro w końcu trafią przed trybunał stanu? Ale wszystko po kolei.. na Tuska, Milera i Palikota też przyjdzie czas.
Nic nie musi być w zamian oprócz jasnych i przejrzystych zasad funkcjonowania obywateli w państwie i łatwej pomocy obywatelom przez państwo. Na miejsce wielu dublujących się struktur wystarczyło by dać większe kompetencje NIK z możliwością częstych kontroli i karania w oparciu o bardzo wysokie wynagrodzenia dla tych pracowników.
I naprawdę myślisz że mały Napoleon ci to zapewni? Jednorożca też ci obiecali? Naprawdę wierzysz w słowa człowieka z licznymi wyborami za kłamstwa i pomawiania? Budujmy demokrację na na wszystko przyjdzie czas.. ważne by obywatele sami zaczęli domagać się przejrzystości i by sami zaczęli kontrolować swoją władzę, ale puki wierzą w zbawców "naprawiających" świat za nich to się nic nie zmieni, albo i na gorzej.
Bo ci kolesie, doprowadzili do tego, że w naszym Państwie każdy może robić i mówić, co mu ślina na język przyniesie, nie bacząc na żadne świętości czy też nakazy. Nie wyciągną z tego żadnych konsekwencji, bo musieliby wyciągać konsekwencje z dużo poważniejszych spraw na wyższych szczeblach.
Nie dlatego. Wynika to z dziurawego prawa w Polsce, gdzie nie ponosi się odpowiednio dużej odpowiedzialności za wypowiadane słowa. Max Kolonko od 3:49 do końca. (http://www.youtube.com/watch?v=tHXFCWviwx4&t=3m49s). Czy wynika to z przezorności naszych ustawodawców bojących się odpowiedzialności?
Na miejsce wielu dublujących się struktur wystarczyło by dać większe kompetencje NIK z możliwością częstych kontroli i karania w oparciu o bardzo wysokie wynagrodzenia dla tych pracowników.
W pełni się nie zgadzam. Twoja recepta jest dobra na walkę z korupcją, ale nie na zlikwidowanie korupcji. A z tą mamy do czynienia, gdy decyzję miast rynku, podejmuje urzędnik. Stad i diagnoza Rezro jest słuszna
Antropolog Robin Dunbar porównał wielkość kory mózgowej naczelnych z liczebnością ich stad i odkrył bardzo silną korelację liczba Dunbara.
Mrówki hodujące mszyce wykonują bardzo inteligentne działanie, ale nie jest to przejaw inteligencji.
Nie ulega wątpliwości, że ptaki i ssaki są inteligentniejsze od innych kręgowców. Nie ulega też wątpliwości, że ptaki i ssaki żyją, nawet jeśli tylko okresowo, w grupach rodzinnych. Podobny rekord wśród bezkręgowców dzierżą głowonogi, zwłaszcza ośmiornice, które wypracowały skomplikowany system komunikacji oparty o zmianę ubarwienia. Stado jest warunkiem koniecznym niewystarczającym dla wykształcenia inteligencji.
Nie tylko lider, ale kto piastuje faktyczną władzę. Jeśli monarcha/dyktator uzyska społeczny mandat na sprawowanie władzy (nie będzie musiał walczyć z ludem), to może rządzić równie dobrze jak parlament.
Sądząc po frekwencjach wyborczych na świecie, współczesnemu "chłopstwu" również to wisi.
ale naprawdę nie ma systemowych różnic poza dziedzicznością i tradycją pomiędzy oboma systemami. (monarchia i dyktatura, przyp.)To w czym demokracja lepsza? :zwr
Współcześnie demokracja i kapitalizm jest po prostu wydajniejsza niż gospodarka centralna typowa dla monarchii i typowej dyktatury. I dlatego też zmarginalizowano bądź zastąpiono monarchizm. Możemy dyskutować czy Chińska Wolnorynkowa Dyktatura, jest wydajniejsza gospodarczo niż Demokracja Wolnorynkowa, ale na pewno nie Monarchia Feudalna.Wszystkie te przykłady pokazują jedno: nie ma znaczenia dla wydajności gospodarki, jaki panuje reżim polityczny. Znaczenie ma, jak wielki jest zakres swobód gospodarczych w nim. Nie twierdzę, że jedynowładztwo jest lepsze, ale też nie słyszałem nigdy żadnych racjonalnych argumentów za demokracją.
Podejrzewam nawet, że gdyby nie konieczność walki z ludem dla utrzymania władzy, również zakres swobód obywatelskich (poza wyborami, rzecz jasna) były w dyktaturach/monarchiach wysoki.
We współczesności przykłady światłych dyktatorów do Pinochet, Atatürk, Piłsudski, nawet Franco.
Jest na to tylko jeden sposób: wzrost gospodarczy. Piramida potrzeb Masłowa mówi, że społeczeństwo zacznie się interesować polityką dopiero, gdy będzie miało zabezpieczony byt. Jak powiedział Friedman o cudzie gospodarczym w Chile "Naprawdę istotne w sprawie Chile jest, że wolny rynek utorował drogę wolnemu społeczeństwu".
ale obecnie lepszej alternatywy niż demokracja Polska niemaPełna zgoda. Polacy po prostu wypowiedzą wojnę domową wszelkim uzurpatorom.
Te wartości kształtuje się przez edukację społeczną i powolne budowaniem struktur.. jeśli ktoś uważa że autorytarnymi metodami da się zwalczać autorytaryzm to jest mi go żal (czy naprawdę muszę mówić skąd się biorą afery? Z nadmiaru władzyJak wymieniłem: Atatürk? Pinochet? Franco? Wszyscy wychodzili z założenia, aby swoją władzę ograniczać.
To właśnie w dyktaturach istnieje największa korupcjaTylko tych z gospodarką centralnie sterowaną.
A tak serio, masz rację. PiS gospodarczo to ta sama klika co SLD.
No nie przesadzaj, gildia złodziei w Ankh Morpork skutecznie zwalcza kradzieże. Poza tym "Nie kradnij – rząd nie lubi konkurencji!", Janusz Korwin-Mikke Cytat znałem, ale trochę zdziwiłem się, kto jest autorem
Żyjemy w innych krajach czy w Polsce i o Polsce mówimy? Może zapytaj Sawicką jak z ta prokuraturą i sądem jest ;)
I sam przyznajesz, że istnieją naciski na prokuraturę i sądy.
Gdybyśmy żyli w innych czasach to już dawno by kilka stosów płonęło. A mówiąc serio, dlaczego NIK nie miałby być organem oddzielnym od władzy. Jak zmiany to tylko odważne! Nie wolno zapominać, że krętacze to tez cześć społeczeństwa.
Mówisz o tych populistach, co doprowadzili do wcześniejszych wyborów zgodnie z sumieniem i prawem?
Zadziwiające informacje. Oczywiście masz na nie dowody.
Wiem, wiem najlepiej nie robić nic. Samo się zrobi. Od lat się robi.
Wierze w to, że można coś zmienić, ale trzeba chcieć. Jednak mówienie o wszystkich, że są źli nie zmieni niczego. Napisałeś tu tyle informacji, ale nie dałeś chociażby jednego rozwiązania.
Oddajmy większą kontrole ludowi, niech społeczeństwo ma kontrole nad władzą. Tyle, że z tego społeczeństwa zostanie wybrany przedstawiciel na urząd, czyli urzędnik. Nie ma państwa na świecie gdzie by niebyło korupcji, ale są państwa, w których wpadka na tym procederze pociąga do bardzo poważnych odpowiedzialności. Karnych a nie moralnych jak u nas.
Trochę więcej znajdziesz tu (http://www.racjonalista.pl/kk.php/d,22/q,Biblia), TU (http://veritas-forum.conceptforum.net/t1-biblia-czyli-inteligencja-nabita-w-butelke) & here. (http://skepticsannotatedbible.com/)Masz i się ciesz, a palcami nie będę wskazywał.
I ciągle te same rzeczy. Kaczyński i paru innych jest złem, PIS to zło itd. Te same TVN-owskie argumenty od lat. Jak by wygrali w wyborach to będzie gadane, że społeczeństwo jest głupie. Jak przegrają to społeczeństwo mądre. Marność nad marnościami i wszystko marność...
Przypomnij mi łaskawie który z Prezydentów RP raczył powołać na stanowisko Prokuratora Generalnego A. Seremeta ?
3. dlaczego mam być dumny z tego, że ponoć pochodzę ze związku kazirodczego, o ile nie homoseksualnego ?
I kto tu jest Bogiem miłosiernym, oazą spokoju, zdrojem litości ?
toga5 - jeden przykład. Sprawa Smoleńska.Niech :emanacja13s: ześlę na Rezra łaskę wstrzemięźliwości.
A co do Boga. Ja :emanacja13s: czy wy :emanacja13s: nie wiecie, że dał nam wolną wolę. Bóg nie zabił ani jednej istoty. To ludzie się zabijają na wzajem od :emanacja13s: zarania dziejów, od Kaina i Abla. WOLNA WOLA :emanacja13s:A dajmy na to imć Onan sam się raczył życia pozbawić za swe haniebne praktyki ?
:emanacja13s: PIS: tańsze towary w sklepach, wyższe pensje, mniejsze bezrobocie. Dlaczego nas tak PISIE niszczyłeś.Nie kwestią rządów PISu, a ówczesnej koniunktury były owe cuda gospodarcze. Nie światłemu umysłowi Jarosława, a prawom podaży i popytu /no i może trochę łasce :emanacja13s:/ zawdzięczano wymienione profity.
A mówiąc serio, dlaczego NIK nie miałby być organem oddzielnym od władzy.Konsekwencja polityki grubej kreski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gruba_kreska), która zapewniła pewne bezpieczeństwo komuchom.
To tak w prostych słowach. Kto tworzy prawo w Polsce?Kolesie dla kolesi? A tak serio, to odpowiedzialność za słowa jest pochodną dzikich, kapitalistycznych krajów. U nas przecież wiemy, że zły jest zły, bo go zło spotkało, i trzeba być wyrozumiałym. W końcu od tego są sądy: by być wyrozumiałymi, a nie by wymierzać sprawiedliwość (tak, piję do kary śmierci).
ale są państwa, w których wpadka na tym procederze pociąga do bardzo poważnych odpowiedzialności. Karnych a nie moralnych jak u nas.Napisz nam teraz wyraźnie co dyktuję
Stado było jedną z wielu, ale nie jedyną przyczyną kształtowania się inteligencji u naszego gatunku. Ważniejsza była tu konieczność godzenia wysokiego indywidualizmu, z koniecznością życia w stadzie.Mimo wszystko liczyłem na źródło, wedle którego zwierzęta stadne są głupsze.
Inteligencja zakłada umiejętność generalizacji pewnych zjawisk i wyciąganie z nich wniosków na inne zjawiska. Choć kolonia mrówek może posiadać zdolność zapamiętywania i podejmowania decyzji(traktujemy ją jako pewien układ myślowy złożony z sumy prostych mrówczych rozumków), to na pewno nie do inteligentnego rozwiązywania nowych problemów, gdyż wszystko opiera się na wrodzonych odruchach. Gdy taki nowy problem się zdarzy, mrówcze kolonie będą na chybił trafił się z nim obchodzić, aż dobór wyselekcjonuje te kolonie, które sobie z nim poradziły.Mrówki hodujące mszyce wykonują bardzo inteligentne działanie, ale nie jest to przejaw inteligencji.Jest, jest to tzw. inteligencja kolektywna
Stado jest oczywiście ważnym czynnikiem, ale tylko jeśli idzie w parze z drapieżnictwem. To polowania, a w szczególności takie wspólne przyczyniają się do znacznego wzrostu inteligencji, a po polowaniu próby współistnienia mimo posiadana arsenału. Twoje twierdzenie obala prosty fakt że większość drapieżników jest inteligentna, a większość zwierząt stadnych nie. Oczywiście najinteligentniejsze są stadne drapieżniki.Mój przyjaciel, najmądrzejsze zwierzę na lądzie, poza małpami, jest zszokowany Twoją ignorancją
tu chodzi o to by wybierać takich przygotowanych do władzy, a nie by rządził ktoś z zespołem Downa tylko dlatego że urodził się synem króla. W razie niesprawdzenia się władzy parlamentarnej można zawsze ją zmienić.. tylko trzeba wiedzieć na kogo się głosuje.1. A któż lepiej przygotowany do władzy, niż od maleńkości szkolony do tego królewicz?
A w monarchii to nie (http://czywiesz.pl/historia/273380,Czy-wiesz-ze-w-Marszu-Kobiet-na-Wersal-w-1789-r-szlo-wiecej-mezczyzn.html)? I biada władcy, który takie żądania zbagatelizuje (http://pl.wikipedia.org/wiki/Krwawa_niedziela_%28Petersburg_1905%29) ;)To w czym demokracja lepsza? :zwrW tym że można na bieżąco weryfikować obecną władzę bez konieczności odwoływania się do siły.
Monarchia i typowa Dyktatura zawłaszcza cały rynek i zazwyczaj kończy się to dupą. W dojrzałej demokracjiA w dojrzałej dyktaturze...
ale statystycznie i tak w demokracji jest największa szansa utrzymać kapitalizm.Ryzykowne stwierdzenie, zważywszy że kapitalizm narodził się pod monarchiami (niech Ci będzie, parlamentarnymi).
Szkoda tylko że to wyjątki potwierdzające regułę.. .Mimo wszystko wyjątki istnieją, i można budować pewne plany w oparciu o nie.
I ciągle te same rzeczy. Kaczyński i paru innych jest złem, PIS to zło itd. Te same TVN-owskie argumenty od lat.Ja na szczęście w dupie mam TVN. Na szczęście istnieją ludzie odwalający za mnie krecią robotę i znajdujący dla mnie odpowiedni dane (oraz argumenty), jak pilaster w ostatnim wpisie na swoim blogu (http://pilaster.blog.onet.pl/2013/05/14/rybnicki-test/), gdzie przeanalizował wyniki wyborów w Rybniku
A ja Ci powiem, że tam nadal żadnych sprzeczności nie znalazłem, jedynie bełkot (ir)Racjonalistów. Po paru stronach nawet nie chce mi się ich czytać, Twoja osobiście wyrażona krytyka jest znacznie sensowniejsza.Trochę więcej znajdziesz tu (http://www.racjonalista.pl/kk.php/d,22/q,Biblia), TU (http://veritas-forum.conceptforum.net/t1-biblia-czyli-inteligencja-nabita-w-butelke) & here. (http://skepticsannotatedbible.com/)Masz i się ciesz, a palcami nie będę wskazywał.
Wytłumacz mi jedynie:Bo tego wytłumaczyć się już wg dosłownej interpretacji nie da. Można tylko w oparciu o metaforyczną interpretację, i tak
1. ile trwał dzień, noc, a ile poranek i wieczór przed zmajstrowaniem ciał niebieskich /w tym słońca/ przez Boga ?
2. po co Stwórca bawił się w lepienie z gleby zwierząt, skoro już je raczył powołać do życia dnia szóstego ?
3. dlaczego mam być dumny z tego, że ponoć pochodzę ze związku kazirodczego, o ile nie homoseksualnego ? :fj
A dajmy na to imć Onan sam się raczył życia pozbawić za swe haniebne praktyki ?Podobnie Sodomia i Gomoria, podobnie pierworodni Egiptu... Ale zauważ, że zawsze zabijał za karę. Czyli to wina człowieka, że upadł, a Bóg karę wymierza. Choć prawda, szkoda, że czasem na niewinnych...
A ja Ci powiem, że tam nadal żadnych sprzeczności nie znalazłem, jedynie bełkot (ir)Racjonalistów. Po paru stronach nawet nie chce mi się ich czytać, Twoja osobiście wyrażona krytyka jest znacznie sensowniejsza.Raczej nie chcesz tam nic znaleźć, bo naprawdę i bez sarkazmu uważam, że inteligientna z Ciebie bestia.
Bo tego wytłumaczyć się już wg dosłownej interpretacji nie da. Można tylko w oparciu o metaforyczną interpretację, i tak1. Skoro nie było czasu, to czyż wszechmocny nie winiec go stworzyć, a nie wkręcać o oddzielaniu dnia od nocy ? Że o księżycu jaku źródle światła nie wspomnę...
1. Oczyście, niczego wtedy nie było, nawet czasu. Ciekawe swoją drogą, że kiedyś nauka radziecka zwalczała teorię Wielkiego Wybuchu, jako wymysł księdza katolickiego...
2. Ażeby przypomnieć, że subatomowo od materii nieożywionej się nie różnimy (inna interpretacja: jesteśmy pyłem gwiezdnym po wybuchach supernowych).
3. Nauka tak twierdzi :P A na rozwiązanie problemu odpowiedź znalazłem dawno temu w książce dla dzieci (nie moge jej znaleźć w necie, jak odwiedzę bibliotekę, to powiem w jakiej). To że Biblia o innych babach nie wspomina, nie znaczy, że ich nie było.
A co do tego ilu Bóg zabił... Pan Bóg życie daje, Pan Bóg je odbiera. Jego wola i możność.[...] Ale zauważ, że zawsze zabijał za karę. Czyli to wina człowieka, że upadł, a Bóg karę wymierza. Choć prawda, szkoda, że czasem na niewinnych...Zbieraj więc nasienie swe, szanuj i pilnuj jak skarbu, bo od tego może zależeć Twoje życie...
A mówiąc serio, dlaczego NIK nie miałby być organem oddzielnym od władzy.
Konsekwencja polityki grubej kreski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gruba_kreska), która zapewniła pewne bezpieczeństwo komuchom.
ale są państwa, w których wpadka na tym procederze pociąga do bardzo poważnych odpowiedzialności. Karnych a nie moralnych jak u nas.
Napisz nam teraz wyraźnie co dyktuję
Tak, chcę, żeby policja miała prawo w dowolnej chwili, na podstawie kaprysu zrewidować mnie, wejść do mojego mieszkania pod moją nieobecność, przeszukać mój samochód, aresztować mnie bez nakazu (http://krulpik.blogspot.com/2013/05/korzysci-pochodzace-z-przestepstwa.html)
Nadal domagasz się ukarania Sawickiej? NIE WOLNO UZNAWAĆ DOWODÓW POZYSKANYCH NIELEGALNIE. To jest fundament państwa prawa.
PIS: tańsze towary w sklepach, wyższe pensje, mniejsze bezrobocie. Dlaczego nas tak PISIE niszczyłeś.
Nadal domagasz się ukarania Sawickiej (Aq, przyp.)? NIE WOLNO UZNAWAĆ DOWODÓW POZYSKANYCH NIELEGALNIE. To jest fundament państwa prawa.
Inteligencja zakłada umiejętność generalizacji pewnych zjawisk i wyciąganie z nich wniosków na inne zjawiska. Choć kolonia mrówek może posiadać zdolność zapamiętywania i podejmowania decyzji(traktujemy ją jako pewien układ myślowy złożony z sumy prostych mrówczych rozumków), to na pewno nie do inteligentnego rozwiązywania nowych problemów, gdyż wszystko opiera się na wrodzonych odruchach. Gdy taki nowy problem się zdarzy, mrówcze kolonie będą na chybił trafił się z nim obchodzić, aż dobór wyselekcjonuje te kolonie, które sobie z nim poradziły.
Oczywiście Twoje rozumowanie ma uzasadnienie w przypadku słoni. Komunikują się one ze sobą na kilometry (współpracują przy poszukiwaniu wody, ostrzegają się przed drapieżnikami), a jednocześnie mają rozwinięte zachowania tłumiące agresję. Jak widać, te warunki mogą zajść również u roślinożernych.
1. A któż lepiej przygotowany do władzy, niż od maleńkości szkolony do tego królewicz?
2. Monarchie mają gotowe rozwiązania na zastąpienie władców, którzy okazują się niekompetentni, np sukcesora lub regenta (przykładem Jerzy III Hanowerski i jego syn, Jerzy IV Hanowerski).
A w monarchii to nie? I biada władcy, który takie żądania zbagatelizuje ;)To w czym demokracja lepsza? :zwrW tym że można na bieżąco weryfikować obecną władzę bez konieczności odwoływania się do siły.
Nie mówiąc już o monarchiach parlamentarnych... Idealnym przykładem Liechtenstein :D
A w dojrzałej dyktaturze...
Szkoda tylko że to wyjątki potwierdzające regułę.. .Mimo wszystko wyjątki istnieją, i można budować pewne plany w oparciu o nie.
Ja na szczęście w dupie mam TVN. Na szczęście istnieją ludzie odwalający za mnie krecią robotę i znajdujący dla mnie odpowiedni dane (oraz argumenty), jak pilaster w ostatnim wpisie na swoim blogu, gdzie przeanalizował wyniki wyborów w Rybniku
Zbieraj więc nasienie swe, szanuj i pilnuj jak skarbu, bo od tego może zależeć Twoje życie...
A co byś powiedział na to, żeby odpartyjnić i wyłączyć Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Środowiska.
Prokuratura w Lublinie ustaliła, że nie było żadnych nielegalnych działań. W Gdańsku jednak ustalili, że działania były nielegalne i Sawicka okazała się poszkodowaną. Glassius a co ustaliliby w Katowicach, Kielcach, Warszawie, Krakowie, Szczecinie? Ja ci tylko pokazuje, ze prawo działa wybiórczo i nie dla każdego.
Przepraszam ja mówię o wyłączeniu niektórych struktur z łap rządowych po to aby stały się neutralne i suwerenne tak aby nie podlegały naciskom, modom i układom. Czy ja powiedziałem cokolwiek o przekazywaniu ich?
Po co jest Ministerstwo Zdrowia skoro jak grzyby po deszczu rozrasta się praktyka prywatna a w państwówce omijając kolejkę dajemy w łapę.
Po co nam Ministerstwo Obrony Narodowej, skoro mamy jedną z najgorzej zmodernizowanych armii w europie.
Po co nam Ministerstwo Sportu i Turystyki, skoro nakłady na sport i szkolenie młodych praktycznie nie istnieje.
Po co nam Ministerstwo Sprawiedliwości, skoro aby uniewinnić łapówkarza, złodzieja i krętacza szuka się sądów które to zrobią.
Dr. G brał w łapę, Sawicka brała w łapę. Może dla ciebie to nie zbrodnia Rezro. No cóż każdy pochodzi z innych środowisk.
Niczego nie zdyskredytowali, pokazali ludziom jak jeden wał bierze bezczelnie w łapę i jakim jest fachowcem, który złożył przysięgę.
A teraz ta władza pokazuje, że w łapę można brać.
Jak już kogoś zdyskredytowali to tego wała, jednak teraz został zrehabilitowany jak ostatnio pewna ku..., przepraszam pani.
Dlaczego w jednym województwie nie widzą zastrzeżeń co do akcji CBA a w innym już widzą?
Czy to nie jest rehabilitacja?
Nie twierdze, że wszystko jest w porządku ale twierdzę, że zbyt łatwo padają werdykty o źle prowadzonych śledztwach. Sam mówiłeś o Tulei. Tyle, że ten facet chyba nie ma pojęcia co mówi o przesłuchaniach i porównaniu ich do pewnych metod. Łatwość z jaką padają niektóre wypowiedzi jest porażająca.
Czy satysfakcjonuje cie dowód, że huknęło w mediach o tym jak Sawicka może skubnąć nawet 0,5 mln odszkodowania.
To nie jest problem, ze ktoś bierze w łapę, bo ten proceder znany jest od wieków, problem jest taki, że w naszym kraju naglę rozmywa się winę. Rozpuszcza ją. Już powstała wojna czy CBA działało zgodnie z prawem, czy nie. Czy ktoś teraz potrafi powiedzieć jak działało naprawdę?
Mi chodzi o to aby te prezenty nie przeradzały się w obleśne wywyższanie się i stawianie się w roli Boga, Panów życia i śmierci, od których uzależnieni są inni.
Dlaczego w jednym województwie nie widzą zastrzeżeń co do akcji CBA a w innym już widzą?
Ponieważ nasze prawo jest dziurawe i może być różnorako interpretowane, a poszczególni sędziowie mają dostęp do różnej jakości dowodów poprawianych często w trakcie sprawy i też popełniają błędy, oraz mają różne kompetencje (jest to jak najbardziej podstawą mojej krytyki). Ale nie jest tak że sprawę przerzuca się z sądu do sądu aż uzyska się oczekiwany wynik, co w obecnym systemie prawnym nie jest wcale możliwe. W istocie jest gradacja sądów od pierwszej instancji osadzającej na bieżąco kradzieże rowerów, po apelacje w drugiej instancji w trakcie których eliminuje się wszystkie zastrzeżenia co do wyroku. I dopiero po zakończeniu ścieżki legislacyjnej, kiedy zostaną wyeliminowane wszystkie wątpliwości zostaje wydany ostateczny wyrok (takowy przedstawiał Tuleja).
To nie jest problem, ze ktoś bierze w łapę, bo ten proceder znany jest od wieków, problem jest taki, że w naszym kraju naglę rozmywa się winę. Rozpuszcza ją. Już powstała wojna czy CBA działało zgodnie z prawem, czy nie. Czy ktoś teraz potrafi powiedzieć jak działało naprawdę?
Cieszę się że w końcu zrozumiałeś co do ciebie mówimy :P Jeśli PiS w swojej pogardzie do prawa i sprawiedliwości nie rozmywało by odpowiedzialności poprzez zezwalanie służbom na działanie ponad prawem, to nie było by też wątpliwości w sprawach i wyroki zostały by wydane jak należy. Są powody dla których w państwie pretendującym do miana "państwa prawa" nie wolno działać poza ramami prawa! Część winy w przypadku korupcji ponosi wszak strona korumpująca, a nie tylko skorumpowana.. stąd odpowiedzialność w sprawach prowadzonych przez CBA za PiS taka rozmyta.
Mi chodzi o to aby te prezenty nie przeradzały się w obleśne wywyższanie się i stawianie się w roli Boga, Panów życia i śmierci, od których uzależnieni są inni.
Mówisz o lekarzach czy o PiS? W obu przypadkach taka mentalność jest naganna i typowa dla tych środowisk. Rozwiązaniem jest niestety tak sformować prawo by by wszelkie nadużycia tak lekarskie jak i władzy nie były możliwe (co wymaga czasu i świadomości społecznej). Paramafijne porachunki na szczycie problemu nie rozwiążą, bo te trzeba rozwiązać samemu głosując na tych jak najmniej w takie gierki skłonnych się bawić.
Liberalne podejście do problemu. „Ponieważ nasze prawo jest dziurawe”.
Jedyny rząd, który miał szanse realnie zmienić kwestie państwowe w ciągu 2 kadencji doprowadził do jeszcze większej paranoi.
Twoja nienawiść do pewnych ludzi powinna być niewątpliwie z inwigilowana. Ale nie martw się na pewno nasz rząd już to zrobił.
Nie rozumiem tylko jednego w twoim toku rozumowania. Jeżeli wykazujesz dużą troskę o Państwo i obywateli, tych szarych to, dlaczego tak cię boli sprawa łapówkarzy z górnych pięter hierarchii społecznej. Tylko nie mów mi, że każdego to może spotkać.
A przepraszam za „Antykomora” studenta wyciągnęła armia z domu. Ekscytują cię tego typu sprawy i nie jasne tak do końca wyroki i orzeczenia w sprawach a już zapominasz o bardzo dużych zaniedbaniach sprzed 3 lat.
Nie utożsamiaj mnie z PISem, bo sam się z nimi nie identyfikuje. Popieram jedynie radykalne rozwiązania,
które przy całej tej papce medialnej były słuszne i miały pozytywny wydźwięk.
Jak już kiedyś mówiłem, najbardziej się boja i robią najwięcej krzyku ci, co mają najwięcej brudu za pazurami.
Jeśli nawet PIS wróci do władzy to niewątpliwie zacznie się czas rozliczeń i na pewno, czym bliżej wyborów więcej pisku będą robili ci, co się boją.
PIS, PIS, PIS … znowu ten PIS.
Kolejny raz wspominasz o dziurawym prawie, więc weź mi wskaż owe nieszczelności w polskim systemie prawnym, abym i ja mógł je zauważyć.
Poza tym mam wrażenie, że na chwilę :emanacja13s: Cię opuściła skoro mylisz ścieżkę legislacyjną z kontrolą instancyjną.
W nawiązaniu do tematu, to mam nadzieję, że "święte oburzenie" dotyczy również poszanowania prawa wśród głosicieli słowa Pańskiego i umorzenia postępowania wobec klechy, któremu nastolatki zlizywały z kolan piankę do golenia /bita śmietana została oczywiście wklejona przez lewacką propagandę/.
A i problem księży jeżdżących pod wpływem "krwi Pana", czy kochających ministrantów również budzi powszechną dezaprobatę.
@Aq
Twoja retoryka przypomina mi pewne argumenty zasłyszane od /nie powiem jednak kogo/, a mianowicie:
Tylko winny się tłumaczy, bo ma coś na sumieniu. /a jednocześnie/ Milczenie jest przyznaniem się do winy, bo gdyby miał coś na swe usprawiedliwienie, toby nie siedział cicho.
I bądź tu mądry i pisz wiersze...
Problem w tym, że może i państwo zapomni ale Jaro na pewno nie.
jedynie zwracam uwagę na sytuacje gdzie sprawy zostały ewidentnie spieprzone a to właśnie winowajcy podnoszą największy raban[...]Spłaszczenie win i odpowiedzialności przez nieustające prowokacje i zaburzenia społeczne mają na celu doprowadzenie do tego, że Państwo (lub społeczeństwo.. dop. Rezro) zapomni.
Raczej nie chcesz tam nic znaleźć, bo naprawdę i bez sarkazmu uważam, że inteligientna z Ciebie bestia.
Trochę więcej znajdziesz tu (http://www.racjonalista.pl/kk.php/d,22/q,Biblia), TU (http://veritas-forum.conceptforum.net/t1-biblia-czyli-inteligencja-nabita-w-butelke) & here. (http://skepticsannotatedbible.com/)Pierwszy link->dział Sprzeczności ST
Zastanówmy się czy potop biblijny mógłby się zdarzyć w rzeczywistości.W Biblii nie pisze że potop objął całą Ziemię, mógł objąć ograniczony obszar.
Według biblii arka miała trzy piętra i proste obliczenie wskazuje że każde z pięter miało powierzchnie około 3040 m2.
Czy byłoby możliwe umieszczać na tej arce 3500 ssaków,13.000 ptaków,3.500 gadów,1400 płazów,16000 pająków i 360000 owadów i kilka setek tysięcy ryb...
Dodatkowo woda która spowodowała potop musiała się wyparować i znaleźć się w atmosferze aby z kolei po kondensacji spaść na nowo na ziemie. Słup powietrza mający za podstawę jeden metr kwadratowy może zawierać średnio 16 - do 25kg pary wodnej.
Obliczając grubość warstwy wody otrzymanej z tej pary wodnej na jeden m2 otrzymamy 2.5 cm
bo 25 kg stanowi 25.000g wody co daje nam 25.000 cm3 na powierzchni 1m2 to znaczy 10.000cm2
Tak wiec wody biblijnego potopu miały co najwyżej 2.5 cm wysokości. Potop będąc czynem Boga a wiec fenomenem uniwersalnym na całej ziemi a wiec woda nie mogła by być dostarczana przez wiatr z innych regionów jak to się dzieje przy opadach dzisiaj obserwowanych.
Moja analiza ogranicza się do wykazania bzdurności opisów biblijnychI większość "krytyków" dokonuje w tym celu różnych bezpodstawnych założeń i nadinterpretacji.
1. ile trwał dzień, noc, a ile poranek i wieczór przed zmajstrowaniem ciał niebieskich /w tym słońca/ przez Boga ?1. Dzień i noc to pojęcia nieobiektywne. Odniosłem się błędnie do samego początku w dziejach Wszechświata, w powinienem wprost do Biblii. A ta mówi: na początku niebo i ziemię, a potem światłość, potem noc i dzień. Nic to, że niebo i ziemia nie muszą bezpośrednio odnosić się do planety i wszechświata, ale załóżmy, że tak. Mamy młodą planetę która właśnie krystalizuje się z pierotnego obłoku dysku protoukładu słonecznego (tak mówi astronomia). Atmosferę stanowi pył, nie widać słońca. Pył opada: mamy światłość! Ale co to? W młodym Układzie Słonecznym, choć już istnieje planeta, to jednak sam układ pełny jest latających "księżyców" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_wielkiego_zderzenia), komet i innego śmiecia, których światło odbite czyni nieodróżnialnym dzień od nocy. I stąd oddzielenie tych dwóch pór.
2. po co Stwórca bawił się w lepienie z gleby zwierząt, skoro już je raczył powołać do życia dnia szóstego ?
3. dlaczego mam być dumny z tego, że ponoć pochodzę ze związku kazirodczego, o ile nie homoseksualnego ? :fj
Zbieraj więc nasienie swe, szanuj i pilnuj jak skarbu, bo od tego może zależeć Twoje życie...Onan nie poniósł kary za onanizm, ale za unikanie spłodzenia potomstwa z żoną w myśl prawa lewiratu. Kościół jest tutaj odrobinę niekonsekwentny, ale nawet w nim potępienie onanizmu nie jest totalne (KKK 2352). Czyżby kolejny wymysł (ir)racjonalistów?
Wyjątek potwierdzający regułę..Irytuje mnie to zdanie. Wielokrotnie jednym przykładem zbijałem argumentację różnych oponentów, by usłyszeć "wyjątek potwierdzający regułę". Uważam to zdanie za jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów. Wyjątek nie potwierdza reguły, a stwierdza, że jest ona właściwa tylko w konkretnych przypadkach. Ponieważ nie istnieją inteligencje wśród zwierząt samotnych (czyli takich, które nie muszą budować więzi emocjonalnych), natomiast istnieją roślinożercy o bardzo wysokiej inteligencji, dlatego z dużym prawdopodobieństwem stwierdzam, że to jednak stadność jest ważniejsza od drapieżnictwa dla jej rozwoju, choć dużej roli drugiego czynnika wcale nie neguję.
1. Fakt, ale w czym gorszy od młodości przygotowany polityk? W dojrzałych demokracjach są rody polityków, a wybór dobrych kandydatów jest znacznie większy.. to że u nas mamy jeszcze zapiździstan u którego sterów są chłopi, robole i byłe aparatczyki którzy nie mają pojęcia o niczym, nie znaczy że to się nie zmieni z czasem.1. Królewicz w tym lepszy, że uczy się jak rządzić, a polityk, jak pokonać rywali politycznych. Stąd wiedza królewicza o rządzeniu będzie większa od tej o zdobywaniu władzy (i zapewnie dlatego monarchie odeszły do lamusa :D)
2. Zauważ jednak że częstokroć powodowało to poważne komplikacje.. wszak ileż to rodów królewskich powstało bo przyszły król miał "zatrucie pokarmowe" i regent zostawał na dłużej na stołku niż "planował". Często też specjalnie się sadzało króla frajera, by na jego konto uprawiać lewiznę.
Chyba nie muszę tłumaczyć co oznacza "na bieżąco"?Oczywiście, że nie. W demokracji wiadomo, że od wyborów do wyborów.
Większość dyktatur sypie się po śmierci wodza który ją spajałWiększość dyktatur sypie się, bo dykatorzy zdobywają władzę siłą, wbrew obowiązującemu prawu/ideologii. Drogi powrotu do jedynowładztwa nie widzę, ani nawet zbytniej konieczności, ale jeżeli o demokracji zacznie się rozmawiać na poważnie, a nie "to najgorszy system, ale lepszego nie wymyślono", to może się to zmieni? Przynajmniej w naszym przypadku widzę, że tak robimy (choć może nie zasługujemy na taką nobilitację).
Wiesz coś więcej niż ja? Chętnie posłucham, ale jeśli nie to wolę kierować się nieprawdopodobieństwem i faktem że na alternatywę dla demokracji jak na razie nie ma co w Polsce liczyć (personalnie najchętniej za taką uznam inwazję obcych).Wiem(y?) tyle, że "dobre" dyktatury pojawiały się gdy demokratycznie wybrani politycy próbowali urządzić rewolucję komunistyczną. I choć PiS prowadzi ostatnio w sondażach, to są za mało czerwoni, by jakiś obrotny generał się znalazł...
Aq powiedział o tym trochę nieściśle (http://pl.wikipedia.org/wiki/Beata_Sawicka). Sawicka zaskarżyła postępowanie CBA jako nielegalne, ale Prokutarua Okręgowa w Lublinie umorzyła postępowanie, bo nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, przez co sąd pierwszej instancji (okręgowy w Warszawie) w sprawie korupcji również uznał je za legalne, i wyrok wydał. To sąd drugiej instancji (Apelacyjny w Warszawie) uznał działania CBA za nielegalne, bo dopatrzył się w nich czegoś, czego prokuratura w Lublinie się nie dopatrzyła.Prokuratura w Lublinie ustaliła, że nie było żadnych nielegalnych działań. W Gdańsku jednak ustalili, że działania były nielegalne i...Chwileczkę prokuratura?
No jasne.. bo to lepiej oddać władzę kochanym lekarzom którzy to tak "uczciwie" przepuszczają ludzi w kolejce, czy oszczędzają nam czas unikając przetargów by "uczciwie" dać zarobić swoim, a przy okazji "uczciwie" dać nam wadliwy sprzęt z Chin. Oczywiście problem kiepskiego zarządzania rynkiem medycznym istnieje, ale jeśli marzysz o zastrzykach niesterylizowaną igłą to oczywiście "po co nam Ministerstwo".Problem kiepskiego zarządzania wynika wprost z braku konkurencji. Argumenty o wadliwym sprzęcie z Chin (http://praca.wp.pl/title,Czy-istnieja-jeszcze-dentysci-pracujacy-publicznie,wid,13356130,wiadomosc-kariera-zarobki.html) czy niesterylizowanych igłach (http://medicalonline.pl/a3390-co-piaty-szpital-nie-grzeszy-czystoscia.html) uznac należy za nie tyle demagogiczne, co nieprawdziwe ;) To po co nam Ministerstwo? Znam tylko jeden powód-ograniczenie stosowania antybiotyków w myśl zasady: klient wymaga, klient płaci, klient dostaje
Bo jakiś organ musi nas reprezentować na Olimpiadzie.Po co nam Ministerstwo Sportu i Turystyki, skoro nakłady na sport i szkolenie młodych praktycznie nie istnieje.Ta dziedzina leży akurat poza moimi kompetencjami.
same koszta operacyjne przekroczyły straty spowodowane tymi łapówkami, a ich celem był tylko i wyłącznie cel polityczny (pominę tu fakt że sprawa Garlickiego przyczyniła się do śmierci kilku osób). Skoro uważasz że strzelanie z armaty do komara ma sens, to jak widać faktycznie pochodzimy z innych środowisk.Organa ścigania mają łapać przestępców, a nie przynosić dochód! Przez takie myślenie mamy absurdy w postaci bezkarnych złodziei do 250 zł (http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/796153,zmiany-w-kodeksie-wykroczen-policja-nie-chce-scigac-drobnych-zlodziei,id,t.html). Za kradzież do 250 zł grozi najwyżej mandat 500 zł, czyli wystarczy dawać się łapać rzadziej raz na dwie kradzieże, a przestępcy wychodzą na plus. I oczywiście policja nie będzie takich ścigać, bo to tylko mandat. Już zresztą w wywiadach dzisiaj się przyznają, że i "przestępców" co ukradli towaru nawet za 500 zł nikt nie goni. Strzelanie z armaty do komara ma sens, jeśli huk odstraszy inne komary.
Kolejny raz wspominasz o dziurawym prawie, więc weź mi wskaż owe nieszczelności w polskim systemie prawnym, abym i ja mógł je zauważyć.4 różne decyzje sądów w tej samej sprawie? (http://www.rp.pl/artykul/315875.html)
W nawiązaniu do tematu, to mam nadzieję, że "święte oburzenie" dotyczy również (...) umorzenia postępowania wobec klechy, któremu nastolatki zlizywały z kolan piankę do golenia /bita śmietana została oczywiście wklejona przez lewacką propagandę/.Jak widzę, Ty porządnych otrzęsin (http://www.historycy.org/index.php?showtopic=31872) mających na celu wyleczenie Ciebie z wrodzonego prostactwa i wliczenie w poczet ludzi cywilizowanych nie przeszedłeś ;)
Po co nam Ministerstwo Sportu i Turystyki, skoro nakłady na sport i szkolenie młodych praktycznie nie istnieje.Ta dziedzina leży akurat poza moimi kompetencjami.
Bo jakiś organ musi nas reprezentować na Olimpiadzie.
Wyjątek potwierdzający regułę..
Irytuje mnie to zdanie. Wielokrotnie jednym przykładem zbijałem argumentację różnych oponentów, by usłyszeć "wyjątek potwierdzający regułę". Uważam to zdanie za jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów.Mnie też to irytuje. Wyjątek tworzy regułę. Nową.
Dwa pierwsze teksty stawiają za pewność istnienie dwóch różnych autorów opisujących te same dzieje, których prace później sklejono. Jednak nie jest to pewne, a wielu podaje to jako przykład struktury chiastycznej, pytań retorycznych i innych narzędzi poetyckich. Zatem nie warto tego analizować. Trzeci mówi o żonie Kaina... O której Biblia nie wspomina, skąd się wzięła. I to ma być jakaś sprzeczność? Bóg mógł ulepić inne pary osobno, a Biblia o nich nie wspominać.I pewnie do lepienia owych innych par używał Pan gliny o różnym zabarwieniu, toby rzeczywiście wyjaśniało skąd się wzięli :afr :zltk :wkur: :zima: i inne nacje. Mam racje ?
W Biblii nie pisze że potop objął całą Ziemię, mógł objąć ograniczony obszar.
Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem.[...]Wszystko, co jest na ziemi, zginie.[...]Tak zgładził Bóg wszystkie istoty, które były na powierzchni ziemi, począwszy od człowieka aż do bydła, aż do płazów i ptactwa niebios; to wszystko zostało zgładzone z ziemi.
Nawet się nie wysilając, odpowiedzi na te wątpliwości udzieliłem. Bo też i to krytyka do dupy jest, skoro widzi się w Biblii rzeczy, których nie ma (tutaj zwrotów "gatunek" oraz "cała Ziemia", rozumiana jako całą planetę).Musisz wysilić się bardziej, bo to właśnie Twoje wyjaśnienia istotnie są z i do dupy. Skoro Bóg stworzył wszelkie życie na ziemi, to potop musiałby objąć całą jej powierzchnię. Inaczej przecież w Biblii napisane by było, że ocalił Pan w łasce swej po parze Eskimosa, któremu wystaje sopel spod nosa, Czerwonoskórego i squaw jego itd. itp.
(1:26b) "Let them have dominion ... over all the earth."4004 p.n.e według obliczeń bajkopisarzy, wróć biblistów powstała ziemia, skąd więc odnajdowane są szczątki przedstawicieli fauny i flory sprzed owej daty ? Nawet gdyby przyjąć, że datowanie węglem to banialuki, to po co Bóg oddawać miał we władanie ludziom dinozaury, skoro już nie żyły... inaczej Noe musiałby zabrać na arkę triceratopsy, tyranozaurusy i takie tam z długimi szyjami co się żywiły liściami ...
God gave humans dominion over every other living thing on earth. This couldn't be true, of course, since millions of other species existed for millions of years before humans existed.
Jak kawa dobra zdejm kapelusz. To zdanie przecież sensu nie ma.
Postanowiłem również, w ramach przeogromnej cierpliwości i dobrej woli jeszcze raz pochylić się nad zadanymi przez Ciebie pytaniami1. Pył opada: mamy światłość ! Aż musiałem zmrużyć oczy po tak przemawiającym do wyobraźni tekście. No ale nie mamy słońca, które powstanie dwa dni później...skoro była światłość, potem dzień i noc, które obywały się bez ciał niebieskich, to po co było owe tworzyć ? Chronologia domniemanego aktu stworzenia pozostawia wiele do życzenia...
1. Dzień i noc to pojęcia nieobiektywne. Odniosłem się błędnie do samego początku w dziejach Wszechświata, w powinienem wprost do Biblii. A ta mówi: na początku niebo i ziemię, a potem światłość, potem noc i dzień. Nic to, że niebo i ziemia nie muszą bezpośrednio odnosić się do planety i wszechświata, ale załóżmy, że tak. Mamy młodą planetę która właśnie krystalizuje się z pierotnego obłoku dysku protoukładu słonecznego (tak mówi astronomia). Atmosferę stanowi pył, nie widać słońca. Pył opada: mamy światłość! Ale co to? W młodym Układzie Słonecznym, choć już istnieje planeta, to jednak sam układ pełny jest latających "księżyców" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_wielkiego_zderzenia), komet i innego śmiecia, których światło odbite czyni nieodróżnialnym dzień od nocy. I stąd oddzielenie tych dwóch pór.
2. Chiazm. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Chiazm) A może drugi opis jest streszczeniem? ;)
3. Teraz się skapłem, że chodzić Ci może o żebro... Biblia ani każe Ci być dumnym, a nawet jeśli to tylko bajka, to i tak z takiego związku najprawdopodobniej pochodzisz (http://interia360.pl/artykul/wulkan-ktory-omal-nie-zabil-ludzkosci,36843).
Zaznaczyć muszę, że stawiając niektóre przypuszczenia dokonywałem zupełnie bezpodstawnych założeń. Zupełnie, jak krytycy Biblii. Napisanie posta dotąd zajęło mi dość dużo czasu i nie mam ochoty więcej go marnować na bzdury (ir)racjonalistów. Jeśli znajdziesz jakąś faktyczną sprzeczność, a nie niedopowiedzenie, daj znać.Rzeczywiście czasu i cierpliwości szkoda. Jako osoba wierząca każde bezpodstawne założenie będzie dla Ciebie uzasadnione, o ile tłumaczyć będzie boski porządek świata, natomiast będzie kompletną bzdurą, gdy podda w wątpliwość sens Biblii.
Aq powiedział o tym trochę nieściśle (http://pl.wikipedia.org/wiki/Beata_Sawicka). Sawicka zaskarżyła postępowanie CBA jako nielegalne, ale Prokutarua Okręgowa w Lublinie umorzyła postępowanie, bo nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, przez co sąd pierwszej instancji (okręgowy w Warszawie) w sprawie korupcji również uznał je za legalne, i wyrok wydał. To sąd drugiej instancji (Apelacyjny w Warszawie) uznał działania CBA za nielegalne, bo dopatrzył się w nich czegoś, czego prokuratura w Lublinie się nie dopatrzyła.Owe "coś" co działaniom CBA zarzucił SA mogło być nielegalne i nie wypełniać znamion przestępstwa jednocześnie.
Ty zaś musiałeś nalizać się bitej piany z kolanek księżulka za nas dwóch, żeś taki ucywilizowany.W nawiązaniu do tematu, to mam nadzieję, że "święte oburzenie" dotyczy również (...) umorzenia postępowania wobec klechy, któremu nastolatki zlizywały z kolan piankę do golenia /bita śmietana została oczywiście wklejona przez lewacką propagandę/.Jak widzę, Ty porządnych otrzęsin (http://www.historycy.org/index.php?showtopic=31872) mających na celu wyleczenie Ciebie z wrodzonego prostactwa i wliczenie w poczet ludzi cywilizowanych nie przeszedłeś ;)
CytujMoja analiza ogranicza się do wykazania bzdurności opisów biblijnychI większość "krytyków" dokonuje w tym celu różnych bezpodstawnych założeń i nadinterpretacji.
1. ile trwał dzień, noc, a ile poranek i wieczór przed zmajstrowaniem ciał niebieskich /w tym słońca/ przez Boga ?1. Dzień i noc to pojęcia nieobiektywne. Odniosłem się błędnie do samego początku w dziejach Wszechświata, w powinienem wprost do Biblii. A ta mówi: na początku niebo i ziemię, a potem światłość, potem noc i dzień. Nic to, że niebo i ziemia nie muszą bezpośrednio odnosić się do planety i wszechświata, ale załóżmy, że tak. Mamy młodą planetę która właśnie krystalizuje się z pierotnego obłoku dysku protoukładu słonecznego (tak mówi astronomia). Atmosferę stanowi pył, nie widać słońca. Pył opada: mamy światłość! Ale co to? W młodym Układzie Słonecznym, choć już istnieje planeta, to jednak sam układ pełny jest latających "księżyców", komet i innego śmiecia, których światło odbite czyni nieodróżnialnym dzień od nocy. I stąd oddzielenie tych dwóch pór.
Wyjątek potwierdzający regułę..Irytuje mnie to zdanie. Wielokrotnie jednym przykładem zbijałem argumentację różnych oponentów, by usłyszeć "wyjątek potwierdzający regułę". Uważam to zdanie za jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów. Wyjątek nie potwierdza reguły, a stwierdza, że jest ona właściwa tylko w konkretnych przypadkach.
Mnie też to irytuje. Wyjątek tworzy regułę. Nową.
Ponieważ nie istnieją inteligencje wśród zwierząt samotnych (czyli takich, które nie muszą budować więzi emocjonalnych)
natomiast istnieją roślinożercy o bardzo wysokiej inteligencji,
dlatego z dużym prawdopodobieństwem stwierdzam, że to jednak stadność jest ważniejsza od drapieżnictwa dla jej rozwoju, choć dużej roli drugiego czynnika wcale nie neguję.
1. Królewicz w tym lepszy, że uczy się jak rządzić, a polityk, jak pokonać rywali politycznych. Stąd wiedza królewicza o rządzeniu będzie większa od tej o zdobywaniu władzy (i zapewnie dlatego monarchie odeszły do lamusa :D)
2. Porozmawiajmy o PiS-LPR-Samoobronie...
ale jeżeli o demokracji zacznie się rozmawiać na poważnie, a nie "to najgorszy system, ale lepszego nie wymyślono", to może się to zmieni? Przynajmniej w naszym przypadku widzę, że tak robimy
Wiem(y?) tyle, że "dobre" dyktatury pojawiały się gdy demokratycznie wybrani politycy próbowali urządzić rewolucję komunistyczną. I choć PiS prowadzi ostatnio w sondażach, to są za mało czerwoni, by jakiś obrotny generał się znalazł...
Aq powiedział o tym trochę nieściśle. Sawicka zaskarżyła postępowanie CBA jako nielegalne, ale Prokutarua Okręgowa w Lublinie umorzyła postępowanie, bo nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, przez co sąd pierwszej instancji (okręgowy w Warszawie) w sprawie korupcji również uznał je za legalne, i wyrok wydał. To sąd drugiej instancji (Apelacyjny w Warszawie) uznał działania CBA za nielegalne, bo dopatrzył się w nich czegoś, czego prokuratura w Lublinie się nie dopatrzyła.
Problem kiepskiego zarządzania wynika wprost z braku konkurencji.
Argumenty o wadliwym sprzęcie z Chin czy niesterylizowanych igłach uznac należy za nie tyle demagogiczne, co nieprawdziwe ;) To po co nam Ministerstwo? Znam tylko jeden powód-ograniczenie stosowania antybiotyków w myśl zasady: klient wymaga, klient płaci, klient dostaje
same koszta operacyjne przekroczyły straty spowodowane tymi łapówkami, a ich celem był tylko i wyłącznie cel polityczny (pominę tu fakt że sprawa Garlickiego przyczyniła się do śmierci kilku osób). Skoro uważasz że strzelanie z armaty do komara ma sens, to jak widać faktycznie pochodzimy z innych środowisk.Organa ścigania mają łapać przestępców, a nie przynosić dochód! Przez takie myślenie mamy absurdy w postaci bezkarnych złodziei do 250 zł. Za kradzież do 250 zł grozi najwyżej mandat 500 zł, czyli wystarczy dawać się łapać rzadziej raz na dwie kradzieże, a przestępcy wychodzą na plus. I oczywiście policja nie będzie takich ścigać, bo to tylko mandat. Już zresztą w wywiadach dzisiaj się przyznają, że i "przestępców" co ukradli towaru nawet za 500 zł nikt nie goni.
Strzelanie z armaty do komara ma sens, jeśli huk odstraszy inne komary.
4004 p.n.e według obliczeń bajkopisarzy, wróć biblistów powstała ziemia,
:emanacja13s: uczy nas, aby wybaczać, a ja jako pokorny sługa nie śmiałbym się Jej naukom sprzeniewierzać /pomimo, że pojęcie biblistyki zawiera w sobie teologiczne bajania/. Wybaczam Tobie więc i proszę o wybaczenie na zaś.4004 p.n.e według obliczeń bajkopisarzy, wróć biblistów powstała ziemia,Wybacz toga5, ale bibliści akurat nie twierdzą że zapisy biblii są prawdziwe.. bajkopisarstwem zajmują się tu klechy i teolodzy.
Skoro Bóg stworzył wszelkie życie na ziemi, to potop musiałby objąć całą jej powierzchnię. Inaczej przecież w Biblii napisane by było, że ocalił Pan w łasce swej po parze Eskimosa, któremu wystaje sopel spod nosa, Czerwonoskórego i squaw jego itd. itp.Nawet gdyby nie było napisane "ziemi" tylko "Ziemi" (czyżby tłumacze Biblii byli tak przezorni?), to nadal obszar określony tą "Ziemią" (i wszelakie życie na obszarze "Ziemi") byłyby kwestiami dyskusyjnymi.
Wyliczenia protestanckiego Jamesa Usshera... Różni bibliści różnie interpretują wiek Ziemi, od takich poszukujących pogodzenia opisu w Biblii z wiedzą naukową (nazywa się to konkordyzmem) po żydów, którzy to ustawili na 3761 p.n.e. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_żydowski) ;) Poza tym, Bóg oddał ludziom całą ziemię, ale przecież nie (jest powiedziane, że) z całego przedziału czasowego. W procesie kreacji mógł sobie przedpotopowe gady odrzucić, tak że nie dożyły nawet stworzenia człowieka.(1:26b) "Let them have dominion ... over all the earth."4004 p.n.e według obliczeń bajkopisarzy, wróć biblistów powstała ziemia, skąd więc odnajdowane są szczątki przedstawicieli fauny i flory sprzed owej daty ? Nawet gdyby przyjąć, że datowanie węglem to banialuki, to po co Bóg oddawać miał we władanie ludziom dinozaury, skoro już nie żyły... inaczej Noe musiałby zabrać na arkę triceratopsy, tyranozaurusy i takie tam z długimi szyjami co się żywiły liściami ...
God gave humans dominion over every other living thing on earth. This couldn't be true, of course, since millions of other species existed for millions of years before humans existed.
Jak kawa dobra zdejm kapelusz. To zdanie przecież sensu nie ma.
No chyba nie jesteś na tym samym poziomie wiary co Giertych senior... Choć z drugiej strony toby rzeczywiście wiele wyjaśniało...
1. Pył opada: mamy światłość ! Aż musiałem zmrużyć oczy po tak przemawiającym do wyobraźni tekście. No ale nie mamy słońca, które powstanie dwa dni później...skoro była światłość, potem dzień i noc, które obywały się bez ciał niebieskich, to po co było owe tworzyć ? Chronologia domniemanego aktu stworzenia pozostawia wiele do życzenia...Bo też i lepsza być nie może, skoro aby ją gnębisz, przyjmujesz interpretację dosłowną.
2. Muszę Ciebie wyprowadzić z błędu. To nie jest chiazm. No chyba że chiazmem jest wszystko co chiazmem nazwiesz Ty.Dziękuję, że tak kreatywną i twórczą interpretację przypisujesz wyłącznie mnie, choć oczywiście aż do XI wieku n.e. cały autorytet żydowski za tym stał (http://pl.wikipedia.org/wiki/Tora#Wersja_tradycyjna_.E2.80.93_autorstwo_Moj.C5.BCeszowe) ;) Pewnie żydzi wierzą, że Mojżesz cierpiał na rozdwojenie jaźni, albo przynajmniej napadową sklerozę, skoro po dwa razy opisuje to samo, i do tego zupełnie różnie...
I oczywiście kolejne założenie, że skoro bronię Biblii przed fałszywymi oskarżeniami, to muszę być osobą wierzącą...Zaznaczyć muszę, że stawiając niektóre przypuszczenia dokonywałem zupełnie bezpodstawnych założeń. Zupełnie, jak krytycy Biblii. Napisanie posta dotąd zajęło mi dość dużo czasu i nie mam ochoty więcej go marnować na bzdury (ir)racjonalistów. Jeśli znajdziesz jakąś faktyczną sprzeczność, a nie niedopowiedzenie, daj znać.Rzeczywiście czasu i cierpliwości szkoda. Jako osoba wierząca każde bezpodstawne założenie będzie dla Ciebie uzasadnione, o ile tłumaczyć będzie boski porządek świata, natomiast będzie kompletną bzdurą, gdy podda w wątpliwość sens Biblii.
Owe "coś" co działaniom CBA zarzucił SA mogło być nielegalne i nie wypełniać znamion przestępstwa jednocześnie.Nie wynikało to z opisu Aq jednoznacznie, ale nie dziwię się (bezpodstawnemu, znowu :D) założeniu Rezra, że prokuratura sama się sprawdziła, i sama stwierdziła legalność swoich działań... Na co zareagował absurdalnym ździwieniem ;)
Ty zaś musiałeś nalizać się bitej piany z kolanek księżulka za nas dwóch, żeś taki ucywilizowany.Zazdrościsz?
skoro dzieło jest tak podatne na interpretacje to i traktowanie go jako wyznacznika czegokolwiek poza wiarą jest wątpliwe. (...) A nie łatwiej założyć że to opis symboliczny? (...)to w istocie sprowadza się do tego samego, tj. z gruntu irracjonalnej dyskusji o prawdziwości naukowej biblii.Oboje z togą zdajemy sobie z tego sprawę :D
Jednak zakład z nim, obiektywnie patrząc, przegrałem. W końcu próbowałem z nim rywalizować na polu interpretacji i zszedłem z dosłownej w stronę tłumaczeń, znaczeń i niedookreśloności...Taa, połowę Ewangelii stanowią przypowieści i przenośnie, a ja mam się nie odwoływać do znaczeń... Mimo wszystko zgoda. Dawaj :DJeżeli obiecasz równie ładnie i na kolankach, że nie wykpisz się rozbieżnością tłumaczeń, znaczeń i niedookreślonością "faktów" biblijnych, to chętnie.Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz
Czy wy na serio interpretujecie te powiedzenie (podkreślam: POWIEDZENIE) dosłownie? Odnosi się ono do faktu że zazwyczaj w złożonym świecie "jedyne-słusznie" twierdzenia są błędne, bo prawdziwe reguły są zazwyczaj pewnym uproszczeniem zjawiska stąd i są w nich wyjątki.. Jerzy dobrze to ujął "Wyjątek tworzy regułę. Nową." i to zresztą było powodem użycia przeze mnie tego powiedzenia!Reguły przyjmuje się za obowiązujące w pewnym zbiorze założeń, a jeśli nie są, to się zbiór zawęża tak długo, aż znowu będą (budując przy okazji nowe reguły dla wykluczonych przedziałów). Na tym między innymi polega nauka.
Wszystko zależy od terminu inteligencja. Moim zdaniem oznacza nie tylko adaptację do nowych warunków, ale również symulację rezultatów tej adaptacji, jak i jej braku, i podjęcie decyzji o jej przeprowadzeniu, bądź nie. Stąd moja teza, że "inteligentne działanie to nie inteligencja". Inteligencja (od łac. intelligentia - zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Inteligencja). Właśnie na analizę tutaj kładę nacisk (a Ty ją pomijasz). IMHO, koniecznym wyznacznikiem inteligencji jest zdolność planowania w nowych sytuacjach. Istnieje wiele bardzo złożonych, inteligentnych działań, na przykład "decyzje mrowiska", które bez tego się obywają. Podobnie większość metod polowań u drapieżników to zachowanie wyuczone, a nie twórczo zaplanowane. Podważa to nieco inteligencję nawet lwów, natomiast stwierdza ją u świń.Ponieważ nie istnieją inteligencje wśród zwierząt samotnych (czyli takich, które nie muszą budować więzi emocjonalnych)To jest własnie przykład twierdzenia które nie dopuszcza wyjątków i zarazem jest twierdzeniem błędnym: Większość drapieżników jest inteligentna, a zarazem większość z nich jest samotnikami. Oczywiście nie rozwijają one inteligencji emocjonalnej i empatii, ale polowanie wymaga zazwyczaj sporych zdolności taktycznych tj. inteligencji.
The finding is just one in a series of recent discoveries from the nascent study of pig cognition. Other researchers have found that pigs are brilliant at remembering where food stores are cached and how big each stash is relative to the rest. They’ve shown that Pig A can almost instantly learn to follow Pig B when the second pig shows signs of knowing where good food is stored, and that Pig B will try to deceive the pursuing pig and throw it off the trail so that Pig B can hog its food in peace (http://www.nytimes.com/2009/11/10/science/10angier.html?_r=0)
Podajesz mi argument w którym zaprzeczasz sam sobie? Królewicz musi na równi umieć zdobywać/utrzymywać władzę jeśli nie chce paść ofiarą intryg co polityk umieć rządzić jeśli chce się utrzymać na stołku dłużej niż jedną kadencję, gdy już tą władze zdobędzie. Pamiętajmy że mówimy tu o rodach politycznych, a nie o wiejskich działaczach z ludu którzy poza zdobywaniem władzy nic nie umieją.Wiedza z zakresu utrzymania władzy jest podobna w obu przypadkach, różnica wynika z nakładów poświęconych na jej zdobycie/wykorzystanie.
Nie jest tak że nie widzę wad tego ustroju, ale zarazem nie bez powodu to ona z czasem wygryzła inne systemy. Po prostu ma ona najlepszy stosunek wad do zalet, z kluczową zaletą systemowego łagodzenia napięć wewnętrznych poprzez dopuszczanie mniejszości o ile nie do współrządzenia, to choćby do głosu.To akurat nie jest cecha demokracji, bo w niej rządzi większość (można przegłosować wymordowanie mniejszości). Jest to demokracja ze "standardami demokratycznymi", czyli republika demokratyczna. W monarchiach król gwizda na wolę większości (dopóki dysponuje odpowiednią siłą) i może wbrew jej interesom wysłuchać (audiencja), jak również forsować wolę mniejszości (co zdarzało się czasem (http://pl.wikipedia.org/wiki/Statut_kaliski)).
Inaczej: mają szansę tam, gdzie lud nie wierzy w republikę, czyli rządy prawa. Każda taka rewolucja opiewała lud jako źródło władzy.Wiem(y?) tyle, że "dobre" dyktatury pojawiały się gdy demokratycznie wybrani politycy próbowali urządzić rewolucję komunistyczną. I choć PiS prowadzi ostatnio w sondażach, to są za mało czerwoni, by jakiś obrotny generał się znalazł...Zgubiłeś jednak powód takiego obrotu spraw: Demokratycznie wybrani politycy mają szansę urządzić rewolucję komunistyczną tylko w niedojrzałych demokracjach.
Aha.. ale w czym więc problem? Od tego jest sąd apelacyjny by eliminować błędy w postępowaniu.Takie małe sprostowanko, aby nie było, że prokuratura sama o sobie osądza, a ktoś się na to powołuje ;)
Wybacz, ale gdzie ja mówiłem coś o dochodzie?Zrozumiałem to w ten sposób, że nie powinno się prowadzić postępowań, które kosztują więcej niż koszt samego przestępstwa. Zgadam się, że w sytuacji konfliktu trzeba wybierać przestępstwo o większym kalibrze, ale policja mając pewien budżet i środki powinna ścigać wszelkie możliwe przestępstwa. To przecież nieuchronność kary jest ważniejsza od wysokości.Cytujsame koszta operacyjne przekroczyły straty spowodowane tymi łapówkami
Akurat przy sprawie łapówkarstwa armacie towarzyszły muszkiety i garłacze (czyli pokazówka Ziobry) walące w całą brać lekarską i transplantację organów. Gdyby ograniczyli się do samego ścigania aferantów w ramach obowiązującego prawa, pszczółki i inne pożyteczne stworzonka niczego by się nie bały.Strzelanie z armaty do komara ma sens, jeśli huk odstraszy inne komary.A takowego nie ma jeśli odstraszy przy tym pszczoły, dżdżownice i inne pożyteczne owady, które mogą nie zrozumieć anormalnego zachowania pewnych osób i mają jak najbardziej podstawy bać się rykoszetów z armaty.
Nie wynikało to z opisu Aq jednoznacznie, ale nie dziwię się (bezpodstawnemu, znowu :D) założeniu Rezra, że prokuratura sama się sprawdziła, i sama stwierdziła legalność swoich działań... Na co zareagował absurdalnym ździwieniem ;)
Wszystko zależy od terminu inteligencja. Moim zdaniem oznacza nie tylko adaptację do nowych warunków, ale również symulację rezultatów tej adaptacji, jak i jej braku, i podjęcie decyzji o jej przeprowadzeniu, bądź nie. Stąd moja teza, że "inteligentne działanie to nie inteligencja". Inteligencja (od łac. intelligentia - zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Właśnie na analizę tutaj kładę nacisk (a Ty ją pomijasz). IMHO, koniecznym wyznacznikiem inteligencji jest zdolność planowania w nowych sytuacjach. Istnieje wiele bardzo złożonych, inteligentnych działań, na przykład "decyzje mrowiska", które bez tego się obywają. Podobnie większość metod polowań u drapieżników to zachowanie wyuczone, a nie twórczo zaplanowane. Podważa to nieco inteligencję nawet lwów, natomiast stwierdza ją u świń.
Podajesz mi argument w którym zaprzeczasz sam sobie? Królewicz musi na równi umieć zdobywać/utrzymywać władzę jeśli nie chce paść ofiarą intryg co polityk umieć rządzić jeśli chce się utrzymać na stołku dłużej niż jedną kadencję, gdy już tą władze zdobędzie. Pamiętajmy że mówimy tu o rodach politycznych, a nie o wiejskich działaczach z ludu którzy poza zdobywaniem władzy nic nie umieją.Wiedza z zakresu utrzymania władzy jest podobna w obu przypadkach, różnica wynika z nakładów poświęconych na jej zdobycie/wykorzystanie.
To akurat nie jest cecha demokracji, bo w niej rządzi większość (można przegłosować wymordowanie mniejszości). Jest to demokracja ze "standardami demokratycznymi", czyli republika demokratyczna.
W monarchiach król gwizda na wolę większości (dopóki dysponuje odpowiednią siłą) i może wbrew jej interesom wysłuchać (audiencja), jak również forsować wolę mniejszości co zdarzało się czasem).
Inaczej: mają szansę tam, gdzie lud nie wierzy w republikę, czyli rządy prawa. Każda taka rewolucja opiewała lud jako źródło władzy.
Aha.. ale w czym więc problem? Od tego jest sąd apelacyjny by eliminować błędy w postępowaniu.Takie małe sprostowanko, aby nie było, że prokuratura sama o sobie osądza, a ktoś się na to powołuje ;)
Wybacz, ale gdzie ja mówiłem coś o dochodzie?Zrozumiałem to w ten sposób, że nie powinno się prowadzić postępowań, które kosztują więcej niż koszt samego przestępstwa. Zgadam się, że w sytuacji konfliktu trzeba wybierać przestępstwo o większym kalibrze, ale policja mając pewien budżet i środki powinna ścigać wszelkie możliwe przestępstwa. To przecież nieuchronność kary jest ważniejsza od wysokości.Cytujsame koszta operacyjne przekroczyły straty spowodowane tymi łapówkami
Akurat przy sprawie łapówkarstwa armacie towarzyszły muszkiety i garłacze (czyli pokazówka Ziobry) walące w całą brać lekarską i transplantację organów. Gdyby ograniczyli się do samego ścigania aferantów w ramach obowiązującego prawa, pszczółki i inne pożyteczne stworzonka niczego by się nie bały.
Wydaje mi się, że tuNie wynikało to z opisu Aq jednoznacznie, ale nie dziwię się (bezpodstawnemu, znowu :D) założeniu Rezra, że prokuratura sama się sprawdziła, i sama stwierdziła legalność swoich działań... Na co zareagował absurdalnym ździwieniem ;)Gdzie ja niby zrobiłem takie założenie?
Chwileczkę prokuratura? A miałem ci właśnie mówić o wieloinstancyjości sądu.. ale prokuratura? Pomijając że prokuratura jest tu sędzią w własnej sprawie bo legitymizowała działania CBA, należy pamiętać że zadaniem prokuratury jest jedynie gromadzić dowody a nie orzekać o winie.Do pierwszego wyroku sądu w którym skazano Sawicką było tak:
Jako że istnieje grupa inteligentnych zachowań (będących inteligencją, przyp.) która nie wymaga głębokiej analizy, a często nawet zdolności zaliczane do tzw. "wyższej inteligencji" jak np. zdolności matematyczne okazują się mało w istocie "inteligentne".
Stąd zdolność do podejmowania decyzji współcześnie kojarzy się raczej z świadomością istoty tej decyzji (co jest podstawą do analizy) niż z samą zdolnością do analizy która też potrafi być działaniem automatycznym. Zwierzęta które autentycznie można uznać za samoświadome można policzyć dosłownie na placach jednej ręki.
Nie widzę związku między nakładami w obu przypadkach? Więcej zależy od inteligencji samego "dziedzica" bo każda ze stron daje maksymalny nakład jaki tylko się da.
Czasami? Szlachta do z definicji mniejszość. A co do reszty: Istnieje różnica między "móc" a "musieć".
W istocie jednak zarówno komunizm jak i faszyzm sprowadzały się do rządu wodza któremu ciemny lud daje władze w zamian za obiecanki cacankiW przypadku monarchii i demokracji kluczowa jest sytuacja rządzonych.
Oczywiście łapówkarstwo należy ścigać, ale jest to przestępstwo niskiej rangi, które zresztą jest trudno ściągalne, powszechne i wynika przede wszystkim ze złej jakości prawa czyniącego okazję złodziejowiJak słyszę takie gadanie, i czytam takie notki prasowe (http://kwejk.pl/obrazek/1847208/witajcie-w-sprawiedliwej-polsce.html), to w pełni rozumiem ból dupy Aq.
Wydaje mi się, że tuNie wynikało to z opisu Aq jednoznacznie, ale nie dziwię się (bezpodstawnemu, znowu :D) założeniu Rezra, że prokuratura sama się sprawdziła, i sama stwierdziła legalność swoich działań... Na co zareagował absurdalnym ździwieniem ;)Gdzie ja niby zrobiłem takie założenie?Chwileczkę prokuratura? A miałem ci właśnie mówić o wieloinstancyjości sądu.. ale prokuratura? Pomijając że prokuratura jest tu sędzią w własnej sprawie bo legitymizowała działania CBA, należy pamiętać że zadaniem prokuratury jest jedynie gromadzić dowody a nie orzekać o winie.
Oba śledztwa były niezależne, o ile może być niezależne badanie działań kolegów po fachu.
W demokracji żadnego przymusu, poza wolą ludu, do przestrzegania standardów państwa prawa też nie ma.
W przypadku monarchii i demokracji kluczowa jest sytuacja rządzonych.
Oczywiście łapówkarstwo należy ścigać, ale jest to przestępstwo niskiej rangi, które zresztą jest trudno ściągalne, powszechne i wynika przede wszystkim ze złej jakości prawa czyniącego okazję złodziejowiJak słyszę takie gadanie, i czytam takie notki prasowe, to w pełni rozumiem ból dupy Aq.
Demokracja, demokracja, oj Rezro, Rezro. Masz chyba świadomość, że twoja wizja dorosłej demokracji, o przepraszam dojrzałej demokracji jest zmiana pokoleniową a w naszym przypadku dwóch albo i trzech pokoleń.
Patrząc na rys historyczny naszego kraju i jako taką normalność, czyli późny PRL to większość ludzi mówi, że w tamtych czasach był spokój i praca dla wszystkich. Nie wiem, nie żyłem w tamtych czasach, jednak przyjmijmy, że to prawda skoro ludzie tak mówią. Problem w tym, że utrzymanie spokoju na ulicach i danie ludziom poczucia wartości poprzez prace wynikało z okradania naszego państwa i wyprowadzania wszystkiego na wschód.
Dlaczego tak się działo? Pewnie, dlatego, że wyrżnęli cała inteligencje i większość społeczeństwa miała korzenie chłopskie i robotnicze. To jest jakaś teoria czy słuszna, trzeba by patrzeć w statystyki. Dalej mamy przewrót, solidarność, okrągły stół itd., czyli co? Rozkradanie majątku państwowego przez układy kolegów. Czy to przypadkiem nie trwa do dzisiaj? Niedokończona lustracja, która została zakrzyczana.
Walka z korupcją, która nazywana jest teraz faszyzmem.
Idziemy dalej. Jeżeli byśmy tak wprowadzali twój plan to wyjście jest jedno. Czekamy tak z 500 lat na dojrzenie demokracji. Kwestia czy bez dekomunizacji jest to w ogóle możliwe?
Walka z korupcją, która nazywana jest teraz faszyzmem.
To faszyzm jest nazywany teraz faszyzmem, a przez innych walką z "korupcją", mimo że posadzenie kilku domniemanych korumpałów z opozycji nie rozwiąże wcale w istocie strukturalnego problemu, o czym wiedzą też sami zainteresowani ale "ciemny lud to kupi" i pozwoli na bezprawie. Leczeniem objawów nie wyleczy cię z choroby, a tym bardziej jak pod tym pretekstem wytną ci nerki.Pijesz ciągle do PIS. Taka rozmowa nie ma sensu, bo nie przedstawiasz tym samym, żadnych argumentów ani opcji na zmiany w Państwie. Ja już wiem, że nienawidzisz PISU(każdy wie to już tutaj), dlatego nie opieraj się na nich tylko przedstaw swoje propozycje na rozwiązanie. Ja uważam, że jeżeli chęć wzbogacenia się obywatela doprowadza go do sytuacji gdzie łamie prawo wzbogacając się tym samym na stracie dla państwa to reakcja powinna być natychmiastowa. W postaci całkowitej kasacji majątku jego a także wszystkich wyśledzonych ruchów finansowych. Tj. przekazywanie majątku na rodzinę itd. Oczywiście do tego potrzebne są podstawy prawne i dowody. Osoba taka powinna zostać wykluczona z życia publicznego na szczeblach administracyjnych. To samo powinno się tyczyć wszystkich, których działalność ma negatywny wpływ na życie i zdrowie obywateli. A którzy nie stosują się do wymagań i norm.
Idziemy dalej. Jeżeli byśmy tak wprowadzali twój plan to wyjście jest jedno. Czekamy tak z 500 lat na dojrzenie demokracji. Kwestia czy bez dekomunizacji jest to w ogóle możliwe?
Jeśli masz jakieś cudowne rozwiązanie to chętnie wysłucham, ale jak na razie sek w tym że nie ma. Zauważ że proponowane przez naszą prawicę "rozwiązania" już dawno przerabiano i nigdy nie dało to rezultatu. Np. "winnych" kryzysu Żydów Naziści posłali do gazu i czy im to pomogło? Czy wymordowanie "winnych" kryzysu Burżujów pomogło bolszewikom utworzyć ich wymarzoną utopię? Nie muszę chyba odpowiadać? To po prostu klasyczny mechanizm winienia za problemy innych zamiast szukania faktycznych źródeł problemów u siebie.
Pijesz ciągle do PIS. [...] Ja już wiem, że nienawidzisz PISU(każdy wie to już tutaj)
Taka rozmowa nie ma sensu, bo nie przedstawiasz tym samym, żadnych argumentów ani opcji na zmiany w Państwie. [...] dlatego nie opieraj się na nich tylko przedstaw swoje propozycje na rozwiązanie.
Ja uważam, że jeżeli chęć wzbogacenia się obywatela doprowadza go do sytuacji gdzie łamie prawo wzbogacając się tym samym na stracie dla państwa to reakcja powinna być natychmiastowa. W postaci całkowitej kasacji majątku jego a także wszystkich wyśledzonych ruchów finansowych. Tj. przekazywanie majątku na rodzinę itd. Oczywiście do tego potrzebne są podstawy prawne i dowody. Osoba taka powinna zostać wykluczona z życia publicznego na szczeblach administracyjnych. To samo powinno się tyczyć wszystkich, których działalność ma negatywny wpływ na życie i zdrowie obywateli. A którzy nie stosują się do wymagań i norm.
Patrząc ekstremalnie i patrząc teraz na Niemcy. Czy nie pomogło? Ja jestem za całkowitą i bezwzględna dekomunizacją. Poparta dowodami.
Ja uważam, że jeżeli chęć wzbogacenia się obywatela doprowadza go do sytuacji gdzie łamie prawo wzbogacając się tym samym na stracie dla państwa to reakcja powinna być natychmiastowa. W postaci całkowitej kasacji majątku jego a także wszystkich wyśledzonych ruchów finansowych. Tj. przekazywanie majątku na rodzinę itd. Oczywiście do tego potrzebne są podstawy prawne i dowody. Osoba taka powinna zostać wykluczona z życia publicznego na szczeblach administracyjnych. To samo powinno się tyczyć wszystkich, których działalność ma negatywny wpływ na życie i zdrowie obywateli. A którzy nie stosują się do wymagań i norm.
Dziękuję za banał
Widzisz, świat nie jest wcale złożony [...] Twój problem, że widzisz złożoność tam gdzie jej nie ma.
tylko są ludzie, którzy nie chcą doprowadzić do zmian. O tym ci ciągle mówię, są ludzie, którzy utrzymują stagnację w tym państwie.
Jeżeli ty się na to godzisz to już twój problem.
To nie są żadne mrzonki, tylko realne pomysły na zmianę, których np. nie boi się Victor Orban.
Ja nie widzę problemu w zmianach prawnych, to nie jest nic trudnego, Problem zaczyna się dopiero w chęciach.
Jeżeli ludzie, którzy będą mieli odwagę niestety nie będą mieli większości, to ci co mówią "nie da się, nie możliwe, nie uda się, to zbyt złożone" dalej będą ciągnęli to państwo w duł.
No jasne.. Jeden Bóg, Jeden Naród i Jedna Ojczyzna :/ To określa się właśnie "czarno-białym patrzeniem na świat" i jak na razie nie znane są żadne dobre skutki z tego wynikające.. no chyba że ktoś uważa za takie apartheid, krucjaty i holokaust.Poziom wypowiedzi godny Niesiołowskiego, Michnika, Środy. Klapki na oczach i jedne i te same brednie.
To jedna z definicji konserwatyzmu i to daleka od moich poglądów. Obecnie największym źródłem stagnacji są właśnie radykałowie, przez których nie można normalnie mówić o reformach, bo polaryzują oni scenę polityczną i trzeba głosować przeciwko nim zamiast głosować za reformami. Jak ludzie nauczą się ignorować tego typu głosu i dyskutować o autentycznych problemach to będzie to krok w stronę dojrzałej demokracji.6 lat rządów liberałów i gdzie te twoje reformy? Tobie nic nie dogodzi.
W którym momencie mówienia o zmianach o tym powiedziałem? Rożnica jest taka że ja mam realne spojrzenie na świat, a ty spałeś na historii.Bardzo realne. Poczekajmy 3 pokolenia, może zmiana nadejdzie. Wiem, wiem, co cię obchodzą ci co żyją w ubóstwie. Na pewno masz dla nich świetną rade. "Państwo ssie".
No jasne.. potrzeba nam kolejek po kartofle :/Jak dalej nasze Państwo będzie takie świetne, to już tylko i wyłącznie kolejki po kartofle będą.
Problem zaczyna się dopiero na skutkach.. zmienić prawo potrafi każdy idiota, ale dostosować je do potrzeb rynku i społeczeństwa to sztuka. Prawo ma służyć ludziom a nie ludzie prawu, a tacy utopiści jak ty już byli i ich dobre intencje zazwyczaj nazywano nie ratunkiem ale opresją (np. pozdrowienia dla Marksa i Engelsa :/).Czyli twoja dobra rada to. Nie róbmy nic. Ja jednak wole jak ktoś próbuje.
To nie kwestia odwagi tylko naiwności :/ Nie myl proszę głupoty z odwagą! Poza tym to ty mówisz że się "nie da", ja mówię że się da, ale trzeba na to czasu i systemowego działania, a nie naiwnych frajerów z mrzonkami.Czytaj dokładnie.
Poziom wypowiedzi godny Niesiołowskiego, Michnika, Środy. Klapki na oczach i jedne i te same brednie.
6 lat rządów liberałów i gdzie te twoje reformy? Tobie nic nie dogodzi.
Bardzo realne. Poczekajmy 3 pokolenia, może zmiana nadejdzie. Wiem, wiem, co cię obchodzą ci co żyją w ubóstwie. Na pewno masz dla nich świetną rade. "Państwo ssie".
Jak dalej nasze Państwo będzie takie świetne, to już tylko i wyłącznie kolejki po kartofle będą.
Czyli twoja dobra rada to. Nie róbmy nic. Ja jednak wole jak ktoś próbuje.
Czytaj dokładnie.