Smoleńsk – dyskredytowanie naukowców o renomie światowej (TVN ma lepszych naukowców).
Brak koncesji dla TV Trwam – media może mieć tylko władza (a to niby PIS rządził i rządzi mediami).
Do puki ludzie obrażają się stukając w klawiatury swoich komputerków to nic takiego się nie dzieje, bo polityka zawsze dzieliła, jednak, gdy ktoś wchodzi do biura partyjnego i morduje niewinną osobę to należałoby się zastanowić czy media już nie przekraczają swoich granic i czy dostarczanie informacji nie zamieniło się w celową propagandę.
I znowu teoria spisku o szczuciu PiS'u przez media... ci ludzie sami sobie zasłużyli by ich nie lubić i w niczym im nie pomaga tu fakt że brylują w TVN.Akurat Pan Prezes ma wybitne podstawy, aby nie lubić niektórych mediów i wierzyć w ich stronniczość. Jednak na podstawie faktów z lat 90. ludzie nadal wierzą, że gdzieś tam jest są układy wymierzone przeciwko nim...
Telewizja nie jest realną potęgą. To tylko złudzenie każdej władzy. Ostatnie wybory są wyjątkiem. Do tej pory ten kto trzymał telewizję (a wszyscy się starali), ten przegrywałTelewizji nikt całej na szczęście nie trzyma, a nie mając monopolu na prawdę nie można aż tak łatwo siać propagandy.
Tak czy siak telewizja sukcesywnie od lat traci swoje wpływy na rzecz "niezależnych" serwisów internetowych i blogów, no i ludzie stają się z czasem nieco bardziej świadomiDla mnie to jest piękne :)
Wiadomo tajnych rzeczy nie powinno się ujawniać, ale przekuwanie porażek w sukces dowodzi tego, że rzetelność dziennikarska nie istnieje a system komunistyczny, który jest synonimem cenzury ma się nadal bardzo dobrze.
Powiem to, żeby nie było tekstów, że nie o PIS się tylko źle mówi. Od kilku dni, zaczęła się subtelna wyliczanka wpadek rządu Pana Premiera. Możemy to zauważyć, nie tylko w TVN, ale i GW, jednak nie jest to nic innego jak bardzo subtelna próba określenia tego, czy rząd Tuska można wymienić na coś innego. Oczywiście nie na PIS, ale może jakiś taki nowy twór Palikot-Kalisz-Miller-Kwaśniewski.
Ludzie byli karmieni propagandowymi świństwami i zaczynali wierzyć. Nie wszyscy przecież byli źli, ale dużo z nich była podatna.Podatność na propagandę jest mniej wynikiem indywidualnych słabości, a bardziej owczego pędu za stadem. Do tego stopnia jest on silny, że ludzie są w stanie działać wbrew sobie, wiedząc, że czynią źle. Eksperymenty Ascha i Milgrama powinny być wykładane w szkołach średnich, bo pokazują skalę tego mechanizmu.
Ja bym się bardziej zastanawiał na ile dzisiejsze media w naszym kraju głoszą prorządowa propagandę i w jakimś stopniu manipuluje się przekazywanymi wiadomościami do społeczeństwa.Moim zdaniem to nie jest (aż tak bardzo) propaganda świadoma, choć i tak największą uprawiają dziennikarze... TVP :D W większości reportaży Wiadomości dziennikarze pytali retorycznie, kiedy państwo zajmie się danym problemem.
ale to taka sama bajka jak ideał rycerski (gdy faktycznie była to banda łupieżców i morderców)...No no, bez przesady. Rycerski charakter zawsze charakteryzowała dualność. Przykładem, wcale nie propagandowym, Zawisza Czarny, który świadomie wybrał niewolę zamiast ucieczki (którą nakazał mu król Polski!). Przykładem Bolesław Wstydliwy, który wierny przysięgom czystości jakie złożył z żoną nigdy jej nie tknął (co za dupa...). Przykładem francuscy szlachcice w czasie wojny stuletniej, którzy nawet ślepi kazali przywiązywać się do koni, by pędzić na podłych Albiończyków:D (ówcześni historycy (http://pl.wikipedia.org/wiki/Etos_rycerski)). Etos ryrerski był wzorem postępowania, a niektórym udawało się do niego zbliżyć. Skrajna szlachetność i podłość to ekstrema na tle zupełnie przeciętnego rycerza, pana na włościach i wojownika.
Etos ryrerski był wzorem postępowania, a niektórym udawało się do niego zbliżyć. Skrajna szlachetność i podłość to ekstrema na tle zupełnie przeciętnego rycerza, pana na włościach i wojownika.
Jednak to prawda, mamy stronnicze media. Od tygodnia media prawicowe grzmią o teczce Wałęsy w Sejmie, a mainstream ani nie piśnie. Tak samo ta sama, wyśmiewana prawica musiała bronić naszej sprawy w Smoleńsku, cały czas podważając zrobione na odwal się (lub sfałszowane, ale wierzę w tą pierwszą wersję) ekspertyzy zwalające całą winę na prezydenta/pilota/stronę polską.
A ja się tutaj pozwolę nie zgodzić. Bo te kopie bez wartości dowodowej to są xero-kopie (ówczesne przepisywanie). A przepraszam, czy xero-kopia nie jest dowodem?. Przecież to odbitka jedynie. Jak zdjęcie.
A Smoleńsk, jest jedno pytanie, które ciągle pozostaje bez odpowiedzi. Dlaczego wrak nie został przetransportowany do Polski?
A Smoleńsk, jest jedno pytanie, które ciągle pozostaje bez odpowiedzi. Dlaczego wrak nie został przetransportowany do Polski?A ja mam na nie odpowiedź (o ile komukolwiek na niej zależy, ja bym był bardziej za tym, żeby ktoś wytłumaczył, czemu ratujące życie lekarstwa kosztują teraz 300zł a ich tańsze zamienniki wymagają codziennych badań krwi, bo same są niebezpieczne). Dużo prostszą niż Rezro: ludzie, którzy mogliby to zrobić mają to w dupie. Ruską stronę to nie obchodzi, bo to po pierwsze nie ich samolot, po drugie to kosztowne, a po trzecie, ktoś musiałby się tym zająć. A może faktycznie czegoś nie dopatrzyli i byłby problem - a po co to komu? A strona polska działa powoli i skrupulatnie, sama się nie spiesząc i nie chcąc nikogo popędzać. I mam wrażenie, że jednak większość wysoko postawionych osób ma na tyle szacunku do zmarłych, żeby z ich śmierci nie robić znowu politycznego teatrzyku i zamiast grzmieć z ambony "gdzie jest samolot!" zostawi wyjaśnienie całego zajścia profesjonalistom. Profesjonalistom, a nie kolejnej komisji złożonej z prawników czy innych historyków, którzy nie mają zielonego pojęcia o lotnictwie.
Mnie tam osobiście wisi to kim był Wałęsa, bo niezależnie od opcji swoje zrobiłRozumiem twój punkt, ale dziwi mnie, o co w ogóle ta cała afera. Nie znam szczegółów, ale jeśli znowu chodzi o jego niby-agenturę, to spuszczę na to zasłonę milczenia, bo oskarżać kogoś, kto właściwie zniszczył komunizm o bycie komunistą brzmi jak oskarżanie Dalajlamy o bycie zakamuflowanym chińskim agentem. A jeśli komuś chodzi o teczki - to co w nich jest pewnie jest prawdziwe. Więcej, Wałęsa pewnie jest jeszcze wspomniany w wielu, wielu miejscach, może nawet oskarżany o kradzież lizaka dziecku i kanibalizm, też bym się nie zdziwił. W końcu w państwie biurokracji zapisywało się każdy krok człowieka, a polityk, który chciał coś zrobić, a nie tylko siedzieć i jęczeć jaki to on szlachetny, bo nic nie podpisał, musiał na pewnym szczeblu podpisać coś niewygodnego. Za czym niekoniecznie szły jakiekolwiek czyny. Fajnie jest krytykować kogoś prawie dwadzieścia pięć lat po tym jak organizacja, którą zapoczątkował dała nam prawo do krytyki. Fajnie jest kogoś oszkalować w swojej pracy, podczas gdy w tamtych czasach miało się pięć lat (bo z tego co wiem, to cała akcja zaczęła się od faceta urodzonego w 1984 roku). Gorzej byłoby spróbować coś zrobić wtedy i zachować kryształową opinię.
Rezro, KE przesyła pisma do różnych ministerstw w związku z prowadzonymi dofinansowaniami a te ministerstwa przekazują różnym podmiotom starających się o dofinansowania w formie xero kopii te pisma. I ta kopia jest ważna.
A już widzę jak ktoś chciał kiedyś zwykłego robotnika wplątywać w różne afery.
Brał w łapę a później niszczył te dokumenty za prezydentury.
Sądzę, że gdyby mogli ściągnąć ten wrak to by ściągnęli.
Przeciętnego czyli... mordercy i łupieżcy własnie. Nie zapominajmy jakie panowały ówcześnie standardy, a ludzie byli wtedy szokująco z naszej perspektywy gwałtowni.Na jakiej zasadzie opierasz tak ostre sądy?
Żadne odkrycie... o ile jednak prawica przykłada wielką polityczną wagę do wymienionych przez ciebie kwestii, to tyle dla mnie tak jak zapewne dla TVN'u teczka Wałęsy jest mało istotna (zawiera zresztą kopie bez wartości dowodowej)...Nie wiem czy widziałeś wywiad u Moniki Olejnik Gromosława Czempińskiego, bo on tak samo mówił o tych kopiach. Ale:
a sama sprawa ciągnie się jak smród przez lata i niewiele zmienia w tej kwestii (nawet jeśli był on agentem, to później zrobił swoje... było zresztą kilku takich co grało z UB)Cieniem na biografii Wałęsy kładzie się nie PRL, ale lata 90.
to że bezpośrednią przyczyną katastrofy był odczyt danych z niewłaściwych wskaźników* jest wyraźnie dowiedzione... no ale zwolennicy "sztucznej mgły" wiedzą swoje :/Obecnie te oszołomy badają sprawę na wszelkie możliwe sposoby, co i rusz wytykając błędy jakie podczas śledztwa popełniono.
A ja się tutaj pozwolę nie zgodzić. Bo te kopie bez wartości dowodowej to są xero-kopie (ówczesne przepisywanie). A przepraszam, czy xero-kopia nie jest dowodem?. Przecież to odbitka jedynie. Jak zdjęcie.Nie, nie jest i to bardzo nie jest.
Powtórzę, dla UOPu były wystarczające i wiążące, więc istotne są na pewno. Nawet jako sfałszowane, bo do czego fałszuje się takie dowody? Oczywiście, do szantażu :nczRezro, KE przesyła pisma do różnych ministerstw w związku z prowadzonymi dofinansowaniami a te ministerstwa przekazują różnym podmiotom starających się o dofinansowania w formie xero kopii te pisma. I ta kopia jest ważna.
Nie, to pierwotne pismo jest ważne... kopie mają tylko charakter informacyjny. Poza tym istnieje spora różnica pomiędzy uznawaniem kopii przez urzędy, a ich faktyczną wartością w dowodzie sądowym.
nie jestem w końcu jakimś prowadzącym vendettę prawicowcem, albo jego ex-wyznawcą by ta sprawa była dla mnie istotna (nigdy na niego zresztą nie głosowałem).Zadziwia mnie wmawianie oszołomstwa ludziom próbującym wyjaśnić tą sprawę. Ja również nie prowadzę vendetty, nie byłem jego wyznawcą (wtedy za mały byłem, a historia najnowsza to tabu w polskim domu), a sprawa mnie interesuje. Przynajmniej bardziej, niż jakaś Magda i jej matka-już-celebrytka.
Rozumiem twój punkt, ale dziwi mnie, o co w ogóle ta cała afera. Nie znam szczegółów, ale jeśli znowu chodzi o jego niby-agenturę, to spuszczę na to zasłonę milczenia, bo oskarżać kogoś, kto właściwie zniszczył komunizm o bycie komunistą brzmi jak oskarżanie Dalajlamy o bycie zakamuflowanym chińskim agentem.Wałęsa korzystając z przywilejów prezydenckich wypożyczył swoją teczkę, a po oddaniu brakowało 19 stron, które najprawdopodobniej dotyczą jego donosów z lat 70., bo wedle wszelkiej wiedzy zerwał później z bezpieką współpracę. Co się stało z tymi stronami, i co na nich było? Sprawa jest niejasna, a że dotyczyła tak ważnej persony w naszym kraju, jest istotna dla całej Polski.
Fajnie jest krytykować kogoś prawie dwadzieścia pięć lat po tym jak organizacja, którą zapoczątkował dała nam prawo do krytyki. Fajnie jest kogoś oszkalować w swojej pracy, podczas gdy w tamtych czasach miało się pięć lat (bo z tego co wiem, to cała akcja zaczęła się od faceta urodzonego w 1984 roku). Gorzej byłoby spróbować coś zrobić wtedy i zachować kryształową opinię.Jak spojrzę w przeszłość i sobie uświadomię, jaką propagandą mnie karmiono (co gorsza dla mnie, moim zdaniem żadnego spisku w tym nie ma), to głosuję nogami i rękami za tym, aby wszystko ujawnić i wyjaśnić. Jestem dzieckiem wolnej Polski, urodzonym w 1989, i czuję się, jakby przez całe życie ktoś mnie oszukiwał, a kiedy próbuję odkryć prawdę jestem wdzięczny ludziom którzy to badają. Mam żal do "dorosłych" którzy całe życie pobłażliwie ukrywają przede mną tą prawdę i żal do tych, którzy prawdy poszukujących szkalują. Interesują mnie kulisy i mechanizmy działania tego systemu, choćby pobieżne, bo odczuwam taki moralny obowiązek, jako Polak i patriota-znać historię swojego kraju.
Nie wykluczam tego choć sprawa ta mnie nie obchodzi... niemniej w takiej sprawie tradycyjnie powiem jedno: "dowody proszę".Ja również czekam na dowody, a tymczasem nie obrażać mi tu ludzi to wyjaśniających. O ile nie zasłużą sobie na to :hyh
Na jakiej zasadzie opierasz tak ostre sądy?
1. Od kiedy to kopie nie mają wartości dowodowej? Opatruje się je komentarzem, że to kopia, właściwy organ potwierdza zgodność z oryginałem i gotowe. Tak się robi z dowodami osobistymi, prawami jazdy, wezwaniami do sądu, maturami. Starcza to urzędom i firmom do prowadzenia swoich postępowań, nagle ma nie starczać prokuratorom? Zwłaszcza, że...
2. W normalnym obiegu dokumentów Urząd Ochrony Państwa lat 90. używał kserokopii, oryginały zachowując na miejscu. Zatem dla służb specjalnych miały one jak najbardziej znaczenie. Dodatkowo opinię Czempińskiego podważa fakt, że...
3. To właśnie Czempiński dostarczył Wałęsie jego teczkę, z której zniknęło 19 stron dokumentów na czas wypożyczenia.
Cieniem na biografii Wałęsy kładzie się nie PRL, ale lata 90.
Obecnie te oszołomy badają sprawę na wszelkie możliwe sposoby, co i rusz wytykając błędy jakie podczas śledztwa popełniono.
Poza tym, Rosjanie dysponują technicznymi możliwościami przeganiania chmur (http://www.wiadomosci24.pl/artykul/wladze_moskwy_rozpedza_chmury_z_okazji_dnia_zwyciestwa_95160.html) i rozpylania sztucznej mgły (http://smolensk-2010.pl/2010-11-04-perfidia-czy-tepota-prokuratorow.html). Zatem badanie tej możliwości przez stronę polską (na rosyjską z wiadomych względów liczyć nie można) nie jest oszołomstwem.
Powtórzę, dla UOPu były wystarczające i wiążące, więc istotne są na pewno. Nawet jako sfałszowane, bo do czego fałszuje się takie dowody? Oczywiście, do szantażu :ncz
Zadziwia mnie wmawianie oszołomstwa ludziom próbującym wyjaśnić tą sprawę. Ja również nie prowadzę vendetty, nie byłem jego wyznawcą (wtedy za mały byłem, a historia najnowsza to tabu w polskim domu), a sprawa mnie interesuje. Przynajmniej bardziej, niż jakaś Magda i jej matka-już-celebrytka.
Czy ludzie grzebiący w zamkowych gdaniskach robią to z zamiłowania do wyciągania śmieci innych na wierzch? A może z nienawiści do Krzyżaków, szukając tam oznak obżarstwa i opilstwa :D
Wałęsa korzystając z przywilejów prezydenckich wypożyczył swoją teczkę, a po oddaniu brakowało 19 stron, które najprawdopodobniej dotyczą jego donosów z lat 70., bo wedle wszelkiej wiedzy zerwał później z bezpieką współpracę. Co się stało z tymi stronami, i co na nich było? Sprawa jest niejasna, a że dotyczyła tak ważnej persony w naszym kraju, jest istotna dla całej Polski.
Fajnie jest krytykować kogoś prawie dwadzieścia pięć lat po tym jak organizacja, którą zapoczątkował dała nam prawo do krytyki. Fajnie jest kogoś oszkalować w swojej pracy, podczas gdy w tamtych czasach miało się pięć lat (bo z tego co wiem, to cała akcja zaczęła się od faceta urodzonego w 1984 roku). Gorzej byłoby spróbować coś zrobić wtedy i zachować kryształową opinię.Jak spojrzę w przeszłość i sobie uświadomię, jaką propagandą mnie karmiono (co gorsza dla mnie, moim zdaniem żadnego spisku w tym nie ma), to głosuję nogami i rękami za tym, aby wszystko ujawnić i wyjaśnić.[...]
Nie wykluczam tego choć sprawa ta mnie nie obchodzi... niemniej w takiej sprawie tradycyjnie powiem jedno: "dowody proszę".Ja również czekam na dowody, a tymczasem nie obrażać mi tu ludzi to wyjaśniających. O ile nie zasłużą sobie na to :hyh
Za "Uważam Rze": Łukasz Kamiśnki, szef IPNu wystąpił do Sejmu o te dokumenty. Czekam na wyjaśnienie tej historii.
Nie opisujcie więc czołgu za pomocą pojedynczych atomów, drogie schronoludkiPiękny tekst :zcz2: Zaznaczam, że mogę kiedyś złamać prawa autorskie i zacytować lub sparafrazować :D
Tyle, że „Vendetta” PISowska, nie uderzała w jednego Wałęse, tylko w cały ten postkomunistyczny grajdołek. I dlatego chcieli zerwać z trzecią a działać w oczyszczonej czwartej RP.
Może nikt nie zapomina o sitwie i żłobie, tylko może ludzie mają już dość tych mydlin telewizyjnych i zaczynają mówić jak jest.
Rezro trochę przesadzasz. Na Pis-owców nie głosowali tylko starsi obywatele, ale też spora ilość młodych ludzi.
Chce ci powiedzieć do tego, że to posuwanie kraju do przodu to nic innego jak czerpanie garściami z zachodu. Ok., tam jest naprawdę dużo fajnych rzeczy, które i my powinniśmy zapożyczyć, ale z tego czerpane jest też dużo syfu, który nam jest do niczego potrzebny. To nie Polska spowodowała, ze jest kryzys na świecie, przecież my jesteśmy tylko zakompleksionym, wiejskim narodem, ale właśnie ten niedościgniony zachód.
Może PIS nie oferował świetnych reform jednak polityka prorodzinna była przynajmniej początkiem zmian, które PO zniweczyło i całkowicie zaniechało.
Co by nie mówić, tamten rząd jednak wywalczył naprawdę bardzo dobre warunki finansowe na lata 2007-2013. Tusk z takimi pieniędzmi powinien zrobić dużo, a dzięki PO mamy tylko zwiększenie się biurokracji, co w bardzo dużej mierze wpłynęło na zahamowanie zużycia środków unijnych.
Niestey, ale tamten rząd, chociaż trwał tylko dwa lata zrobił lub zapoczątkował ciekawe rzeczy. Ja się tylko dziwię, że PO w żaden sposób z tego nie skorzystało.
Jeżeli widzisz alternatywę w Ruchu Palikota, to tak samo mogłeś wcześniej głosować na Samoobronę lub Ligę PR.
Ale mi tu nie chodzi o wytykanie, kto i co, mi chodzi o media. Kiedy i dlaczego się stało, że w tak ordynarny sposób zaginają rzeczywistość i czy w przyszłości, ktoś rozliczy tych ludzi za kuglarstwo?
Na wiedzy historycznej... swoją drogą etos rycerski zaczął rozwijać się dopiero od XI wieku. Jednak już od XV wieku zaczął następować schyłek rycerstwa w związku z powszechnym umacnianiem się władz centralnych i rozpowszechnieniem broni palnej, a rycerstwo zaczęło przekształcać się w zwykłą szlachtę. Podany przez cienie przykład Zawiszy Czarnego to okres schyłkowy i podobnie odnosi się do całości rycerstwa, co pojedyncze przypadki piratów dżentelmenów z schyłkowego okresu piractwa na Karaibach (w XVIII wieku) do całości tego procederu.Kurczę, to trza było mówić, że chodzi Ci o ten okres czasu :D Wszak rycerstwo jako siła zbrojna zaczęło się tworzyć już w VIII wieku (ciężka jazda frankijska), jako stosunek zależności lennych od połowy IX wieku (dożywotność lenna królewskiego w państwie Franków), etos rycerski pojawił się gdy Kościół objął nad rycerzami patronat (Pokój Boży 987 oraz Rozejm Boży 1027), a w praktyce zaczął obowiązywać dopiero w czasie wypraw krzyżowych (1096-1291). Cały ten okres był czasem kształtowania się rycerstwa. Musiałem sobie przypomnieć tą historię, bo o wczesnych rycerzach to im współcześni nawet pisali "nie wojowie lecz zbójowie" (Bernard z Clairvaux), a w mojej głowie sami rycerze wyglądali nieco przychylniej. Dlatego miałem problem ze zrozumieniem takiego pogromu na rycerzy, jako że dla mnie w tym okresie powinno się ich nazywać raczej jazdą zaciężną (jak drużyna książęca Mieszka I). Przesadny ceremoniał dworski okresu schyłkowego i obowiązujące wtedy standardy są jedynie ekstremum dodającym równowagę dla dzikich czasów wcześniejszych, dlatego moim zdaniem nadal zbytnio przesadzasz. I wcześniej bywali rycerze bez zmazy ni skazy, jak Cyd z XI wieku :P
Aq - ale o co Tobie tak konkretnie chodzi - bo tego nie rozumiem? To co napisałeś w pierwszym poście jest w sumie słuszne, choć zalatuje mi trochę smrodkiem z poletka tych wszystkich Karnowskich, Warzech, Zarembów a i Ziemkiewicza by się dało w to wcisnąć, ale to przypomina mi raczej opisywanie budowy czołgu za pomocą opisu położenia poszczególnego atomu :hyhW czwartek kolega wytknął mi, że czytam to właśnie poletko, dodatkowo nazwał je nacjonalistycznym :blk Ale jak go spytałem o co mu chodzi, to nie potrafił podać konkretów. Tak samo jak matkę pytam, czemu tak nie lubi Kaczyńskiego, nie potrafi odpowiedzieć. Ale ja potrafię, jest fanką TVNu :/
Tak samo i główne media są jakie są, ale oczywiście od razu musi być do tego dorobiona ideologia przez tych co wymieniłem na wstępie, o braku wolnych mediów w Polsce i takim tam gównie.Narzekanie tych od Uważam Rze o tym jacy to inni są źli i niedobrzy traktowałem niegdyś na równi z Twoim najazdem na plebix. A stronniczość mediów w Polsce była (i pewnie nadal jest) faktem dla tych, którzy postanowią tych panów poczytać. Redaktorzy Wyborczej sami się przyznawali, że mają misję dziejową, nie dopuścić do wzrostu nastrojów nacjonalistycznych...
A każdy zapomina, że jakby się jedna sitwa dorwała do żłobu, to by zmieniła wszystko tak samo jak inna, tylko, że na swoją modłę.Bo nie chodzi o zmienienie świń przy korycie, ale o zlikwidowanie koryta ;)
Nie opisujcie więc czołgu za pomocą pojedynczych atomów, drogie schronoludki ;DPrzypomina to okres rządów SLD. Wtedy tak samo, drobna prawica krzyczała o aferach jak się nomenklatura PZPRowska uwłaszczała (a właściwie, uwłaszczyła). Ogół szedł do znanych i szanowanych, a szefowie wydawnictw ich uspokajali i mówili, że ta prawica to oszołomy i szukają dziury w całym. Przy czym największe znaczenie miał wydawca, którego kiedyś system skrzywdził. Trzeba było afery Rywina, aby pokazać, że smród w przodzie ryby największy jest od przodu!
@AqSquonk już mi groził, a jeszcze posta nie napisałem :D
Dobrze wiesz, że na Trzynastym Schronie można o wszystkim dyskutować, a granicą-zwłaszcza dla mnie-jest jak ktoś nie mający pojęcia jak u nas jest daje nam rady jak mamy prowadzić nasz serwis. Reszta tematyki zaś jest nieograniczona :hyh
Że Wałęsa i "łże-Solidarność" poszli na współpracę z socjalistami z przyszłego SLD po to by utworzyć wolną Polskę, zamiast dać się rozjechać czołgami jak chciałby tego Kaczyński i jego "prawdziwiepolska-Solidarność"...Po latach okazało się, że to właśnie Kaczyński miał rację, jedynymi czołgami były te PRLowskie. Ale że już po 1989 nadal broniono rozliczenia komunistów i nie robiono lustracji, to w pale się nie mieści.
(która wtedy się chowała w strachu po kontach)?Jarosław Kaczyński nie został internowany, ale swoje w podziemiu nadal robił. Wprawdzie robił to potajemnie zatem nie kłamiesz, ale powyższe zdanie sugeruje, że uciekł w czasie próby, co jest bzdurą. Jest jak "polskie obozy koncentracyjne". Niby nie kłamstwo, a kłamliwe ;)
Żadna tajemnica... no a potem oczywiście Wałęsa i jego "łże-Solidarność" zaczęła wprowadzać kapitalizm i dziką prywatyzację, zamiast radzić wszystko ludowi tak jak to powinno być w komunie i jak chciały tego ówczesne związki zawodowe z "prawdziwiepolskiej-Solidarności" nie dążące bynajmniej do zmiany systemu, ale władzy.W mordę jeża. Ta opozycja była bardziej komunistyczna od komunistów. Dziki kapitalizm (ustawa Wilczka) i "dzika prywatyzacja" (bo była w pełni kontrolowana) w takich warunkach wyraźnie faworyzowała PZPRowców. Ale alternatywa, rządy rad robotniczych, brr... Szkoda tylko, że jak już sprywatyzowano większość (ukradli, co się dało :D), to postanowiono zabetonować ówczesny stan posiadania dodając różne hamujące "dziki kapitalizm" regulacje.
Ta Vandetta nie dąży do naprawy kraju tylko urządzenia go po swojemu i to w sposób zdecydowanie odbiegający od tego czego chciały by najmłodsze pokolenia. Może teraz jest i syf, ale jest to syf który posuwa kraj do przodu otwierając możliwości dla zmiany, a nie stare resentymenty Jarosława prowadzące tak go jak i jego partie w mroki zapomnienia.A ja jeszcze patrzę z nadzieją na PIS. Niech no władzę odda Kaczyński, dojdzie do małej wojenki, a górę mogą wziąć wtedy inne opcje polityczne, i dokonać wolty światopoglądowej. Choć to samo może dotknąć i PO. Jednak i tak głosuję na krzykaczy od KNP, bo mam nadzieję, że przynajmniej oni chcą zmieniać system, a nie wymieniać załogę u władzy.
Możesz Ty, teraz może Aq. O tych faktach nie dowiadujemy się ani od rodziców, ani ze szkoły, ani z mainstreamowych mediów. Te fakty odkrywamy sami, gdy sięgniemy po alternatywne czasopisma, albo jak poszukamy informacji w necie. Wtedy pałamy oburzeniem, czemu nikt o tym nie mówi! Opieram się na swoim przykładzie.Może nikt nie zapomina o sitwie i żłobie, tylko może ludzie mają już dość tych mydlin telewizyjnych i zaczynają mówić jak jest.Ale wybacz Aq.. Ameryki nie odkryłeś, a wybuchasz z tego powodu świętym oburzeniem. Ja też mogę zacząć krzyczeć że politycy kłamią, że upadły standardy społeczne i co? I nic.. tak było, tak jest i tak będzie.
Jakoś tych młodych nie zauważyłem, a śledzę statystyki od dawna... ilość młodych i wykształconych w elektoracie PiS była dotychczas niewielka ale fakt, młodzi co weszli do polityki po 2007 często znają tylko nierząd PO i nie pamiętają większego nierządu PiS'u więc statystycznie coraz więcej młodych na tą partię chce głosować.Dotknął Cię ten nierząd PiSu? Jakby za Jarosława BORowcy aresztowali blogerów, to dopiero by było. A tak, to nic. Wyobraź sobie, że za tamtej władzy chciano by wprowadzić ACTA. Matko Boska, widzę rewolucję :asg
To jest standardowy problem naszego kraju..Standardowym problemem naszego kraju jest zakompleksienie i pokazywanie tych standardowych problemów, podczas gdy na Zachodzie mają często to samo. Nasze rugacie, cudzego nie znacie!
Polsce pluralizm, każdy może sobie wybrać takie medium jakie chce. A tu ci wszyscy jęczace jedczą jakby był jakiś przymus czytania Wyborczej i oglądania Faktów :D :D :DOpierając się na historii Ci autorzy podają kilka przypadków "wolnej" Polski, gdzie ten pluralizm zabijano. Przez analogię, nie wiem czy słusznie, przenoszą to na TV Trwam.
Niezależni mogą być dziś dziennikarze będący właścicielami swojej gazety. Nie muszą mieć racji, ale przynajmniej piszą co chcą. Dlatego Politykę czytam.A ja Uważam Rze ;)
Po latach okazało się, że to właśnie Kaczyński miał rację, jedynymi czołgami były te PRLowskie. Ale że już po 1989 nadal broniono rozliczenia komunistów i nie robiono lustracji, to w pale się nie mieści.
Jarosław Kaczyński nie został internowany, ale swoje w podziemiu nadal robił. Wprawdzie robił to potajemnie zatem nie kłamiesz, ale powyższe zdanie sugeruje, że uciekł w czasie próby, co jest bzdurą. Jest jak "polskie obozy koncentracyjne". Niby nie kłamstwo, a kłamliwe ;)
A ja jeszcze patrzę z nadzieją na PIS. Niech no władzę odda Kaczyński, dojdzie do małej wojenki, a górę mogą wziąć wtedy inne opcje polityczne, i dokonać wolty światopoglądowej. Choć to samo może dotknąć i PO. Jednak i tak głosuję na krzykaczy od KNP, bo mam nadzieję, że przynajmniej oni chcą zmieniać system, a nie wymieniać załogę u władzy.
Zatem moim zdaniem, bardzo dobrze, że Aq o tym mówi. Memento mori, i memento kłamliwość mediów ;D
Dotknął Cię ten nierząd PiSu? Jakby za Jarosława BORowcy aresztowali blogerów, to dopiero by było. A tak, to nic. Wyobraź sobie, że za tamtej władzy chciano by wprowadzić ACTA. Matko Boska, widzę rewolucję :asg
Po co władza, która może zajrzeć w moje papiery. Lepsza taka co nie będzie zadawała zbędnych pytań.
Rezro chyba nie wierzysz w sam co napisałeś. Tu nie próbuje się nikogo powiązać, oni są powiązani, kwestia tylko jak daleko sięga ten mafijny precedens.
A ten demotywator z Kaczyńskim mówi wyłącznie "byliście tacy nowocześni, konta, banki, super lokaty, europejskie i tolerancyjne Państwo a dało opierdolić własnych obywateli".
Powiedziałbym, że zawiodło państwo, ale w tym wypadku wyjątkowo dużo nabroili urzędnicy. Gazeta Polska Codzienna podaje, że Tusk wiedział o nieprawidłowościach w Amber Gold i w OLT Express już na początku tego roku (na ile to wiarygodne?). Już w lutym mieli tam kontrolę skarbową. Ktoś musiał komuś grubo masłem posmarować. I jak zwykle, nikomu nic nie udowodnią :aqq:
1. Faktem jest, że przez ostatnie 5 lat mamy w kraju same afery, które przeplatają się w kręgach polityczno-biznesowym,
2. Faktem jest że przez ostatnie 5 lat w naszym kraju wytworzyło się przekonanie że nie ma zborni, kary a tym samym winnego,
3. Faktem, jest, że gdy rząd coś spieprzy to we wszystkich mainstreamowych mediach zaczynają straszyć Kaczyńskim,
4. Faktem jest, że gdy ludzie zaczynają gadać po ulicach, narzekać i strajkować to się straszy KRYZYSEM,
5. Faktem jest, że czego ten nasz rząd nie dotknie to się zamienia w gówno: służba zdrowia, ustawa emerytalna, szkolnictwo, polityka prorodzinna, inwestycje liniowe,
6. Faktem jest, że coraz więcej w kraju mamy złodziei,
7. Faktem jest że wszystko w kraju podrożało,
8. Faktem jest, że najniższa stawka krajowa jest 2x niższa niż greka,
9. Faktem jest, że wzrasta bezrobocie, chociaż kilka milionów ludzi wyjechało z kraju,
10. Faktem jest, że Kaczyński nie rządzi od 5 lat!!!
Afery były zawsze, unurzane w nie były SLD, PiS, teraz PO. Przyzwyczailiśmy się. Moim zdaniem to wina nadmiernie rozbudowanej administracji, bo gdzie decydują urzędnicy zamiast wolnego rynku, tam przekręty będą (to moje motto :nord:).1. Faktem jest, że przez ostatnie 5 lat mamy w kraju same afery, które przeplatają się w kręgach polityczno-biznesowym,Faktem jest też że afery były i za rządów AWS'u, PiS'u i SLD.. po prostu afery na styku polityczno-biznesowym są czymś normalnym (to po prostu taki drażliwy sektor) i PO nie wyróżnia się tu niczym szczególnym (z wyjątkiem tego że rządzą długo i obecnie więc pamięć jeszcze świeża). To zwykły mit że PiS jest tu jedynym sprawiedliwym, bo i oni byli zamieszani w kilka głośnych afer z FOZZ włącznie.
Takiego przekonania nabiera każdy, kto zaczyna czytać pisma opozycyjne do danej władzy: Wyborczą w czasie rządu PiSu, Gazetę Polską w czasie rządów PO. Ja też lubię Uważam Rze, ale trochę krytycyzmu!2. Faktem jest że przez ostatnie 5 lat w naszym kraju wytworzyło się przekonanie że nie ma zborni, kary a tym samym winnego,Taa.. bo od rządów PO prokuratura się nagle skomunizowała :/. Nie, ona zawsze była nieudolna, a jedyna różnica tkwi w tym że teraz zarówno ona, jak i CBA zajmują się swoimi zadaniami, a nie brylowaniem w mediach jak za PiS'u (choć fakt, obecnie nie ma już takiego wrażenia ścigania.. opozycji jak kiedyś).
Przypomnę tu na dokładkę że PO sukcesywnie wywalała przyłapanych na gorącym uczynku posłów, co nie zawsze było obowiązującym standardem w przypadku innych partiiMiro i Zbycho? Ostatnio coraz częściej ich widać w hotelu sejmowym. Ja czekam z niecierpliwością na ich wielki comeback, w stylu Millera po Rywinie :zcz:
Nie muszą nimi straszyć. Wystarczy dać PiSowcom się wypowiedzieć na temat dowolnej aktualnej afery, spadnie im automatycznie.3. Faktem, jest, że gdy rząd coś spieprzy to we wszystkich mainstreamowych mediach zaczynają straszyć Kaczyńskim,Tu, akurat zgoda.. tyle po prostu "Niemieckie media" mają interes w tym by przypominać że jest coś gorszego od patałachów z PO.
W to wątpię. Zapewne byśmy wytrzymali nieco dłużej, ale i jebnięcie było mocniejsze. W końcu Rostowski Wielkim Ekonomistą jest!4. Faktem jest, że gdy ludzie zaczynają gadać po ulicach, narzekać i strajkować to się straszy KRYZYSEM,Kolejny raz zgoda.. pojęcie kryzysu się nadużywa, co nie znaczy jednak że Polska nie została nim w jakiś sposób dotknięta (do hossy nam daleko). Ostatecznie gdyby rządziło teraz PiS to z ich pakietem "antykryzysowym" mielibyśmy kryzys naprawdę.. przynajmniej taki w stylu Greckim.
Raczej czego się nie dotknie, unurza się w gównie. To jest ame... ehm, państwowe, tego nie naprawisz!5. Faktem jest, że czego ten nasz rząd nie dotknie to się zamienia w gówno: służba zdrowia, ustawa emerytalna, szkolnictwo, polityka prorodzinna, inwestycje liniowe,Nie można zmienić gówna w gówno.. całość była łatana przez lata, a za ewentualne problemy zrzucało się odpowiedzialność na poprzedni rząd. PO po prostu nie ma tego komfortu, bo w przeciwieństwie do innych nie rządzi pół kadencji tylko od dłuższego już czasu.
Podaj mi źródło, a je podważę :P6. Faktem jest, że coraz więcej w kraju mamy złodziei,
Faktem jest, że Rostowski zwalał winę za inflację na drożejące paliwo, które ostatnio... potaniało :piwo2:7. Faktem jest że wszystko w kraju podrożało,Faktem jest że wszystko na całym świecie podrożało.. Polska to nie jest zamknięta wyspa i gospodarka światowa na nas wpływa, no a poza tym wzrost cen był oczywistym skutkiem integracji europejskiej (tj. wyrównaniem cen na wspólnym rynku). No ale dopłaty są okej, ale koszta tych dopłat już nie? Co nie?
Racja, pod lepszymi rządami szybciej byśmy ich dogonili. Niech no tylko PO zostanie zastąpione przez... FUCK! >:(8. Faktem jest, że najniższa stawka krajowa jest 2x niższa niż greka,Faktem jest też że nie ma u nas komunizmu i rząd nie zajmuje się negocjowaniem stawek pracowników.. te dyktuje rynek i związki. Wielu liberałów sprzeciwiło by się nawet dalsze interwencji rządu, ale to rozmowa na osobny temat.. co nie Glassius?
Już po raz kolejny staję w obronie Keynessa, kto by pomyślał... Kazał on przecież schładzać gospodarkę w czasie hossy, a pompować w czasie kryzysu. Gdzie byli keynesiści przed 2008? Przy czym, schładzanie gospodarki gówno da, jeśli ludzie nie mogą odbudować oszczędności, a nie mogą z powodu inflacji! Kwadratura koła...9. Faktem jest, że wzrasta bezrobocie, chociaż kilka milionów ludzi wyjechało z kraju,Odpowiedzią jest słowo "kryzys" (tak wiem że nadużywane, ale w tym przypadku jest zasadnie).. PO zdecydowało się tu na bardzo rozsądną praktykę polegającą na amortyzacji kryzysu poprzez oszczędności.. wiąże się to co oczywiste ze stopniowym wzrostem bezrobocia i spowolnieniem gospodarki, ale przynajmniej unika się krachu jaki nastąpiłby w przypadku dalszego pompowania rynku (choć wiem że Keynesiści powiedzą co innego.. ale zgadnij kto odpowiada za kryzys?).
Już wolałbym, aby władza się kisiła we własnym sosie, a łapy przecz trzymała od gospodarki, ale cóż...10. Faktem jest, że Kaczyński nie rządzi od 5 lat!!!I nie mam do niego o nic pretensji, jednak realnie oceniam sytuację rynku. PO mogło zrobić wiele rzeczy lepiej i nie mam z tego powodu dobrej o nich opinii, ale gdyby tfu. Kaczyński kiedyś powrócił do władzy to była by tragedia. Było im łatwo rządzić w trakcie hossy i całość jej zmarnowali na pierdoły zamiast robić oszczędności.. skoro nie poradzili sobie wtedy to wolę nie wiedzieć co by było dzisiaj gdy trzeba ciąć i szukać pieniędzy? Zapewne klasycznie zwalili by winę na poprzedni rząd i zajmowali się dalej swoim bagienkiem przygotowując się do przedwczesnych wyborów, zamiast zajmować się "pierdołami" takimi jak gospodarka i budżet.
Już po raz kolejny staję w obronie Keynessa, kto by pomyślał... Kazał on przecież schładzać gospodarkę w czasie hossy, a pompować w czasie kryzysu. Gdzie byli keynesiści przed 2008? Przy czym, schładzanie gospodarki gówno da, jeśli ludzie nie mogą odbudować oszczędności, a nie mogą z powodu inflacji! Kwadratura koła...
Tylko problem polega na tym, ze Polska była zawsze biednym krajem. A porównując kraje do których mieliśmy równać to jesteśmy przy nich dziadami. Nie mogę słuchać bzdur, że u nas jest coraz lepiej. Nie, u nas jest po prostu biednie w porównaniu z krajami, które przy swoim wzroście gospodarczym wyprzedziły nas o tryliony lat. Ciągle jesteśmy w ogonie zarobków i produkcji.
Odkąd mamy "wolną Polskę" nie produkuje się u nas nawet jednego polskiego samochodu, nie mamy ani jednej autostrady łączącej północ z południem, lub wschód z zachodem. Nie mamy ani jednego połączenia kolejowego, które na jednym odcinku osiągało by stałą prędkość 160km/h.
Nasz eksport jest równy z importem.
A jeżeli Rezro mówisz, że w Polsce mamy jakiś nadzór nad czymkolwiek, to ci powiem, nie nie mamy. Wszystko sprowadza się do "po fakcie" i do "powinniśmy wyciągnąć wnioski".
ale przynajmniej spory wewnętrzny rynek zapewnił nam względną stabilność w czasach gdy inni masowo zwalniali i zamykali zakłady.Eeee, macarena! Przepraszam, ale to zdanie jest dla mnie tak samo niezrozumiałe, jak tekst piosenki przed zakrzykiem MACARENA! Niemcy sporego wewnętrznego rynku nie mają? Francuzi? Amerykanie :zwr Jeśli z tego powodu chwalą nas za brak kryzysu, to jesteśmy jak ZSRR, w którym również nie było kryzysu lat 30. XX wieku, lol.
Nie wybudowali na Euro? Lud by się zbuntował, ale... PAN PREZES!Odkąd mamy "wolną Polskę" nie produkuje się u nas nawet jednego polskiego samochodu, nie mamy ani jednej autostrady łączącej północ z południem, lub wschód z zachodem. Nie mamy ani jednego połączenia kolejowego, które na jednym odcinku osiągało by stałą prędkość 160km/h.
XVIII wiek, Adam Smith o Polsce: Jest to kraj, w którym, o ile mi wiadomo, nie produkuje się nic ponad środki niezbędne do przeżycia.Nasz eksport jest równy z importem.Czyli się nie bogacimy, ale i nie biedniejemy. Jeśli ponadto nasz czynnik import/eksport jest niski oznacza to wysoką stabilność naszej gospodarki.
Warto było by pomyśleć nad zwiększeniem eksportu, ale tylko wybierając bezpieczne zdywersyfikowane warianty, nie zaś ryzykowną specjalizację (o czym przekonała się w kryzysie Litwa).Jak jakiś ekonomista chce się wypruwać sobie flaki by zwiększać eksport, proszę bardzo, ja natomiast chciałbym tyle rzeczy zaimportować...
Ja wolałbym komisje, bo już zapowiadają skok na SKOKi.A jeżeli Rezro mówisz, że w Polsce mamy jakiś nadzór nad czymkolwiek, to ci powiem, nie nie mamy. Wszystko sprowadza się do "po fakcie" i do "powinniśmy wyciągnąć wnioski".Nie powiedziałem że mamy, bo po latach komuny gdzie nadzór zastąpiony był nakazem nie ma o tym mowy. Co nie znaczy że kolejna afera w jakiś sposób nie wzmacnia takowego "po fakcie".. na pewno lepsze to niż komisje w stylu PiS
ale przynajmniej spory wewnętrzny rynek zapewnił nam względną stabilność w czasach gdy inni masowo zwalniali i zamykali zakłady.Niemcy sporego wewnętrznego rynku nie mają? Francuzi? Amerykanie :zwr
Czyli się nie bogacimy, ale i nie biedniejemy. Jeśli ponadto nasz czynnik import/eksport jest niski oznacza to wysoką stabilność naszej gospodarki.XVIII wiek, Adam Smith o Polsce: Jest to kraj, w którym, o ile mi wiadomo, nie produkuje się nic ponad środki niezbędne do przeżycia.
Poza tym, chciałbym przypomnieć, że celem gospodarki jest import.
Jak jakiś ekonomista chce się wypruwać sobie flaki by zwiększać eksport, proszę bardzo, ja natomiast chciałbym tyle rzeczy zaimportować...
Ja wolałbym komisje, bo już zapowiadają skok na SKOKi.
Mi chodziło o produkcję na własny rynek.. gdy importuje się produkty podstawowe i eksportuje własne trudno nazwać to wewnętrznym rynkiem (a tak czasem bywa).Ciekawe, że tak było w każdym możliwym przypadku z wyjątkiem Polski...
No cóż.. byliśmy i jesteśmy biednym i zacofanym krajem. Oczywiście trudno mówić o podnoszeniu stopy życia gdy nie produkuje się produktów luksusowych, ale wpierw trzeba mieć co jeść.Najłatwiej żarcie załatwić przez jego import :P
Towary podstawowe też można importować, przecież głupotę związaną z ograniczaniem handlu międzynarodowego wyśmiał Bastiat już w XIX wieku (http://mises.pl/blog/2005/07/27/206/).Poza tym, chciałbym przypomnieć, że celem gospodarki jest import.Że niby co :blk Import towarów luksusowych jest celem ludzi, czyli polityki. Gospodarka zawsze z zasady dąży do eliminacji pośredników i sprzedaży swoich dóbr innym. Import jest dla niej dobry tylko wtedy gdy nie dysponuje własnymi zasobami, eksport tylko wtedy gdy mamy stabilny rynek zbytu (bo lepiej nie zostać z niesprzedanym towarem jak to było w ostatnim w kryzysie).
Warto przypomnieć że zachód dorobił się na tym że importowano tanie surowce z krajów trzeciego świata i odprzedawano im wyprodukowane z nich towary po wysokich cenach. Bogaci się bogacili, a biedni biednieli.Biedni też się bogacili. Przecież nawet tutaj, w komunie, był jakiś rozwój!
Dziś zaś zachód zapomniał na czym polega doktryna dodatniego bilansu handlowegoMerkantylizm? Mógłby zapomnieć już dawno, jak radził Adam Smith...
i myśli że sprzedaż wiedzy pokryje ujemny deficyt handlowy (a tą łatwo ukraść). Bogaci dalej się bogacą, ale kosztem rodaków a nie innych narodów.. które to nagle tez zaczęli się bogacić (Brazylia, Indie, Chiny) spychając zachód z piedestału.Nie tak nagle, one się bogaciły cały czas, tylko były lekko w tyle za Zachodem. Wystarczy pozwolić działać rynkowi (co tylko brzmi jak populizm, bo rynek to ciężka praca jednostek).
Hej, sam sobie kupuję rzeczy! Jak chcę to robić z oszczędności, albo zadłużać się, moja sprawa. Nie przeszkadza mi, że całą kasę oddam Chińczykom, jeśli dostanę za nią wszystko czego chcę. A jeśli jestem biedny, i Chińczyk oferuje mi chleb za 10 groszy, to dlaczego do cholery mam kupować polski za złotówkę? Tym bardziej powinno się importować!Jak jakiś ekonomista chce się wypruwać sobie flaki by zwiększać eksport, proszę bardzo, ja natomiast chciałbym tyle rzeczy zaimportować...Ja też, ale Chińczycy już liczą twoje pieniądze których pracodawca ci już nie zapłaci.
nie zapominajmy że instytucji parabankowych takich jak SKOK'i czy AmberGold nie obowiązują fundusze Bankowe, o skutkach czego mamy się właśnie okazję przekonaćMoim zdaniem obowiązywać nie powinny. Teraz to państwo dba o stabilność, a jak zostawić to ludziom?
a o ile od gospodarki rząd powinien trzymać się z daleka to akurat finansów powinien pilnować jak oka w głowie (gospodarka zarabia wszak na stabilności, a nie wahaniach waluty i sektora bankowego).Powinien tak długo, jak emituje papierowy pieniądz. Gdyby rządom naprawdę zależało na stabilności, to by standard złota nadal obowiązywał.
Mi chodziło o produkcję na własny rynek.. gdy importuje się produkty podstawowe i eksportuje własne trudno nazwać to wewnętrznym rynkiem (a tak czasem bywa).Ciekawe, że tak było w każdym możliwym przypadku z wyjątkiem Polski...
No cóż.. byliśmy i jesteśmy biednym i zacofanym krajem. Oczywiście trudno mówić o podnoszeniu stopy życia gdy nie produkuje się produktów luksusowych, ale wpierw trzeba mieć co jeść.Najłatwiej żarcie załatwić przez jego import :P
Warto przypomnieć że zachód dorobił się na tym że importowano tanie surowce z krajów trzeciego świata i odprzedawano im wyprodukowane z nich towary po wysokich cenach. Bogaci się bogacili, a biedni biednieli.Biedni też się bogacili. Przecież nawet tutaj, w komunie, był jakiś rozwój!
Dziś zaś zachód zapomniał na czym polega doktryna dodatniego bilansu handlowegoMerkantylizm? Mógłby zapomnieć już dawno, jak radził Adam Smith...
i myśli że sprzedaż wiedzy pokryje ujemny deficyt handlowy (a tą łatwo ukraść). Bogaci dalej się bogacą, ale kosztem rodaków a nie innych narodów.. które to nagle tez zaczęli się bogacić (Brazylia, Indie, Chiny) spychając zachód z piedestału.Nie tak nagle, one się bogaciły cały czas, tylko były lekko w tyle za Zachodem. Wystarczy pozwolić działać rynkowi (co tylko brzmi jak populizm, bo rynek to ciężka praca jednostek).
Hej, sam sobie kupuję rzeczy! Jak chcę to robić z oszczędności, albo zadłużać się, moja sprawa. Nie przeszkadza mi, że całą kasę oddam Chińczykom, jeśli dostanę za nią wszystko czego chcę. A jeśli jestem biedny, i Chińczyk oferuje mi chleb za 10 groszy, to dlaczego do cholery mam kupować polski za złotówkę? Tym bardziej powinno się importować!
Moim zdaniem obowiązywać nie powinny. Teraz to państwo dba o stabilność, a jak zostawić to ludziom?
a o ile od gospodarki rząd powinien trzymać się z daleka to akurat finansów powinien pilnować jak oka w głowie (gospodarka zarabia wszak na stabilności, a nie wahaniach waluty i sektora bankowego).Powinien tak długo, jak emituje papierowy pieniądz. Gdyby rządom naprawdę zależało na stabilności, to by standard złota nadal obowiązywał.
Ja bym to olał, jak doraźnie robi Unia (http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,4713020.html) czy Rosja (http://www.eurogospodarka.pl/swiat/rosja-zniesienie-cel-na-jablka). Poza tym, o ile zależy nam na świeżych warzywach i jędrnym mięsie, lokalny rynek nie zginie. Cła na zboża mają bogatą historię i z mojej wiedzy na temat ich stosowania wynika, że trudno o szkodliwszą formę protekcjonizmu.Najłatwiej nie znaczy najlepiej.. łatwo jest gdy światowy rynek hula, ale gdy przyjdzie susza lub kryzys już tak łatwo być nie musi, a lepiej nie obudzić się nagle bez żarcia w garnku. Stąd każdy rozsądny kraj stara się zachować choć minimalną produkcję własną, nawet jeśli dotacje dla rolników są nieopłacalne.No cóż.. byliśmy i jesteśmy biednym i zacofanym krajem. Oczywiście trudno mówić o podnoszeniu stopy życia gdy nie produkuje się produktów luksusowych, ale wpierw trzeba mieć co jeść.Najłatwiej żarcie załatwić przez jego import :P
Nie mylmy rozwoju z właściwym wykorzystaniem zasobów.. nawet jeśli rozwija się nasz przemysł wydobywczy i plantacyjny to z naszych cennych zasobów realne zyski mają inni, a my w dalszej perspektywie zostajemy z niczym jak się one wyczerpią. Żaden kraj opierający się na gospodarce surowcowej nawet jeśli czerpie z niej duże zyski nie jest w stanie wypracować na dłuższą metę tym dobrobytu, czego zresztą najlepszym przykładem jest Rosja.To prawda, ale wynika to z państwowych interwencji. Gospodarka surowcowa jest zwykle zbyt intratna, aby pozwolić działać tam tylko prywaciarzom, więc państwa z niej doją, ale i ją wspierają. A jak władza coś wspiera, to zawsze robi to kosztem rzeczywistych ludzkich pragnień i możliwości. W normalnym kraju w naturalny sposób dochodzi do dywersyfikacji gospodarek.
Chiny i inne nowe mocarstwa oparły swoją nową potęgę na produkcji dóbr konsumpcyjnych, gdy my z niej zrezygnowaliśmy.. i gdy oni się bogacą my taplamy się w kryzysieI dlatego Chiny, USA i Niemcy produkują więcej węgla niż Polska... Poza tym, nie zrezygnowaliśmy z niczego, gra rynkowa mimo interwencji państwowej nadal działa i, zgodnie z Rocznikiem Statystycznym Handlu Zagranicznego 2009, udział paliw mineralnych w naszym eksporcie to 4,2%, a maszyn i urządzeń transportowych 41,4% (w imporcie odpowiednio 11,2% i 35,5%).
To prawda, ale my nie pracujemy dla pracowania, ale właśnie dla tych dóbr! Wiadomo, że wyścig wygra zazwyczaj ten, który zrobi największy wysiłek, ale jeśli ja podczas wyścigu wezmę na barki obciążony plecak, to nawet jeśli dokonam największego wysiłku ze wszystkich uczestników, w biegu mi nie pomoże. Nie mylmy przyczyn ze skutkami!Adam Smith mówił tylko że bogactwo bierze się z pracy wytwórczej (i ja też tak zresztą mówię), a nie samego gromadzenia dóbr..Dziś zaś zachód zapomniał na czym polega doktryna dodatniego bilansu handlowegoMerkantylizm? Mógłby zapomnieć już dawno, jak radził Adam Smith...
dodatni bilans handlowy nie jest więc celem samym w sobie, ale twierdzenie że nie jest istotny jest wypaczeniem twierdzeń Smitha. Zasadniczo ten kto dużo produkuje ten zarabia na eksporcie (zachowując dodatni bilans), ten kto zamiast produkować kupuje ten traci.. proste! Celem wymiany jest więc produkcja (albo polityka), a nie same zasoby to oczywiste.No właśnie nie. Wymiana nie jest grą o sumie zerowej, jest dobrowolna, i zazwyczaj obie strony na niej zyskują (chyba że ktoś oszukuje). Ten kto dużo produkuje ma nadmiar dóbr jednego rodzaju i najchętniej wymieniłby je na inne dobra, dlatego dokonuje wymiany, nawet jeśli tylko na hipotetyczną możliwość nabycia dóbr, czyli walutę. Celem wymiany są zasoby. Nawet jeśli byłaby to produkcja, to przecież celem samej produkcji są też... zasoby!
Ah.. żeby było to takie proste. Oczywiście masz rację w tym że rozpowszechnienie postawy wolnorynkowej wiele tu pomogło, ale my tu nie mówimy tyle o sukcesie innych, co o problemach naszych. Niestety o ile wolny rynek świetnie działa w ramach gospodarki państw, to w gospodarce światowej w której istniało silne przesuniecie produkcji i środków na "zachód" prowadzi on wprost do przesuwania tych zasobów z powrotem do rejonów biedniejszych.Dokładnie, to jest przykład działania wolnego rynku, który działa doskonale wewnątrz państwa, ale jeśli położymy granice polityczne to nagle działać przestaje? Przecież wolny rynek doprowadza do bogacenia się biednych, zatem logiczne, że kapitalizm światowy doprowadził do wzrostu gospodarek biedniejszych. Nie wiem, jakim cudem postrzegasz to jako naszą stratę, wszak oni niczego nam nie zabrali!
Niestety nikt z tym nic nie robi (a są do tego narzędzia) święcie wierząc w magiczne "rynki" i metodę Keynesa (a nieoficjalnie świadomie działając na szkodę państwa, dla zysków własnych), a nas po prostu czeka z tego powodu dalszy krach.Nie można wierzyć w rynki i metodę Keynesa równocześnie, przecież on postulował regulację rynków... Ale jeśli mówisz o swoistej hipokryzji, to masz rację.
Nie, moje pieniądze biorę z własnej pracy i mam w dupie, czy piekarnia jest w Chinach, czy w Polsce. Nawet jeśli jakimś magicznym cudem cała kasa zostanie wypompowana do Chin (choć nie dzieje się w naturalny sposób tak, iż wypłynie z miasta do miasta, czy z województwa do województwa, ale z państwa do państwa może), to co się stanie? Żaden Chińczyk niczego nie będzie produkował, bo mając kasę będą środki kupować. Z czego? Z mojej produkcji! Jak się wzbogacą odpowiednio, to i bilans handlowy między nami się wyrówna.Hej, sam sobie kupuję rzeczy! Jak chcę to robić z oszczędności, albo zadłużać się, moja sprawa. Nie przeszkadza mi, że całą kasę oddam Chińczykom, jeśli dostanę za nią wszystko czego chcę. A jeśli jestem biedny, i Chińczyk oferuje mi chleb za 10 groszy, to dlaczego do cholery mam kupować polski za złotówkę? Tym bardziej powinno się importować!Nie krytykuję ciebie jako obywatela bo masz prawo tak uważać, ale po prostu musisz wiedzieć że twoje pieniądze nie biorą się z znikąd lecz własnie tej piekarni.. chcesz chleb za 10 groszy? W porządku, ale jak stracisz prace to i 10 groszy będzie dla ciebie za dużo.. oczywiście rząd może przez jakiś czas dodrukować brakująca kasę (i tak też się robi), ale myślisz że skąd bierze się inflacja? W życiu nie ma nic za darmo.
Tak, bo historia bankowości to same bańki spekulacyjne, a przed erą banków centralnych wszyscy wymieniali się na kamienie.Moim zdaniem obowiązywać nie powinny. Teraz to państwo dba o stabilność, a jak zostawić to ludziom?To będziemy mieć kolejne AmberGold.. fakt ludzie z czasem się nauczą nie inwestować bez zastępów prawników, ale wstrzymanie inwestycji uderzy w gospodarkę.. pieniądze wymagają wszak gwarancji jeśli nie chcemy wrócić do wymiany towarowej.
Czyli że co? Wypuszczać i się nie interesować? Drukujmy, drukujemy, co z tego że inflacja 500% my się tym nie interesujemy! Państwo musi się tym interesować bo to ono GWARANTUJE WARTOŚĆ WALUTY! Jeśli nie ma gwarancji to waluta nie ma wartości bo nie jest ona normalnym towarem rynkowym, tylko gwarantowanym przez państwo bonem wymiany towarowej. A co do "standardu złota" to od początku była to ściema.. w stylu AmberGold bym rzekł bo tam też miałeś "standard złota" i co? Puki nie masz sztabki w ręku, póty wszelkie gwarancje znaczą tyle samo.AmberGold i amerykański "standard złota" to nie są w rzeczywistości standardy złota, tylko oszustwa. Standard złota obowiązywał od starożytności do ery pieniądza papierowego. Bańki spekulacyjne rosną bez nadzoru, a ludzie jak nie mają gwarancji rządowych, sami monitorują swoje banki.
Ja bym to olał, jak doraźnie robi Unia czy Rosja. Poza tym, o ile zależy nam na świeżych warzywach i jędrnym mięsie, lokalny rynek nie zginie. Cła na zboża mają bogatą historię i z mojej wiedzy na temat ich stosowania wynika, że trudno o szkodliwszą formę protekcjonizmu.
To prawda, ale wynika to z państwowych interwencji. Gospodarka surowcowa jest zwykle zbyt intratna, aby pozwolić działać tam tylko prywaciarzom, więc państwa z niej doją, ale i ją wspierają. A jak władza coś wspiera, to zawsze robi to kosztem rzeczywistych ludzkich pragnień i możliwości. W normalnym kraju w naturalny sposób dochodzi do dywersyfikacji gospodarek.
I dlatego Chiny, USA i Niemcy produkują więcej węgla niż Polska... Poza tym, nie zrezygnowaliśmy z niczego, gra rynkowa mimo interwencji państwowej nadal działa i, zgodnie z Rocznikiem Statystycznym Handlu Zagranicznego 2009, udział paliw mineralnych w naszym eksporcie to 4,2%, a maszyn i urządzeń transportowych 41,4% (w imporcie odpowiednio 11,2% i 35,5%).
Polska na przykład cierpi na chroniczny deficyt handlowy, a jedynym okresem gdy mieliśmy dodatni bilans w XX wieku, były lata 80, okres dobrobytu, nieprawdaż?
Jednocześnie, USA od 1640 mieli przez 230 lat nieustanny deficyt handlowy, źle na tym wyszli?
Ani dodatni bilans handlowy nie jest automatycznie dobry (Niemcy obecnie utrzymują Unię Europejską, a Chiny srają w gacie w obawie o swoje rezerwy dolarowe)
ani ujemny automatycznie zły (może być opłacany z oszczędności, albo z pożyczek na produkcję).
Ja wychodzę z założenia, że handel zawsze jest dobry.
To prawda, ale my nie pracujemy dla pracowania, ale właśnie dla tych dóbr! Wiadomo, że wyścig wygra zazwyczaj ten, który zrobi największy wysiłek, ale jeśli ja podczas wyścigu wezmę na barki obciążony plecak, to nawet jeśli dokonam największego wysiłku ze wszystkich uczestników, w biegu mi nie pomoże. Nie mylmy przyczyn ze skutkami!
No właśnie nie. Wymiana nie jest grą o sumie zerowej, jest dobrowolna, i zazwyczaj obie strony na niej zyskują (chyba że ktoś oszukuje). Ten kto dużo produkuje ma nadmiar dóbr jednego rodzaju i najchętniej wymieniłby je na inne dobra, dlatego dokonuje wymiany, nawet jeśli tylko na hipotetyczną możliwość nabycia dóbr, czyli walutę. Celem wymiany są zasoby. Nawet jeśli byłaby to produkcja, to przecież celem samej produkcji są też... zasoby!
Dokładnie, to jest przykład działania wolnego rynku, który działa doskonale wewnątrz państwa, ale jeśli położymy granice polityczne to nagle działać przestaje? Przecież wolny rynek doprowadza do bogacenia się biednych, zatem logiczne, że kapitalizm światowy doprowadził do wzrostu gospodarek biedniejszych. Nie wiem, jakim cudem postrzegasz to jako naszą stratę, wszak oni niczego nam nie zabrali!
Nie można wierzyć w rynki i metodę Keynesa równocześnie, przecież on postulował regulację rynków... Ale jeśli mówisz o swoistej hipokryzji, to masz rację.
Żaden Chińczyk niczego nie będzie produkował, bo mając kasę będą środki kupować. Z czego? Z mojej produkcji! Jak się wzbogacą odpowiednio, to i bilans handlowy między nami się wyrówna.
Oczywiście, ze względu na rozmiar, kiedy Chiny zbliżą się dobrobytem do Zachodu staną się najpotężniejszym krajem świata, odzyskując należne im miejsce. Jednak ja nie postrzegam tego jako zagrożenia.
Tak, bo historia bankowości to same bańki spekulacyjne, a przed erą banków centralnych wszyscy wymieniali się na kamienie.
AmberGold i amerykański "standard złota" to nie są w rzeczywistości standardy złota, tylko oszustwa. Standard złota obowiązywał od starożytności do ery pieniądza papierowego.
Bańki spekulacyjne rosną bez nadzoru
a ludzie jak nie mają gwarancji rządowych, sami monitorują swoje banki.
Poza tym, przed erą pieniądza papierowego funkcję waluty pełniły różne przedmioty, a handel kwitł nawet w prehistorii. Ludzie potrzebują stabilnej waluty, a kiedy zabraknie papierka, sami ją sobie zapewniają (papierosy, wódka).
Wybacz, nadmierny skrót myślowy.. mówiąc "my" miałem na myśli zachód nie Polskę. Ale skoro już podałeś przykład węgla to powodem tego stanu rzeczy jest fakt że opłaca się go bardziej sprowadzać niż kopać u nas (stara technologia i przede wszystkim gigantyczne przywileje górników).Miałem okazję przekonać się o tych gigantycznych "przywilejach" na własne oczy, miesiąc praktyk ze zjazdami w dół w KHW. Powiem Ci, że te przywileje to kropla w morzu kopalnianej głupoty ;)
Powiedz mi wprost? Dlaczego nasze państwo miało by interweniować w celu zahamowania produkcji węgla?Dobrze wiesz, że moim zdaniem żadnej interwencji być nie powinno. Państwo polskie w przypadku węgla zrobiło bardzo dużo: rynek wewnętrzny jest ważnym odbiorą, ale wyznaczano jego urzędową cenę niszcząc konkurencję między kopalniami. Mnóstwo kasy nie wynikało z dopłat do wydobycia, ale z opłat za likwidację wydobycia. No i absurdy które wymieniłem wcześniej, niech żyją działacze.
To się jeszcze okaże.. kryzys nie wziął się z powietrza. Prędzej czy później Jankesi zauważą że większość ich przemysłu jest w Chińskich rękach.Tak, ale oni na deficycie zbudowali swój dobrobyt. Brali pożyczki na inwestycje, produkowali, i choć nie spłacali tego długu, to jednak mieli coraz więcej zasobów i technologii które mogły im robić za zabezpieczenie kredytu. Dopiero niedawno zaczęli z tego finansować przede wszystkim konsumpcję. Petef Schiff to zauważył i grzmił (http://www.youtube.com/watch?v=DpHZ-c3kw98), jak to się skończy.
Niemcy byli głównymi promotorami utworzenia strefy Euro i to ich gospodarka odnosi największe korzyści z tego, podczas gdy inne się zadłużają. Nie mogą jednak pozwolić innym gospodarkom strefy Euro na recesję, bo wtedy te z oszczędności zmniejszą import, a Niemcy zostaną z masą niechcianego towaru. Takiego kryzysu jaki by u nich wybuchł żaden rzad by nie wytrzymał, więc by ratować własne firmy dotują Grecję, a później będą dotować Hiszpanię, Włochy... Nie jestem taki gołosłowny, Niemcy to drugi światowy eksporter, jednak 65% eksportu pchają w UE (to dane dynamicznie, zmieniały się w czasie kryzysu)Ani dodatni bilans handlowy nie jest automatycznie dobry (Niemcy obecnie utrzymują Unię Europejską, a Chiny srają w gacie w obawie o swoje rezerwy dolarowe)Brak związku.. zobowiązania Niemców wynikają z polityki UE, a obawy Chin są o to że nie zdążą wykupić tymi rezerwami USA na czas nim ci się połapią.
Chyba że eksporter omamiony dodatnim bilansem handlowym będzie Cię ratował. Niestety, jesteśmy słabym importerem dla Niemiec... :(ani ujemny automatycznie zły (może być opłacany z oszczędności, albo z pożyczek na produkcję).Nie zauważyłeś jeszcze że pożyczki i oszczędności się z czasem kończą? Oczywiście czasem może się to opłacać, ale nie jako stała praktyka.
Niekoniecznie. Często ten kto pożyczył nie jest zainteresowany odzyskaniem pożyczonej kwoty, zwłaszcza jeśli płatnik jest wiarygodny, lub jego wiarygodność ma wzrastać. Dług sobie siedzi, odzyska się go w razie czego w przyszłości.To prawda, ale my nie pracujemy dla pracowania, ale właśnie dla tych dóbr! Wiadomo, że wyścig wygra zazwyczaj ten, który zrobi największy wysiłek, ale jeśli ja podczas wyścigu wezmę na barki obciążony plecak, to nawet jeśli dokonam największego wysiłku ze wszystkich uczestników, w biegu mi nie pomoże. Nie mylmy przyczyn ze skutkami!Oczywiście że pracuje się dla dóbr, ale by zakupić te dobra trzeba wypracować dodatni bilans handlowy..
nie mogę się z tobą zgodzić że samo importowanie jest drogą do sukcesu. Ale bilans powinien być wyrównany, a nie ujemny.. ujemny bilans wiąże się zawsze z drenażem środkówJednakże, można żyć z ujemnym bilansem handlowym i się nie zadłużać. Bastiat podał przykład na konkretnej spółce, ja uproszczę sprawę:
i na takiej polityce można zyskać tylko wtedy gdy eksporter będzie na tyle naiwny by trzymać walutę (wtedy zje ją inflacja), ale jeśli będzie sprytny to zacznie wykupywać elementy gospodarki importera, a ten ostatecznie pozostanie z niczym.. nie jest chyba tajemnicą że spora większość amerykańskich firm jest już w rękach Arabów i Chińczyków?Tak jak polskie browary w rękach zagranicznego kapitału. Radzą sobie zbyt dobrze, aby je zamykać. Gdyby RPA kazała coś takiego zrobić SABMillerowi...
w końcu w kapitalizmie źle zarządzane firmy bankrutuję, a w gospodarce światowej źle zarządzane państwa także. I nie jest tak że oni nam coś zabierają, tyle że my im to dajemy.Dlatego to nie państwa powinny zajmować się gospodarką. I nie dajemy im tego bezinteresownie, opłaca się nam.
Jeszcze tak, ale Chińczycy powtarzają drogę Japonii która też kiedyś robiła najgorszy badziew. Już teraz spółki szukają innych pracowników po różnych Bangladeszach i Wietnamach, bo Chińczycy zaczęli za dużo wymagać za swoją pracę. Poza tym, po co Chińczycy mają mi zabrać wszystko, jeśli nie będę nic mógł kupić? To na co im ta cała produkcja :DŻaden Chińczyk niczego nie będzie produkował, bo mając kasę będą środki kupować. Z czego? Z mojej produkcji! Jak się wzbogacą odpowiednio, to i bilans handlowy między nami się wyrówna.Taa.. jasne. Zapominasz że oni mają tańsze koszta pracy niż my.. za pieniądze te kupią twoją pracę i wywiozą ją do siebie, a ciebie co najwyżej sprowadzą jako "Chińczyka" do brudnej roboty :/
Wiem, że kiedy handel się ożywił, powstały banki włoskie ofiarujące weksle. Jest potrzeba, jest odpowiedź.Tak, bo historia bankowości to same bańki spekulacyjne, a przed erą banków centralnych wszyscy wymieniali się na kamienie.A co nie znasz historii bankowości? Oczywiście były wyjątki dbające o reputację, ale ty byś je chyba nazwał monopolami.
Aha, o to ci chodzi.. to mów wprost że złoto. Przy czym było one "standardem" tylko w niektórych sytuacjach.. przeciętny chłop nie widział złotej monety nawet na oczy.Ale kupować miał za co (no, może nie pańszczyźniany).
To cytat do srebrnych ust.. w jaki sposób przeciętny Kowalski może monitorować swój bank? Przez wróżkę? Tajemnica handlowa jest podstawą bankowości bo wyciek tych informacji może doprowadzać do kradzieży i oszustw.A w jaki sposób przeciętny Kowalski monitoruje jakość produkowanych samochodów? Kiedy dbało o to państwo, mogłeś kupić trabanta. Są eksperci, piszą czasopisma, robią programy, zainteresowani dzielą się opiniami. Ja na przykład prawie w ogóle się nie znam, ale wiem z bardzo wiarygodnego źródła, aby nie kupować samochodów francuskich ;)
Bartering to nic nowego, ale to hamuje przemysł bo trzeba wozić "walutę" z miejsca na miejsce.I dlatego przed erą papierowego pieniądza handlu nie było. Nie używano weksli, papierów dłużnych, a Europejczycy nie opływali Afryki by pohandlować z Indiami... Wtedy sobie radzono, a dzisiaj mamy do tego elektronikę. Gdy braknie środka płatniczego, ludzie sami go zrobią.
To cytat do srebrnych ust.. w jaki sposób przeciętny Kowalski może monitorować swój bank? Przez wróżkę? Tajemnica handlowa jest podstawą bankowości bo wyciek tych informacji może doprowadzać do kradzieży i oszustw.A w jaki sposób przeciętny Kowalski monitoruje jakość produkowanych samochodów? Kiedy dbało o to państwo, mogłeś kupić trabanta. Są eksperci, piszą czasopisma, robią programy, zainteresowani dzielą się opiniami. Ja na przykład prawie w ogóle się nie znam, ale wiem z bardzo wiarygodnego źródła, aby nie kupować samochodów francuskich ;)
Bartering to nic nowego, ale to hamuje przemysł bo trzeba wozić "walutę" z miejsca na miejsce.I dlatego przed erą papierowego pieniądza handlu nie było. Nie używano weksli, papierów dłużnych, a Europejczycy nie opływali Afryki by pohandlować z Indiami... Wtedy sobie radzono, a dzisiaj mamy do tego elektronikę. Gdy braknie środka płatniczego, ludzie sami go zrobią.
Mówisz, że ludzie byli zachłanni itd. ale zobacz, większość ludzi, która straciła swoje naprawdę życiowe oszczędności, to ludzie starsi. To są ludzie, bez umiejętności posługiwania się nowinkami technicznymi, które pojawiają się już nie raz na jakiś czas ale bardzo często.
Zarówno im jak i nam przez myśl to nawet nie przeszło. I właśnie to jest oznaką degeneracji naszego państwa, to pokazuje, że nie demokracja a anarchia, że nie prawo a bezprawie, że nie prewencja a zwykła niekompetencja.
Ale jak to się ma do rynku finansów? Eksperci ostrzegali, rząd poprzez KNF ostrzegał i co?Ostrzegali, a jednocześnie na działalność pozwolili. Tak jak mówi Aq, skoro pozwalają, choć nie zalecają, to prędzej liczyłbym na brak zysku niż stratę wkładu.
a jak się poszczęści to prokuratura może też zacznie łapać bandytów zamiast udawać że coś robią.Raczej bezkarność winnych zachęci do dalszych przekrętów.
A czy ja powiedziałem że handlu nie było? Był tylko trudniejszy.. i na tym skończy temat.Moim zdaniem inflacja dużo bardziej szkodzi handlowi.
że trzeba lat by nasza demokracja dojrzała także..Nie lat, tylko odpowiedzialności. Jak długo państwo opiekuje się poddanymi, Ci będą niedojrzali.
: za legalnymi parabankami uwiarygadniającymi tego typu instytucje znanymi jako SKOK'iSKOKi powstały jako lokalne organizacje działające w oparciu o zaufanie znających się członków. Są przykładem intratnego przedsięwzięcia powstałego z inicjatywy prywaciarzy, na którym to państwo chce położyć łapę. Moim zdaniem dużo bardziej korzystne byłoby nawet ich ewentualne bankructwo niż nadzór państwowy.
Ale jak to się ma do rynku finansów? Eksperci ostrzegali, rząd poprzez KNF ostrzegał i co?Ostrzegali, a jednocześnie na działalność pozwolili. Tak jak mówi Aq, skoro pozwalają, choć nie zalecają, to prędzej liczyłbym na brak zysku niż stratę wkładu.
a jak się poszczęści to prokuratura może też zacznie łapać bandytów zamiast udawać że coś robią.Raczej bezkarność winnych zachęci do dalszych przekrętów.
że trzeba lat by nasza demokracja dojrzała także..Nie lat, tylko odpowiedzialności. Jak długo państwo opiekuje się poddanymi, Ci będą niedojrzali.
: za legalnymi parabankami uwiarygadniającymi tego typu instytucje znanymi jako SKOK'iSKOKi powstały jako lokalne organizacje działające w oparciu o zaufanie znających się członków. Są przykładem intratnego przedsięwzięcia powstałego z inicjatywy prywaciarzy, na którym to państwo chce położyć łapę. Moim zdaniem dużo bardziej korzystne byłoby nawet ich ewentualne bankructwo niż nadzór państwowy.
Przepraszam, ale Kowalskiego nie obchodzą konflikty kompetencyjne wewnątrz organów państwowych. Działa legalnie? Ma lokaty? No to "pewne jak w banku". Ludzie nie mają podstawowej wiedzy ekonomicznej, bo gdyby mieli, to by nasza władza wyglądała zupełnie inaczej...
Niech upadnie bank, dwa, ewentualnie siedem, to ta wiedza stanie się potrzebna, i być może wpłynie to na jakość wybieranych polityków.
Ale jak to się skończy? "Wyciągnęliśmy wnioski, naprawiliśmy błędy odpowiednią ustawą, więcej się to nie powtórzy", a Kowalski uspokojony dalej o wiarygodność tworu bankowego dbać nie będzie.
To po prostu etap który musimy przejść na drodze do wolnego rynku.
a fakt, trzeba mieć zezwolenie na zakup złota depozytowego to racja, ale sam powiedziałeś że jest cały szereg innych opcji na zabezpieczenie waluty?
Jak pokombinujesz to sobie poradzisz.
Tu zawsze musisz się z kimś dogadać tu ciągle musisz sobie coś załatwić
(PiS w czasie swoich dwóch lat rządów miało tyle afer na koncie co za całych rządów PO.. po prosty nie było dnia bez tego tematu w mediach).
konkrety proszę, tylko bez jakieś ściemy, że gdzieś tam ktoś tam coś tam napisał.
Ja bym się nie bawił w podsumowywanie co jest aferą, a co nie. Po prostu widać, że mamy stronnicze media i mogłyby one zrobić na PO taką samą nagonkę, jak na PiS, bo w przekrętach to one się zbytnio nie różnią.
Pytanie - dlaczego przekręty obecnej władzy nie budzą takiego lęku jak przekręty poprzedników?
Rezro o czym ty w ogóle mówisz? Człowieku mówisz tak jakbyś żył w jakiejś innej rzeczywistości. Czy dla ciebie człowiek, który wyciąga rękę po to żeby wyjąć portfel innemu robi mu przysługę?
Ślepota, ciemnogród i manipulacja. To są przyczyny. Ile ludzi czyta a ile ogląda telewizję, w której od 5 lat negatywnie mówi się tylko o partii PIS a wybiela i stawia na piedestał PO.
Tak samo było kiedyś z manipulacją społeczeństw gdy III Rzesza swoją propagandą zatruwała umysły przez radio, prasę i ulotki. Przecież, gdy tylko ciągle się słyszy negatywne, obelżywe kpiny i żarty jak strasznie było kiedyś a jak wspaniale jest teraz to nawet małpa by zaczęła je powtarzać. Podatność na manipulację, nic więcej, żadnej filozofii, żadnych czarów ani magii.
Idiota idzie i kupuje benzynę powyżej 5zł, ciesząc się z tego, że żyje w nowoczesnym państwie bo powiedział mu to z telewizji ten co za odcinek zarabia 100 tyś.
faktem jest że ostatnio mamy do czynienia z nagonką wobec premiera i nagminnym wiązaniem jego nazwiska ze sprawąCzekaj, mówisz o tych nagonkach na Kaczyńskiego, które trwają w mediach od minimum 5 lat czy o tej „nagonce” na Tuska od miesiąca?
mimo braku jakichkolwiek dowodów czy nawet powiązań w tamtą stronę.A ta notatka ABW do kancelarii Premiera, to ws. Braku papieru toaletowego czy raczej AMBER?
A jaka to telewizja? Z tego co wiem to PiS ma wszędzie biuletyny prasowe..PIS: TV Trwam, Gazeta Polska, Uważam Rze
no ale oczywiście jak gdzieś pokażą posła PO i PiS i ten drugi wygląda jak idiota, gada jak idiota i zachowuje się jak idiotaWitam Panie Niesiołowski. Reszty nie pamiętam, tacy oni reformatorzy. No tak Pani Kopacz i Arułkowicz … Dziękujemy!!!
Ooo.. nie wiedziałem że cena benzyny zależy od telewizji? W końcu nie ma zamieszania na bliskim wschodzie, regulacji unii i kryzysu światowego który może nas ominął, ale nie pozostawił obojętnymi.. nie to zła wola cara odpowiada za cenę ropy!Dlaczego rząd nałożył tak dużą akcyzę na benzynę nie współmiernie do wzrastających pensji polaków, dlaczego w krajak europejskich jesteśmy jak zwykle na szarym końcu w stosunku: cena paliwa do pensji, dlaczego nikt nie mówi o tym głośno w mediach, przecież podobno są wolne?
Gdybyś maił pojęcie o gospodarce tobyś wiedział że nieudolność PO stokroć lepsza od szalonych pomysłu "panie prezesie" myślącego że gospodarkę da się sterować centralnie.Wywnioskuje jak laik, który się nie zna, czyli: „nieudolność PO stokroć lepsza” spowoduje i tak nieuchronne pogorszenie, no chyba, że nieudolność może być pozytywna a z tym się jednak chyba nie zgodzę.
Czekaj, mówisz o tych nagonkach na Kaczyńskiego, które trwają w mediach od minimum 5 lat czy o tej „nagonce” na Tuska od miesiąca?
mimo braku jakichkolwiek dowodów czy nawet powiązań w tamtą stronę.A ta notatka ABW do kancelarii Premiera, to ws. Braku papieru toaletowego czy raczej AMBER?
Witam Panie Niesiołowski. Reszty nie pamiętam, tacy oni reformatorzy. No tak Pani Kopacz i Arułkowicz … Dziękujemy!!!
Dlaczego rząd nałożył tak dużą akcyzę na benzynę nie współmiernie do wzrastających pensji polaków,
dlaczego w krajak europejskich jesteśmy jak zwykle na szarym końcu w stosunku: cena paliwa do pensji, dlaczego nikt nie mówi o tym głośno w mediach, przecież podobno są wolne?
Wywnioskuje jak laik, który się nie zna, czyli: „nieudolność PO stokroć lepsza” spowoduje i tak nieuchronne pogorszenie, no chyba, że nieudolność może być pozytywna a z tym się jednak chyba nie zgodzę.
Wiesz, co ja chyba jednak wole te „szalone pomysły” niż spekulacje giełdowe, walutowe, pieniężne, cyfry wirtualne i złodziejstwo. Bo wiem tyle, nie wiem ile by nie wydrukowali statystyk, ile by wykresów nie narysowali, ale ziemia się nie pali, nie mamy ziemi jałowej, która nie daje chleba. Wole szalone pomysły od braku jakichkolwiek pomysłów.
1. Upadek stoczni - przykrywka medialna nieistniejący inwestor z Kataru (kłamstwa telewizyjne).Kilka drobnych faktów.. stocznie Gdańską sprzedało PiS za poparciem stoczniowców Ukraińcom, no ale "to wina Tuska" jak wiadomo :/. Tak wiem że były i inne stocznie, ale w przeciwieństwie do stoczniowców nie widzę powodu by państwo te niewydolne stocznie ratowało za pieniądze podatników. No a Stoczniowcy palący opony pod sejmem, w obronie ewidentnie własnych interesów mojego współczucia nie budzą. Fakt, że było też zamieszanie z inwestorami, ale było to zamieszanie ze strony polityków.. media tylko informowały tu o ich ruchach (to nie oznacza że w tym przypadku kłamały, bo kłamstwo wymaga świadomości nieprawdziwości informacji).
2. Afera hazardowa - rozmycie się w niebycie (kogo wsadzili i na ile stuleci?).No cóż.. opozycja była tak zajęta wykorzystywaniem komisji do walki politycznej że ostateczny wniosek z jej prac był takie że afery nie było. Analogiczną sprawę mamy też zresztą i w przypadku AmberGold gdzie jazgot PiSowców o synu Tuska zagłuszył fakt że kilka osób już beknęło za doprowadzenie do tej sytuacji (ale że nie mieli oni związku z PO "który jest oczywisty" to Tusk coś ukrywa :/).
3. Waluta EURO 2011 - rozmycie się w niebycie, medialna szopka trwa (jakieś bzdury o wprowadzeniu EURO, kolejny PR telewizyjny).To akurat prawda, tyle że znowu.. to politycy odpowiadają za walutę, a i opozycji się nie pali do jej wprowadzenia. Jak dla mnie do dobrze że nie próbuje się wprowadzić jej na siłę, skoro są wątpliwości co do przyszłości Unii.
4. Powiększanie administracji - bo siostra, brat, ciocia i wujek też muszą gdzieś pracować (pominięte w mediach).No racja.. ostatnio w TVN'ie o tym wspominali przy okazji dyskusji o zaniedbaniach w opiece społecznej (sprawa tych dwóch zabitych dzieci), no ale jak wiadomo TVN o tym milczy :/. W sprawie powiem tylko tyle że ten sam problem dotyczył i PiS'u bo to szerszy problem strukturalny nie związany tylko z PO. Ogólnie to cały świat w związku z rozwojem techniki cyfrowej wykazuje ogulną tendencję do tego że już nikt nie ogarnia za co kto odpowiada i w jakim zakresie.. stąd min. kryzys.
5. Smoleńsk - podział społeczny w głównej mierze dyktowany programami telewizyjnymi, no chyba że społeczeństwo po 70 wywołało by zamieszki (zjadliwe szczucie telewizyjne).Dobrze pamiętam te emocje.. nawet tacy wrogowie PiS'u jak ja połączyli się w bólu po śmierci prezydenta którego można było nie lubić, ale na pewno nie nie szanować jako człowieka.. szkoda tylko że ta wspólnota nie trwała długo (Wawel to była tylko pierwsza oznaka różnicy poglądów) bo jacyś "tańczący z grobami" dość szybko zaczęli wykorzystywać tą sprawę do swoich przyziemnych celów mając nadzieję że "nawrócone" społeczeństwo pójdzie za ich głosem. Oczywiście szybko po tym powróciły podziały bo oddanie hołdu zmarłemu prezydentowi, nie oznacza jeszcze poparcia dla ich ideologii.
6. Smoleńsk + pogrzeby - miesiące ciągnącej się farsy i zero ustaw rządowych (w ramach tragedii narodowej mieliśmy kilkumiesięczną żałobę zwalniająca rząd od pracy, jak żałoba to hulaj dusza).Tu się zgodzę..
7. Smoleńsk - dyskredytowanie naukowców o renomie światowej (TVN ma lepszych naukowców).Ci "naukowcy" to się dyskredytowali sami.. PiS wygrzebywał skądś jakichś pojedynczych "Amerykańskich naukowców" (może i mających jakąś renomę, ale nikt nie jest ekspertem w wszystkim), którzy podważali opnie komisji lotniczych złożonych z równie wybitnych naukowców i inżynierów, badających sprawę na miejscu (to oni występowali w TVN'ie, nie zaś TVN miał jakichś własnych), przeciwstawiając ich badaniom modele cyfrowe w których jak wiadomo świnie mogą latać (modele cyfrowe podlegają mocno teorii chaosu która potrafi prowadzić do zaskakujących anomalii, jak np. słynny przykład motyla wywołującego tornado.. co oczywiście nie ma miejsca w rzeczywistości).
8. Nowe wybory – ponad100 dni bezrobocia rządu (bardzo skrupulatne przygotowywanie nowego gabinetu amatorów, media trzymają kciuki).Tu racja.. Tusk chyba nie spodziewał się że utrzyma tag długo poparcie formując swój rząd "zderzaków".
9. Buble ministerstwa zdrowia, afera recept - słynne projekty ustaw wychodzą nam bokiem (Kaczyńskiego w telewizji by za to zlinczowali).Tak było i tak jest.. Kaczyński też miał problemy z listami refundacyjnymi, no ale po nim nie jechano z powodu typowych zaniedbań, tylko jego cyrków związanych z komisjami śledczymi i ewidentnego pompowania pierdół do rangi narodowych sukcesów (np. Lizbona która PiS podpisało po to by później uważać za zdradę Tuska, a jakże :/).
10. ACTA - co nam gnoje mogą zrobić. Wyśmienita debata, która wniosła wielkie NIC (oho i znowu się rozmyło).Fakt, ale ta debata i tak nie miała nic wnosić.. ACTA odwołano na poziomie UE i po sprawie. To co się liczy to fakt że Tusk przyznał że nie zna się na sprawach internetu, co zmniejszyło nieco nacisk na regulację tej sfery.
11. Sosnowiec - to Rutkowski jest wszystkiemu winien (tuszowanie i przekłamywanie prawdy o fatalnej sytuacji w Policji).Co nie zmienia faktu że Rutkowski jest podejrzanym typem działającym często na granicy, a nawet poza prawem (np. sprawa aresztowania jego ludzi w Niemczech w związku próbą porwania). Gdyby Rutkowski był czysty, to nie on by beknął.
12. Brak koncesji dla TV Trwam - media może mieć tylko władza (a to niby PIS rządził i rządzi mediami).A i temat dnia.. protest w obronie mediów pod hasłem Hitlera "Obudź się.. [tu wstaw nazwę narodu]" w związku z nieprzyznaniem Rydzykowi koncesji na nadawanie na konkretnym Multipleksie (nie mylić z nadawaniem w ogóle bo sprawa tego nie dotyczy) w związku z niejasnościami co do finansowania jego spółki. Fakt, są przesłanki co do tego że KRRIT mogło nieco przesadzić.. ale nie zmienia to faktu że nikt nie zakazuje nadawać Rydzykowi, a jedynie nie przydzielono mu pewnego przywileju którego wcześniej nie miał (bo dotyczy to zupełnie nowego pasma transmisji na którym TV Trwam wcześniej nie było), nie mówiąc już o tym że jego stacja miała dostać koncesję w następnym rzucie po wyjaśnieniu niejasności w papierach. To prawda że ktoś tu manipuluje, ale należy zadać sobie pytanie kto? Po owocach ich poznacie, a owocem jest protest polityczny na którym swoją drogą PiS ma zaprezentować swojego nowego buńczucznie zapowiadanego premiera.
13. A przed nami kolejne podwyżki paliw, brak polityki prorodzinnej, podwyżki cen, powiększanie się bezrobocia, kolejne problemy z ustawą o lekach, strajki związane z podwyższeniem wieku emerytalnego, ciągle niskie pensje nawet w stosunku do GRECJI.Czyli Nihil Novi.. zapomniałeś jeszcze o drugiej fali kryzysu o której w mediach oczywiście się "nie mówi" mimo że "Niemieckie media" napierniczają o tym od dawna.. "mówić" dopiero się będzie zapewne jak prezes zauważy że to nie taniec na grobach, ale ten aspekt może zapewnić im wygraną.. choć swoją drogą szybko zapomniał, bo po udanej debacie z ekonomistami, jak tylko pojawiła się okazja do napierniczania w Tuska od razu powrócił do starej retoryki (no ale to nie oni mówią wszak językiem nienawiści :/)
Pieniądze są u nas po prostu rozkradane. I lepiej nie będzie, bo żadnej z obecnych w Sejmie partii nie zależy na ograniczaniu roli państwa w gospodarce.No dokładnie, i zarówno jest to wina PISu (który rządził wcześniej, krótko bo krótko ale zdążył namieszać) jak i PO, którzy są już drugą kadencję u koryta ale nic z tego dobrego nie wynika.
A będzie gorzej, bo czeka nas bankructwo ZUSu. Mam tylko nadzieję, że huknie jak w meteoryt w Czelabińsku i w końcu zrezygnujemy z tego systemu. Najgorsze co może nas czekać, to powolne gnicie przez kolejne dziesiątki lat i głodowe emerytury przy składce wynoszącej połowę zarobków...Pamiętam jak Tusek się cieszył, że nas kryzys nie dosięgnie, że jesteśmy zieloną wyspą i inne pierdoły. Owszem, dosięgnęło nas, inni już dawno sobie jakoś radzą i wychodzą z dołka, do którego my dopiero teraz trafiliśmy i nie wiadomo kiedy z niego wyjdziemy (o ile się to uda), bo wcale na lepsze się nie zanosi. Wrzód powoli rośnie, wystarczy popatrzeć na "zadowolenie" ludzi, co pewien czas słychać: a to się ktoś podpalił, a to chcą postawić pomnik sikającego psa. Nie chcę prorokować ale nie chciałbym byśmy mieli w kraju drugą Grecję a powoli się na to zanosi.
Rezro powiedz mi skąd ty bierzesz takie wiadomości, że z Jarka się wszyscy śmieją?
Ja mam wrażenie, że ludzie, którzy się koło niego kręcą to zupełnie poważne osoby a ci co kręcą się w około Glińskiego to już naprawdę mocne mózgi.
W tym momencie PIS jest najbardziej stabilną partią w sejmie. To są fakty.
Sądzisz że ludzie muszą się znać na polityce, lub ja lubić? Ludzie weryfikują to w bardzo prosty sposób. 1 każdego miesiąca biorą kartkę i dzielą ja linią na połowy. W jednej rubryce wpisują dochody a w drugiej wydatki. Z moich np kalkulacji wynika, że od 2007 roku mam z roku na rok coraz wyższe wydatki (podstawowe/bytowe) w stosunku do w tym momencie obniżających się dochodów. To jest fakt.
W Polsce rewolucji nie będzie do puki nie dojdzie do masowych zwolnień, które w tym roku są zapowiadane w sektorze bankowym i transportowym. Pan Premier obejmując władze w 2007 roku miał wszystko. Większość w sejmie, koalicjantów i dotacje unijne. W tym roku kończy się I perspektywa dotacji. Patrząc realnie, tzn. nie opowiadając bajek, że z tego się śmieją, bo to są bajki propagandowe, trzeba zobaczyć w jakiej sytuacji jest teraz Polska i społeczeństwo. Jeżeli dostaliśmy taki zastrzyk finansowy, który jest dla nas historyczny to wystarczy rozliczyć co się udało. I nie patrze tu na infrastrukturę, bo niestety to się już nie udało a bardziej na sektor socjalny. Trzeba zadać pytanie, dlaczego w takiej perspektywie rozwoju, jaką mieliśmy osiągnąć tyle ludzi wyjeżdża za pracą i jest takie bezrobocie, które się ciągle pogłębia.
Nie chcę prorokować ale nie chciałbym byśmy mieli w kraju drugą Grecję a powoli się na to zanosi.
pominę tu też że Vat który było łatwiej podnieść, jest bardziej szkodliwy niż podatek dochodowyA to niby dlaczego? Ja rozumiem, że każdy podatek to zło, ale chyba podatek dochodowy jest większym złem od VATu?
Co jak co ale my takiego socjala nie mamy, niestety. Nam państwo nie płaci za to, że chodzimy do jadłodalni i żremy tam za darmo, jak w Grecji. Podobnie jak Hiszpania i Włochy - są rozleniwieni, te ich sjesty, luźne podejście do pracy, jakby to porównać to w Polsce jest jakiś obóz koncentracyjny ;)
A to niby dlaczego? Ja rozumiem, że każdy podatek to zło, ale chyba podatek dochodowy jest większym złem od VATu?
Rezro używasz toczka w toczkę tych samych słów co Panowie u władzy i co z tego mamy?
Ludzie wyjeżdżają, przecież to prawda i z badań wynika, że nie zamierzają wracać.
Co ja mam ci powiedzieć skoro za rządów PIS było lepiej. Mamy wszyscy się śmiać z Kaczyńskiego, że faktycznie za jego rządów były niższe podatki, niższe ceny, pensje szły w górę.
Co mam ci powiedzieć, że dziennikarze w pytaniu do kancelarii premiera z jakiej puli będziemy cisnąc dla nas kasę z UE usłyszeli, że rząd nie prowadzi takich danych. To skąd wiemy ile tak naprawdę przywieźli jak nie wiemy z jakiego worka brali.
To ja ci mówię, że jesteśmy 3 od końca najuboższym krajem w UE. I Kaczyński na to przez 8 lat nie pracuje tylko ktoś inny.
tacy co obiecywali frukty z kosmosu już byli i pogoniliśmy ich w 89'tym, bo zrujnowali nam kraj zapewniając dobrobyt tylko swoim.No tak, pogoniliśmy ich do Sejmu:D Czerwoni sami zmienili system, bo wiedząc jak komunizm działa, wierzyli w niego mniej od robotników i Solidarności.
...Partii Demokratycznej. Nazwa jest myląca, to konserwatywni liberałowie.
Z kolei u nas partia rządząca, centralne PO, nazywane jest prawicą. A socjalistyczny PIS, skrajną prawicą :D
Nie wiem, czy należy się chwała komunistom, że przystali na demokrację. Może chińska droga byłaby lepsza?
Odnośnie chińskiego modelu komunizmu wysilę się na może zbyt karkołomną tezę, ale popartą autorytetem S. Barei, a mianowicie: W Chinach ludzi dobrej /małopłatnej/ roboty jest na pęczki, a Misiów niewielu, natomiast w przypadku demoludów, w tym PRL-u proporcje choć były zachowane, to odwrócone.
Wracając do tematu ciekawi mnie niezmiernie, czy reżimowa telewizja wyemituje choć wzmiankę o rejestracji Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, czy może przykryje to wyborem niepuszczającego bąków kolesia.
Wolność nie gwarantuje niezależności, bo mogąc mówić co się chce można płacić komuś by mówił co ty chcesz. Choć najczęściej wystarcza wspierać finansowo tych z którymi podzielasz zdanie. Jak wielokrotnie zresztą powtarzałem problemem nie jest to że media są stronnicze bo w wolności mają do tego prawo (niezależne media to farmazon) ale to kogo wspierają. Tu prawdziwym cyrkiem jest TVP które za pstryknięciem palca zmieniło front, co tylko pokazuje dlaczego istnieje zasada że Polak zawsze głosuje przeciwko wspieranym przez tą instytucję.
Tu prawdziwym cyrkiem jest TVP które za pstryknięciem palca zmieniło frontTo nie TVP zmieniło front, tylko zwolnieni zostali wszyscy ludzie, którzy nie chcieli pracować w skrajnie stronniczej i nieprofesjonalnej tubie rządu. Nie można nikogo winić, że stracił pracę. Problemem jest tak naprawdę to, że ja muszę za to płacić i już niedługo zabiorą mi te pieniądze przemocą w rachunku za prąd nawet jeśli nawet nie spojrzę na tę ich telewizję.
CytujTu prawdziwym cyrkiem jest TVP które za pstryknięciem palca zmieniło frontTo nie TVP zmieniło front, tylko zwolnieni zostali wszyscy ludzie, którzy nie chcieli pracować w skrajnie stronniczej i nieprofesjonalnej tubie rządu. Nie można nikogo winić, że stracił pracę. Problemem jest tak naprawdę to, że ja muszę za to płacić i już niedługo zabiorą mi te pieniądze przemocą w rachunku za prąd nawet jeśli nawet nie spojrzę na tę ich telewizję.
PiS nie naobiecywał wcale niezłych rzeczy. Ze wszystkich ich obietnic mogę wymienić może ze dwie, które nie są kompletną porażką, a do świetnych im daleko. Czy ludzie otworzyli oczy? Cóż, jeśli powrót do średniowiecza (i to tego złego) w kwestii poglądów i do głębokiego komunizmu w kwestii gospodarki to otworzenie oczu, to rzeczywiście.
Znowu wraca ten temat... Nie przypominam sobie, żebym był Niemcem, ale za rządów PO było mi o wiele lepiej. W ciągu ostatnich miesięcy poczułem znaczny spadek jakości życia i, co uważałem za niemożliwe w normalnych warunkach cywilizowanego kraju, zacząłem się o nie bać. Ciągle słyszę, ze było gorzej, ale nikt nie powie w jakim aspekcie. Gospodarczo byliśmy wzorem dla Europy, teraz idzie ku gorszemu, byliśmy liczącym się głosem, teraz nasz głos wywołuje co najwyżej śmiech. Wszystko inne działało kiepsko, nie przeczę, ale przynajmniej z poszanowaniem podstawowych praw człowieka i demokracji, które obecnie się depcze. Jedyną poprawą jest sytuacja sześciolatków, ale za to zapłacą nauczyciele i podatnicy, kiedy trzeba będzie utrzymywać świecące pustkami szkoły (w większości przypadków zabraknie nam jednego rocznika). Zresztą, kłótnie z Unią też odbiją się na naszą niekorzyść. Naprawdę, bezmyślne szczucie Niemcem nie powinno już być w ogóle brane pod uwagę, a co straszne, nadal działa!
Nie wiem, czy chcesz jakiejś dyskusji na poważnie, jeśli tak, to bardzo chętnie, muszę tylko ostudzić emocje, jeśli nie, w sumie możemy wrócić do tematu telewizji, bo powoli odchodzimy w kraj offtopu.
PS: Od ładnych paru lat nie popieram PO i uważam, że ich ostatnia kadencja nie była udana. Mimo wszystko była lepsza.
Zawsze skręci się na temat polityki ;-)Ciężko nie skręcić na temat polityki w temacie o mediach, które są skrajnie upolitycznione ;)
No nie do końca, TVP wspierało PO przez 8 lat, ludzi głosowali na PO
teraz trochę otworzyły się oczy
i PIS naobiecywał niezłe rzeczy, zagłosowali gdzie indziej
może nie tam gdzie trzeba, ale grunt, że coś zmienili..
Według mnie teraz jest w miarę równo mamy 3 wielkie telewizje, TVN i Polsat jest lizodupem nowoczesnej PO a TVP z racji tego, że jest telewizją publiczną, a ludzie zagłosowali, zmieniło się i dobrze, przynajmniej ludzie mają wybór co gdzie oglądać i które kłamstwa bardziej im odpowiadają.
Dobrze na pewno nie ma.. ale na pewno jest lepiej niż za rządów PO..
Chociaż PiSu sympatią nie darze to jest lepiej.. chociaż trochę lepiej a to zawsze coś.
Pis pomimo chorych poglądów prezesa robi coś dla Polski
a nie dla Niemiec i całej europy kosztem własnego kraju.
Na tą chwilę następuje powolne wyrównywanie sił propagandowych, przestaje to działać tylko w jedną stronę.
Poszanowanie dla demokracji i praw człowieka.. ? Żaden polski rząd jaki pamiętam nie miał poszanowania dla demokracji..
Ile procent polaków było za podniesieniem wieku emerytalnego ? 5 % ? To ma być poszanowanie dla demokracji ?
Podstawowe prawo człowieka to godny pochówek.. a co zrobiło PO ? Zmniejszyło o 1/3 zasiłek pogrzebowy (z 6000 do 4000 zł). To jest szacunek dla praw człowieka?
A co dopiero lekceważenie ludzi którzy ich wybrali, [...] chodzi mi tu o zlekceważenie milionów podpisów Polaków pod wnioskiem o jednomandatowe okręgi wyborcze, referendum w sprawie wieku emerytalnego (ponad 2 mln podpisów), pójścia 6-latków do szkoły (ponad 1 mln podpisów rodziców).
ludzi którzy podobno mają władzę w tym kraju
Co ty człowieku mi tu piszesz ;-)
Największy od 1989 roku wzrost długu publicznego (z 530 do 984 mld zł) to ma być gospodarczy wzór dla Europy ? Ja wiem że Europa kocha się zadłużać ale jeśli to jest wzór to ja dziękuje ;-)
A liczący się głos w Unii ? My byliśmy głosem Merkel.. nie było sytuacji żebyśmy powiedzieli coś innego..
jak mówisz to co ci każą to każdy może ci poklaskać ale szacunku do ciebie nie będzie miał nikt.
Zawsze skręci się na temat polityki ;-)
Dyskutować możemy.. ale na poziomie i z dobrymi argumentami ;-)
Bo widzisz, mylisz demokrację z korwinizmem i populizmem. To nie polega na tym, żeby niezależnie od wszystkiego forsować to, czego chce milion osób
Szacunek dla wprawnego negocjatora, który umie pójść na kompromis (na przykład: "przyjmiemy uchodźców, ale tylko 7 tysięcy, za to wy nam kiedyś wyświadczycie przysługę")
Przez długi czas dostawaliśmy z Unii więcej pieniędzy niż inni (też ze składek tej złej Merkel)A ile daliśmy Unii ? Tego nie policzysz.. Tak czy siak wydaje mi się że dostalibyśmy więcej z odszkodowań po II wojnie światowej..
Żaden członek poprzedniego rządu nie nazwał mnie gorszym sortem Polaka, zwierzęciem czy najbardziej zdegenerowanym elementem
Bo widzisz, mylisz demokrację z korwinizmem i populizmem. To nie polega na tym, żeby niezależnie od wszystkiego forsować to, czego chce milion osóbNo jeśli na tym żeby władze sprawowała większość ludzi nie polega demokracja to trochę inaczej chyba rozumiemy te słowo ;-)
Chodzi o to że PO całkowicie ignorowali petycje a nie referenda. Ignorowali w cholerę ludzi.
Ty na prawdę myślisz że tak to wyglądało ? Proszę cie..to wyglądało tak :HitlerMerkel : - Kopacz, przyjmiesz 7 tysięcy JA ?
Kopacz: - Dobrze, dobrze ale nie będziesz mnie już szarpać przy ludziach ?
A ile daliśmy Unii ? Tego nie policzysz.. Tak czy siak wydaje mi się że dostalibyśmy więcej z odszkodowań po II wojnie światowej..
Nie ale pan Tusk też mówił ciekawe rzeczy ;-) np:
"Dłuższa praca to przyjemność." - wypowiedź o wieku emerytalnym.
"Jest zasadnicza różnica, gdy rząd podsłuchuje obywateli i gdy to członkowie rządu są nielegalnie podsłuchiwani."- Ludzi przecież można szpiegować.. przecież nimi rządzimy..
To tylko dwa przykłady ale jest tego pełno.. Tak pan prezes mówi rzeczy gorszę.. ale Tusk także najlepiej się o ludziach nie wypowiada.. ;-)
I żeby było jasne: Nie jestem Pisiorem ani Korwinowcem... obu panów nie popieram choć nie w tym samym stopniu.
Wszystkie partie mnie :cnsd łżą jak ostatni dowódca łowców niewolników..
PIS i PO to dla mnie zło konieczne.. a kłócenie się która jest gorsza nie ma większego sensu..
Może pogadajmy o tym jak zachowywały by się poszczególne polskie telewizje w chwili III wojny światowej ? Myślę że to ciekawszy temat ;-)
No jeśli na tym żeby władze sprawowała większość ludzi nie polega demokracja to trochę inaczej chyba rozumiemy te słowo ;-)Nie napisałem "większość", tylko "milion", a w kraju, w który mieszka czterdzieści milionów ludzi milion raczej nie jest większością ;)
Ty na prawdę myślisz że tak to wyglądało ?A ty naprawdę myślisz, że wyglądało inaczej? Nie rozumiem tych waszych spiskowych teorii. Po jaką cholerę ten czy inny polityk miałby służyć innemu narodowi, skoro nic z tego nie ma? Jeśli idzie się na ustępstwa to po to, żeby coś osiągnąć. To taka bezmyślna nienawiść, którą nikt niczym nie popiera.
A ile daliśmy Unii ? Tego nie policzysz..A niby dlaczego? To nie są jakieś tajne dane. Zresztą, niewiele mnie to obchodzi, widzę wszędzie dookoła fajne rzeczy porobione za pieniądze z Unii, to mi wystarczy na potwierdzenie tego, że pieniądze są dobrze gospodarowane.
Tak czy siak wydaje mi się że dostalibyśmy więcej z odszkodowań po II wojnie światowej..
A co ma piernik do wiatraka?
Tak pan prezes mówi rzeczy gorszę.. ale Tusk także najlepiej się o ludziach nie wypowiada.. ;-)Jak już mówiłem - nie bronię Tuska, staram się tylko wykazać, ze wcale nie jest lepiej.
Nie jestem Pisiorem ani Korwinowcem... obu panów nie popieram choć nie w tym samym stopniu.To dobrze, bo popierać obu by się nie dało - jeden jest skrajnym socjalistą, drugi skrajnym prawicowcem :D
PIS i PO to dla mnie zło konieczne.. a kłócenie się która jest gorsza nie ma większego sensu..Od kiedy PO tonie pod własnym ciężarem, to rzeczywiście nie ma :D Jednakże PiS nie jest złem koniecznym, jest złem, że tak powiem, przedwiecznym :cth:
jak zachowywały by się poszczególne polskie telewizje w chwili III wojny światowej ? Myślę że to ciekawszy temat ;-)Biorąc pod uwagę nasze szczęście i zdolności militarne, po pierwszych 48 godzinach nie byłyby już polskimi telewizjami... :tkk
Biorąc pod uwagę nasze szczęście i zdolności militarne, po pierwszych 48 godzinach nie byłyby już polskimi telewizjami... :tkk
Uciekły by na zachód o ile przetrwały by bombardowanie.. pachoły PiS w pierwszej kolejności bo patrioci z nich są tylko w walce z Polakami. Choć nie zdziwiłbym się gdyby ci ostatni również nawoływali "zdrajców z PO" do kapitulacji i uznanie władzy cara Władymira i jego drugiej miniaturki obok Łukaszenki.. Jarka.
Polsat by puścił reklamy :wrth:
A mi się wydaje że TVP by mówiło że to wina PO
a TVN z polsatem że wszystkiemu jest winny Prezes..
A gdzieś w tle Max Kolonko krzyczał by że wszyscy zawinili ;-)
Adam w Polsce to teraz może jest 35 mln, przy dobrych wiatrach.
Jednak już jest po wyborach i wygrała partia, na która zagłosowała większość głosujących. To są fakty i z tym się nie dyskutuje.
Kwestia co zrobią inni, którym się to nie podoba
mogą pisać petycje do UE i pikietować
mogą głosić różne prawdy
jednak nie zmieni to też faktu, że to jest drobnica, przy ludziach, którzy czekają na działania rządu.