Trzynasty Schron - Postapokalipsa i Fallout

Nowiny, komentarze, dyskusje => Komentarze do nowin => Wątek zaczęty przez: Squonk w 25 Stycznia 2012, 04:05:42

Tytuł: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 25 Stycznia 2012, 04:05:42
Odnośnik do nowiny na stronie głównej (http://trzynasty-schron.net/nowina,4f1f6cf0141fb.html)

(http://trzynasty-schron.net/spacer.gif)

(http://trzynasty-schron.net/obrazki/nowiny/antoni_macierewicz_acta.jpg)

A postanowiłem sobie publicznie zabrać głos w sprawie, która ostatnio zaczyna coraz padać wszystkim na łepetyny. Przy czym jest to moje zdanie, a nie zdanie Trzynastego Schronu, który w takich sprawach albo nie ma żadnego zdania, albo ma je na tyle ogólne, że w sumie nie ma żadnego. Albo  ma je też, eee... No mniejsza z tym...

Nie chce mi się tu przerzucać argumentami czy prawnym bełkotem, na temat tego co jest zawarte w zapisach porozumienia ACTA. Od tego są ludzie bardziej kumatsi na naszym forum i prowadzą ze sobą ciekawą dyskusję (http://trzynasty-schron.net/forum/index.php?topic=5920.0) w moim poprzednim, również w sumie ogólnym i napisanym na początku tej społecznej zadymy newsie.

Pytanie powinno paść takie - dlaczego nie wyrażam swojego sprzeciwu wobec wyrażenia zgody przez nasz rząd na podpisanie tego porozumienia? Dlaczego nie zmobilizowałem reszty schronowej załogi by wspólnie ustalić jakieś zdanie reprezentujące naszą załogę - a bez żadnego wysiłku mógłbym takie coś zrobić, bo nie raz - nawet w sprawach nas dzielących mieliśmy wspólne zdanie. Dlaczego mam - mówiąc modnie - w tą antyACTA'ową histerię wyje*ane, a do ludzi zakładających maski z podobizną Guya Fawkesa i organizujących protesty czuję mieszaninę politowania, rozbawienia i niechęci?

Z prostych i oględnych przyczyn. Punktowo.

#1. Że władze wielu państw - w tym naszego zatańczyły jak im wielkie korporacje zagrały - to rzecz oczywista i nie mająca już chyba żadnych przeciwwskazań by twierdzić inaczej. Nie - nikt w łapy nie brał. Nie musiał brać. Wystarczył sprawny lobbing organizacji broniących praw artystów, a tak na prawdę broniących praw wielkich wytwórni płytowych, które przespały, przegapiły, nie zrozumiały tego czym jest internet. Baa! Tam niczego się nie rozumie, a tępota i zakucie sięgnęło poziomu wręcz okrucieństwa tożsamego - stosując przenośnię - z panami w czarnych mundurkach w hitlerowskich obozach pracy. Silny artysta chcący zdobyć sławę poprzez współpracę z takimi firmami może da sobie radę. Słaby zostanie prędzej czy później zajeżdżony. Na śmierć. A jego słabości tylko zwiększą obrót. Winehouse, także Jackson. Interesy wypasionych miśków z Londynu czy NYC są na minus ostatnim końcu moich trosk. Ci ludzie nic ciekawego nie wymyślają, a tylko odgrzewają po raz n'ty stare szneki, albo odczyszczają splugawione przed laty przez nich rzeczy i wciskają ciemnym masom po raz kolejny. Nirvana i grunge wykopały z muzycznego rynku pudel metal? Ciekawe czy za rok albo dwa nie zaleje nas fala lansowanych "przeboików" granych przez facetów w spodniach ze spandexu i z utapirowanymi włosami. I to będzie modne!


#2. Ale jeśli ktoś produkuje, lansi i sprzedaje to ktoś to musi kupować? No kto? Wy, a raczej ci, którzy nie myślą, którzy należą do tej ciemnej masy. Wczoraj karnie kupującej wysmażone i odgrzane produkty - bo modne, dziś karnie zakładających wspomniane wyżej maski uśmiechniętego typka a'la don Pedro i popiskujących nie dla ACTA.

No kto pozwala na to by przemysł filmowy kręcił rimejki rimejków, powielał te same pomysły i patenty, tylko że w autoparodystycznych i żałosnych wersjach. Kto przyzwala na takie produkcje jak Fallout 3 (tak, tak), a nawet pożal się Panie Boże After coś tam fall? Kto wreszcie zaciesza wtórne i odgrzewane - już nie popłuczyny - a szczyny po Dawidzie Bowie, Iggim Popie czy the Smiths (to inspiratorzy tzw. muzyki indie - rock i metal był zawsze wtórny, ale tam się tego nigdy nie ukrywało, a w "podróbkę" Planta sam Coverdale się bawił)?

No Wy - drodzy czytelnicy jeszcze czytający ten tekst (no może nie ci co dotrwali do tego miejsca, ale wicie, rozumicie - muszem stosować liczbę mnogą). Łykacie jak karmne gąsiory gałki marketingowe śmiecie i jeszcze za to płacicie. Wydanie gry pełnej błędów i niedoróbek to dziś norma. I co? I nic - skoro TO SIĘ SPRZEDAŁO. Ewidentne plucie w twarz potencjalnym chlebodawcom lansem o produkcie, który będzie kosztował dolara jak się pojawi milion halfnaście ileś tam zamówień przedsprzedażowych, a który był kreowany w głównych mediach na prawie, że rewolucję. I co? Ja nadal wierzę w twórców A... nie będę wymieniał nazwy tego czegoś.

Nie chodzicie na wybory, nie głosujecie na typów, którzy Wami rządzą. Chodzicie do sklepów, kupujecie. Głosuje Waszymi portfelami, a pieniądz to karta wyborcza. Głosujecie mądrze? Śmiem wątpić.

SPAĆ, ŻREĆ, KONSUMOWAĆ - to życiowe motto, jakie mają dla Was korporacje. Ale to Wy im na to pozwoliliście myśląc, że miłe czasy dobrobytu i konsumpcji będą trwały wiecznie. Kryzys na świecie ściera kolor z reklamowych folderów... Teraz przyszła pora by trochę Was sformatować...


#3. No to kliknę na Fejsie, że "Lubię to", wstawię avka z Fawkesem, pójdę sobie na manifkę. Będę taki antysystemowy i w ogóle wyrażę swój protest! Ooo! I jeszcze napiszę na profilu Hołdysa, że "to huj co się sprzedał". A jooo!!! (Ja piszę przez samo "h" jakby kto nie wiedział)

Tak - celowo i świadomie spłaszczam swój odbiór ludzi, tak wyrażających swój sprzeciw przeciwko mętnym zagrywkom rządu. Przede wszystkim dlatego, że widzę w tych ludziach fałsz zrodzony z chorego przywiązania do rzeczy nierealnych i nierzeczywistych jak tzw. "wolność w internecie". Wolność? To znaczy co? Pięć lat temu wywołałem niezłą zadymę w środowisku fanów sieciowego Fallouta Tactics, zwracając im uwagę jak niskich lotów jest ich taplanina w gnoju wulgarności i pogardy dla drugiej osoby. Masek Fawkesa nikt przeciw mojemu "brutalnemu atakowi" nie zakładał, również większego sprzeciwu przeciwko czynom tych degeneratów (tak, tak - degeneratów - młody wiek niczego tu nie usprawiedliwia) nie było. Padał za to ten sam bełkot o "wolności internetu" i takie tam patetyczne i wzniosłe bredni. Plus oczywiście kontent, który dziś - w większej skali - spada na Zbigniewa Hołdysa. Za to wielka społeczność fanów postapokalipsy i Fallouta nie zareagowała! Patrzcie ich... Kolejny przypadek to działania osoby, która dziś robi za gwiazdę na pewnym zlocie fanów postapokalipsy. Gwiazdę pokrzywdzoną przez serwisy która za pomocą sztuczek i różnych narzędzi kasowała albo zmieniała ich zawartość. Wielka społeczność fanów postapokalipsy i Fallouta nie zareagowała! Co więcej - ona chciała spokoju i rozrywki po ciężkim dniu pracy, a nie "walki" o lepsze. Ojjjj!!!

To jak to w końcu jest - zakładając, że owa wąska, ale inteligentna i znająca świat grupa internautów, może być modelem pokazującym zachowania większej liczby aktywnych użytkowników dzisiejszej sieci - że skoro nie reagowano na takie przypadki ewidentnych - za przeproszeniem - k*restw, to co by się musiało stać, by te lemingi ruszyły swoimi łepetynami? Że to się nie działo w rilu tylko w necie? No zaraz! A gdzie mają niby działać - w znaczeniu dotyczyć - osławione już i straszne zapisy umowy ACTA?

No dobra, dobra - ktoś powie - ja nic o tych przypadkach nie wiedziałem, a teraz to nie mają już one żadnego znaczenia. Owszem, nie mają. To tylko modele postaw i zachowań. Być może, a raczej na pewno nacechowane sporym błędem. Tylko dla mnie pokazujące, że nie ma czegoś takiego jak "wolność w internecie". Nie było jej nigdy. Jest ciągła obrona przed zniewoleniem i pogardą, jaką łatwo można otrzymać od innych użytkowników. A to chyba nie wolność.


#4. Że będzie koniec radosnego pobierania z neta? Że sobie nie wrzucimy na stronę czy na swojego Fejsa teledysków z JuTuba? Że o 6.00 do naszego domostwa wpadnie Agencja Budzenia Wczesnego, bo na Kwejka obrazek wrzuciliśmy?

A może, że tak łatwo jest się bawić w rewolucję, ale trudno mieć świadomość społeczną? Że ciężko jest iść oddać krew? Że trudno zareagować na właścicieli psów srających na środku chodnika? Że to, że tamto...

=====

Jaka rewolucja, takie sprawy, o które się w niej walczy. Jednak z czasem i ona pożre swoje dzieci. Walczcie jeśli chcecie. Może nie skończycie, jak ci walczący w "rewolucji" 1968 roku. Dziś Wy walczycie z nimi...

Focię wzięto z portalu Gazeta.pl
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: ounis w 25 Stycznia 2012, 08:44:42


A ja mam inne pytanie:

Dlaczego, pomimo że jak twierdzą źródła rządowe i ich przydupasy dokument ten nie stanowi zagrożenia dla spontanicznie rozwijającego się netu, nie było żadnych konsultacji społecznych i próbowano całą sprawę przeforsić pod stołem, gdzieś tam w zaciszu gabinetów?


Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Kamilos w 25 Stycznia 2012, 09:45:49
... dla spontanicznie rozwijającego się netu...

Sorry ale wysyp stron warezowych nie można nazwać rozwojem Internetu. Raczej rozwojem rury ściekowej, poprzez którą zaśmieca się sieć. Więcej padliny = więcej hien i na odwrót. Bo te hieny zarabiają na nas ogromne pieniądze. Przykładem Megaupload, któremu już tylko podczas aresztowania skonfiskowano fortunę! A potem narzekanie, że do kina nie ma na co iść bo grają same chłamy i kały. No cóż, producentom opłaca się jedynie takie robić, bo na normalne filmy ludzie nie chodzą. Po co jak mogą sobie ściągnąć, nawet przed premierą? Przykłady?
Książka "Droga" jest bestsellerem a film zaliczył klapę finansową. Jak widać zainteresowania tematyką nie brakuje. Książkę zainteresowana osoba kupi bo nie ma to jak na papierze. A za film po co płacić jak to samo można łatwo ukraść w necie?

P.S.
Pomyślcie jak wzrośnie transfer gdy wyłączą warezy ;)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Hugo1979 w 25 Stycznia 2012, 10:09:10
Mierzi mnie, gdy ktoś pisze "do wszystkich" i przy okazji robi z siebie niewiadomo kogo, stojącego obok i będącego ponad wszystko. Jakbyś był poetą żyjącym w biedzie z tego, co mecenasi Ci skapną. Tylko Ty chodzisz na wybory do urny, nie do sklepu, no i co najważniejsze - głosujesz dobrze. No i jesteś ostatnim żyjącym słuchającym Nirvany, nie grałeś w Fallouta 3 i w ogóle żyjesz przeszłością, która zawsze jest lepsza od teraźniejszości. Może za nerwowo reaguję, sorki, ale takie odniosłem wrażenie z Twojej wypowiedzi.

No i nie przeczytałeś chyba tej naszej dyskusji, a przynajmniej nie ze zrozumieniem. Nie chcemy zalegalizowania piractwa, obawiamy się, że już nie dowody będą podstawą działań przeciwko osobom, a domniemania i to wysuwane właśnie przez korporacje, a nie pojedynczych autorów (proponuje przeczytać w ACTA albo chociaż moją wypowiedź w dyskusji na temat tego kto jest "dysponentem praw").

Ja nie będe chodził na żadne protesty, nie robię sobie avatarów z "censored" albo maską i wkurwia mnie blokowanie stron w geście solidaryzowania się z przeciwnikami ACTA. Ale rozumiem obawy i sam je mam. No i sposób negocjacji tej umowy! Tak, jak napisał ounis - umowa nie ma mieć wpływu na nasze prawodawstwo, to czemu taka konspiracja? Wiesz kto negocjował ACTA ze strony Polski? Minister Sawicki... minister rolnictwa! To, że jego szef interesuje się i nawet ma sporą wiedzę o Internecie, cybernetyce i nowoczesnych technologiach, nie daje kompetencji Sawickiemu do negocjacji w takich sprawach. Zresztą to problem prawny, nie informatyczno-technologiczny.
A podpis złoży w końcu ambasador, a nie Premier czy jakikolwiek minister; szkoda, że nie prokurator, ale wtedy byłaby obawa czy nie strzeli sobie w policzek w ramach protestu przeciwko ACTA. Należałoby się także zastanowić czy ta umowa nie powinna być ratyfikowana, czy nie dotyczy ona "wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji" oraz/lub "spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy" (cytaty z Konstytucją RP).

A Hołdys, to pieprzony hipokryta, który używał pirackich programów w swojej firmie i to jest podstawowy powód, dla którego ludzie z nim "walczą". Inni artyści popierający ACTA jakoś nie są lżeni, jak on.

P.S.
Amy W. narkotyki dawały korporacje?

P.S. 2
Ludki, Internet to nazwa własna, więc z wielkiej litery ;)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nasa3000 w 25 Stycznia 2012, 11:15:05
Obawiam się ust, które nic nie precyzują jednak interpretują jak im się podoba.
Obawiam się bezkarnych urzędników, którzy mają wolną rękę...

Dlaczego nie mogę podpisać umowy z bankiem o kredyt, a potem na przykład po miesiącu negocjować sobie wysokość oprocentowania tego kredytu, bo uważam, że wolał bym inaczej go sobie spłacać?

ZAiKS jest od bronienia praw autorskich tyle, ŻE raczej tantiemy nie trafiają do artystów. Trafiają do kasy tej organizacji. DJ gra w klubie, klub płaci ZAiKS'owi raz w miesiącu 1000zł za to że gra co chce. Nie robi listy jakich artystów wykorzystał DJ w swym secie. A co z artystami, których ZAiKS nie reprezentuje, a mimo to pobiera opłaty, za granie ich muzyki z puli tegoż 1000 zł (troszkę nadużycie?) Myślę, że nic się nie zmieni w tej dziedzinie. Po prostu będą ścigani jeszcze ostrzej "PIRACI"-czyli my (specjalnie piszę w liczbie mnogiej bo każdy coś kiedyś spiratował nawet Hołdys - pacz sprawa nielegalnego oprogramowania w jego firmie), a artyści nadal będą dostawać ochłapy z korporacyjnego stołu.

O co chodzi z tymi podróbkami? Czy komuś przypadkiem nie zależy by monopolizować pewne rzeczy i dziedziny życia? iPad firmy MAC jest podrabiany przez SAMSUNGA. Na ulicach jeżdżą same podróbki - auta praktycznie wyglądają tak samo. Czy przypadkiem Karl Benz nie powinien pobierać tantiem za każdy wyprodukowany samochód innej marki - w końcu on jako pierwszy dostał patent na automobil?
Postęp polega na podróbkach. W Polsce wystarczy kupić jedną gazetę  - w drugiej przecież będzie napisane to samo bo redaktory od siebie zrzynają.
Czy kiedy ACTA wejdzie w życie zostaną zamknięte biblioteki, które działają ze szkodą dla wydawców? Czy zostaną zamknięte zakłady KSERO?

Zaczyna mi tu pachnieć trochę jak "Rok 1984"- Orwella i "Brazil" - z 1985 roku w reżyserii Terry'ego Gilliam'a. Pozostaje pytanie zostać terrorystom czy lepiej potulnie zostać pracownikiem Działu Informacji lub Akt? Może zostać urzędnikiem Ministerstwa Prawdy? Albo Ministerstwo Pokoju (które zajmuje się prowadzeniem wojny) było by dobrym rozwiązaniem. Zostaje jeszcze Ministerstwo Miłości (odpowiada za ład i porządek w społeczeństwie) oraz Ministerstwo Obfitości (nadzorujące gospodarkę)...

A WY, które ministerstwo wybierzecie?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Hugo1979 w 25 Stycznia 2012, 11:26:55
ZAiKS jest od bronienia praw autorskich tyle, ŻE raczej tantiemy nie trafiają do artystów. Trafiają do kasy tej organizacji. DJ gra w klubie, klub płaci ZAiKS'owi raz w miesiącu 1000zł za to że gra co chce. Nie robi listy jakich artystów wykorzystał DJ w swym secie. A co z artystami, których ZAiKS nie reprezentuje, a mimo to pobiera opłaty, za granie ich muzyki z puli tegoż 1000 zł (troszkę nadużycie?)
No i nie zapominajmy, że za granie własnych utworów na koncertach, artyści też płacą ZAiKSowi...
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 25 Stycznia 2012, 13:37:12
Cytuj
Mierzi mnie, gdy ktoś pisze "do wszystkich" i przy okazji robi z siebie niewiadomo kogo, stojącego obok i będącego ponad wszystko. Jakbyś był poetą żyjącym w biedzie z tego, co mecenasi Ci skapną. Tylko Ty chodzisz na wybory do urny, nie do sklepu, no i co najważniejsze - głosujesz dobrze. No i jesteś ostatnim żyjącym słuchającym Nirvany, nie grałeś w Fallouta 3 i w ogóle żyjesz przeszłością, która zawsze jest lepsza od teraźniejszości. Może za nerwowo reaguję, sorki, ale takie odniosłem wrażenie z Twojej wypowiedzi.
Popieram razy 10.

Poza tym - komu przeszkadza, że ludzie wreszcie się o coś burzą? Że wreszcie zamiast zgodzić się na wszystko co się im serwuje, zaczynają głośno mówić, że im się to nie podoba? A że taka akcja nie rozkręciła się przy pobieraniu krwi - jaki to ma związek? Nie rozkręciła się, bo nikt tego nie zrobił, taka sama jest w tym wina "Internetu lemingów" (swoją drogą, w takich momentach zawsze przypominam sobie obrazek, na którym milion ludzi równocześnie myśli, że tylko oni są myślącymi istotami, reszta to głupi motłoch) jak i ludzi narzekających na to, że "o ceny paliw to nikt nie protestował, a o darmowe pornole walczą". I nie mówię tu o Anonymousach, których zawsze uważałem, za bandę krakersów (od: cracker), którzy do popełniania przestępstw dorabiają sobie ideologię, ale właśnie o tych wszytkich ludziach rozkręcających ten cały "internetowy protest". Owszem, denerwuje mnie spamowanie wszędzie znaczkami NO ACTA!!11, ale jeśli ktoś chce zaakcentować swoje zdanie i na własnej stronie raz a dobrze je wyrazi, to co w tym złego?

Cytuj
No to kliknę na Fejsie, że "Lubię to", wstawię avka z Fawkesem, pójdę sobie na manifkę. Będę taki antysystemowy i w ogóle wyrażę swój protest! Ooo! I jeszcze napiszę na profilu Hołdysa, że "to huj co się sprzedał". A jooo!!!
Tak - celowo i świadomie spłaszczam swój odbiór ludzi, tak wyrażających swój sprzeciw przeciwko mętnym zagrywkom rządu.
Czyli celowo i świadomie dokonałeś manipulacji faktami, by poprzeć swoje zdanie ;) Nie mam nic przeciwko krytykowaniu tych, o których napisałeś, ale nie generalizujmy. A - mnie też śmieszy hasło "sprzedał się" i w żadnym wypadku się pod nie nie podpinam - takich bzdur jak mówił Hołdys to dawno nie słyszałem.

Cytuj
Sorry ale wysyp stron warezowych nie można nazwać rozwojem Internetu. Raczej rozwojem rury ściekowej, poprzez którą zaśmieca się sieć. Więcej padliny = więcej hien i na odwrót. Bo te hieny zarabiają na nas ogromne pieniądze. Przykładem Megaupload, któremu już tylko podczas aresztowania skonfiskowano fortunę!
Megaupload nie był serwisem warezowym. To po prostu strona pozwalająca na hosting plików, czyli coś, co jest KWINTESENCJĄ INTERNETU (bo po to powstał Internet, by wymieniać się plikami). A że ludzie wrzucali tam chronione pliki - ich sprawa. Fakt, twórca mógł je blokować, więc trochę jest sobie sam winien, ale oskarżenie go o pranie pieniędzy i aresztowanie jest, nie bójmy się użyć tego słowa, nadużyciem. Zwłaszcza nagłośnienie tej akcji i pokazanie, jak to my walczymy z piratami, mimo że oskarżamy faceta nie o piractwo - bo piratem nie jest - a pranie pieniędzy. Trochę totalitarne. A fakt, że właściciel kazał sobie płacić za usługę i zarobił krocie zasługuje raczej na pochwałę przedsiębiorczości niż atak.

Cytuj
Książka "Droga" jest bestsellerem a film zaliczył klapę finansową. Jak widać zainteresowania tematyką nie brakuje. Książkę zainteresowana osoba kupi bo nie ma to jak na papierze. A za film po co płacić jak to samo można łatwo ukraść w necie?
Jakoś nadal produkuje się filmy przynoszące ogromne dochody więc fakt, że komuś się nie udało, nic nie znaczy. Zresztą, z tego co wiem, "Droga" nie była jakimś królem torrentów, więc nie ściągnęło jej tak znowu dużo ludzi (w prównaniu na przykład z "Avatarem", który, mimo ogromnego piractwa, sprzedał się jak świeże bułeczki.

Z drugiej strony, zdecydowanie popieram punkt drugi całego newsa, choć znów - mocne słowa i robienie z siebie "głosu wołającego na pustyni" jest zupełnie niepotrzebne. Ale fakt faktem - wielkie firmy mimo zerowego szacunku dla konsumentów, wciąż wychodzą na tym dobrze. I ACTA jest tego wynikiem - skoro mogą nam  sprzedać każdy bubel, wcisną i ACTA. Trudno się im dziwić - skoro ludzie dają sobą pomiatać, będą to robić nadal. Skuteczniejszym protestem byłoby więc nie kupowanie, ale to jest trudniejsze niż wklejenie obrazka. Dawno temu miał być bojkot DRMów. I co? Nic. Ja nie kupuję niczego, co jest zabezpieczone w ten sposób, ale jedna osoba nic nie zmieni. Może pójść w tę stronę? Może po prostu przez miesiąc nie kupować niczego związanego z ludźmi, w których interesie jest ACTA? Może wtedy zobaczą, co to naprawdę znaczy odnotować straty.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 25 Stycznia 2012, 13:48:37
Czy przypadkiem Karl Benz nie powinien pobierać tantiem za każdy wyprodukowany samochód innej marki - w końcu on jako pierwszy dostał patent na automobil?

Karl Benz już nie żyje od 83 lat, więc gdyby jego wynalazek był dziełem, to by nawet można go było odtwarzać bez żadnych konsekwencji. Ale to tylko takie przerysowanie. Ochrona patentowa trwa określony czas, po którym można produkować wg chronionego patentu bez żadnych kosztów na rzecz wynalazcy. Inaczej świat byłby prawnie hamowany w rozwoju technologicznym.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: ounis w 25 Stycznia 2012, 14:03:39
Sorry ale wysyp stron warezowych nie można nazwać rozwojem Internetu. Raczej rozwojem rury ściekowej, poprzez którą zaśmieca się sieć.

Bajka. A więc Tobie nie podobają się strony warezowe. OK.
Ciekawe co nie podoba się innym? Może niech wpisują pod tym postem swoje propozycje. Zobaczymy do jakiego kadłubka uda się nam okroić net?!

Dla mnie net to idealne odwzorowanie świata realnego w wirtualu. A więc wszystko co jest dobre ale również co jest złe w realu ma swoje odpowiedniki w necie. Czy tego chcemy czy nie. Oczywiście należy walczyć z tymi którzy łamią prawo. Pytanie tylko jak? Na pewno nie tym dokumentem!



Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 25 Stycznia 2012, 14:08:45
Dla mnie net to idealne odwzorowanie świata realnego w wirtualu.

Moim zdaniem nie tyle idealne, co przekrzywione o pewien współczynnik wypaczenia. W necie, dzięki anonimowości, dochodzi do pewnych zjawisk, które nie miałyby miejsca w realu. Na przykład forumowe dyskusje zazwyczaj są ostrzejsze niż dyskusje w realu, to znaczy: osoba, która pozwala sobie na określoną agresję w Internecie, nie pozwoliłaby sobie na taką samą agresję w realu.

Mam porównanie idealne jeśli chodzi o forum mojego kierunku ze studiów, więc nie opieram tego zdania na pustce.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: ounis w 25 Stycznia 2012, 14:32:42
Pisząc "idealne" miałem na myśli wspaniale odwzorowane, a nie lepsze, wspanialsze itd. Po prostu chodzi o to, że praktycznie każdy aspekt życia ma swoje odwzorowanie w necie. Nie wnikam czy jest wypaczony czy nie, czy dobry czy nie. W latach 90 swoje miejsca w polskim necie miały głównie uczelnie i placówki rządowe. Dzisiaj można się równocześnie wyspowiadać jak i zamówić dziwkę od razu z pizzą. Takie odwzorowanie mam na myśli.

Na forach dyskusyjnych generalnie zawsze jest możliwość (przez administrację) przyblokowanie "elementów wywrotowych".

Zapraszam na usenet, na grupy niemoderowane... (to a propos ścieku...)


Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 25 Stycznia 2012, 14:41:58
Cytuj
Mam porównanie idealne jeśli chodzi o forum mojego kierunku ze studiów, więc nie opieram tego zdania na pustce.
To akurat nie kwestia anonimowości, tylko zwykłej konfrontacji ;) Przez ekran łatwiej niż twarzą w twarz.

Cytuj
Bajka. A więc Tobie nie podobają się strony warezowe. OK.
Ciekawe co nie podoba się innym? Może niech wpisują pod tym postem swoje propozycje. Zobaczymy do jakiego kadłubka uda się nam okroić net?!
Tu się nie zgodzę. Nie można twierdzić, że strony warezowe (nie mylić z portalami hostingowymi) są w porządku. Bo też bunt przeciw ACTA nie jest akcją popierającą piractwo tylko protestem przeciwko pewnej postawie i temu, że ta ustawa zwyczajnie jest wadliwa, zbyt ogólna i otwiera drogę dla nadużyć.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nasa3000 w 25 Stycznia 2012, 14:42:06
Karl Benz już nie żyje od 83 lat, więc gdyby jego wynalazek był dziełem, to by nawet można go było odtwarzać bez żadnych konsekwencji. Ale to tylko takie przerysowanie. Ochrona patentowa trwa określony czas, po którym można produkować wg chronionego patentu bez żadnych kosztów na rzecz wynalazcy. Inaczej świat byłby prawnie hamowany w rozwoju technologicznym.

Sorry, użyłem złego sformułowania. Chodziło mi o to, że miał patent na auto, mimo to inni go powielali, a dla mnie to nic innego jak podróba. Mniejsza o to w sumie to nawet zły przykład podałem. :rzwg:
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: ounis w 25 Stycznia 2012, 14:48:37
Tu się nie zgodzę. Nie można twierdzić, że strony warezowe (nie mylić z portalami hostingowymi) są w porządku. Bo też bunt przeciw ACTA nie jest akcją popierającą piractwo tylko protestem przeciwko pewnej postawie i temu, że ta ustawa zwyczajnie jest wadliwa, zbyt ogólna i otwiera drogę dla nadużyć.

Eeee, gdzie napisałem, że jest w porządku?

Ok. Jeżeli nikt nie chce to ja zacznę.
Pierwsze z brzegu: dostępność ebooków to jeden wielki ściek, autorzy i wydawcy są okradani!
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nasa3000 w 25 Stycznia 2012, 15:20:20
Pierwsze z brzegu: dostępność ebooków to jeden wielki ściek, autorzy i wydawcy są okradani!

Już napisałem, że biblioteki powinni zamknąć bo tam piractwo jak ja pierdziu i jeszcze troszkę. Bibliotekarki to piraci wkońcu dzielą się z nami książkami, nutami, płytami. Jeszcze zobaczysz wydawcy zgłoszą się po te wszystkie karty biblioteczne :)
Moja żona "zawija" e-książki z Internetu jak makaron. Po pierwsze bo nie ma czasu na ganianie do biblioteki, po drugie, nie których pozycji nie znajdziesz bo jakiś student przetrzymuje już któryś miesiąc albo jest tylko jedna sztuka. A do egzaminów uczyć się trzeba (bynajmniej jej zdaniem). Ja ciągnę muzę bo lubię najpierw posłuchać czy mi się pyli kupić płytę. W przypadku mojego ukochanego DM wciągam całą płytę z netu przed premierą w Polsce, a potem biegnę do sklepu jak tylko wyjdzie na naszym rynku. Ciągnę filmy, na których już byłem w kinie, a nie mam tyle szmalu by kupić DVD. Wciągam również te, na których nie byłem bo uważałem, że są do dupy, ale znajomi przekonali mnie, że były fajne, ale ich już niema w kinach (z reguły okazuje się, że były do dupy - więc wydał bym niepotrzebnie kasiorę). Pobieram koncerty, na których nie byłem, a DVD z tego koncertu jest niedostępne lub za drogie i czekam, aż zbiorę odpowiednią ilość kasy jeśli wart jest tego by go mieć na DVD. Zasysam programy telewizyjne typu SONDA. W sumie jedyną rzeczą jakiej nie piratuję to oprogramowanie mojego kompa i gry (wszystko oryginały i często jeśli chodzi o gry wersje Fanowskie). TAK JESTEM JEBANYM PIRATEM ! A tak na serio traktuję to raczej jak sprawdzenie czy warto coś posiadać w wersji fizycznej - drogie są teraz dobra kulturalne...
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 25 Stycznia 2012, 15:21:10
Pisząc "idealne" miałem na myśli wspaniale odwzorowane, a nie lepsze, wspanialsze itd.

W takim razie mój błąd. Myślałem, że idealne=proporcjonalne.

Cytuj
Mam porównanie idealne jeśli chodzi o forum mojego kierunku ze studiów, więc nie opieram tego zdania na pustce.
To akurat nie kwestia anonimowości, tylko zwykłej konfrontacji ;) Przez ekran łatwiej niż twarzą w twarz.

Myślę, że te dwie kwestie (anonimowości i konfrontacji) są podobne, a nawet pokrewne.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 25 Stycznia 2012, 15:32:39
Może po prostu przez miesiąc nie kupować niczego związanego z ludźmi, w których interesie jest ACTA? Może wtedy zobaczą, co to naprawdę znaczy odnotować straty.

I to pogorszy tylko sprawę bo wszystkiemu "winne" jest wszak piractwo. Przecież cały czas w tej sprawie wojna nie trwa o to że ktoś coś tam kopiuje, tylko o to że wydawcy i właściciele praw tracą zyski i wpływy (co akurat ma nikły związek z piractwem w sieci), więc jak to mają w stylu korporacje forsują na wszystkie sposoby rozwiązania mające utrzymać ich zyski i wpływy (np. blokowanie rynku wtórnego)... a że ktoś tam ucierpi, czy zostanie oczerniony to już kij w oko. W praktyce to właśnie kupowanie ich produktów mimo korzystania z darmowych odpowiedników wytrąca oręż z rąk wydawców i obrońców "moralności", a w dalszej perspektywie umożliwia zmianę w społecznym patrzeniu na ich rolę (co przekłada się na ich osłabienie).

Na ten przykład: Przy aferze Napster'a udał się całkiem łatwo skompromitować internautów i nasłać na nich wściekłych muzyków i prawników... dziś jednak co dobitnie pokazuje afera z ACTA społeczne odczucie w sprawie jest zgoła odmienne i to rząd, oraz mafia medialna muszą się głupio tłumaczyć przed kamerami i udawać że się nic nie dzieje, oraz próbować forsować coraz bardziej kretyńskie akty prawne obnażając przy tym swoje załganie.

A tak swoją drogą, ciekawa analiza:
http://technowinki.onet.pl/biznes/piractwo-kto-zarabia-a-kto-na-tym-traci,1,5006748,artykul.html#.Tx_g7qqyCDc.facebook
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 25 Stycznia 2012, 15:46:09
P.S.
Pomyślcie jak wzrośnie transfer gdy wyłączą warezy ;)
Coś w tym jest  :zwr

 :prtst: :gfmask:
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Cichutki Spec w 25 Stycznia 2012, 15:57:19
Co do tego odwzorowania...
Hm, to zdaje się, działa tak: Do pewnego stopnia jesteśmy skłonni przyjąć zalew błotka i śmieci, jednakże, gdy owa błotna góra osiąga masę krytyczną — wiejemy lub, straciwszy majątek i trochę zdrowia, zmieniamy miejsce zamieszkania.
Taka degrengolada i ześwinienie, jakie można w sieci odnaleźć, są dziś symptomatyczne jednak głównie dla pewnych środowisk. Np. dla wielkich portali ogólnopolskich, all-tematycznych czy dla forów ze słabą moderacją, gdzie siedzą głównie ludzie z przedziału 16-20.
Nie da się dziś powiedzieć, by nie było wyboru, co jeszcze w początkach sieci w Polsce, kiedy każdy dzieciak jarał się możliwością posiedzenia na czacie podczas lekcji informatyki, rzeczywiście mogło mieć miejsce, nie było bowiem aż tylu alternatyw. Ludzie nie stanowią jednak tak zwartej masy głupoli, jak chciał to ująć/ujął Squonk. Wy sami — udzielacie się na forach Onetu czy WP? A jeśli tak — nie macie wyboru? Macie, oczywiście. Dziś mnóstwo, ale to mnóstwo osób, działa w enklawach, które z samej swojej natury odsiewają jednostki spod ciemnej gwiazdy. I tak jak Jasiu ma odniesienie do swojego forum z uczelni, tak ja mam odniesienie do portali, na których sama się udzielam czy udzielałam. I na każdy jeden przykład witryny badziewnej znajdę dobrą.

Internet to bardzo specyficzne medium, działające w dużej mierze na zasadzie "intuicyjnej regulacji". Jest jak rzeka, która ma mechanizmy samooczyszczania. Owszem, można ją ściekami zaklajstrować tak, że się nie oczyści, jednak nie sądzę, żeby do tego doszło, bo są miłe, przytulne enklawy (kocham to słowo, więc powtórzenie będzie), na których chamstwa nie ma. Natomiast ACTA działa trochę jak wrzucenie silnego środka, w ilości masowej. Co tam, że rośliny zmarnieją, ryby zdechną, plankton wyginie — ale woda będzie ślicznie błękitna.

E: Mamy Ktulusia. Jak uroczo :zcz2:
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 25 Stycznia 2012, 16:08:12
Cytuj
I to pogorszy tylko sprawę bo wszystkiemu "winne" jest wszak piractwo. Przecież cały czas w tej sprawie wojna nie trwa o to że ktoś coś tam kopiuje, tylko o to że wydawcy i właściciele praw tracą zyski i wpływy (co akurat ma nikły związek z piractwem w sieci), więc jak to mają w stylu korporacje forsują na wszystkie sposoby rozwiązania mające utrzymać ich zyski i wpływy (np. blokowanie rynku wtórnego)... a że ktoś tam ucierpi, czy zostanie oczerniony to już kij w oko. W praktyce to właśnie kupowanie ich produktów mimo korzystania z darmowych odpowiedników wytrąca oręż z rąk wydawców i obrońców "moralności", a w dalszej perspektywie umożliwia zmianę w społecznym patrzeniu na ich rolę (co przekłada się na ich osłabienie).
Słuszna uwaga. Ale zostaje bojkotowanie produktów o uciążliwych zabezpieczeniach (np konieczność stałego połączenia z Internetem czy - to najbardziej groteskowe - ograniczenie liczby instalacji) - wtedy robimy sprzężenie zwrotne. Albo zwalają wszystko na piractwo i sami przyznają, że ich zabezpieczenia są badziewne, albo muszą przyznać, że są męczące.
Ale nie offtopuję już więcej  :cth:
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nasa3000 w 25 Stycznia 2012, 16:18:36
Myślę, że jest tak, ACTA nie ma żadnego wpływu na ochronę praw "własności intelektualnych", które już dziś są chronione w większości państw świata. Jedyne co daje ACTA to możliwość niespotykanej od dawna kontroli obywateli przez państwo, inwigilacji internetu i aresztowań na podstawie DOMNIEMANIA popełnienia drobnych przestępstw. Druga strona medalu jest taka, że technologia zapierdziela jak królik na koksie powstał w związku z tym projekt zlikwidowania radia i telewizji by przekształcić je w supermedium działające w komputerze (dlatego chcą wprowadzić abonament RTV za posiadanie komputera). Niebawem (z tego co pamiętam z programu telewizyjnego) ma to nastąpić góra do 2020 roku - choć jest bardzo prawdopodobne, że nawet za 3-4 lata nie będzie już telewizji jako takiej i nie będzie radia wszystko będzie w internecie. Jest to efekt procesu cyfryzacji. Politycy muszą kontrolować to medium tak jak do tej pory kontrolują radio i telewizję - kto mam media ten ma władzę. ACTA po prostu otwiera polityką furtkę do takiej kontroli. Trzecia sprawa to chciwość korporacji, które chcą by ceny w sklepach internetowych były takie same jak w sklepach fizycznych - kradniesz w sklepie idziesz do więzienia. 
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 25 Stycznia 2012, 16:19:25
A no z tym się zgadzam... z zasady ignorują produkty uciążliwe i to nie tyle ze względów ideologicznych, ale na czystą wygodę.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Naillik w 25 Stycznia 2012, 17:01:04
Wiem, każdy czytał to już milion razy: piraci i tak coś wymyślą, ACTA jest nieścisła(łe), dużo stracą niewinni... Ja wybieram mniejsze zło, czyli brak ACTA. Wiele jest filmików na YT które prosto pokazują co jest w ACTA złe. Zaś sam sposób "walki" z tym jest moim zdaniem niezbyt przemyślany. Bluzgi, transparenty typu "Donald matole skąd będziesz ściągał pornole" itp. do niczego nie prowadzą.
Offtop: Ja kiedyś użyłem w pewnym filmiku pewnego loga i gdy nie dostałem odpowiedzi co do niego to je usunąłem. Proste.
PS. Jeśli to wejdzie w życie, to taka emotikonka " :gfmask:" może zostać usunięta z forum, bo prawa do tej maski ma z tego co wiem firma odpowiedzialna za film "V for Vendetta". Ludzie chodzący w nich to inna sprawa, bo je kupili. Chociaż i w tym przypadku mogłyby być problemy. Takich właśnie nadużyć boją się przeciwnicy ACTA.

(http://img140.imageshack.us/img140/8577/netslaver.jpg) (http://img268.imageshack.us/img268/6288/haroldin2.png)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 25 Stycznia 2012, 17:11:25
Offtop: Ja kiedyś użyłem w pewnym filmiku pewnego loga i gdy nie dostałem odpowiedzi co do niego to je usunąłem. Proste.
PS. Jeśli to wejdzie w życie, to taka emotikonka " :gfmask:" może zostać usunięta z forum, bo prawa do tej maski ma z tego co wiem firma odpowiedzialna za film "V for Vendetta".

W tym sęk. Do tej pory jeżeli coś jest nie tak na stronie (złamane prawo autorskie), to należy powiadomić o tym administratora, a on to powinien zdjąć ze strony. Jeśli nie, to wtedy do akcji wkracza wymiar ścigania albo sprawiedliwości. A po wprowadzeniu ACTA od razu - z tego co zrozumiałem - będzie dostępna procedura ścigania i to pod postacią odcięcia dostępu do strony administratorowi. No to wtedy jak on cokolwiek będzie mógł na stronie naprawić, by była zgodna z prawem?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Veron w 25 Stycznia 2012, 17:23:27
Paranoja i absurd w najczystszej postaci.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Kamilos w 25 Stycznia 2012, 17:28:49
Aresztować na podstawie domniemania wg prawa można i teraz. Jednak nie można bez udowodnienia winy kogoś skazać. I w tym temacie się nic nie zmieni bo konstytucja i prawo karne pozostają niezmienne. Naprawdę nie rozumiem czego się boicie. Osobiście znam przypadki aresztowań piratów internetowych w przeszłości, więc to też już było i jest. Moim zdaniem ustawa ustawą a i tak niewiele się zmieni. A jeśli się zmieni to nie na gorsze.
Zhakowanie strony internetowej premiera wydaje się Wam zabawne, a zhakowanie 13S już by takie wesołe nie było, prawda? Jak można popierać kradzież i przestępstwo? Czy to ma być opoką naszego społeczeństwa? Co wobec tego czeka nasze dzieci?  :@

Cytuj
W tym sęk. Do tej pory jeżeli coś jest nie tak na stronie (złamane prawo autorskie), to należy powiadomić o tym administratora, a on to powinien zdjąć ze strony. Jeśli nie, to wtedy do akcji wkracza wymiar ścigania albo sprawiedliwości. A po wprowadzeniu ACTA od razu - z tego co zrozumiałem - będzie dostępna procedura ścigania i to pod postacią odcięcia dostępu do strony administratorowi.
Nie. Teraz także możesz od razu zgłosić to na policję lub do sądu.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Cichutki Spec w 25 Stycznia 2012, 17:46:54
Może komuś się przyda ten artykulik (http://teukros.wordpress.com/2012/01/22/acta-jak-to-wlasciwie-wyglada/).

Co prawda nie wiem, jakie autor ma kompetencje, pisze o sobie, że jest prawnikiem nie traktuję go też jako wyroczni, jednak całość dosyć przystępnie tłumaczy ACTĘ "z polskiego na nasze". :) Oczywiście, jeżeli ktoś jeszcze lepiej zna temat z tej strony, to niech się śmiało wypowiada, bo nie da się ukryć, że w prawnych zawiłościach pogubić się łatwo. :)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 25 Stycznia 2012, 18:07:11
Aresztować na podstawie domniemania wg prawa można i teraz. Jednak nie można bez udowodnienia winy kogoś skazać.

Ale my nie mówimy tu (a przynajmniej ja) o aresztowaniach przez prawomocne organy, tylko o pozyskaniu danych osobowych na potrzeby prywatnych organizacji... no o ile w oparciu o ACTA przeforsują takie zmiany w prawie (a taka presja będzie).

I w tym temacie się nic nie zmieni bo konstytucja i prawo karne pozostają niezmienne. Naprawdę nie rozumiem czego się boicie.

Nie boimy się (a przynajmniej ja) podpisania ACTA, ale uprzedzamy próby lobbowania wdrożenia jej zapisów w życie poprzez nagłośnienie kwestii problematyczności tychże... najlepiej jeśli uzyskamy gwarancje (najlepiej poprzez wyrok trybunału w Strasburgu) że wadliwe zapisy w ACTA nie będą już dalej promowane.

Osobiście znam przypadki aresztowań piratów internetowych w przeszłości, więc to też już było i jest.

Ale wcześniej nie każde kopiowanie było uznawane za piractwo (bo na tym opiera się internet... czyt: każdy jest piratem w świetle ACTA), a tylko takie publikowanie które faktycznie miało by znamiona wykroczenia określonego przez prawo (np. prowadzenie działalności zarobkowej).

Moim zdaniem ustawa ustawą a i tak niewiele się zmieni. A jeśli się zmieni to nie na gorsze.

Holly Ignorance (mam nadzieję że nie ma ktoś na ten zwrot praw autorskich)... to jak daleko zajdą zmiany zależy od lobbyingu i siły oporu społecznego.

Zhakowanie strony internetowej premiera wydaje się Wam zabawne, a zhakowanie 13S już by takie wesołe nie było, prawda?

Jak na razie nie zauważyłem by ktoś tu (a przynajmniej ja) popierał Anusów... jak dla mnie powinni się wycofać po nagłośnieniu sprawy bo teraz to raczej szkodzą niż pomagają (i to bardzo).

Jak można popierać kradzież i przestępstwo?

A kto tu niby popiera piractwo (a przynajmniej nie oficjalnie)? Po postu pilnujemy by zachować właściwy umiar, gdyż granica między piractwem a wolnością słowa jest bardzo nieostra.

Czy to ma być opoką naszego społeczeństwa? Co wobec tego czeka nasze dzieci?  :@

Czyli mam rozumieć że popierasz ograniczanie wolności i życzysz swoim dzieciom niewoli... oj, zły człowieku złodZiAIKS'u :parnacz:
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Cichutki Spec w 25 Stycznia 2012, 18:43:12
Jak na razie nie zauważyłem by ktoś tu (a przynajmniej ja) popierał Anusów... jak dla mnie powinni się wycofać po nagłośnieniu sprawy bo teraz to raczej szkodzą niż pomagają (i to bardzo).

Si. Dodam jeszcze, że zrównywanie z sobą nawzajem hakerów, zacieszaczy typu "a se fajowski obrazecek wklejem", ludzi kryjących się za maskami, protestujących na ulicy i wreszcie normalnych obywateli, którzy sprzeciwiają się ACTA, używając legalnych i kulturalnych środków (podpisana imieniem i nazwiskiem petycja, wyważone komentarze, a także hasła "STOP ACTA", które nie mają żadnych sprośnych czy dwuznacznych etycznie "walorów estetycznych" właśnie takim dozwolonym sprzeciwem są) krzywdzi tę myślącą część internautów, a zaciemnia sprawę. I rzeczywiście premier może sobie teraz mówić, że się nie ugnie pod szantażem, skoro shakowano strony rządowe. A już o ludziach piszących listy do niego, do posłów — na tym tle, tle dokonanych przestępstw — nie wspomni. No bo jak? "To my wam, obywatele, wolność daliśmy, a wy nas hakujecie. Brzydko i be. Widzicie, trzeba wprowadzić ACTA, któremu się tak sprzeciwiacie". Tak to działa. Z jednej strony sam Boni mówi o "niewystarczających konsultacjach" w sprawie, z drugiej — strona władzy forsuje w kwestii ACTA (nie)zrozumiały pośpiech.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 25 Stycznia 2012, 19:09:54
Zrozumiały, zrozumiały bo z zasady nie negocjuje się z terrorystami i Tusk nawet gdyby chciał nie ma innej opcji niż działać inaczej niż chcą tego Anusi... ACTA zostanie podpisana, a jeśli faktyczne są do niej zastrzeżenia i dobra wola polityków to się ją skieruje do trybunału, czy coś tam coś tam...

PS: To nie żadni hackerzy tylko banda skryptowych dzieci i mała grupka crackerów... prawdziwi hackerzy z tym żadnego związku nie mają bo nie są żadnymi cyberprzestępcami tylko maniakami programowania.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 25 Stycznia 2012, 19:19:11
Ale to tylko takie przerysowanie. Ochrona patentowa trwa określony czas, po którym można produkować wg chronionego patentu bez żadnych kosztów na rzecz wynalazcy. Inaczej świat byłby prawnie hamowany w rozwoju technologicznym.
Ostatnie zdanie jest dość wątpliwe.

NASA3000, rzondziż. Ale całego posta cytować nie będę, bo to brzydko wygląda.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Cichutki Spec w 25 Stycznia 2012, 19:28:57
Faktycznie, użyłam potocznego zwrotu, a rzeczywiście w... hm, kulturze geeków (? — nie wiem za bardzo, jakbym to miała nazwać, komputerowców po prostu? internautów?), haker oznacza zupełnie kogoś innego. Mój błąd. :wpr13s:

Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle. Włożenie do jednego worka tak wielu przejawów "piracenia" ani o krok nie zbliża się do przynajmniej częściowego rozwiązania wątpliwych na tym polu kwestii. A trzeba też podkreślić, że w chwili obecnej owo "piractwo" często REALNIE nie zaszkodzi naprawdę bogatym twórcom, których twórczość wywindowano intensywną promocją, a POMAGA — i to niezależnie od tego, jak bardzo potępimy "piractwo" — twórcom niszowym.

*Celowo cudzysłów, gdyż dla mnie wielką ostrożność należy w posługiwaniu się tym słowem zachować, zwłaszcza, jeśli spojrzeć na etymologię.

Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: ounis w 25 Stycznia 2012, 21:16:57


 TAK JESTEM JEBANYM PIRATEM ! A tak na serio traktuję to raczej jak sprawdzenie czy warto coś posiadać w wersji fizycznej - drogie są teraz dobra kulturalne...

Szacunek za szczerość.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 25 Stycznia 2012, 22:39:44
Postraszyli dzieci, że zabiorą im możliwość ściągania wszystkiego za darmo z Internetu i się paniką zasiała cała Polska.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: mbwrobel w 25 Stycznia 2012, 22:47:57
[...] Moim zdaniem ustawa ustawą a i tak niewiele się zmieni. A jeśli się zmieni to nie na gorsze.
[...]

Czy patrząc na tryb wprowadzania ACTA nie masz wrażenia, że ktoś właśnie spuścił Ci spodnie i za chwilę dojdzie w Twoich czterech literach? Czy chciałbyś, bym w Twoim imieniu wziął dla Ciebie kredyt w wybranym przeze mnie banku na kwotę, jaką uznam za stosowne? Lubisz, jak ktoś pod Twoją nieobecność bez konsultacji z Tobą przestawia Ci meble w pokoju, ulubione płyty lub książki na półce, bo jego zdaniem tak lepiej wygląda? Myślę, że dość obrazowo oddałem sposób uszczęśliwiania nas na siłę poprzez tą "pożalsięboże" umowę.

Facet, który przedstawia się jako nasz Premier, tak naprawdę reprezentuje 3% społeczeństwa - bo takie poparcie ma ACTA. Jednak w dzisiejszej polskiej demokracji może się okazać, że 3% > 97%.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 25 Stycznia 2012, 23:34:11
@Hugo & Adam
Trochę szacunku dla majestatu !

@Aq & Kamilos
Głośny i donośny głos rozsądku.

@Cichutki Spec
 :flwr:

A dla reszty w celach rozluźnieniowych: Wojewódzki i Figurski hakują Gnojno (http://www.youtube.com/watch?v=LVpErb4-MPg).
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 26 Stycznia 2012, 00:17:58
Cytuj
@Hugo & Adam
Trochę szacunku dla majestatu !
Hm? :P Majestatu czego/kogo? Zresztą, gdzie w moich wypowiedziach brak szacunku do czegokolwiek? ;) Właściwie nawet nie wypowiadam się w tym temacie już od dobrej strony, czyżby mój głos był tak głośny?  :tkk
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Kamilos w 26 Stycznia 2012, 07:51:40
http://www.gnojno.gminy.com.pl/
 hahaha  :D  :D

Btw. Polska wraz z większością krajów UE podpisała ACTA. Ostatnie 5 krajów podpisze w innym terminie.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 26 Stycznia 2012, 10:52:16
Z drogiej strony słyszałem głosy że jeszcze nikt w UE nie podpisał tej umowy gdyż na razie trwa tam ostra debata na ten temat, a tylko Tusk zgrywa prymusa w temacie ACTA (termin podpisania trwa przynajmniej jeszcze rok)... ale jak jest naprawdę to nie wiem i muszę to sprawdzić dokładniej.

http://wiadomosci.wp.pl/title,Szwedzki-europosel-polski-rzad-klamie-w-sprawie-ACTA,wid,14198851,wiadomosc.html?ticaid=1dceb
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nasa3000 w 26 Stycznia 2012, 11:34:30
Tu też ładne kwiatki

http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,11030365,Wikileaks_o_ACTA___Umowa_nie_powinna_przechodzic_przez.html

i jeszcze tu

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11034925,Szwedzki_europosel__min__Boni_klamie_w_sprawie_ACTA.html?lokale=szczecin
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 26 Stycznia 2012, 17:23:07
Cytuj
Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle.
Cichy Specu ... no proszę cię!
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 26 Stycznia 2012, 19:49:44
A więc Tobie nie podobają się strony warezowe. OK.
Ciekawe co nie podoba się innym? Może niech wpisują pod tym postem swoje propozycje. Zobaczymy do jakiego kadłubka uda się nam okroić net?!
Ok. Jeżeli nikt nie chce to ja zacznę.
Pierwsze z brzegu: dostępność ebooków to jeden wielki ściek, autorzy i wydawcy są okradani!
Chyba pierwsze statystycznie: dostępność filmów dla dorosłych to jeden wielki kanal. Aktorki, statyści, reżyserzy, scenarzyści są dymani ile wlezie (zwłaszcza aktorki).

Dlaczego więc owe aktorki nie wyjdą na ulice ? Niech pokarzą swoje argumenty! I niech dołączą do nich feministki (zwłaszcza te ładne), a na gościnne występy przybędzie grupa Femen !

I na koniec niech ktoś da mi znać, jeżeli taka manifa będzie organizowana.

To jest pięćsetny post tego użytkownika. SSI gratulują.

nie wiem

I starczy.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 26 Stycznia 2012, 19:55:54
a na gościnne występy przybędzie grupa Femen !

I na koniec niech ktoś da mi znać, jeżeli taka manifa będzie organizowana.

No nie bardzo dołączy, bo podobno została aresztowana na Białorusi. Łączę się w ubolewaniu z tego powodu, sutanna8 toga5  :piwo2:
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 26 Stycznia 2012, 20:04:16
A oto profesjonalna analiza wyjaśniająca wątpliwości co do ACTA:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/cala-prawda-o-acta-zastepy-policjantow-beda-przecz,1,5007967,wiadomosc.html

Dla tych co się obawiają zmian będzie to zapewne uspokajająca treść, jednak z drugiej strony wciąż pozostają otwarte pytania co do zakresu wolności słowa w internecie już obowiązującej (jeśli nawet bez ACTA to w ogóle...), a także pychy rządzących nami polityków (np. sposób jej wprowadzenia i brak konsultacji):
http://www.tvn24.pl/-1,1732726,0,1,rzad-wiedzial-o-uwagach-internautow-nie-poczekal,wiadomosc.html

Tak naprawdę w całej tej sprawie nie chodzi o ACTA, bo to tylko zapalnik społecznych frustracji i z tego właśnie powodu inicjatywa Anti-ACTA cieszy się moim osobistym poparciem, z drugiej zaś strony... Skarbówka zażądała już od serwisu Allegro wszystkich danych o transakcjach. Na szczęście jest to nielegalne... przynajmniej jeszcze, więc może coś w tym wszystkim jednak jest?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: pawelx w 26 Stycznia 2012, 22:26:40
Korporacje dostaną w swoje łapska agendę podobną do NSA.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Cichutki Spec w 26 Stycznia 2012, 22:51:38
Cytuj
Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle.
Cichy Specu ... no proszę cię!

Aq, ale niby o co mnie prosisz?
Od strony ideologicznej jest to nader trudne do ustalenia, od strony prawnej — takoż bywa.
Wątpliwości nie podlega fakt, że podpisanie się pod cudzym utworem to plagiat.
Ale z piractwem jest trudniej.
Weźmy biblioteki. Przecież, jakby nie było, choć wypożyczasz egzemplarz legalny (nie jego entą kopię), autor nie zyskuje, a wręcz traci na takiej formie czytania.
Albo: do jakiego stopnia owocem twórczości jest album muzyczny? Najsurowsze dzieło to to, co muzycy sprokurują nagrywając. Przetworzenie, produkcja, obróbka w studio — to już zafałszowanie surowej wersji, a samo słowo produkcja kieruje nas w meandry rozważań nad tym, gdzie się kończy twórczość, a zaczyna wytwórczość. Dalej; do utworów dochodzi nośnik, okładka, pudełko. Do samej zaś szerszej otoczki — teledysk, promocja, etc. Czasami zaś jeszcze gadżety, dodawane do płyty.
Kiedy kończy się twórczość, a zaczyna fiskalizacja sztuki? Twórca tworzy przecież raz, odtwarzanie nagrań w radiu już nie jest procesem twórczym. Właściwie więc twórca tylko jednorazowo zarabia na pracy, a cała reszta zarobku to bazowanie na popularności kopii.
Słowo "pirat" nawiązuje do korsarzy; kojarzy się ze zdobywaniem bogactwa poprzez pełne przemocy zdobywanie łupów. Pirat drogowy naraża ludzkie życie. Czy w takim samym stopniu piratem jest osoba mająca nielegalną — owszem — kopię czegoś, jednak nie zdobywająca przy tym zysków i nie wyrządzająca szkody w takim samym stopniu, jak krwawy zbójca?
Czym istotnie różni się pożyczanie komuś książki fizycznej od dostarczenia jej skanów tej książki?
Czy talent shows nie jest użytkiem nagrań udostępnianych szerokiej publiczności w celach zarobkowych?
Do jakiego stopnia można ograniczyć użytek domowy? Czy pantoflowa wymiana książek to nie jest działanie na szkodę autora, który zarabia tylko na nowych, wydrukowanych egzemplarzach?
Jak traktować muzykę lecącą w tle w produkcji amatorskiej, skoro z jednej strony owa muzyka, przez radiowy eter, stała się niejako wspólnym dobrem kultury, powieloną jako szlagier kopią raz nagranego utworu, z drugiej zaś — autor filmu nie miał wyraźnie zgody na jej użycie, ale za to nabył plik legalny, z którym może zrobić, co chce? A jeśli to filmik z wesela; jak liczna może być oglądająca go familia, żeby upowszechnienie obejmowało użytek domowy?
To kilka pytań, niekiedy wyjaskrawionych celowo, wśród których jedne są bardziej intrygujące, inne mniej, ale wszystkie służą temu, żeby pokazać, iż materia twórcza to bardzo subtelny, podatny na różne interpretacje termin.

Nie ogarnie się tej materii, wylewając dziecko z kąpielą. ACTA działa jak sekator, a przydałaby się skrzynka narzędziowa. Albo przynajmniej grabki, żeby najpierw uporządkować chaos w już istniejącym prawodawstwie. I mam wrażenie, że dobrze o tym wiesz, ale chcesz po prostu storpedować moją wypowiedź.
Tak czy owak, ja już chyba wyczerpałam swoje wypowiedzi w tym temacie. Zapraszam na PW, jak cóś. :flwr: dla Toga5 (Togi5?)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 27 Stycznia 2012, 00:41:45
Cytuj
Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle.
Cichy Specu ... no proszę cię!
Cichy Spec ma absolutnie rację z tym, że nie można ustalić dokładnie definicji "piractwa", IMHO głównie ze względu na pomieszanie pojęć.

Własność polega na tym, że mogę z nią zrobić co zechcę. Co się dzieję, kiedy idziemy do sklepu, i płacimy za pudełko z grą? Niedoinformowani powiedzą, że ją kupujemy, ale to błąd, ewentualnie skrót myślowy. Tak naprawdę to my ją podnajmujemy. Swoją własność mogę dowolnie kopiować i udostępniać, a gry nie mogę, ergo: gra nie jest moją własnością, mimo iż ją "kupiłem".

Dalej, załóżmy, że idziemy na kurs gotowania. Podpisujemy na wstępie umowę aby do kursu przystąpić, ale nawet jej nie czytamy. Co odkrywczego może być w takiej umowie ;). W domu, jak żona znowu przesoliła zupę, postanowiliśmy ją nauczyć kilku sztuczek z kursu. A tu wpada policja, macha nam umową przed nosem z której wynika, że udział w kursie nie dał nam prawa do udostępniania wiedzy z tegoż. Nasza wina, powinniśmy wiedzieć co podpisujemy.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Kamilos w 27 Stycznia 2012, 08:51:36
Mamy ACTA, wszyscy o tym trąbią (o dziwo "reżimowe" media też głośno) a tym czasem po cichutku rozgrywa się prawdziwe wprowadzenie inwigilacji w Internecie:
http://niezalezna.pl/20647-bialoruskie-kgb-na-serwerach-nask (http://niezalezna.pl/20647-bialoruskie-kgb-na-serwerach-nask)
Nie ma żadnych protestów przeciwko przejęciu NASK i polskiego internetu przez ABW bo wszystkie owieczki poszły za baranem protestować przeciw ACTA.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 27 Stycznia 2012, 09:03:26
Nie wiem czy wiecie, ale Trzynasty Schron działa w PRLowskiej wersji Internetu (i de facto każda gazeta również), więc wprowadzenie ACTA przez RP nas nie dotyczy  :zwr

http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/PRL-nadal-w-ustawie-poslowie-i-prezydent-to-przeoczyli/
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 27 Stycznia 2012, 09:35:59
Własność polega na tym, że mogę z nią zrobić co zechcę. Co się dzieję, kiedy idziemy do sklepu, i płacimy za pudełko z grą? Niedoinformowani powiedzą, że ją kupujemy, ale to błąd, ewentualnie skrót myślowy. Tak naprawdę to my ją podnajmujemy. Swoją własność mogę dowolnie kopiować i udostępniać, a gry nie mogę, ergo: gra nie jest moją własnością, mimo iż ją "kupiłem".

No sprawa ta nie jest tak do końca oczywista ponieważ mocno niejasne jest to czy coś takiego jak "Licencja" w ogóle dotyczy osób fizycznych? Licencje zostały wymyślone na potrzeby przemysłu, a tendencja do przenoszenia tego pojęcia na szarych ludzi pojawiła się raczej stosunkowo niedawno w kontekście "piractwa medialnego" przy czym i tu pojęcie to pierwotnie odnosiło się do masowego i najczęściej zarobkowego kopiowania produktów (np. płyt), czy też ich publikacji. Jednak od dłuższego czasu trwa społeczne pranie mózgu w trakcie którego wmawia się ludziom że coś takiego jak EULA ma wartość prawną (której nie ma nie tylko z powyższych przyczyn, ale choćby braku możliwości jej autoryzowanego podpisania... zakupiony BOX jest zakupiony, chyba że okazuje się być kluczem na Steam'a, o czym nieinformowanie uważam za oszustwo). Co gorsza ową abstrakcyjną interpretację zaczynają akceptować politycy co rodzi wielkie ryzyko (np. próba uprawomocnienia odhaczeń w środowisku cyfrowym... co było/jest faktem i totalnym absurdem w jednym)... w zasadzie cały protest w sprawie ACTA (nie wnikam w szczegóły) pośrednio jest skutkiem obaw internautów o kolejną próbę przeforsowania przez mafię medialną kolejnych uregulować które zakłóciły by ten naturalny (z punktu widzenia tradycji handlu) stan jaki jest i spowodowały kolejne perturbacje prawne (uznanie odhaczeń za legalne spowodowało z tego co pamiętam mała aferę prawną, gdyż okazało się że nie maja one autoryzacji, a kilka osób mimo to poniosło konsekwencje finansowe).

@ Kamilos & nie wiem
Dobrze że o tym wspominacie...

Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Hugo1979 w 27 Stycznia 2012, 10:16:35
Własność polega na tym, że mogę z nią zrobić co zechcę. Co się dzieję, kiedy idziemy do sklepu, i płacimy za pudełko z grą? Niedoinformowani powiedzą, że ją kupujemy, ale to błąd, ewentualnie skrót myślowy. Tak naprawdę to my ją podnajmujemy. Swoją własność mogę dowolnie kopiować i udostępniać, a gry nie mogę, ergo: gra nie jest moją własnością, mimo iż ją "kupiłem".
Zakupujemy licencję na używanie tej gry i zakupujemy nośnik w postaci płyty. Na własne potrzeby możemy tworzyć tzw. kopie zapasowe. Podnajmowanego przedmiotu nie można sprzedawać, choć fakt, że wydawcy próbują walczyć z rynkiem wtórnym, ale nie mają póki co podstaw.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Kamilos w 27 Stycznia 2012, 10:44:41
Nie wiem czy wiecie, ale Trzynasty Schron działa w PRLowskiej wersji Internetu (i de facto każda gazeta również), więc wprowadzenie ACTA przez RP nas nie dotyczy  :zwr

http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/PRL-nadal-w-ustawie-poslowie-i-prezydent-to-przeoczyli/
Najwyżej nas ZOMO może spałować  :zwr
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Hugo1979 w 27 Stycznia 2012, 10:52:42
Cytuj
Art. 9. Przepisów niniejszej ustawy nie stosuje się do: 

1) Dziennika Ustaw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Dziennika Urzędowego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej „Monitor Polski” oraz innych urzędowych organów publikacyjnych,
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: szczypiorofix w 27 Stycznia 2012, 14:29:04
Sytuacja z ACTA może się jeszcze zmienić, potrzeba tylko większego odzewu ze strony narodu. Rząd gdyby był "w porządku" ogłosiłby najpierw referendum w tej sprawie a nie podpisuje wszystko co mu amerykańce i japońce nakażą. Własnego zdania nie mieć, wstyd! Słowacja i jakiś inny kraj (nie pamiętam już) potrafili się przeciwstawić. Jak widać nasi nie umieli. Strasznie mnie ta sprawa bulwersuje bo to jest ograniczanie wolności słowa i prowadzi do totalnej inwigilacji (czyt. NWO). Nie popieram piractwa bo to kradzież jak każda ale ten akt prawny to ździebko przesada.

PS. proszę nie cytować moich wypowiedzi bo was zaskarżę o prawa autorskie ;P
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 27 Stycznia 2012, 16:51:17
Własnie się dowiedziałem że w tej sprawie nie tylko GIODO, RPO, ta cała komisja sejmowa od komputerów, ale i minister sprawiedliwości składał swoje zastrzeżenia, a to chyba o czymś świadczy?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 27 Stycznia 2012, 16:52:59
PS. proszę nie cytować moich wypowiedzi bo was zaskarżę o prawa autorskie ;P

W ramach prawa cytatu możemy Ciebie cytować i nie musisz wyrażać na to zgody  :zwr
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 27 Stycznia 2012, 22:18:57
Słuchając tejże dobrej  muzyki  (http://www.youtube.com/watch?v=4k4i0Tjo7J4), notabene nawet do Fallouta by się nadała, przyznaje szczerze, chociaż robię to niechętnie (pluje sobie w brodę), ale to powiem, zgadzam się ze Squonkiem z jego startowym tekstem „Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!”.
Oprócz tego, co Squonk nam tam opowiedział dorzucę jeszcze swoje 2, 3 grosze.
 
Śmiem twierdzić, że cała ta akcja ACTA w takim momencie, w którym znalazła się teraz polska jest sprawą bez znaczenia. Cała akcja, zamieszanie i protesty są bez znaczenia, nie będą miały żadnego wpływu na dalszy tok tej sprawy. Stanowią jedynie zasłonę dla prawdziwych problemów, którymi rząd powinien się zając a się nie zajmuje. To pokazuje jak nasz naród daje się zmanipulować władzy i przychylnym jej mediom rozdmuchującym całą sprawę. Uważacie, że w Polsce by były takie protesty gdyby w mediach ciągle nie poruszali, nagłaśniali i rozdmuchiwali tego tematu?

Pokazać wam gdzie jest teraz Polska? Nasz kraj jest tam, gdzie dzieciaki, które urodziły się po roku 90’ protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu nabywania produktów za darmo.  Nasz kraj jest tam, gdzie partia rządząca drugą kadencje nie jest w stanie do końca wyjaśnić, co tak naprawdę podpisuje. Nasz kraj jest tam, gdzie matki będą lub już się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem. 

Dla mnie większym problemem i powodem do protestów jest wysokość cen paliw, problem w służbie zdrowia, brak jakichkolwiek planów dla modernizacji górnictwa, coraz większa skala łamania prawa. To są problemy dnia codziennego a nie to czy mogę ściągać film, który jeszcze nie ukazał się w kinie.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 27 Stycznia 2012, 22:46:20
Cytuj
Uważacie, że w Polsce by były takie protesty gdyby w mediach ciągle nie poruszali, nagłaśniali i rozdmuchiwali tego tematu?
A kto nagłaśnia? Cała akcja jest samonakręcającą się maszynką Internetu, gdyby najpierw nie podniosła się wrzawa w Internecie, żadne analogowe media nie podchwyciłyby tematu - ot, kolejna umowa jakich wiele.

Cytuj
Nasz kraj jest tam, gdzie matki będą lub już się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem.  
Dramatycznie, nie? Ale do hollywood nam jeszcze daleko - żadna matka, której znam, nie boi się wyjść z dzieckiem  :parnacz:

Cytuj
Nasz kraj jest tam, gdzie dzieciaki, które urodziły się po roku 90’ protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu nabywania produktów za darmo.
Powtarzam po raz kolejny: nie o to chodzi. Poza tym - czy urodzenie się po 1990 jest obelgą? Mam się czuć obrażony?  :blk

Nie ma sensu robić z igłów widłów, że się tak wyrażę. Polska jest tutaj, gdzie nie wszystko wychodzi dobrze, ale jeszcze jakoś się trzyma. A to, że politycy znowu podjęli durną decyzję, a ktoś protestuje? Co w tym nowego - w ostatnich miesiącach mamy dwa bardo jaskrawe przykłady (protest lekarzy i farmaceutów przeciwko ustawie refundacyjnej) że tak się dzieje, działo i działo będzie, może trochę rzadziej, jeśli politycy będą się bardziej przykładać do swojej pracy lub będą bardziej kompetentni. I dobrze, że ludzie nie dają sobie wciskać ustaw dziurawych jak ser szwajcarski, nawet jeśli nie są to kwestie, od których zależy istnienie świata
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 27 Stycznia 2012, 23:00:49
To pokazuje jak nasz naród daje się zmanipulować władzy i przychylnym jej mediom rozdmuchującym całą sprawę. Uważacie, że w Polsce by były takie protesty gdyby w mediach ciągle nie poruszali, nagłaśniali i rozdmuchiwali tego tematu?

Śledziłem tą sprawę praktycznie od początku... gdy wybuchła afera w internecie i rozpoczął się protest internautów oraz organizacji pozarządowych, prawie przez cały dzień nikt o tym w mediach nawet nie wspomniał (aż mnie to zdziwiło bo w internecie aż wrzało). Dopiero gdy Anonimus zaatakował rządowe strony wszyscy się nagle obudzili że coś się dzieje i zaczęli gadać o ataku... dopiero kolejnego dnia zaczęto się dogłębniej zastanawiać o przyczyny tego ataku i sprawa protestów przeciwko ACTA trafiła na dobre od opinii publicznej, a tak to pewnie by dalej to ignorowano (Schron też nie był prymusem w tej sprawie i nie jedno słowo napisałem już wcześniej na innych forach w tym temacie). Poza tym rząd mieniący się nowoczesnym był wyraźnie zaskoczony i nie wiedział z początku że ma do czynienia ze społecznym protestem, tylko koncentrował się w pełni na kwestii problemów z serwerami.

Nasz kraj jest tam, gdzie dzieciaki, które urodziły się po roku 90’ protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu nabywania produktów za darmo.

Jakoś nie zauważyłem by ten argument zbyt często padał ze strony protestujących (a jeśli już to tylko przypadkowego motłochu)... to raczej strona rządowa i korporacyjna używa tu ciągle określeń typu złodziej i pirat, w stosunku do ludzi domagających się ochrony swoich danych osobowych i wolności słowa, oraz neutralności politycznej internetu.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 28 Stycznia 2012, 00:07:29
Cytuj
Dramatycznie, nie? Ale do hollywood nam jeszcze daleko - żadna matka, której znam, nie boi się wyjść z dzieckiem  :parnacz:
Adam czy ty ku.... oglądasz coś oprócz sprawy ACTA?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 28 Stycznia 2012, 00:23:43
Nie rozumiem pytania i jego związku z cytatem. Wypowiadam się tutaj, bo tylko w tym temacie jest ruch. A jeśli to aluzja do tego, że nie oglądam wiadomości i nie widzę tych wszystkich niebezpieczeństw - owszem, wiadomości nie oglądam, bo nie mam telewizora tu, gdzie obecnie mieszkam ;) Ale generalnie nie przesadzajmy - Polska nie jest aż tak niebezpiecznym krajem. Owszem, zdarzają się różne wypadki, ale nie jest ich więcej niż gdzie indziej. Nawet ze sławnymi dresami nigdy nie miałem problemów.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 28 Stycznia 2012, 00:45:52
Sam sobie jesteś winien Aq, skoro sosnowiecki, wyjątkowy i niemożliwy do zapobieżenia, przypadek podajesz jako przykład problemów tego kraju, w domyśle do rozwiązania przez rząd.
 :gfmask:
Dla mnie w ogóle własność intelektualna jest absurdem rodem ze średniowiecza. Jak jakiś partacz poza miastem sobie beczki składał, to cały miejski cech bednarzy podnosił rwetes, że czyni to nielegalnie i ich okrada. I, mimo iż ten partacz był korzyścią dla społeczeństwa, to społeczeństwo nim pogardzało, bo w ich opinii on rzeczywiście ich okradał, tak jak dzisiaj pirat okrada twórców.

Ja sam czuję się w obowiązku moralnym piracić ile wlezie, ale tego nie robię (przeważnie), bo poczuwam się również moralnie zobowiązany do płacenia za produkty ze względu na powszechnie przyjętą normę zarabiania przez twórców na tychże. To jak z bratem kryminalistą. Niby powinienem go wydać władzom, ale najpewniej pomogę mu się ukryć.

Cholera, przecież nikt tych praw nie respektuje. Nawet moja uczelnia oczekuje, że posiadam w domu i umiem wykorzystywać program z licencją za 89$. Jak prowadzący zajęcia u mnie na uczelni skuli własnej głupoty chciał nam nałożyć 2 laboratoria do domu na weekend tuż przed wystawieniem ocen (na szczęście dziekan przywołał go do porządku), to jeden kolega orzekł, że on nie da rady tego zrobić, bo nie ma legalnej wersji programu, a z nielegalnej korzystać nie będzie, bo to kradzież. Prowadzący się wkurzył niemiłosiernie, i ja mu się nie dziwię, bo wszyscy uznaliśmy to za kpiny. Nieźle się zdziwiłem, kiedy okazało się to prawdą.

Mój sprzeciw wobec ACTA wprawdzie wynika głównie ze sprzeciwu wobec "praw intelektualnych", choć troska o prawa obywatelskie też tu gra istotną rolę. Tak, chcę ściągać filmy i gry za darmo, ale w warunkach, kiedy jest to legalne. Bo moralnie napiętnowane może być tylko przez wytwórnie i ludzi przekonanych o słuszności praw intelektualnych (fajny eufemizm :ncz).
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 28 Stycznia 2012, 00:54:25
Czyli Adam, co ciebie nie dotyczy nie ma miejsca, lub jest sprawą marginalną i można na to przymknąć oko.
Glassius podłam tylko po to, żeby uzmysłowić, że są problemy większe niż ACTA, które tak naprawdę zostało rozdmuchane do granic możliwości. Cała Polska żyje sprawą, której nikt nie zna, nikt nie rozumie i która najprawdopodobniej nie wejdzie w życie.   
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Wrathu w 28 Stycznia 2012, 09:08:09
To, Adam, że z czymś się nigdy nie zetknąłeś, nie znaczy, że tego problemu nie ma. I tu właśnie wykazałeś swoją ignorancję. To, że nigdy nie zostałeś zgwałcony, nie znaczy, że gwałciciele nie są problemem w Polsce - niedawny przykład, kilka kilometrów stąd - ktoś zgwałcił dziewczynę i obciął jej powieki, po jakimś czasie media podały ten szczegół. Dresy... cóż, mamy w kraju mnóstwo idiotów, którzy swoim życiem tylko zatruwają je innym. Nic nie robią dla społeczeństwa i mają zabawę kosztem niewinnych, często dzieci - no bo co za problem pobić dzieciaka, zabrać mu ajfona czy co innego? A potem uniknąć konsekwencji, bo dzieciak będzie się bał zgłosić tego na policję, albo też to będzie drogie, bezcelowe (portret pamięciowy: był łysy... miał dres...)... I mnóstwo takich 'ludzi' jest. Nie można marginalizować tego. No i racja, to są prawdziwe problemy, a nie jakieś tam Acta.
Nie wiem, może masz szczęście, albo nie wychodzisz z domu. W każdym razie, obyś dalej żył w tej błogiej nieświadomości.

Nie musisz oglądać wiadomości, żeby widzieć, że coś złego się dzieje. Wystarczy włączyć Trzynasty Schron czy Onet, TVN24.pl czy coś takiego i poczytać sobie.
Można sprawdzić na pewno gdzieś dane dotyczące skali przestępczości w danym województwie czy mieście, bo to jednak jest nierównomierne.
Kto by nie rządził, idioci i tak będą uprzykrzać życie normalnym ludziom.
Jestem za karą śmierci.

A na temat Acta... fajnie było wyrazić swoją postawę poprzez protest, który niby nic nie dał. Co będzie potem, zobaczymy. Acta uderza trochę w ludzi, którzy chcą się wypromować, a większość plików mają na serwisach Chomik, Mediafire... No, mówię tu teraz trochę o mnie, no i o Schronie, którego Schronchomik ma całkiem dużo fajnych materiałów i szkoda by było, żeby to przepadło. Poza tym najbardziej mnie odepchnęła od ustawy inwigilacja, a ja cenię sobie prywatność.
Może i to śmieszne i nic nie znaczące. Może tylko pokazałem, jak niski jest mój poziom.

Tak, wygląda na to, że nasz kraj ma znacznie poważniejsze problemy niż Acta. I prędzej anulują Acta, niż coś naprawdę z tym zrobią.

Wybacz, ale trochę mnie to zirytowało.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 28 Stycznia 2012, 09:33:51
Trochę wiadomości:
Na początek pobieżna analiza wyrażeń z przymrużeniem oka:
http://technowinki.onet.pl/inne/felietony/techkrytyk-1-pierwsza-polska-rewolucja-internetowa,1,5010192,artykul.html
Dalej... zgodnie z moimi przewidywaniami szykuje się proces w sprawie MegaUpload:
http://technowinki.onet.pl/biznes/fbi-bedzie-pozwane-za-zamkniecie-megaupload,1,5010404,artykul.html
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 28 Stycznia 2012, 11:33:28
A czy ja gdzieś powiedziałem, że to nie są ważne problemy? Czy ja gdzieś powiedziałem, że przestępczości nie ma i nie jest ona problemem ważniejszym? To ktoś, kto nie czyta ze zrozumieniem wykazuje swoją ignorancję  :blk
Twierdzę tylko, że powiedzenie "matki (...) się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem." jest gigantyczną przesadą. Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest. I nie tylko ja się z tym nie spotkałem, ale też dziewięćdziesiąt procent z was, no chyba że jesteście regularnie okradani i gwałceni. I nie mówię, że dlatego problemu nie ma - przeciwnie, jest i jest bardzo ważny - ale denerwuje mnie robienie ze zwyczajnego państwa strefy wojny. Podobnie jak mówienie, że nikt się tym nie zajmuje, bo akurat prawdziwymi problemami zajmuje się o wiele więcej, często o wiele lepiej przygotowanych ludzi niż ACTĄ czy innymi tego typu umowami. I mówiąc takie bzdury obrażacie ich.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 28 Stycznia 2012, 12:39:44
Powtarzam po raz kolejny: nie o to chodzi. Poza tym - czy urodzenie się po 1990 jest obelgą? Mam się czuć obrażony?  :blk

E tam, wybrali sobie nas na takie kozły ofiarne. Jak coś źle, to głupia polska młodzież.

Chociaż faktycznie ogrom ludzi z roczników 90 i niżej to głupole. Ale z drugiej strony ogrom ludzi z roczników 89 i starszych to też głupole, tylko mniej z nimi mieliśmy do czynienia w szkole (ale mamy na studiach)  :zwr

(Schron też nie był prymusem w tej sprawie i nie jedno słowo napisałem już wcześniej na innych forach w tym temacie)

Wiedzieliśmy, ale nie pisaliśmy. Czekaliśmy co z tego będzie, żeby to ładnie podsumować, no ale Squonk się zniecierpliwił i podsumował to nie tyle według faktów, co według własnej dziwacznej opinii. Chociaż muszę się z nim zgodzić w fakcie, że dla naszego pokolenia idiotów to jest największa rewolucja na jaką nas stać. A jeśli to zwykły protest, to tym gorzej. Nasi dziadkowie obalili (z pomocą ZSRR oczywiście) Hitlera, nasi ojcowie socjalizm w Polsce, a my sobie możemy obalić co najwyżej pół litra wódki. Pizdowate takie to pokolenie, że się płakać chce.

Nawet ze sławnymi dresami nigdy nie miałem problemów.

Farciarz  :zwr

Dla mnie w ogóle własność intelektualna jest absurdem rodem ze średniowiecza. Jak jakiś partacz poza miastem sobie beczki składał, to cały miejski cech bednarzy podnosił rwetes, że czyni to nielegalnie i ich okrada. I, mimo iż ten partacz był korzyścią dla społeczeństwa, to społeczeństwo nim pogardzało, bo w ich opinii on rzeczywiście ich okradał, tak jak dzisiaj pirat okrada twórców.

Nie do końca dobre porównanie. Temu partaczowi spoza miasta i tak płacono za jego "podrabiane" (nie będące zaakceptowanymi przez cech) beczki, które on sam tak naprawdę wykonał, wkładając w to jakąś tam pracę. Natomiast za pirackie filmy się nie płaci, a są one zwyczajnie skopiowane (bo na to pozwala dobrodziejstwo technologii cyfrowej), a nie zrobione na nowo. Na beczce nie mogłeś wcisnąć PPM i wybrać z menu "kopiuj".

Cholera, przecież nikt tych praw nie respektuje. Nawet moja uczelnia oczekuje, że posiadam w domu i umiem wykorzystywać program z licencją za 89$. Jak prowadzący zajęcia u mnie na uczelni skuli własnej głupoty chciał nam nałożyć 2 laboratoria do domu na weekend tuż przed wystawieniem ocen (na szczęście dziekan przywołał go do porządku), to jeden kolega orzekł, że on nie da rady tego zrobić, bo nie ma legalnej wersji programu, a z nielegalnej korzystać nie będzie, bo to kradzież. Prowadzący się wkurzył niemiłosiernie, i ja mu się nie dziwię, bo wszyscy uznaliśmy to za kpiny. Nieźle się zdziwiłem, kiedy okazało się to prawdą.

To nie możecie używać wersji studenckiej? Czy ten program takiej nie ma? Jaki to w ogóle jest program? (Bo wiele programów z tzw. branży ma swoje zamienniki)

Jestem za karą śmierci.

No bardzo pięknie. Jesteś kolejnym, dla którego prawo jest ważniejsze od człowieka? Pewnie, łatwiej wziąć za mordę i zabić, ale nie powinno się czasem tego człowieka najpierw, powiedzmy umownie, zbadać? I to nie w celu szukania w nim choroby, tylko w celu dowiedzenia sie co nim kierowało.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 28 Stycznia 2012, 12:52:24
Ja powiem tylko tyle, żeby Pan Adam czytał lepiej co pisze sam.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 28 Stycznia 2012, 13:13:31
Dla mnie w ogóle własność intelektualna jest absurdem rodem ze średniowiecza. Jak jakiś partacz poza miastem sobie beczki składał, to cały miejski cech bednarzy podnosił rwetes, że czyni to nielegalnie i ich okrada. I, mimo iż ten partacz był korzyścią dla społeczeństwa, to społeczeństwo nim pogardzało, bo w ich opinii on rzeczywiście ich okradał, tak jak dzisiaj pirat okrada twórców.

Nie do końca dobre porównanie. Temu partaczowi spoza miasta i tak płacono za jego "podrabiane" (nie będące zaakceptowanymi przez cech) beczki, które on sam tak naprawdę wykonał, wkładając w to jakąś tam pracę. Natomiast za pirackie filmy się nie płaci, a są one zwyczajnie skopiowane (bo na to pozwala dobrodziejstwo technologii cyfrowej), a nie zrobione na nowo. Na beczce nie mogłeś wcisnąć PPM i wybrać z menu "kopiuj".

Tyle tylko że Glassius nie użył porównania lecz podjął krytykę samej istoty ACTA... większość osób nie posuwa się tak daleko i zwraca jedynie uwagę na zagrożenia dla wolności wynikające zbyt ogólnego charakteru tych zapisów, a to czy wolno kopiować wzorce w tym też wzorce cyfrowe (kwestia do dyskusji), czy też robić fałszywki i plagiaty (wg. mnie niedopuszczalne) to rozmowa na osobny temat.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Wrathu w 28 Stycznia 2012, 13:24:04
Cóż, zawsze popierałem w sporej części ideologię Rodiona Raskolnikowa, a im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej się w tym umacniam...

Za bardzo w przypływie emocji pisałem, bo tak naprawdę to niewiele wnosi do tematu...
Może nie tyle dla mnie jest ważniejsze prawo od człowieka, ale dobro i komfort normalnych obywateli od tych zdemoralizowanych.
Nie przeczę, że resocjalizacja może pomóc niektórym. Odosobnienie i cała ta udręka może zdziałać wiele. Mnóstwo jest też osób niesłusznie skazanych. Ale tacy prawdziwi zwyrole, dla których nie ma nadziei na poprawę - chociaż tu się pojawia kwestia, czy my mamy, czy ktokolwiek miałby prawo to oceniać - nie widzę ich na powrót w społeczeństwie. A badanie to doskonały pomysł, ale czy już tak się nie robi, przynajmniej w części przypadków?

Drażliwa kwestia, niepotrzebnie to poruszyłem.
A powiedzenie "matki (...) się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem." wcale nie jest gigantyczną przesadą. Nigdy nie wiadomo, co takim ludzkim odpadom strzeli do głowy.

W każdym razie, na temat, Nie Wiem, Aq, Rezro wiedzą, co mówią.

I faktem jest, że średnią wieku protestujących zaniża się do gimnazjum, już się z tym spotkałem na paru stronach. Trochę szkoda, nawet, jeśli jest w tym trochę racji. Albo fakt, że kilkoro licealistów (tak było w moim mieście) poruszyło ze dwa tysiące mieszkańców miasta do wspólnego protestu, czy tego nie powinno się chwalić? Dużo osób dorosłych się pojawiło. Więcej, niż było mogło się spodziewać.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 28 Stycznia 2012, 14:14:27
a to czy wolno kopiować wzorce w tym też wzorce cyfrowe (kwestia do dyskusji)

Kopia wzorca i kopia wzorca cyfrowego to dwie diametralnie różne sprawy. Kopia wzorca zakłada odtworzenie przedmiotu wg tego wzorca, ale przy wkładzie pracy własnej. Kopia wzorca cyfrowego zwalnia w ogóle od wykonania pracy (chyba że przemnożymy siłę palca naciskającego PPM i jego drogę - ale tak wyliczona praca to będą ułamki dżula - jeśli dżul ma być odniesieniem dla włożonej pracy, a w tym wypadku zastępczo i chwilowo może być; po to, by uwydatnić te różnice właśnie nim się posłużyłem).

Ale tacy prawdziwi zwyrole, dla których nie ma nadziei na poprawę - chociaż tu się pojawia kwestia, czy my mamy, czy ktokolwiek miałby prawo to oceniać - nie widzę ich na powrót w społeczeństwie.

Bardzo dobrze, że to zauważyłeś.

A powiedzenie "matki (...) się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem." wcale nie jest gigantyczną przesadą. Nigdy nie wiadomo, co takim ludzkim odpadom strzeli do głowy.

Oczywiście, że matki się boją. Matki są z reguły paranoicznie nastawione do tego, co może spotkać ich dzieci. To nic niezwykłego. Nie znaczy to jednak, że coś złego te dzieci spotka. Zgadzam się w stu procentach z Adamem, że

Twierdzę tylko, że powiedzenie "matki (...) się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem." jest gigantyczną przesadą. Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest.

Kolejna kwestia:

Albo fakt, że kilkoro licealistów (tak było w moim mieście) poruszyło ze dwa tysiące mieszkańców miasta do wspólnego protestu, czy tego nie powinno się chwalić?

To niech zaprotestują przeciwko dyktaturze biurokratycznej, podatkom od deszczu, państwowej kontroli cen paliw i wódki (poprzez wysoką akcyzę), przeciw centralizacji naszego kraju. Wtedy to będzie można chwalić, to będzie prawdziwy sensowny protest. A nie to co jest teraz, czyli wzgardliwy pomruk dekadenckich małolatów. Wybacz, ale tak właśnie myślę o tych całych protestach przeciwko ACTA. Stać nas na więcej, a robimy z igły widły, zamiast zająć się tym, czym powinniśmy się zająć już dawno (co w ogóle powinno zostać określone 23 lata temu, ale nie zostało, bo ci, którzy "obalali" socjalizm też obalili go tak niedbale, że teraz nie tylko odczuwamy jego piętno, ale nawet znajdujemy smaczki takie jak ten (http://trzynasty-schron.net/forum/index.php?topic=5937.msg55411#msg55411); to jest żałosne w tym kraju małych ludzi z małymi ambicjami. I z małymi jajami chyba w ogóle).
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 28 Stycznia 2012, 15:41:55
Kopia wzorca i kopia wzorca cyfrowego to dwie diametralnie różne sprawy. Kopia wzorca zakłada odtworzenie przedmiotu wg tego wzorca, ale przy wkładzie pracy własnej. Kopia wzorca cyfrowego zwalnia w ogóle od wykonania pracy (chyba że przemnożymy siłę palca naciskającego PPM i jego drogę - ale tak wyliczona praca to będą ułamki dżula - jeśli dżul ma być odniesieniem dla włożonej pracy, a w tym wypadku zastępczo i chwilowo może być; po to, by uwydatnić te różnice właśnie nim się posłużyłem).

Nie rozumiemy się... kopia wzorca/tekstu/medium to nie kopia konkretnego materialnego przedmiotu (nośniki to osobny temat), ale pewien zbiór danych który ulega naturalnemu powieleniu. Taki zbiór oczywiście podlega prawu autorskiemu, jednak ze względu na specyfikę informacji nie samo kopiowanie jest zabronione (dopuszcza się posiadanie tzw. "kopii na własny użytek" np. planów czy choćby samej wiedzy), ale nawet istnieje możliwość by legalnie publikować fragmenty tychże (też oczywiście będących kopią) w ramach wyrazu artystycznego i prawa cytatu. Nielegalne jest dopiero nielicencjonowane czerpanie zysków z objętych prawem autorskim materiałów (np. poprzez produkcję kopii obiektów materialnych w oparciu o ten wzorzec, lub sprzedaż tejże wiedzy), a także ich bezprawne publikowanie w całości (przy czym nie jest jasne czy osoba fizyczna jest uwzględniona jako "publikująca"... muszę to dokładniej sprawdzić) bez wykupienia odpowiedniej licencji, a także oczywiście plagiaty. W zasadzie sfera cyfrowa nie jest tu taka unikatowa, poza dawaniem możliwości publikowania komukolwiek, a nie tylko koncernom medialnym. Twierdzenie jakoby piractwo (rozumiane jako sam obrót/kopiowanie danych, a nie tylko specyficzne przypadki) było złodziejstwem w tym świetle jest totalnym nadużyciem z którym trzeba walczyć.

To niech zaprotestują przeciwko dyktaturze biurokratycznej, podatkom od deszczu, państwowej kontroli cen paliw i wódki (poprzez wysoką akcyzę), przeciw centralizacji naszego kraju. Wtedy to będzie można chwalić, to będzie prawdziwy sensowny protest. A nie to co jest teraz, czyli wzgardliwy pomruk dekadenckich małolatów. Wybacz, ale tak właśnie myślę o tych całych protestach przeciwko ACTA. Stać nas na więcej, a robimy z igły widły, zamiast zająć się tym, czym powinniśmy się zająć już dawno (co w ogóle powinno zostać określone 23 lata temu, ale nie zostało, bo ci, którzy "obalali" socjalizm też obalili go tak niedbale, że teraz nie tylko odczuwamy jego piętno, ale nawet znajdujemy smaczki takie jak ten (http://trzynasty-schron.net/forum/index.php?topic=5937.msg55411#msg55411); to jest żałosne w tym kraju małych ludzi z małymi ambicjami. I z małymi jajami chyba w ogóle).

Wszystko po kolei... zamiast docenić fakt że te dekadenckie pokolenie żyjące bardziej w świecie wirtualnym niż rzeczywistym ruszyło w ogóle tyłki i zauważyło w ogóle że coś się dzieje, to wy się z nich śmiejecie... kto wie jakie skutki przyniesie tyn wybuch i czy przypadkiem nie okaże się że jednak wykiełkuje z tego jakaś myśl polityczna (czyt: ruch społeczny). Kto wie?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Cichutki Spec w 28 Stycznia 2012, 16:28:13
Co prawda miałam się już na temat ACTA nie wypowiadać, widzę jednak, że zeszło na tor bardziej ogólny (właściwie więc mogłabym to samo napisać w sąsiednim temacie o szlabanie, ale co tam):

Uważam, Jasiu, że przeginasz nieco. Po pierwsze, tak jak nazwanie onegdaj przez Drzewieckiego Polski "dzikim krajem" temu krajowi, czyli mojemu, uwłacza, tak samo twierdzenie, że żyją w nim wyłącznie (bądź w większości) mali ludzi o małych ambicjach, jest krzywdzące dla wielu Polaków. No halo. :/ Nie popadajmy w paranoję... Tak jak my cierpimy na "polactwo", tak Rosjanie na słynny "stan umysłu". Ja się mogę wstydzić wad polskich, ale nie Polski i Polaków jako takich.

Po drugie, zdaje się nie zauważyłeś, że protest przeciw ACTA zbiegł się w czasie (i może nawet to fakt, że sprawa wypłynęła na fali ogólnego rozgoryczenia) z niezadowoleniem na wielu innych płaszczyznach. Protestowali aptekarze, lekarze, były protesty przeciwko podwyżkom cen paliw, coraz więcej ludzi wyraża sprzeciw wobec kontroli mediów, wzrostowi cen i działaniom rządu. Po tym, jak pokazano w telewizji tylko jedną stronę Marszu Niepodległości, w sieci pojawiło się mnóstwo filmików obiektywizujących przekaz; można było zobaczyć, że obok zamieszek było też sporo spokoju wśród zwykłych obywateli, którzy najzwyczajniej w świecie włączyli się w obchody święta. Pojawia się mnóstwo mini-akcji, jak promowana na Schronie ta przeciw polityce Empiku. Czasem coś odbija się tylko czkawką, czasem przeradza w strajk, czasem w akcję netową... Od którego momentu należy liczyć rewolucję jako "wielką" i "właściwą"? Czy przypadkiem ta wielka to nie jest po prostu wojna domowa, z której wynika, co wynika, w myśl znanego przysłowia Robespierre'a? Przecież nie wiemy, kto z tych ludzi ile robi na własnym podwórku — sama znam osobę działającą na rzecz rugowanych z mieszkań lokatorów, która jednocześnie jest gorącym przeciwnikiem ACTA.

Brak wielkich zrywów i wielkich idei nie jest wyłącznie problemem Polaków. Takie już nasze czasy, postmodernistyczne, jak to się niby zwą; efemeryczne i cząstkowe. Wirtualizacja jest ich częścią — a i tu nie jest z nami najgorzej; hikikomori i lokale, w których fan anime może spędzić czas z plastykową bohaterką komiksu jeszcze nas nie dotknęły. Polska, choć pod butem ZSRR, nie stała się swego czasu jedną z republik radzieckich. Najprężniejszy ruch oporu podczas II WŚ istniał w Polsce. To u nas dokonała się, mimo zepsucia jej owoców, zmiana solidarnościowa. Polscy specjaliści cenieni są w wielu dziedzinach poza granicami kraju. A z drugiej strony — wciąż się dyskutuje, czy powinniśmy z pompą świętować powstania i zrywy patriotyczne, które się kończyły, jak kończyły.
Przejście wielu spraw w sferę cyfrową jest procesem ogólnym dla całej ludzkości, tzn. tej jej części, która jest zglobalizowana poprzez kompy, TV, etc. To, że się prowadzi walkę najpierw na Fejsie, potem na ulicy, jest skutkiem czasów. Ale jeśli już walka, ACTA nie ACTA, przenosi się na ulice... Może należałoby jednak się cieszyć z tego, nawet jeśli znajdą się wśród protestujących po prostu "zgrywusy"?
Chciałam się z koleżanką podzielić rewelacjami Boniego na temat pobierania przezeń plików — kumpela pyta, kim facet jest. W mojej małej miejscowości być może ze dwie wiedzą, co to ta ACTA. Ze cztery mają jakieś tam "życie duchowo-polityczne". Wyjaskrawiam celowo, ale takie są fakty. Tymczasem to wśród internautów, których niektórzy tak tutaj lekceważą, w ogóle kwitną jeszcze jakieś pasje, zainteresowania, wymiana myśli. Jest kompletną bzdurą, że gros protestujących robi coś dla picu; to raczej ci, którzy ewentualnie robiliby to dla picu, zostaliby po, pierwsze, w domu, po drugie, zażądaliby darmowej pizzy, jeśli już, po trzecie — rozmyśliliby się, bo nie wiedzieliby, o co chodzi. Takie narzekanie na owe manifesty to jest po prostu gderanie w stylu "i tak źle, i tak niedobrze". Coś w rodzaju "Ach, ta dzisiejsza młodzież" — ogólnikowe stwierdzenie, które nic nie mówi, bo młodzież była, jest i będzie różna, plus/minus uśrednienie w tej kwestii, zależne od pokolenia. Zrównywanie wszystkich do poziomu stada jest strzałem w stopę; bo skoro narzekam na stado, to po co w tym stadzie siedzę? :/ Za każdym człowiekiem stoi inny życiorys.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 28 Stycznia 2012, 16:28:46
Mówienie, że „Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest.” To jest jakiś kwas. Łatwo ten banał wypowiedzieć, ale już trudniej jest odnaleźć dziecko, trudniej jest wytłumaczyć tym ludziom, dlaczego to się stało. Kolejnym przykładem jest napad i dewastacja pociągu w województwie mazowieckim. Co to też musiało się wydarzyć, mamy traktować to, jako normę, bo takie rzeczy się po prostu zdarzają? Gówno prawda, ja takich rzeczy nie będę spuszczał w kiblu, bo tak jest i tak musi być, właśnie z takimi sprawami należy walczyć.
 
Jeżeli gość mi mówi „Polska jest tutaj, gdzie nie wszystko wychodzi dobrze, ale jeszcze jakoś się trzyma.”, to ja pierdole takie trzymanie. Może warto zapytać władzę, jakie ma procedury i środki przeciwko rozbojom w biały dzień, jakie ma plany, aby tego typu atakom wandalizmu, morderstw zapobiegać.
Na takie wypowiedzi to ja powiem, że trzyma to się policjant za czapkę, bo się boi użyć pistoletu.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 28 Stycznia 2012, 20:46:23
Wyluzuj, przestań off-topować i zacznij czytać co pisze ktoś, kogo chcesz skrytykować ;) Nigdzie nie napisałem, że mamy to traktować jako normę, nigdzie nie pisałem, że to problem nieważny, nigdzie też nie pisałem, że procedury są dobre. A jakie są, nie trzeba pytać władzy - są ogólnodostępne. Jednocześnie jednak obrazą w stosunku do kryminologów, sędziów, policji i całej rzeszy innych ludzi jest twierdzenie, że jesteśmy w stanie permanentnego strachu o własne życie. Przyznanie tego, że jednak ktoś, gdzieś coś tam robi i jakoś mu wychodzi (pewien przypadek zabójstwa z moich stron rozszyfrowany dopiero po dwóch latach, ale jednak winni są już w więzieniu) wcale nie umniejsza rangi problemu.

Cytuj
A powiedzenie "matki (...) się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem." wcale nie jest gigantyczną przesadą. Nigdy nie wiadomo, co takim ludzkim odpadom strzeli do głowy.
Owszem, ale mówienie tego w kontekście "Polska jest tu..." i wskazywanie na nasz kraj jako szczególnie zacofany w tych sprawach jest zwyczajnie niesprawiedliwe.

Więc jeśli ktoś chce czepiać się słówek, które najwyraźniej przeczytał zbyt pobieżnie, niech zrobi to w PW i nie zaśmieca tematu o czymś innym. Ewentualnie założy temat o bezpieczeństwie publicznym i zaprosi do dyskusji policję, lekarzy sądowych czy straż miejską. Ja wypowiadał się już nie będę, bo jak widać wyjaśnienie tego, że nie chcę bagatelizować tematu nie działa.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 28 Stycznia 2012, 21:13:15
Jasne gościu, ty nic nie powiedziałeś i nic nie miałeś na myśli. Samo się napisało.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: mbwrobel w 29 Stycznia 2012, 02:52:28
Większość korporacji połowicznie już osiągnęło sukces w sprawie ACTA: wszyscy mówią o tym, jako o przepisie przeciw piraceniu oprogramowania.

Ja ostatnio naprawiałem zawieszenie w swoim samochodzie:
 - końcówka drążka orginalna 175 zł (potrzeba 2 szt), zamiennik 83 zł.
 - komplet silentblock-ów 212 zł, zamiennik 110 zł.
 - sworzeń wahacza 95 zł (potrzeba 2 szt), zamiennik (z teflonem) 54 zł.
Podsumowując: części oryginalne 657 zł, zamienniki 384 zł. Kupiłem zamienniki, zaoszczędziłem prawie połowę. Po polskich drogach pojeżdżę na nich tyle samo, co na oryginalnych. ACTA to nie tylko oprogramowanie. Obejmuje ona również jakiekolwiek inne podróbki - w tym zamienniki oryginalnych części, tonerów, tuszów do drukarek, leków, podzespołów, silniczków, linek, i innych dupereli. Nikt nie wyprodukuje kolejnego telefonu z dotykowym wyświetlaczem, bo za bardzo będzie on przypominał ajfona. Po wprowadzeniu ACTA trzeba się będzie zastanowić, czy strugając piszczałkę z młodej osiki nie naruszamy czyjegoś prawa autorskiego - najprędzej jakiegoś kolejnego Stowarzyszenia Muzyków Polskich, bo Janko Muzykant i tak grosza z tego nie dostanie. Dokument ACTA - jako prawo międzynarodowe - będzie stał ponad prawem krajowym. Jeśli postawiony przez nas poranny klocek będzie przypominał hamburgera, to amerykańska firma kanapkowa będzie mogła skorzystać nawet z prawa do ekstradycji, by proces przeciwko naruszeniu praw autorskich odbywał się na ich terenie według ich prawa i zakończył się satysfakcjonującym ich wielocyfrowym wyrokiem.

@Cichutki Spec – z jednej strony nic (póki co) nie stoi na przeszkodzie, by rozszerzyć ofertę bibliotek o Wiedźmina 2 lub inne gry będące nowościami. Przecież to takie samo dzieło, jak książka. Z drugiej strony należałoby pozamykać wszystkie biblioteki (wraz z bibliotekarzami i ministrem oświaty) za piractwo. Granica jest tam, gdzie sobie ją ustawimy. Walczmy o to, by leżała ona w miejscu jak najbardziej nas satysfakcjonującym.
Jeśli zapłaciłem za obejrzenie filmu płacąc za bilet w kinie, to uważam, że powinienem mieć prawo do ponownego jego obejrzenia. Wystarczyłoby, żeby na bilecie znajdował się jednorazowy kod, dzięki któremu mógłbym dodać go do swojej biblioteczki online. Logując się na swoje konto mógłbym go obejrzeć ponownie online, zamiast ciągnąć go z torrentów.

Walka z piractwem może przybrać formę ekstremalną: streaming danych. Zamiast kupować grę w pudełku i zainstalować ją na komputerze, będziemy łączyć się z serwerem i grać online (nawet w gry dla pojedynczego gracza, czy też korzystać z Worda, Excela czy Photoshopa) płacąc za czas korzystania z programu. Pozwoli to firmom (oprócz określenia naszych preferencji rozrywkowych) na dokładne sporządzenie naszego profilu psychologicznego na podstawie uruchamianych przez nas aplikacji. Jednym słowem – rozwinięcie tego, co w tej chwili robi Google czy Facebook. Następnym krokiem może być profilowanie danych i informacji dostarczanych DO każdego odbiorcy. Staniemy się polem na którym będzie można posiać i nawozić wedle uznania, a potem zbierać dowolne plony.
I tyle co pole będziemy mieli tyle do gadania.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 29 Stycznia 2012, 11:40:17
A oto dość długi wywiad z Hołdysem (trzy strony):
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/holdys-w-uwodzeniu-spoleczenstwa-tusk-jest-mistrze,1,5011348,wiadomosc.html
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Naillik w 29 Stycznia 2012, 12:24:35
A może by zrobić jeden wątek zbiorczy o ACTA? Bo już nie wiem pod którym newsem pisać :P
Aby nie było offtopu:
Jestem przeciwny takim (http://www.youtube.com/watch?v=VYnjDK89b3U&feature=related) rzeczom [a dokładniej bluzganiu pod koniec], lecz jeszcze bardziej przeciwny hipokryzji (co jak co, ludzie mieli prawo się wkurzyć). Kolejny filmik (http://www.youtube.com/watch?v=RnaK6gwR-Lk&feature=related) z tego. O dziwo jestem mile zaskoczony, bo w przypadku Palikota spodziewałem się czegoś innego. Jednak naród mądrzeje :) Media (http://www.youtube.com/watch?v=3UOy-Ee5CWE&feature=player_embedded) też się budzą. Aż takiego przedstawienie problemu ACTA to się nie spodziewałem :)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: szczypiorofix w 29 Stycznia 2012, 12:40:26
Ja widzę to tak : ACTA to po prostu zmowa wielkich korporacji w celu wyeliminowania wszystkich mniejszych korporacji np. małych serwisów internetowych, fabryk z odzieżą nieoryginalną itp.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta : chodzi o kasę i szeroko pojętą władzę - aby ci co są teraz milionerami (miliarderami) mieli jeszcze więcej poprzez wykoszenie wszystkich "szaraków". Coraz bardziej przypomina mi to politykę Nowego Prządku Świata (NWO). Jeszcze trochę i będziemy żyć na niby jak w Matrixie...
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 29 Stycznia 2012, 13:55:21
O dziwo jestem mile zaskoczony, bo w przypadku Palikota spodziewałem się czegoś innego.

Po prostu Politycy opozycji nie załapali że jest to protest anty-establishmentowty... nie tylko przeciwko Tuskowi, ale i przeciwko wszystkim politykom razem wziętym.

Jednak naród mądrzeje :)

Śmiem wątpić (u najmłodszych wyborców poparcie dla PiS skoczyło aż o 11% co jest wybitną nieznajomością najnowszej historii, gdyż Kaczyński w swoim czasie sam chciał ścigać "pijących piwo przy pornosach internautów"), choć sytuacja stwarza pole do wymuszonej edukacji społeczeństwa, co się chwali.

Ja widzę to tak : ACTA to po prostu zmowa wielkich korporacji w celu wyeliminowania wszystkich mniejszych korporacji np. małych serwisów internetowych, fabryk z odzieżą nieoryginalną itp.[...]

Powiem szczerze że powoli zaczynają do mnie przemawiać teorie społeczne negujące majątkowe prawo autorskie:
Cytat: Wikipedia - Prawo autorskie
Według niektórych doktryn[2] rozwoju społeczeństwa, majątkowe prawa autorskie i patenty (MPAP) są nieuzasadnionym czerpaniem korzyści przez ludzi, którym uda się odnaleźć jakąś nową ideę (rozumianą jako wynalazek, dzieło sztuki, projekt itp.). Uzasadnieniem takiego podejścia jest fakt, iż we wszechświecie wszelkie rozwiązania i idee są z góry możliwe, a więc człowiek ich nie tworzy, lecz odkrywa. Odkrywca może czerpać dochody ze swego odkrycia, ale nie może mieć ustawowego monopolu na korzystanie z właściwości wszechświata, które są wspólnym dobrem wszystkich ludzi.

Innym argumentem jest fakt, że łamanie MPAP nie przynosi ich posiadaczowi czynnej straty, a co najwyżej brak zysku, podczas gdy złamanie prawa własności materialnej (kradzież dowolnego przedmiotu) przynosi czynną stratę posiadaczowi przedmiotu. Kopiowanie idei lub niezależne odkrywanie już istniejących a strzeżonych idei, nie powoduje utraty tej idei u pierwszego jej odkrywcy.

Przykładem technicznego problemu wynikającego z dzisiejszej konstrukcji prawa o MPAP jest zależność obowiązywania okresu ochrony dzieła od czasu życia autora tej idei. Teoretyczna możliwość, iż w przyszłości medycyna zapewni jakiś rodzaj długowieczności, spowoduje blokadę wielu dzieł na całe stulecia. Również arbitralnie przyjęte okresy ochrony sugerują, że MPAP są tworem sztucznym i nie są intuicyjnym sposobem na organizację społeczeństwa.

Z zastrzeżeniem jednak (a pro po debaty z Glassiusem) że dałbym kilka lat wyłączności odkrywcy, na zwrot kosztów badań... tylko kilka lat podkreślam.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 29 Stycznia 2012, 15:18:45
Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest.
Co ty gadasz, zróbmy z naszego kraju Dziki Zachód! Najpopularniejszy przestępca Dzikiego Zachodu, Billy Kid, ma potwierdzone 4 zabójstwa, a w najsłynniejszej strzelaninie Dzikiego Zachodu, Strzelaninie w O.K. Corral, zginęła porażająca suma 3 osób! Wg statystyk (http://www.unpopulartruth.com/2009/04/myths-of-old-west.html) w ciągu lat 1859-1900 na Dzikim Zachodzie miało miejsce około 6 napadów na bank :P

Oczywiście należy wziąć poprawkę na fakt, że jak ktoś kogoś ustrzelił na środku łąki, to mogło to pozostać niezauważone, a zgonów Chińczyków i murzynów też być może nie liczono. Niemniej, Dziki Zachód był wbrew pozorom bardzo przyjemnym i bezpiecznym miejscem do życia.

Mówienie, że „Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest.” To jest jakiś kwas. Łatwo ten banał wypowiedzieć, ale już trudniej jest odnaleźć dziecko, trudniej jest wytłumaczyć tym ludziom, dlaczego to się stało.
Co uczyniłem :D, choć pewnie co innego miałeś na myśli.

I nie tylko ja się z tym nie spotkałem, ale też dziewięćdziesiąt procent z was, no chyba że jesteście regularnie okradani i gwałceni. I nie mówię, że dlatego problemu nie ma - przeciwnie, jest i jest bardzo ważny - ale denerwuje mnie robienie ze zwyczajnego państwa strefy wojny. Podobnie jak mówienie, że nikt się tym nie zajmuje, bo akurat prawdziwymi problemami zajmuje się o wiele więcej, często o wiele lepiej przygotowanych ludzi niż ACTĄ czy innymi tego typu umowami. I mówiąc takie bzdury obrażacie ich.
Zgodzę się tutaj. W każdej epoce ludzie narzekali na upadek społeczeństwa, a starzy narzekali na młodzież. Mimo wszystko, żyjemy w bardzo bezpiecznych czasach.

Nie do końca dobre porównanie. Temu partaczowi spoza miasta i tak płacono za jego "podrabiane" (nie będące zaakceptowanymi przez cech) beczki, które on sam tak naprawdę wykonał, wkładając w to jakąś tam pracę. Natomiast za pirackie filmy się nie płaci, a są one zwyczajnie skopiowane (bo na to pozwala dobrodziejstwo technologii cyfrowej), a nie zrobione na nowo. Na beczce nie mogłeś wcisnąć PPM i wybrać z menu "kopiuj".

Chodziło mi raczej o podanie tego, co uznajemy za kradzież. Ale nie zmienia to faktu, że partacz po prostu kopiował towary lepszych od siebie. Gdyby robił to doskonale, a przy tym taniej od cechowych, to od piractwa by się to nie różniło. Piractwo jest ostateczną formą fałszywek i plagiatów, kopią doskonałą.

To nie możecie używać wersji studenckiej? Czy ten program takiej nie ma? Jaki to w ogóle jest program? (Bo wiele programów z tzw. branży ma swoje zamienniki)
Wersja studencka tyle kosztuje :P A darmowe odpowiedniki nie mają nawet połowy funkcji niezbędnych na różnych laboratoriach. To Matlab.

No bardzo pięknie. Jesteś kolejnym, dla którego prawo jest ważniejsze od człowieka? Pewnie, łatwiej wziąć za mordę i zabić, ale nie powinno się czasem tego człowieka

najpierw, powiedzmy umownie, zbadać?
Kary śmierci nie trzeba wymierzać od razu, badać można też w celi śmierci. I nie jest to łatwe, po ostateczność tej kary wybitnie podnosi koszty procesów, aby jednoznacznie o winie orzekać.

Kopia wzorca i kopia wzorca cyfrowego to dwie diametralnie różne sprawy.
Inne prawo dla szlachty, inne dla plebsu :P Partacz dążył do tego, co dzisiaj robią piraci, tylko że nie mógł tego osiągnąć. Zatem inaczej mamy traktować partaczy, a inaczej piratów?

Wszystko po kolei... zamiast docenić fakt że te dekadenckie pokolenie żyjące bardziej w świecie wirtualnym niż rzeczywistym ruszyło w ogóle tyłki i zauważyło w ogóle że  coś się dzieje, to wy się z nich śmiejecie... kto wie jakie skutki przyniesie tyn wybuch i czy przypadkiem nie okaże się że jednak wykiełkuje z tego jakaś myśl  polityczna (czyt: ruch społeczny). Kto wie?

Cichutki Spec ma rację, chyba czara zaczyna się przelewać. Zobaczycie, jeszcze Lechowicz, kontynuujący pracę barda, okaże się prorokiem (http://www.youtube.com/watch?v=3YGm2pPOSI0). Nie mówię tego z głupoty, ale z rozpaczliwej potrzeby wierzenia w czegoś, by nie popaść w marazm.

Może warto zapytać władzę, jakie ma procedury i środki przeciwko rozbojom w biały dzień, jakie ma plany, aby tego typu atakom wandalizmu, morderstw zapobiegać.
Na takie wypowiedzi to ja powiem, że trzyma to się policjant za czapkę, bo się boi użyć pistoletu.
Kompletna bzdura. Nie postawią policjanta w każdym sklepie, a walczymy o to, żeby każdego nie można było cały czas śledzić. Wandalizmom i mordestwom bez powszechnej inwigilacji nie można zapobiegać. Obecnie władza może jedynie odstraszać od tego karami i skutecznością. Cholera, przecież o to właśnie protestujący przeciw ACTA walczą, aby tak pozostało!

Jeśli rozboje tak Ci przeszkadzają, to nie pytaj co władza może zrobić, ale co Ty. Protesty obywatelskie, ciągłe kontrole z naszej strony mogą odnieść skutek, jak to zrobił więzień z filmu Skazani na Shawshank, domagający się w ciągłych listach środków na bibliotekę, albo jak to zrobiła założycielka Fundacji Św. Mikołaja (http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7134167,Spoleczny_monitoring_weszy_w_szkole.html). Albo sam wyposaż się w narzędzia do obrony przed rozbojem, zaktywizuj sąsiadów. Albo zdaj się na państwo, jak to czynią bezrobotni i wszelkiej maści pasożyty. Ja sam jak słyszę hałasy, to wybiegam z domu z łomem w dłoni, ale zazwyczaj to tylko dziki :P

ACTA to nie tylko oprogramowanie. Obejmuje ona również jakiekolwiek inne podróbki - w tym zamienniki oryginalnych części, tonerów, tuszów do drukarek, leków, podzespołów, silniczków, linek, i innych dupereli.
Co tam części samochodowe ;), leków generycznych (http://biotechnologia.pl/biotechnologia-portal/info/farmacja/22_aktualnosci/258221,czy_acta_zablokuje_leki_generyczne_.html) mogą zabronić!

Dokument ACTA - jako prawo międzynarodowe - będzie stał ponad prawem krajowym. Jeśli postawiony przez nas poranny klocek będzie przypominał hamburgera, to amerykańska firma kanapkowa będzie mogła skorzystać nawet z prawa do ekstradycji, by proces przeciwko naruszeniu praw autorskich odbywał się na ich terenie według ich prawa i zakończył się satysfakcjonującym ich wielocyfrowym wyrokiem.
Gorzej, wg wrogów fast foodów to skład będzie bardziej podobny niż podobieństwo fizyczne ;). Nie zmienia to faktu, że masz rację. Ten student (http://zwyczajnie-normalny.nowyekran.pl/post/49869,brytyjski-student-ofiara-acta-poleci-na-pokazowy-proces-do-usa) nie złamał prawa krajowego, ale Brytyjczycy szykują mu już ekstradycję do USA.

O dziwo jestem mile zaskoczony, bo w przypadku Palikota spodziewałem się czegoś innego
Po prostu Politycy opozycji nie załapali że jest to protest anty-establishmentowty... nie tylko przeciwko Tuskowi, ale i przeciwko wszystkim politykom razem wziętym.
Internauci są po prostu lepiej poinformowani i wiedzą już, czego od niego oczekiwać (http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/01/903e0c0dcdf9ee1dc1095613d0f57ef6.png?1327691234).

Z zastrzeżeniem jednak (a pro po debaty z Glassiusem) że dałbym kilka lat wyłączności odkrywcy, na zwrot kosztów badań... tylko kilka lat podkreślam.
Oryginalnie było 7 lat, z możliwością przedłużania opłatami do 11. Ja sam w ogóle bym zniósł patenty, prawa autorskie itepe, ale to rozwiązanie uważam za świetny kompromis.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Adam w 29 Stycznia 2012, 15:36:21
Cytuj
Co ty gadasz, zróbmy z naszego kraju Dziki Zachód! Najpopularniejszy przestępca Dzikiego Zachodu, Billy Kid, ma potwierdzone 4 zabójstwa, a w najsłynniejszej strzelaninie Dzikiego Zachodu, Strzelaninie w O.K. Corral, zginęła porażająca suma 3 osób! Wg statystyk w ciągu lat 1859-1900 na Dzikim Zachodzie miało miejsce około 6 napadów na bank Tongue
Westerny kłamią  :o Ciekawe informacje, wiadomo, że powszechne mniemanie o tej epoce było z pewnością przesadzone, ale nie sądziłem, że aż tak ;)

Cytuj
Zgodzę się tutaj. W każdej epoce ludzie narzekali na upadek społeczeństwa, a starzy narzekali na młodzież. Mimo wszystko, żyjemy w bardzo bezpiecznych czasach.
I tylko i wyłącznie to chciałem powiedzieć, bez umniejszenia problemu. Dzięki za czytanie ze zrozumieniem ;) I na tym zakończmy ten temat.

Cytuj
Oryginalnie było 7 lat, z możliwością przedłużania opłatami do 11. Ja sam w ogóle bym zniósł patenty, prawa autorskie itepe, ale to rozwiązanie uważam za świetny kompromis.
Rozróżnijmy jeszcze prawa autorskie jako takie (wynikające z tego, że jesteś autorem i chroniące, na przykład, przed plagiatem) i prawa autorskie majątkowe (dające wyłączność do czerpania zysków ze swojego utworu), bo jak mi się zdaje, tylko te majątkowe sprawiają kłopoty  :hyh
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 29 Stycznia 2012, 16:05:19
Glassius nie prawda. Słabe dofinansowanie policji powoduje to, że i oni olewają sprawę i wcale się im nie dziwie. Jeżeli niebieski przed spałowaniem chama zastanawia się czy aby może tej pały użyć to już jest coś nie tak. Nikt nie mówi, aby inwigilować społeczeństwo, bo człowiek nienotowany nie musi się niczego obawiać. Wystarczy rozwinąć kontrolę nad ludźmi z poważnymi wyrokami. A tutaj to kompletnie nie działa. Przypadki morderstw osób, które były wielokrotnie notowane tego dowodzą.
Kwestia obrony cywilnej. Prawo nie daje ci obrony własnej. Spróbuj połamać ręce złodziejowi znaczków samochodowych to ci na pewno medal dadzą.
Adamie, uwierz na tym forum ludzie czytają ze zrozumieniem. Jeśli chcesz klepać podobne bzdury to klep. Ale raczej proponuje ci może wyrażać się jaśniej. A jak ci dresiki sklepią  gębę to na komendzie ci powiedzą „było się zapisać na karate” ;)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 29 Stycznia 2012, 17:18:29
Oryginalnie było 7 lat, z możliwością przedłużania opłatami do 11. Ja sam w ogóle bym zniósł patenty, prawa autorskie itepe, ale to rozwiązanie uważam za świetny kompromis.
I od razu widać kto tu jest tak naprawdę złodziejem :wpr13s: Przeforsowali sobie przywileje i robią z siebie ofiary gwałtu:
Cytat: Wikipedia
Autorskie prawa majątkowe trwają:
przez cały czas życia twórcy i 70 lat po jego śmierci;
jeżeli twórca nie jest znany - 70 lat od daty pierwszego rozpowszechnienia utworu.
Jeżeli z mocy ustawy autorskie prawa majątkowe przysługują innej osobie niż twórca:
70 lat liczy się od daty rozpowszechnienia utworu;
gdy utwór nie został rozpowszechniony - 70 lat od daty ustalenia utworu;
50 lat w odniesieniu do nadań programów RTV (licząc od roku pierwszego nadania);
50 lat w odniesieniu do sporządzania i korzystania z fonogramów i wideogramów (licząc od roku sporządzenia).
Przebitka *10 no ja :cnsd
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 29 Stycznia 2012, 20:23:41
Wystarczy rozwinąć kontrolę nad ludźmi z poważnymi wyrokami. A tutaj to kompletnie nie działa. Przypadki morderstw osób, które były wielokrotnie notowane tego dowodzą.
Sprawa z recydywistami jest nieco bardziej złożona, a takie przypadki, podobnie jak wielkie strzelaniny, są prawie zawsze wynikiem niekompetencji odpowiednich służb, ale nie na poziomie strukturalnym, ale osobowym.

Kwestia obrony cywilnej. Prawo nie daje ci obrony własnej. Spróbuj połamać ręce złodziejowi znaczków samochodowych to ci na pewno medal dadzą.
Również uważam sprawy związane z obroną konieczną i obroną mienia za bulwersujące. Jednakże, miałem na myśli to co mogą zrobić mieszkańcy, by poprawić bezpieczeństwo. Dresy i młodzi chuligani mogą działać, bo my, obywatele miast skrzyknąć się z sąsiadami i z gazrurkami załatwić sprawę dzwonimy po radiowóz, albo nie robimy nic.

Rezro, ale patenty w USA tylko 20 lat ;)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 29 Stycznia 2012, 20:55:21
Patrząc na sprawę (ograniczam się do kwestii kulturowych) w najbardziej ogólny sposób, mamy tu do czynienia z konfliktem wartości.
Z jednej strony - mamy prawo do zarabiania na własnym wysiłku (dzieł sztuki się nie odkrywa), a z drugiej - dostęp do kultury i wolność własnej kreacji.

Komplikacje: 1 - ci co najgłośniej krzyczą (koncerny) niekoniecznie się najbardziej narobili. 2 - Kultury nie można traktować wyłącznie w kategoriach towaru.

Ponieważ nie chcemy rezygnować ani z jednego, ani z drugiego, to jesteśmy skazani na kompromis. Nie podoba mi się , że punkt ciężkości próbuje się przesunąć na korzyść wielkich graczy. Nie dlatego, że jakieś szczegółowe zapisy są szczególnie złe (żadnych rozporządzeń jeszcze u nas nie ma i długo nie będzie), tylko dlatego że mogą oni w przyszłości skutecznie - przy złej woli - naginać je na swoją korzyść. Możliwość obrony, przy tempie pracy naszego wymiaru sprawiedliwości, jest iluzoryczna. Satysfakcja z wygranego po latach procesu mnie nie rajcuje.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 29 Stycznia 2012, 21:16:20
Dwie małe uwagi:
Z jednej strony - mamy prawo do zarabiania na własnym wysiłku

Nikt nie zabrania nikomu zarabiać na własnym wysiłku... pytanie jest czy uprawnione jest żądanie prawa do monopolu (i na jakich zasadach) w oparciu o fakt że coś się odkryło jako pierwszy? Uważam że nie, choć praktyka oczywiście uzasadnia pewne zadośćuczynienie za wkład włożony w badania (konkurencja może uniemożliwić zwrot kosztów badań, co może nieco hamować rozwój... choć na pewno w mniejszym stopniu niż przesadny monopol).

(dzieł sztuki się nie odkrywa)

Sztuka jest pojęciem względnym... wartość dzieła sztuki zależy tylko i wyłącznie od tego na ile ją wyceni nabywca, bo sama w sobie nie ma większej wartości materialnej... poza tym nikt nie odrzuca prawa autorskiego osobowego, a tylko koncepcje w stylu patentu na np. "sztukę nieożywioną" jako że ktoś tam narysował ją po raz pierwszy, a jego agent wykupił na to patent.

Edit: Druga część wywiadu z Hołdysem (kolejne 3 strony):
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/holdys-w-tusku-jako-czlowieku-jest-niebezpieczenst,3,5011649,wiadomosc.html
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Kamilos w 31 Stycznia 2012, 07:29:16
Cały paradoks polega na tym, że ludzie na Facebooku skrzyknęli się do protestów przeciw ograniczaniu wolności.
Jednak Facebook jest pionierem jeśli chodzi o inwigilację użytkowników. Śledzi ich nawet po wylogowaniu bez ich zgody i wiedzy. Niedawno nawet założył na to patent!
Co Mark Zukerberg może zrobić z tymi danymi? Wszystko! Już kilka lat temu wykorzystał zdjęcia zamieszczone przez użytkowników Facebooka bez ich wiedzy i zgody. Wtedy nie miał do tego prawa lecz teraz zakładając konto oddajemy wszelkie nasze materiały na własność Facebookowi. A jak sam Mark publicznie przyznaje - uwielbia bawić się ludźmi.

http://osnews.pl/wylogowanie-nie-pomoze-facebook-cookies-sledza-uzytkownikow/ (http://osnews.pl/wylogowanie-nie-pomoze-facebook-cookies-sledza-uzytkownikow/)
http://webhosting.pl/Facebook.wypiera.sie.szpiegowskich.upodoban.a.jednoczesnie.patentuje.technike.sledzenia.internautow (http://webhosting.pl/Facebook.wypiera.sie.szpiegowskich.upodoban.a.jednoczesnie.patentuje.technike.sledzenia.internautow)

Więc moje pytanie brzmi jeśli stop ACTA to dlaczego tak dla Facebooka?

Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 31 Stycznia 2012, 09:38:48
Jak mówi stara prawda "czego oczy nie widzą, temu sercu nie żal"... to że jesteśmy powszechnie inwigilowani w sieci to dobrze że o tym się mówi, gdyż może ktoś z tych młodych przejrzy na oczy że internet nie jest wcale tają ostoją ideałów jak się myśli, ale wróćmy do ACTA:

Pomijając fakt że problem inwigilacji był jedynie jednym z argumentów (swoją drogą tłumaczenie się że "już tak jest w prawie" jest zabawne, bo gdyby protest był przeciwko np. każe śmierci to sami zobaczcie jak by to brzmiało) to należy pamiętać że tu nie chodzi o samą ACTA'e ale o fakt że z internetem, kulturą remiksu, face'm i masowym linkowaniem, oraz wymianą materiałów wiąże się styl życia młodych ludzi. Oni żyją w tym środowisku, oni czują się tu swobodnie i mimo od czasu do czasu pojawiających się problemów z "starym prawem, starych ludzi" na swój sposób mają nadzieję na ukształtowanie tej sfery na swój sposób tak by żyło im się tu dobrze. To nie jest tak że środowiska internetowe nie są gotowe do współpracy... coraz częściej w kulturze remiksu uczy się wypełniać zobowiązania prawa autorskiego osobowego, także wielu z młodych ludzi uznaje że mimo "piracenia" wato od czasu do czasu docenić twórcę i próbuje się wymyślić sposoby jak pogodzić rację ludzi i dystrybutorów... jednak z drugiej strony spotykają ignorancję i brak liczenia się z ich zdaniem... czy to nie powód by wyjść na ulicę?

Głównym problemem z ACTA w stosunku do internetu (bo są też inne problemy) jest to że jak słusznie niektórzy zauważają, ta umowa cementuje archaiczny system praw autorskich materialnych, bo to w końcu prawo międzynarodowe i choć nie wymusza ona zmian prawa krajowego, to zawęża pole manewru przy ustalaniu tegoż... a mimo wszystko istnieje potrzeba dostosowania archaicznego prawa do nowych potrzeb i to nie koniecznie w duchu ACTA... prawo krajowe da się jakoś zmienić, prawo międzynarodowe już nie tak łatwo.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Hugo1979 w 03 Lutego 2012, 08:54:27
Zamknięcie MegaUpload bez związku z piractwem?
Cytuj
Według informatorów witryny zespół MegaUpload przygotowywał się do uruchomienia usług MegaBox, która mogłaby zmarginalizować znaczenie popularnych organizacji antypirackich, jak RIAA czy ZAiKS. Oberwać miało się również producentom muzycznym oraz filmowym, którzy zwyczajnie przestaliby być potrzebni.

MegaBox miała być w uproszczeniu platformą, która umożliwiałaby muzykom publikowanie i sprzedaż swoich treści w internecie. W analogiczny sposób działać miało Megamovie, które z kolei przeznaczone byłoby dla twórców filmów. Do autorów materiałów trafiać miało nawet 90% przychodów ze sprzedaży, a zatem wiele pośredników po prostu mogłoby zostać wyłączonych z gry.

Rozliczenia miały się opierać o system MegaKey, który premiowałby treści najchętniej ściągane przez internautów. Obecnie znaczna część zysków z materiałów multimedialnych trafia nie do samych autorów, lecz do producentów, wydawców, a także organizacji zrzeszających twórców.

http://di.com.pl/news/43243,2.html?utm_source=nltxt
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 03 Lutego 2012, 09:09:54
No i wyszło szydło z worka... ale korporacje i politycy kopią sobie grób! Jak słusznie zauważają socjologowie internet dla młodych jest ostoją która umożliwia im rozwijanie ich pasji i zapomnienie o problemach życia codziennego. Oznacza to że młodzi są w stanie tolerować wiele dyskomfortów puki mają internet. Jeśli ataki ze strony władzy na tą platformę się nie skończą istnieje duża szansa ujawnienia się gigantycznej frustracji z powodu rzeczywistych problemów przy której protest w sprawie ACTA będzie niczym.

Edit:
Ratyfikacja ACTA została wstrzymana (jak na razie):
http://www.pcworld.pl/news/379939/Ratyfikacja.ACTA.zawieszona.premier.Tusk.podjal.decyzje.html
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 05 Lutego 2012, 17:30:22
Czasem się boję podawać przykłady pokazujące absurd pewnych rozwiązań prawnych, ponieważ władze mogą absurd rozciągnąć na ten przykład. W dyskusji o restrykcjach co do posiadania/noszenia noży takim przykładem jest zupełne nieobejmowanie restrykcjami siekier.

Również "własność intelektualna" się doczekała takiego. Są nimi biblioteki. Śmialiśmy się, że trzeba będzie płacić twórcom za wypożyczanie książek, traktując to jak absurd. Ale nie ma takiego absurdu, który absurdem może nie być dla Unii Europejskiej. Otóż jest dyrektywa nakazująca płacić honoraria twórcom za każdą wypożyczoną książkę. Nasz rząd tutaj stanął na wysokości zadania i biblioteki wsadził pod wyjątek. Całkiem fajna sprawa, jakby samochody wyłączyć z obowiązku płacenia akcyzy w paliwie :ncz

Grozi nam za to proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. LOL

Źródło (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-za-unijne-prawo-zaplaci-czytelnik,1,5016242,wiadomosc.html)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 05 Lutego 2012, 20:45:32
Też o tym słyszałem Glassius i wbrew pozorom ma to jakiś sens, gdyż piractwo uprawiane przez rząd (aka Biblioteki) było ok, zaś takie uprawiane przez osoby fizyczne już nie (to dopiero absurd!). Jeśli tylko pieniądze te będą trafiać do samych artystów (np. w oparciu o statystyki wypożyczeń) to jestem jak najbardziej za i może to będzie też podstawą do wprowadzenia systemu bibliotecznego w internecie na co czekam od dawna (w stosunku do wszystkich mediów oczywiście).

Wracając do ACTA to mam wrażenie że jedyną podstawą do powstania tego dokumentu był fakt że kryzys finansowy mocno uderzył w amerykańskie korporacje i jak zawsze w takiej sytuacji zamiast zając się problemem (eksportem miejsc pracy do Chin i zadłużeniem Banków) próbuje się dokręcać śrubę praw obywatelskich uważając drobną inicjatywę za wroga. Największy absurd przy tym jest w tym że przy okazji chce się zarżnąć stanowiącą napęd USA krzemową dolinę, na rzecz dawno przestarzałych instytucji. Taka postawa przyniesie USA tylko więcej szkód niż korzyści.

A co do faktu że wcześniej ACTA ignorowano... to nie do końca prawda. Pamiętam dokładnie że już wcześniej mówiło się o tej kwestii i instytucje związane z internetem od dłuższego czasu domagały się udziału w tej sprawie, więc nie można powiedzieć że nikt się tym nie interesował. Szersza społeczność zainteresowała się sprawą dopiero gdy doszło do próby przepchnięcia na szybciora umowy, przy totalnym zignorowaniu organizacji społecznych, co nie powinno dziwić gdyż zaczęto doszukiwać się w tym złej intencji. Fakt że teorie spiskowe są tu przesadą (był to raczej akt zwykłej ignorancji wobec perfidnego lobbingu), niemniej powód do oburzenia pozostaje słuszny.

PS: Organizacje internautów odmówiły debaty z Tuskiem:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/protest-przeciw-umowie-acta/internauci-pisza-do-tuska-ws-acta-nie-przyjdziemy-,1,5018158,wiadomosc.html
I jest w tym racja gdyż znając życie zrobiono by pokazowe konsultacje i sprawa poszła by dalej. Upublicznienie negocjacji jest jak najbardziej uzasadnionym argumentem z którym się zgadzam (internauci i tak nie mają nic do stracenia).
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 09 Lutego 2012, 21:20:03
Szybki przegląd:
- Kolejny kraj wycofuje się z podpisania ACTA:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/protest-przeciw-umowie-acta/kolejny-kraj-ue-zawiesza-ratyfikacje-acta,1,5022498,wiadomosc.html
- W Europarlamencie losy ACTA coraz bardziej niepewne:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/protest-przeciw-umowie-acta/siwiec-przewiduje-ze-acta-zostanie-obalona,1,5022286,wiadomosc.html
- I na koniec Tusk zbiera żniwo konfliktu z internautami (spory spadek PO i rekordowy wynik RP):
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-spory-spadek-po-szesc-partii-w-sejmie-palik,1,5022530,wiadomosc.html
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 09 Lutego 2012, 22:50:41
No tak, PO spadło to i PISowi nic nie dali w górę, żeby się elity nie oburzyły. O dziwo Palikota wygwizdali i wyklęli a tu mu skoczyło. Gówno warte te sondaże są.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: szczypiorofix w 09 Lutego 2012, 22:52:59
A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 10 Lutego 2012, 00:49:56
No tak, PO spadło to i PISowi nic nie dali w górę, żeby się elity nie oburzyły.

A co się dziwicie? PiS jest partią bez szans na zmianę swojego wyniku wyborczego... fakt że podskoczyło im wśród internautów zaraz po aferze z ACTA (bo dzieciaków było pełno) ale PiS szybko zniechęciło do siebie ten elektorat swoją cyniczną postawą i zgrywaniem głupów (gadanie że nie wiedzieli co podpisują to istny strzał w stopę), no a poza tym opiniotwórcze siły w necie szybko przypomniały dzieciarni o niegdysiejszej postawie Kaczyńskiego wobec "pijących piwo i oglądających pornole internautów".

O dziwo Palikota wygwizdali i wyklęli a tu mu skoczyło. Gówno warte te sondaże są.

Przedwczesne wnioski... Palikota wygwizdano gdyż protest miał czysto anty-establishmentowy charakter i taki los spotkał by każdego polityka który tam by się znalazł nie zależnie od strony, no a poza tym nie ma się co oszukiwać że w ulicznej fazie protestu głównie brali udział nacjonaliści i inne elementy mające skłonność do protestów ulicznych stąd nie ma się co dziwić że prawica wygwizdała lewaka. Jednak gdy przejdziemy do konkretów to obecnie jedynie RP jawi się jako istotna siła spoza układu stąd nie dziwota że im rośnie gdy bandzie czworga spada.

A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.

Albo po prostu nie umie się ich odczytywać :/ Oczywiste jest chyba że zebranie głosów i przemielenie ich przez system musi zająć co najmniej kilka dni i tak jak poprzednią władzę się ocenia po sytuacji za ich następców (z poprawką na gospodarkę światową oczywiście) tak aktualne sondaże opisują sytuacje z zeszłego tygodnia. Jak na razie wszystko jest zgodne z moimi przewidywaniami... poza tym chyba oczywiste jest że sondaże obarczone są sporym marginesem błędu, więc naprawdę nie ma co mówić o wierze w nie... nie po to się je robi by w nie wierzyć.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 10 Lutego 2012, 09:44:42
O dziwo Palikota wygwizdali i wyklęli a tu mu skoczyło. Gówno warte te sondaże są.
Przedwczesne wnioski... Palikota wygwizdano gdyż protest miał czysto anty-establishmentowy charakter i taki los spotkał by każdego polityka który tam by się znalazł nie zależnie od strony, no a poza tym nie ma się co oszukiwać że w ulicznej fazie protestu głównie brali udział nacjonaliści i inne elementy mające skłonność do protestów ulicznych stąd nie ma się co dziwić że prawica wygwizdała lewaka. Jednak gdy przejdziemy do konkretów to obecnie jedynie RP jawi się jako istotna siła spoza układu stąd nie dziwota że im rośnie gdy bandzie czworga spada.
Bzdura :P Na Palikota głosują jeszcze tylko te zjarane przygłupy, które wierzą że on jest antyestablishmentowy i zalegalizuje (mój brat  :(). W anonimowym tłumie działa proces znany z open source'a "Im więcej par oczu obserwuje kod, tym mniej błędów pozostaje niewykrytych"Eric S. Raymond. Większość będzie stała i się gapiła, ale wystarczy kilku co przeglądają KWEJKA, czytają blogi, czy inną prasę w necie, aby wiedzieć:
- Palikot redagował prawicowe, religijne pismo "OZON"
- bronił krzyża w Sejmie
- w 2006 głosował za zwiększeniem kar za narkotyki.
A chyba na proteście internautów właśnie takich ludzi powinniśmy oczekiwać?

Poza tym, jak zwiększa się elektorat antyestablishmentowy, to on nie zmienia w sondażach jednej partii politycznej na drugą, tylko krzyczy do ankieterów "Wypieprzaj ty zakłamany gościu od sondażów!". Równie dobrze mogło wszystkim spaść, PO najbardziej, a Palikotowi najmniej, ale w wynikach sondażu nie liczą niezdecydowanych, więc proporcjonalnie mogło Palikotowi wzrosnąć. Zapewne przełożyłoby się to w wyborach na sukces Palikota, bo antyestablishment nie głosuje, a ludzie sobie uświadamiają, że RP jest częścią systemu.

PS. Proszę, przypominajcie o tych wybrykach Palikota gdzie się da:D. Bo to Palikot jest właśnie największym populistą, któremu Kaczyński nie godzien wiązać rzemyka. I byłoby ogromną stratą, gdyby ludzie oczekujący zmian głosowali właśnie na niego.

A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.
Albo po prostu nie umie się ich odczytywać :/
A jak mamy niby odczytać dane z tego sondażu w artykule, jeśli wyszukiwarki nie chcą mi całościowo całego wyniku sondażu wyrzucić :P
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: szczypiorofix w 10 Lutego 2012, 10:00:35

A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.

Albo po prostu nie umie się ich odczytywać :/ Oczywiste jest chyba że zebranie głosów i przemielenie ich przez system musi zająć co najmniej kilka dni i tak jak poprzednią władzę się ocenia po sytuacji za ich następców (z poprawką na gospodarkę światową oczywiście) tak aktualne sondaże opisują sytuacje z zeszłego tygodnia. Jak na razie wszystko jest zgodne z moimi przewidywaniami... poza tym chyba oczywiste jest że sondaże obarczone są sporym marginesem błędu, więc naprawdę nie ma co mówić o wierze w nie... nie po to się je robi by w nie wierzyć.
No bo chyba normalnie nie da się czytać tych sondaży ;) Bzdura za bzdurą (wyjaśnienie poniżej).

A jak mamy niby odczytać dane z tego sondażu w artykule, jeśli wyszukiwarki nie chcą mi całościowo całego wyniku sondażu wyrzucić :P
Tzn. jak "całościowo całego" ? Może masz coś nie tak z wyszukiwarką ;)
np. : http://sondaz.wp.pl/ (http://sondaz.wp.pl/) normalnie takie huśtawki że hoho! Ludzie, wierzycie ,że akurat dzisiaj Ruch Palikota ma 11% ale wczoraj miał 13% ? Że te 2 % głosujących na dany dzień tak po prostu zmieniło zdania, olewa Palikota i głosuje na kogoś innego? Wierzyć mi się nie chce. Albo popierasz PO albo PIS albo Palikota albo kogokolwiek innego, proste (przynajmniej dla mnie).
Załóżmy, że popieram np. PIS (albo PO, whatever) to raczej nie zmienię zdania z dnia na dzień. Ok popieram PIS bo - są w opozycji do PO, nie lubię Tuska itp, nie lubię Prezydenta i co? Nagle mi się "odwidzi"? Nagle zapałam miłością do Tuska, Prezydenta i w 100% zacznę popierać program PO, nagle polubię ustawę refundacyjną, nagle zacznę popierać np. ACTA (bo mój wódz tak wybrał, więc i jak też)? No coś tu jest nie halo. To co tu podałem to tylko przykłady i proszę nie odczytywać jako moją miłość do PISu bo tak nie jest ;) Może jestem jakiś dziwny czy inny ale ja te bzdury nie wierzę.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 10 Lutego 2012, 10:04:27
Tzn. jak "całościowo całego" ? Może masz coś nie tak z wyszukiwarką ;)
Po prostu nie znajduję danych o tym, ile osób odmawia sondażu. Chciałbym móc potwierdzić/zdementować swoje podejrzenia co do tego, że w rzeczywistości wszystkim spadło.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 10 Lutego 2012, 10:43:24
@ Glassius
1) Nie powiedziałem że Palikot jest alternatywą i nie przeczę że jest dwulicowy, wiem też jak myślą anty-establishmentowcy by było jasne. Ale my tu nie mówimy o jednej grupie o konkretnych politycznych poglądach lecz o głosujących jako całości. Większość osób sympatyzujących się z internautami nie patrzy na przeszłość Palikota, ale postrzega go jako pierwszą od dawna siłę zdolną zmienić status quo w na Polskiej scenie politycznej (w zasadzie to już to w pewnym stopniu zrobił) stąd szukając alternatywy dla PO-PiS'u i przy totalnej zapaści wewnętrznej SLD, oraz totalnej nieznajomości małych partii to że oddadzą głos na Palikota nie powinien dziwić. Poza tym Tusk w ostatnim czasie się skompromitował (i nie mówię tu o cenach paliw, problemach w służbie zdrowia, mundurówkach i z emeryturami, bo to akurat było celowe detonowanie min by później mieć czyste konto) wchodząc na odcisk internautom, którzy już tak łatwo nie wybaczają i co gorsza zrobił to w pełni nieświadomy sytuacji... obecnie w oczach internautów Tusk nie wygląda już na kompetentniejszego (przynajmniej w zakresie ich dotyczącym) od populisty Palikota.
2) Skrytykowałem jedynie bezsensowny atak na sondaże, bo to taka sama logika jak dziwienie się że politycy to kłamcy. Jakość artykułu to osobna kwestia.

@ szczypiorofix
Wiesz że potwierdzasz tylko że nie rozumiesz jak działają sondaże?
Ludzie, wierzycie ,że akurat dzisiaj Ruch Palikota ma 11% ale wczoraj miał 13% ? Że te 2 % głosujących na dany dzień tak po prostu zmieniło zdania, olewa Palikota i głosuje na kogoś innego? Wierzyć mi się nie chce.

Wiesz chyba że te sondaże robią różne firmy posiadające różną metodologie badań, robione są w różnych okresach (nie konieczne tożsamych z czasem publikacji) i na różnej próbie ludzi? To chyba oczywiste jest że takie sondaże obarczane są sporym progiem błędu... mimo wszystko celem sondażu jest jak najbardziej obiektywne oddanie prawdy gdyż na podstawie danych można ocenić pewne tendencje i ku temu celowi własnie doskonali się narzędzie sondażowe (politycy z nich korzystający płaca im wszak za względną trafność). To tylko debile z PiS'u uważają że sondaże "kłamią" i są narzędziem propagandy, ponieważ najzwyczajniej w świecie sami ich nie umieją czytać i mierzą je własną miarą nie znaczy że jest tak naprawdę (zresztą po co skoro i tak nie podejmuje się decyzji na podstawie sondaży... no może jedynie ułamek osób tak robi).

Albo popierasz PO albo PIS albo Palikota albo kogokolwiek innego, proste (przynajmniej dla mnie).
Załóżmy, że popieram np. PIS (albo PO, whatever) to raczej nie zmienię zdania z dnia na dzień. Ok popieram PIS bo - są w opozycji do PO, nie lubię Tuska itp, nie lubię Prezydenta i co? Nagle mi się "odwidzi"? Nagle zapałam miłością do Tuska, Prezydenta i w 100% zacznę popierać program PO, nagle polubię ustawę refundacyjną, nagle zacznę popierać np. ACTA (bo mój wódz tak wybrał, więc i jak też)? No coś tu jest nie halo.

Wyjaśnienie jest proste: Oprócz twardego elektoratu zachowującego się jak mówisz istnieje jeszcze rozległy miękki elektorat nie interesujący się polityką i nie mający jakich większych obiekcji do większości partii (albo drugiej strony bardzo świadomy i pragmatycznie podchodzący do polityki). Taki elektorat potrafi bardzo łatwo zmieniać tych których w danej chwili popierają i bardzo łatwo kieruje się obecnymi nastrojami (lub pragmatyczną analizą a pro po tej drugiej podgrupy). Osobną sprawą są jeszcze "niezdecydowani" których uwzględnienie bądź nie ma istotny wpływ na wynik sondaży... tj. uwzględnienie ich daje lepszy obraz nastrojów społecznych, z drugiej strony nieuwzględnienie takiego punktu daje bardziej obiektywny obraz wyborczy ponieważ zmusza się ich do decyzji jak przy samych wyborach (a głosy niezdecydowanych nie muszą rozkładać się jak te normalne).

PS: A pro po sondaża WP to prawdopodobnie oddaje on moment w którym Tusk na chwile zdobył przewagę nad Anty-ACTA, udowodniając im (tj. tzw. Anonimusom) nieznajomość dokumentu i nieprawdziwość części ich twierdzeń... tyle że chwile później do ofensywy ruszyły organizacje internautów z którymi Tusk poległ, więc ciekawe jaki będzie wynik następnego sondażu?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: szczypiorofix w 10 Lutego 2012, 10:51:42
@Rezro : owszem, może ich nie rozumiem, tak się zastanawiam czy w ogóle chcę je rozumieć i na ile są one dla mnie przydatne (jeśli w ogóle są one w jakimś stopniu dla mnie przydatne). Ale czy nie jest tak, że właśnie grupa tych niezdecydowanych nie pobiegnie za "tymi w większości?" bo np. ich znajomy też jest w większości więc oni będą chcieli odstawać zbytnio i ich poprą? Czy samo układanie sondaży nie ma na celu takie "delikatne" nakierowanie tych niezdecydowanych bądź w jedną bądź w drugą stronę? Ktoś na pewno na tym zyskuje, gdyby tak nie było nikt nie bawiłby się takie sondaże ;)
EDIT : swoją drogą zauważyłem, że zwolennicy PISu mają dziwny nawyk (jakkolwiek to można nazwać) do szukanie wszędzie spisku przeciwko nim? Może to tylko moje spostrzeżenia...
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 10 Lutego 2012, 13:59:15
Ale czy nie jest tak, że właśnie grupa tych niezdecydowanych nie pobiegnie za "tymi w większości?" bo np. ich znajomy też jest w większości więc oni będą chcieli odstawać zbytnio i ich poprą?

W pewnym stopniu tak, jednak nie jest to takie oczywiste ponieważ niezdecydowani nie są grupą o jednolitym poglądzie i bardzo się to zmienia wraz z środowiskiem, czy wraz z postępem społecznym. W przypadku np. elektoratu PiS ustalono w swoim czasie że część tego elektoratu boi się przyznawać w sondażach do fakt że popierają PiS i głosuje w nich inaczej... jednak ich ostateczny głos i tak jest zdecydowany (to jeden z powodów dla których PiS uważa sondaże za zmanipulowane), w przypadku jednak PSL taka dysproporcja jest niemal standardem (sondaże raczej nie sięgają na wieś). W innym przypadku ustalono że ludzie unikają głosowania na małe partie bojąc się "starty głosu"... z tego powodu przeprowadzono dość sporą oddolną kampanię społeczną mającą uświadomić ludzi że to własnie głosowanie na najsilniejszych jest takim marnotrawstwem... czy było to skuteczne trudno jednak ustalić? Przy czym mówiąc o "najsilniejszym" mam na myśli partie obecne w sejmie, a nie partię u władzy... tu takiej zależności już nie ma. Zasadniczo dla mnie faktem oczywistym jest że ostateczną decyzję raczej się podejmuje w ostatniej chwili pod wpływem obecnych nastrojów (fakt ten Tusk wykorzystywał naprawdę skutecznie) niż kierując się konformizmem gdyż głos i tak jest anonimowy (czego o sondażach nie zawsze można powiedzieć).

Czy samo układanie sondaży nie ma na celu takie "delikatne" nakierowanie tych niezdecydowanych bądź w jedną bądź w drugą stronę? Ktoś na pewno na tym zyskuje, gdyby tak nie było nikt nie bawiłby się takie sondaże ;)

Możliwe, jednak jest było by to bezcelowe... celem spółki jest raczej możliwie wysoka wiarygodność niż wątpliwy skutek polityczny (wielce wątpliwy).

EDIT : swoją drogą zauważyłem, że zwolennicy PISu mają dziwny nawyk (jakkolwiek to można nazwać) do szukanie wszędzie spisku przeciwko nim? Może to tylko moje spostrzeżenia...

Bynajmniej, to fakt! PiS od zawsze budowało swoją pozycję na konflikcie społecznym i utwardzaniu się na pozycji "oblężonej twierdzy". Taka taktyka prowadzi do gromadzenia się wokół Jarosława "wolskę spaw" Kaczyńskiego wszystkich niezadowolonych z przemian po 89'tym którzy nie potrafią się dostosować do nowej nie-komunistycznej rzeczywistości i zwalają winę za ten stan na złodziei i komunistów (wiem ta wewnętrzna sprzeczność jest ironiczna), zamiast na swoje nieudacznictwo które zasłania się pseudo-patriotycznym bełkotem (tj. jest mi źle bo "podli komuniści" [czyt reszta Polaków] gnębią prawdziwiepolków-katolików). Jak na razie, na szczęście PiS nie zbija profitów na kryzysie (czego Kaczyłeb nie potrafi pojęć... doszukując się w tym oczywiście spisku), gdyż PiS nie prezentuje się jako partia która mogła by na to coś zaradzić (w końcu to rasowi populiści i do tego ignoranci gospodarczy jak ich cały elektorat).

PS: Z Palikotem jest o tyle inaczej że jest to parta nie tyle lewicowa co liberalna (w Polsce tego się raczej nie odróżnia). Oznacza to że choć ta partia jest niepewna, to jednak ma szanse zbić kapitał na kryzysie gdyby PO utraciło wiarygodność jako pewny gospodarz. W końcu opozycyjna konkurencja nie posiada lepszego pomysłu na gospodarkę niż RP (który pomysłu też nie ma poza słowem "liberalizacja"), ale niektórzy ludzie mogą liczyć na to że poluzowanie śrub w czymś pomorze.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 10 Lutego 2012, 18:22:16
O przepraszam na konflikcie społecznym to swoją pozycje budował i buduje TVN. Kaczyński jedynie mówił, że chamów i hołotę trzeba pałami.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 10 Lutego 2012, 20:49:54
Co do TVN to masz rację... tak samo zresztą nie jest tajemnicą że PO wykorzystywało kłótliwość PiS'u do swoich celów. Ale niezdolność do kompromisu to jest właśnie to co naprawdę dzieli Polaków. Rożnicę zdań i nieporozumienia da się wszak wyjaśnić... jednak jedynym sposobem by współpracować z Kaczyńskim jest dołączenie do jego partii o ile nie wyznawców, a to już nie jest współpraca. Jak tego nie nazwać tego dzieleniem Polaków? Kaczyński stoi wszak tu gdzie stoi, a wszędzie wokół stoi ZOMO (czyt: reszta Polaków, masoni, żydzi, komuniści i cykliści), no i mu nie wmówisz że białe jest białe, a czarne jest czarne :zwr
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 12 Lutego 2012, 23:25:31
I dlatego każde rewolucje, a raczej ich aktywni uczestnicy czy animatorzy mnie śmieszą ---> http://www.polityka.pl/swiat/analizy/1523779,1,syte-pokolenie-buntu-1968-r.read
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 13 Lutego 2012, 00:14:42
No cóż... nic dziwnego, a nazywa się to "konflikt pokoleń". Tak to już jest że stare pierniki każdorazowo okupują stołki, a sfrustrowani młodzi co pokolenie wychodzą na ulicę pod sztandarami ideałów po to by zrobić trochę miejsca dla siebie (a potem dorastają i o ideałach zapominają)... no przynajmniej tak było do czasu nadejścia tzw. "Generacji Y (http://pl.wikipedia.org/wiki/Generacja_Y)", określanej dotychczas jako "pokolenie bez ideałów" gdyż w przeciwieństwie do poprzednich generacji (jak np. X omawianej w artykule) młodzi nie kwapili się do polityki i walki o ideały mając po prostu wyj....e na życie... jednak ostatnie wydarzenia w związku z "No-ACTA" pokazały że jest nieco inaczej gdyż młodzi z tego pokolenia po prostu zagospodarowali nową cyfrową przestrzeń życiową i dlatego też wyłamali się z schematu (dlatego nie potrzebowali pustych haseł swoich rodziców). Gdy pierniki zaczęły wchodzić z buciorami w internetową przestrzeń życiową młodych (co dzieje się od dłuższego czasu) to musiało dojść w końcu do wybuchu, a sytuacja może się jeszcze znacznie pogorszyć.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 09 Sierpnia 2013, 16:59:14
Spokojnie ACTA nie wraca, ale wskrzeszam ten temat w związku z tą sprawą i tego co się w związku z nią mówi:
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/samobojstwo-14-latki-w-kraju-ue-wrze/kf1tn

Samo w sobie to nie jest niczym dziwnym, bo i co roku jest kilka ofiar niewłaściwego posługiwania się nożem kuchennym czy jakiś nastolatek zabija się z powodu zawodu "miłosnego", ale problem z tym że to nie pierwszy raz jak słyszę o tym pomyśle bo ostatnio bodajże to samo mówił Tusk i w tym sęk pogrzebany! Czy to przypadek że w kilku krajach równocześnie podnosi się problem ochrony dziatwy przed złym internetem? Może i tak, ale mój spiskowy nos węszy w tym jakiś spisek: Czy aby przypadkiem nie było gdzieś jakiejś większej rozmowy na ten temat wśród polityków UE? Niczego "nie sugeruje", ale doradzam bliżej baczyć na tego typu sprawy i ew. analogiczne głosy, bo kto wie czy rząd znowu nie wyskoczy z jakimś debilnym pomysłem.

A czy internet jest tak zły jak się mówi? To jest już kwestia relatywna, ale należy pamiętać tu o jednej podstawowej rzeczy: Nikt nigdy nie mówił że internet jest bezpiecznym miejsce, a wręcz większość serwisów zakazuje korzystania osobom niepełnoletnim więc niech organizacje rzekomo "cnotliwe" się odpindolą. Jest coś takiego jak "cyberniania", a że rodzice to debile i robią dzieciom konta na Facebooku to już nie problem internetu, a debilizmu rodziców. Internet nie jest miejsce dla dzieci i dziecko zawsze powinno zaglądać tu pod nadzorem opiekunów, wiec wszelkie pierniczenie o biednych dzieciach spotykających złe treści w burdelu i barze na rogu przed którymi trzeba je chronić to ewidentna głupota. Ludzie, nie dajcie się zwariować i nie zwalajcie swojej odpowiedzialności na innych szkodząc tym innym użytkownikom. Nie cenzurujcie internetu! Po prostu pilnujcie dzieci co jest waszym zakichanym obowiązkiem!

Cytuj
- Ludzie, którzy zarządzają takimi portalami (...) powinni dowieść, że są odpowiedzialni - dodał premier

Nie, nie są. Takie strony to tablice informacyjne publikujące nierzadko setki informacji i administrator nierzadko nie ma szans sprawdzania wszystkich publikowanych treści (zazwyczaj w razie pojawienia się takich można żądać od administracji ich usunięcia). Ja tam wiem że politycy chętnie posadzili by oficera Gestapo przy każdym internaucie, ale niech spadają.

Cytuj
Brytyjczycy wzywają do zamknięcia tego portalu, reklamodawcy wycofują swe ogłoszenia, stowarzyszenia i organizacje pozarządowe apelują o wprowadzenie przepisów, które zobowiązywałyby założycieli podobnych serwisów do czuwania nad tym, co się dzieje na ich stronach.

Czy ja wyczuwam akt prześladowania w stosunku do serwisu internetowego? Poza tym ktoś zapomina że to serwis Litewski więc takie przepisy można sobie wsadzić tam gdzie światło nie sięga (zresztą takowe najczęściej już są, tylko są nieegzekwowalne). Jeśli operatorzy strony byli mądrzy wpisali w regulamin odpowiednie uwagi (to że ich nikt nie przestrzega to osobna sprawa) i takie żądania są bezpodstawne.

Cytuj
Stowarzyszenie BeatBullying, które specjalizuje się w ochronie dzieci i młodzieży w internecie uważa, że zespół kierujący ask.fm nie wdrożył wystarczających mechanizmów zapobiegawczych.

A ja wyczuwam że to Ruska agentura (żart). O ile serwis nie reklamował się jako "dla dzieci" i nie złamał przepisów w swoim własnym kraju, na co wystarczą zazwyczaj wpisy w regulaminie, to takie żądania są bezpodstawne.

Cytuj
- Nie ma moderatora. Nikt nie jest odpowiedzialny. (Portal) stał się platformą, na której promuje się nienawiść - powiedział dyrektor BeatBullying Anthony Smythe.

A dla mnie to "wolność słowa" która podobno jest podstawą zachodu? Moderacja jest sprawą serwisu i zazwyczaj wynika z jego tematyczności, a skoro tematem tego serwisu było pytanie się o cokolwiek to zasadności moderacji nie ma. A co do nawoływań do nienawiści, to ściga się zawsze personalnie odpowiedzialnych bo o ile tematem serwisu nie była promocja takowej to i nie ma podstaw do oskarżania neutralności tej strony.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 09 Sierpnia 2013, 22:27:48
Rezo jak kuń z klapkami na oczach nie dostrzegasz pewnych kwestii. A są nimi bardzo szybki rozwój techniczny przeznaczony dla zwykłych obywateli. To jest postęp i dostęp do informacji, na które przynajmniej 2 pokolenia nie były przygotowane i to niestety państwo powinno chronić obywateli. Zbrodnia ze świata realnego przeszła na świat wirtualny i powinno się ją niszczyć, to nic nadzwyczajnego. Dlaczego wszystko ma być zwalane na rodziców, skoro w tym wypadku dziecko siedzi w cieple ogniska rodzinnego jakim jest dom i korzysta jedynie z komputera? Dlaczego ma być nad nim ktoś, kto będzie pilnował treści tego co ogląda? Czy w latach 80' i 90' puszczano pornografie w telewizji i rodzic musiał siedzieć z dzieckiem żeby czegoś nie zobaczył? Nie, bo ktoś jednak kontrolował tą informację. Internet to źródło jak telewizja, książka a dzieci są tylko dziećmi, łatwymi celami do zmanipulowania, dlatego powinno sie je ściśle chronić.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 10 Sierpnia 2013, 01:15:15
Po pierwsze: nie ma żadnego problemu. Przykłady nagród Darwina wskazują, że zawsze znajdzie się ktoś kto zginie w wyjątkowo głupi sposób/z głupiego powodu. Gdyby takie samobójstwa stały się masowe, to inna sprawa. Przynajmniej 40 takich zgonów rocznie starczy (http://www.rmf24.pl/nauka/news-bezpieczne-zapalniczki-w-krajach-ue,nId,88003), by zacząć bić pianę.

Po drugie: teraz to może być problem, ale niech się za to tylko państwo weźmie...

Po trzecie: dając dziecku narzędzie należy go pouczyć o konsekwencjach i zagrożeniach. Czy to dając formy do odlewania amunicji, ucząc rozpalać ognisko, dając dostęp do Internetu (https://www.youtube.com/watch?v=XC2VGUVvvAg#t=1m21s).

Po czwarte: Ty PiSowcu! :hyh Obrzucanie się inwektywami jest popularne w Internecie. Jedynym rozwiązaniem: zlikwidować Internet (http://kops.pl/wp-content/uploads/2012/11/04.png).
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 10 Sierpnia 2013, 20:58:04
Rezo jak kuń z klapkami na oczach nie dostrzegasz pewnych kwestii.

To zabawne że tego argumentu najczęściej używają ludzie sami niedostrzegający pewnych rzeczy i gdy to się zmienia robiących z tego sensację tam gdzie jej nie ma.

A są nimi bardzo szybki rozwój techniczny przeznaczony dla zwykłych obywateli. To jest postęp i dostęp do informacji, na które przynajmniej 2 pokolenia nie były przygotowane

Może u nas u "murzynów" informatyka jest znana dopiero od połowy lat 90'tych, ale w świecie cywilizowanym komputery znają już tam od lat 50'tych (gry video są w domach od 70'tych) i jakoś dzieci nie zaczęły tam jeszcze strzelać laserami z tyłka. Wszystkie problemy o które obwinia się komputery zawsze miały inne realne przyczyny.

i to niestety państwo powinno chronić obywateli.

Ale przed realnym zagrożeniem i to z zewnątrz, a nie zaś nami samymi. Bo kto nas niby ochroni przed politykami kierującymi się ciemnotą i zabobonem?

Zbrodnia ze świata realnego przeszła na świat wirtualny i powinno się ją niszczyć, to nic nadzwyczajnego.

Oczywiście, ale tam gdzie jest zbrodnia nie zaś insynuacyjna zbrodni. Tu nie mamy zaś do czynienia z żadnym zbrodniczym działaniem serwisu (ten tylko sprowadzał się do udzielania prawa do anonimowych pytań i odpowiedzi), ale z przypadkami nie wykrytych zaburzeń emocjonalnych u nastolatków które w konkretnych warunkach dały niespodziewane skutki (zgadnij kto za to odpowiada?)

Ewidentnie nie mieliśmy tu do czynienia z ujawnianiem danych osobowych, co było by w istocie jakąkolwiek podstawą do oskarżeń o prześladowania osobowe. A skoro po negatywnych komentarzach dana osoba kontynuowała korzystanie z serwisu to był to jej świadomy wybór, zaś jeśli wyrobiła sobie relacje emocjonalną to był to objaw pewnych zaburzeń. Zresztą większość serwisów prewencyjnie wpisuje w regulamin ograniczenia wiekowe więc i pewnie była formalnie "oszustem".

Dlaczego wszystko ma być zwalane na rodziców, skoro w tym wypadku dziecko siedzi w cieple ogniska rodzinnego jakim jest dom i korzysta jedynie z komputera?

Ponieważ taki jest obowiązek rodziców i każdy prawdziwy prawicowiec domagał by się tu tego by to rodziców obowiązkiem pozostało i wara od tego państwu. I nie jest to "jedynie" komputer tylko aż komputer.. źródło cudów i wszelkich nieczystości w jednym :hyh.

Dlaczego ma być nad nim ktoś, kto będzie pilnował treści tego co ogląda? Czy w latach 80' i 90' puszczano pornografie w telewizji i rodzic musiał siedzieć z dzieckiem żeby czegoś nie zobaczył?

Otóż jak najbardziej tak! To banał! Nie wiem czy to prowokacja czy naprawdę jesteś tak naiwny, ale w telewizji od dawna puszcza się mnóstwo treści nie dla dzieci i zazwyczaj w TV jedynie w pewnych godzinach można było spokojnie pozostawiać dzieci przy telewizji. Choć i tu jest to sprawa dość sporna jako że i w programach dla dzieci przemycano czasem dziwne treści (jako geek się na tym znam). Dzisiaj jest o tyle łatwiej że są wyspecjalizowane kanały dla dzieci, ale i tu trzeba pilnować dzieciaka by nie zapędził się z pilotem na kanały XXX.

Nie, bo ktoś jednak kontrolował tą informację.

No tak, po co ludzie mają wiedzieć że żyją w zbrodniczym reżimie, a nie w "wesołym" narodzie :/ Dla ciebie to pewnie zaleta że morduje się po cichu, bo czego oczy nie widzą..

Internet to źródło jak telewizja, książka a dzieci są tylko dziećmi, łatwymi celami do zmanipulowania, dlatego powinno sie je ściśle chronić.

Oczywiście, ale od tego jest cyberniania i rodzic! Bo internet to nie miejsce jedynie dla stron Disney'a, a w zasadzie w znacznej większości jest to narzędzie dla dorosłych i jakim trzeba być infantylnym bytem by uważać inaczej? To że ludzie to debile i zostawiają dziecko przy włączonym PC'cie jak kiedyś zostawiali przy filmie w którym Tatarzy gwałcili chłopki (bo przecież TV jest dla dzieci.. nie?), to nie jest to problem internetu tylko ludzi. Domaganie się cenzury mediów pierwotnie nie przeznaczonych dla dzieci to absurd!

@Glassius
Mogę się podpisać w całej rozciągłości i boże uchroń nas przed politpajacami regulującymi coś czego nie rozumieją, bo lewactwem zalatuje to na kilometr!

Po czwarte: Ty PiSowcu! :hyh Obrzucanie się inwektywami jest popularne w Internecie. Jedynym rozwiązaniem: zlikwidować Internet.

Wcale bym się nie zdziwił gdyby o to tak na prawdę chodziło, bo prawdziwa wolna prasa uwiera polityków w żyć.. im się podoba jedynie taka "wolna" prasa jak TVN, czy TV Trvam, która ściśle chodzi im przy nodze zależnie od politycznej koligacji.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 10 Sierpnia 2013, 21:50:35
Widzę chłopaki, że obaj macie dzieci  :D
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 10 Sierpnia 2013, 23:21:22
Widzę chłopaki, że obaj macie dzieci  :D

No i co w tym takiego dziwnego? To że ktoś nie jest przewrażliwiony i faktycznie chowa dzieci zamiast scedować wszystko na "wielkiego brata" (albo gorzej, powierzając dziatwę "tajemniczej" skrzynce "z obrazkami" uważając ją za "zabawkę") nie powinno być chyba niczym dziwnym?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 11 Sierpnia 2013, 01:03:33
To nie jest dziwne jedynie oderwane od rzeczywistości.
Nie mam pojęcia Rezro co tobie pozwalali lub czego nie pozwalali oglądać rodzice w telewizji jednak telewizja chroniła i chroni w mniej lub większym stopniu dzieci. Prostym przykładem jest chociażby program telewizyjny z którego każdy rodzić może wyczytać jakie i dla kogo są przeznaczone dane programy. Książki są opisane i zazwyczaj tekst z na okładce z tyłu także mówi dla jakiego odbiorcy jest przeznaczona. Tak te banały dawały i dają do tej pory narzędzia rodzicom w wychowaniu dzieci. Internet tego kompletnie nie daje.

"Internet (skrótowiec od ang. inter-network, dosłownie "między-sieć") – ogólnoświatowa sieć komputerowa, określana również jako sieć sieci[1]. W znaczeniu informatycznym Internet to przestrzeń adresów IP przydzielonych hostom i serwerom połączonym za pomocą urządzeń sieciowych, takich jak karty sieciowe, modemy i koncentratory, komunikujących się za pomocą protokołu internetowego z wykorzystaniem infrastruktury telekomunikacyjnej."

Przepraszam a gdzie tu stoi w tej prostej definicji, że jest dla dorosłych? Internet jest ogólnodostępnym dobrem, którego w tym momencie nie ogarnia nikt na ziemi. Nie są na niego przygotowane zarówno dzisiejsze dzieci jak i ich rodzice. W prostym tłumaczeniu i żebyś nie brał tego za palenie czarownic, jest czarną dziurą w którą wchodzi każdy i każdy wrzuca tam co mu się podoba. Problem polega na tym, że wchodzą tam ludzie źli, którzy wystawiają na światło dzienne swoje najgorsze, najbrudniejsze pragnienia.

I tu przejdę do wypowiedzi Glassiusa.
Cytat: Glassius
Po trzecie: dając dziecku narzędzie należy go pouczyć o konsekwencjach i zagrożeniach. Czy to dając formy do odlewania amunicji, ucząc rozpalać ognisko,

Zapamiętaj to co powiem dobrze. Tak dobrze, że gdy będziesz miał swoje dziecko i nadejdzie ta pewna chwila to przypomnij sobie to co tu napisałeś. Następnie weź młotek, wystaw kciuk i z całej siły w niego uderz.

Abstrahując od ludzi, którzy kładą lachę na wychowanie swoich dzieci, to są tez ludzie, którzy wychowują swoje dzieci dobrze jednak świat, rozwój i ludzie którzy są źli zrobią wszystko aby zasiać zamęt w młodych, podatnych umysłach. Dziecko jest tylko dzieckiem ciekawym świata a rodzić ma mu zapewnić opiekę. Czy jest mu w stanie zapewnić opiekę skoro państwo pozwala na to aby za jednym kliknięciem zobaczył to czego nie powinien i to kliknięcie jest na wyciągnięcie palca. Tu nie chodzi o permanentną inwigilację ale o cyber policję, która strzeże naszych dzieci jak przed złodziejem czy morderca na ulicy.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 11 Sierpnia 2013, 02:29:08
Cytat: Glassius
Po trzecie: dając dziecku narzędzie należy go pouczyć o konsekwencjach i zagrożeniach. Czy to dając formy do odlewania amunicji, ucząc rozpalać ognisko,

Zapamiętaj to co powiem dobrze. Tak dobrze, że gdy będziesz miał swoje dziecko i nadejdzie ta pewna chwila to przypomnij sobie to co tu napisałeś. Następnie weź młotek, wystaw kciuk i z całej siły w niego uderz.
Absolutnie nie rozumiem Twojego oburzenia. Nawet małe dzieci można uczyć odpowiedzialności i powierzać im całkiem trudne zadania.  8-latek może rozpalać ognisko (http://obozy.perfectenglish.pl/oboz-survivalowy-dla-dzieci-gorach-beskidu-sadeckiego/), 10-latek może odlewać amunicję (http://www.youtube.com/watch?v=KBG2SZsIjms&list=PL1cAturoTLPOQdA9swQSNE7SWTyucPP5K&index=85#t=1m58s) (czyli mieć do czynienia z piecem, rozgrzanymi narzędziami, materiałami wybuchowymi pakowanymi do łuski), 11-latka z karabinem w dłoni obronić dom przed włamywaczami (http://www.youtube.com/watch?v=0K0033A13CM), 12-latek dobrze prowadzić samochód (http://nasygnale.pl/kat,1025349,title,12-latek-kierowal-audi-Dziadek-chlopak-dobrze-jezdzi,wid,14788829,wiadomosc.html?ticaid=6111aa), a 14-latek zawstydzić Allana Quatermaina (http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Tarkowski).

W dawnych czasach 15-latek nie raz był uważany za dorosłego z pełnią związanych z tym praw i obowiązków. Nie zamierzam poddawać swoich przyszłych pociech postępującej infantylizacji, w myśl której produkuje się 20-latków, którzy nie potrafią niczego zrobić. Przecież bezpieczeństwo (i szkoła) najważniejsze!

Dziecko jest tylko dzieckiem ciekawym świata a rodzić ma mu zapewnić opiekę. Czy jest mu w stanie zapewnić opiekę skoro państwo pozwala na to aby za jednym kliknięciem zobaczył to czego nie powinien i to kliknięcie jest na wyciągnięcie palca. Tu nie chodzi o permanentną inwigilację ale o cyber policję, która strzeże naszych dzieci jak przed złodziejem czy morderca na ulicy.
Ojejku, może jeszcze państwo dociągnęło im kabel do mieszkania i zmusiło rodziców do pozwolenia dziecku by przesiadywało w Internecie?

A co z narzędziami ślusarskimi? Rodzic nie przesiaduje cały czas w warsztacie i nie ma pojęcia, że odbywa się tam odcinanie paluszków jego pociechy! Tu nie chodzi o pernamentną inwigilację, ale o narzędziową policję, która strzeże naszych dzieci jak przed złodziejem czy mordecą na ulicy.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 11 Sierpnia 2013, 09:49:47
To nie jest dziwne jedynie oderwane od rzeczywistości.

To twoja prywatna opinia, a ja mam odmienną i to samo mogę powiedzieć o twojej.

Nie mam pojęcia Rezro co tobie pozwalali lub czego nie pozwalali oglądać rodzice w telewizji jednak telewizja chroniła i chroni w mniej lub większym stopniu dzieci.

Dawniej jak były dwa kanały na krzyż w TV, to było oczywiste że w godzinach w których przed telewizorem mogły siedzieć dzieci puszczano głownie programy familijne, a po wieczorynce dopiero puszczano filmy "dla dorosłych". Dzisiaj jednak telewizja jest tematyczna i trudno mówić by kanał Playboy'a chronił moje dzieci i to ode mnie zależy by one go nie oglądały.

Prostym przykładem jest chociażby program telewizyjny z którego każdy rodzić może wyczytać jakie i dla kogo są przeznaczone dane programy.

O ile pamiętam informacje tego typu wprowadzono dopiero niecałą dekadę temu i osobiście śmiem wątpić w ich jakość. Ja tam do oznaczeń PEGI i podobnych zawsze podchodziłem z dystansem, bo zazwyczaj zabraniają pierdół a równocześnie nie dostrzegają faktycznie kontrowersyjnych treści, bo ograniczają je sztywne ramy klasyfikacji.

Książki są opisane i zazwyczaj tekst z na okładce z tyłu także mówi dla jakiego odbiorcy jest przeznaczona. Tak te banały dawały i dają do tej pory narzędzia rodzicom w wychowaniu dzieci. Internet tego kompletnie nie daje.

Nie wiem w jakim świecie żyjesz, ale programy do ochrony rodzicielskiej istnieją od dawna (wspominałem już o cybernianiach?). Podobnie w internecie są kanały/strony przeznaczone dla dzieci. Jak i takie (większość) dla nich nie jest przeznaczone, najczęściej majce wpisane w regulamin dostęp jedynie dla osób pełnoletnich, jak Facebook czy strony mailowe (wiesz jak mnie krew zalewa gdy widzę tam dzieci i rodziców się tym chwalących?). Wybacz, ale jak wyskakujesz mi z takim komentarzem, to zaczynam myśleć że jesteś z tych co nie umieją włączyć blokady rodzicielskiej w telewizorze i myśli że to "zabawka" nie wymagająca uwagi.

"Internet (skrótowiec od ang. inter-network, dosłownie "między-sieć") – ogólnoświatowa sieć komputerowa, określana również jako sieć sieci[1]. W znaczeniu informatycznym Internet to przestrzeń adresów IP przydzielonych hostom i serwerom połączonym za pomocą urządzeń sieciowych, takich jak karty sieciowe, modemy i koncentratory, komunikujących się za pomocą protokołu internetowego z wykorzystaniem infrastruktury telekomunikacyjnej."

Przepraszam a gdzie tu stoi w tej prostej definicji, że jest dla dorosłych?

Internet stworzyła DARPA (Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych) i został rozwinięty w CERN (Europejska Organizacja Badań Jądrowych) do celów naukowych. Pytaniem jest więc gdzie jest niby napisane że to zabawka dla dzieci? Na broni palnej też nie pisze się że jest tylko dla dorosłych, bo to na rzeczach dla dzieci pisze się że są dla dzieci.. a w internecie tylko niektóre strony są dla nich przeznaczone.

Internet jest ogólnodostępnym dobrem, którego w tym momencie nie ogarnia nikt na ziemi.

To że ty go nie ogarniasz, nie oznacza że każdy tak ma.

Nie są na niego przygotowane zarówno dzisiejsze dzieci jak i ich rodzice. W prostym tłumaczeniu i żebyś nie brał tego za palenie czarownic, jest czarną dziurą w którą wchodzi każdy i każdy wrzuca tam co mu się podoba.

Otóż.. wyjątkowo się z tobą zgodzę! Ale nie jest to podstawa by czegokolwiek zakazywać.. to podstawa do tego by rząd sfinansował kampanie informacyjne i przygotował ludzi do obcowania z tym medium. Co innego w tym że te pacany same się na tym nie znają i łatwiej jest im zakazywać niż coś naprawiać (co jest raczej abstrakcyjne zważywszy że ludzkość już w tej "czarnej dziurze" siedzi). Zauważ że internet ma też swoje dobre strony i to znaczne..

Problem polega na tym, że wchodzą tam ludzie źli, którzy wystawiają na światło dzienne swoje najgorsze, najbrudniejsze pragnienia.

Dlatego państwo powinno pilnować przedszkoli i uniemożliwiać pedofilom zatrudnianie się w tego typu instytucjach.. zaraz? O czym my tu mówiliśmy? A o internecie.. pedofile, terroryści, naziści i inni kryminaliści już są ścigani w internecie i to skutecznie (Słyszałeś o PRISM?). Problem dotyczy jednak tego że ostatnio zaczęli się tam ładować obrońcy "moralności" traktujący z góry internet jako środowisko przyjazne dla dzieci "bo kolorowe" (którym te nigdy nie było) i bzdurzący sobie że da się to kontrolować by ich urojone wizje stały się faktem.

Zapamiętaj to co powiem dobrze. Tak dobrze, że gdy będziesz miał swoje dziecko i nadejdzie ta pewna chwila to przypomnij sobie to co tu napisałeś. Następnie weź młotek, wystaw kciuk i z całej siły w niego uderz.

Nie chcę się wypowiadać za Glassiusa ale na jakiej podstawie uważasz że nie mamy dzieci? Co niby tylko idioci mają dzieci czy co?

Abstrahując od ludzi, którzy kładą lachę na wychowanie swoich dzieci, to są tez ludzie, którzy wychowują swoje dzieci dobrze jednak świat, rozwój i ludzie którzy są źli zrobią wszystko aby zasiać zamęt w młodych, podatnych umysłach.

Dlatego niech politycy trzymają się od nich z daleka, bo to najgorsze mendy z wszystkich! Dla równowagi: Ja nie chcę Pawłowicz, a ty Palikota.. pamiętaj że każdy kij ma swoje dwa końce, a kontrola rodzicielska może być wykorzystana do rożnych celów..

Dziecko jest tylko dzieckiem ciekawym świata a rodzić ma mu zapewnić opiekę. Czy jest mu w stanie zapewnić opiekę skoro państwo pozwala na to aby za jednym kliknięciem zobaczył to czego nie powinien i to kliknięcie jest na wyciągnięcie palca.

A co ma państwo do rzeczy? Czy istnieje niby jakiś nakaz państwowy nakazujący dzieciom siedzieć w necie? Czy to właśnie od ciebie zależy jak i kiedy zapewnisz dostęp dzieciom do netu i po prostu zrzekasz się swojej odpowiedzialności by móc być "dobrym" rodzicem jednocześnie nim nie będąc? Wybacz ale czy nie brzmisz nieco "lewicowo" domagając się czegokolwiek od państwa?

Tu nie chodzi o permanentną inwigilację ale o cyber policję, która strzeże naszych dzieci jak przed złodziejem czy morderca na ulicy.

Nie tu nie chodzi o policję która już istnieje od dawna (np. ostatnio rozbiło pokaźna siatkę pedofilską za pomocą strony pułapki), ale o cenzurę zakładającą że każdy rodzic to debil i że każde dziecko jest głupie i może oglądać tylko to co władza uzna za stosowane.. a najlepiej że rodzic jest też głupi i on też może oglądać to co reżim uważa za stosowne jak w Chinach.

W dawnych czasach 15-latek nie raz był uważany za dorosłego z pełnią związanych z tym praw i obowiązków. Nie zamierzam poddawać swoich przyszłych pociech postępującej infantylizacji, w myśl której produkuje się 20-latków, którzy nie potrafią niczego zrobić. Przecież bezpieczeństwo (i szkoła) najważniejsze!

Otóż to. W moim środowisku jest sporo ludzi wychowanych na "dobrym" TV i zazwyczaj są to nie przystosowani do życia nerdzi. Z drugiej strony jest tu też tu wielu dobrych rodziców znających zarówno ciemne jak i jasne strony rozrywki dziecięcej i aktywnie interesujących się tym co oglądają dzieci nie traktując tego jako czegoś niepoważnego, bo jest zgoła odmiennie. Wszak czym skorupka nasiąknie za młodu.. Aq w swojej nieświadomości może uważać to za nowość, ale na świecie dzieci masowych mediów mają już dawno swoje dzieci, a nawet powoli stają się i dziadkami.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 11 Sierpnia 2013, 15:23:16
Nie mieszaj mnie w politykę Rezro bo o niej nie mówię.

Glassius a ilu takich geniuszy jest w naszym kraju? 2-3%?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 11 Sierpnia 2013, 16:25:14
Glassius'sie gratuluję wytrwałości w promowaniu JKM'izmów. Zrozumże jednakże, że ( ;)) wyjątki nie stanowią reguł i z faktu, iż na promil nastolatków, którzy poradzili sobie w ekstremalnych sytuacjach przypada pozostały odsetek, który sczezłby niechybnie... Z faktu, że Ty w wieku nastu lat poradziłbyś sobie w dżungli z kawałkiem sznurka i gwoździem nie można wyciągać jednoznacznego wniosku, że twoi rówieśnicy również przeżyliby takie eskapady.

@Aq
Nie licz na to, że Twoje podejście zrozumie ktoś, kto nie czekał na potomka circa 9 miesięcy. Perspektywa zmienia się dopiero po fakcie i na przykładzie Glassius'a widać, że nawet najbystrzejsi z bystrych, a co dopiero Rezro nie potrafią postawić się w sytuacji rodzica.

Odnośnie ACTów, PACTów itp. to zdecydowanie jestem za, a nawet przeciw. Można wskazać tyle minusów, co plusów ujemnych... Po prostu mamy do czynienia z rewolucją, która wymusza większą odpowiedzialność rodziców, której nie powinny jednak zastępować uregulowania prawne.

Należy pokładać wiarę w :emanacja13s: ... ale nie do końca.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 11 Sierpnia 2013, 17:38:41
@Aq
Nie licz na to, że Twoje podejście zrozumie ktoś, kto nie czekał na potomka circa 9 miesięcy. Perspektywa zmienia się dopiero po fakcie i na przykładzie Glassius'a widać, że nawet najbystrzejsi z bystrych, a co dopiero Rezro nie potrafią postawić się w sytuacji rodzica.

Rozumiem obawy, ale nie rozumiem paniki która nie zawsze pomaga a wręcz przeciwnie. Faktem jest zaś to że zachowanie rządu Brytyjskiego w tej sprawie jest co najmniej śmieszne (w mojej ocenie to bezzasadne podburzanie tłumu), a i pomysły Tuska na zakazanie pornografii w internecie co najmniej dziwne? I to wobec nich skierowana jest w pierwszej kolejności moja krytyka, bo rodziców to ja akurat rozumiem.. choć ci przesadzają. Są narzędzia do kontroli rodzicielskiej internetu istnieją i tyle, jedynym sposobem zaś do wprowadzenia tych dziwnych pomysłów władzy (i to wątpliwe skutecznym) jest tzw. narodowy firewall w stylu Chińskim, którego negatywne skutki są wielokrotnie gorsze niż jakieś tam ACTA.

I po raz kolejny.. na jakiej bazie toga myślisz że nie mam pod opieką dzieci? Od kiedy bycie racjonalnym jest oznaką braku rodzicielstwa?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 11 Sierpnia 2013, 18:22:50
Takie dzieci potrafiące wykonywać zaawansowane/odpowiedzialne funkcje stanowią dzisiaj wyjątek, ale to kwestia wychowania/nabytej wiedzy, a nie wrodzonych predyspozycji. W "Odlotowej muzyce", książce z serii "Monstrrrualna Erudycja" było zdanie: nastolatki to wynalazek XX wieku. Wcześniej młodzi ludzie bezboleśnie przechodzili z dzieciństwa do stanu dorosłego, wzorując się głównie na rodzicach. W XX wieku technologia zrodziła płyty winylowe i producentów muzycznych, a ci dostrzegli w młodych ludziach potencjalny cel swoich kampanii. Odtąd zamiast poświęcać czas na naukę dorosłości mogą go poświęcać na słuchanie muzyki i zgłębianie biografii gwiazd. Dopiszmy gry komputerowe/książki fantasy itede.

A przecież wymienione przeze mnie rzeczy (poza oczywistym żartem ze Stasiem Tarkowskim) to nie jest przykład jakiegoś geniuszu czy wybitnych umiejętności, a jedynie zdobytej wiedzy i umiejętności, dostępnych dla przeciętnego człowieka. W niektórych miejscach 12-latki potrafią strzelać (http://www.youtube.com/watch?v=DqBH806nSj8), za to my w Polsce jesteśmy bardziej cywilizowani. Dlatego na przysposobieniu obronnym uczymy się jakże przydatnej umiejętności przepisywania przepisów obrony przeciwpożarowej. W Stanach Zjednoczonych 16-latki mogą się starać o prawo jazdy. Ale to kraj trzeciego świata, nie to co Polska.

Rezro, analiza czasu wrzucana postów na forum (przynajmniej w moim przypadku) wskazuje, że raczej nie mam pociechy na utrzymaniu. Ale masz rację, nie trzeba mieć swojego dziecka, by jednak trochę doświadczenia w opiece nad dzieckiem posiadać. Strasznie nie lubię relatywizowania obiektywizmu rozmówcy od jego osobistych doświadczeń w dyskusjach teoretycznych. Z drugiej strony można przecież również atakować, że rodzic nie jest w stanie obiektywnie patrzeć na rodzicielstwo, bo jest sędzią we własnej sprawie, a na bezstronność i obiektywizm mogą się zdobyć jedynie bezdzietni.

Poza tym istnieje masa rodziców podzielających moją opinię. (http://www.pudelek.pl/artykul/13515/uczy_dzieci_strzelac_z_pistoletu/11/)
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 11 Sierpnia 2013, 21:14:13
Ale to jest stawianie sprawy w dwóch barwach czerni i bieli. Ja mówię jedynie o szarości i stworzeniu pewnych narzędzi prawnych, które pozwoliły by na ochronę dzieci i które pomogły by rodzicom w ich chronieniu. Doprawdy nie wiem skąd ta panika, że próbuje podpalić Internet a najlepiej wyłączyć go w ogóle. To właśnie jest paranoja.

Co do posiadania dzieci, ja nikomu nic nie wymawiam ale to jest tak jak wspomniał toga5, w pewnych sytuacjach podejście do wielu spraw zmienia się całkowicie i zaczynamy widzieć rzeczy, których do tej pory nie dostrzegaliśmy.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 11 Sierpnia 2013, 23:41:16
Skoro już pojawił się ten temat to procuję w domu i przy okazji chowam dziecko, stąd wnioskowanie takie jest o kant tyłka rozbić i koniec z tym wątkiem, bo nie lubię gadać o sobie.

Ale to jest stawianie sprawy w dwóch barwach czerni i bieli.

Bo taki właśnie język wprowadzili do tej sprawy politycy.. mamy zły internet i "podłe strony" czy jak tam to nazwano. A szara rzeczywistość jest taka że internet nie jest i nigdy nie był miejscem do swobodnej eksploracji przez dzieci które zawsze trzeba było pilnować i mamy nastolatki z problemami, korzystające z serwisu nie dla nich przeznaczonego, który w jakiś sposób indukował u nich skłonności samobójcze. Tyle tylko że to samo można powiedzieć o świętach Bożonarodzeniowych* i co mamy od razu zakazać "podłego święta"? Sprawę warto wyjaśnić, ale nie gadać przy tym bzdur jak pewni Brytyjscy populiści.

* W święta te ludzie samotni łatwo zdają sobie sprawę z swojego nieszczęścia i jest wtedy niezły wysyp wisielców.

Ja mówię jedynie o szarości i stworzeniu pewnych narzędzi prawnych, które pozwoliły by na ochronę dzieci i które pomogły by rodzicom w ich chronieniu.

To nie szarość, to abstrakcja. Naprawdę myślisz że nie ma przepisów chroniących dzieci? Otóż są i nie ma potrzeby tworzenia nieegzekwowalnego bełkotu prawnego niby tylko dla internetu i pokrzepienia serc, a gdyby takie przepisy dało się napisać to już to by dawno zrobiono, jako że internet wbrew powszechnym mitom jest już regulowany (np. protest w sprawie ACTA wymiał m.in. z niezgodności tych przepisów ze stanem prawnym).

Zresztą jakie niby przestępstwo popełniły owe "podłe strony"? W internecie trudno zweryfikować faktyczny wiek rozmówcy nawet przy rejestracji imiennej (ochrona danych osobowych też się kłania) i raczej się po prostu informuje niż cokolwiek da z tym zrobić. Anonimowość nie jest przestępstwem i jest w zasadzie iluzją, ale samo chamstwo jeśli nie przekroczono pewnych wyraźnych norm prawnych nie jest nielegalne. Poza tym to był serwis Łotewski i nawet gdyby jakieś przepisy były, to choćby przez ten sam fakt były nieegzekwowlane, no chyba że wprowadzono by radykalną cenzurę (internet jest międzynarodowy). Nakaz instalowania cyberniań też w zasadzie odpada, bo nie są oni w stanie zmusić ludzi nawet do instalowania antywirusów i aktualizacji oprogramowania, co jest autentycznym zagrożeniem dla sieci. Zasadniczo ocena "niedostatecznych zabezpieczeń" jest oceną polityczną, bo niektórzy chyba myślą że na strony trzeba rejestrować się z dowodem?

Mówiąc wprost: to nie problem który da się rozwiązać jakimiś regulacjami tylko edukacją której politykom tu ewidentnie brakło.

Doprawdy nie wiem skąd ta panika, że próbuje podpalić Internet a najlepiej wyłączyć go w ogóle. To właśnie jest paranoja.

Wiesz, to tak jak z gejami.. gdy pojawia się nagle banda polityków wciskających ludziom kit że nagle jakieś znane od dawna, choć nie uświadomione do końca społecznie zjawisko ma nagle zniszczyć świat, jak choćby "inwazja gejów".. to albo możemy się z tego śmiać, albo coś się święci i to nie bynajmniej po stronie środowisk gejowskich.

Ja jedynie zaleciłem się przyjrzeć sprawie bo dwa niezależne akty głupoty, w których nie związani ze sobą politycy używają niemalże identycznych słów "o ochronie pociech" w podobnej sprawie, to zaiste ciekawy zbieg okoliczności których to zbiegów zazwyczaj zresztą jak wiadomo nie ma. Dziwne to doprawdy i na tą dziwność zwracałem uwagę?

Co do posiadania dzieci, ja nikomu nic nie wymawiam ale to jest tak jak wspomniał toga5, w pewnych sytuacjach podejście do wielu spraw zmienia się całkowicie i zaczynamy widzieć rzeczy, których do tej pory nie dostrzegaliśmy.

Co nie znaczy że skala oceny zjawiska jest realistyczna, szczególnie jak się czegoś wcześniej nie dostrzegało. Ja cały czas mówię że problem widzę, ale święte oburzenie w sprawie i jej ocena są totalnie nieadekwatne. Podałem też zweryfikowane praktycznie sposoby radzenia sobie z problemem.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 12 Sierpnia 2013, 09:39:48
Mając tak samolubne poglądy w wielu sprawach i często poglądy, które są dobre dla własnego "ja" skłoniły do pytania o posiadanie potomstwa w oparciu o ten temat. Wybacz ale szerokopasmowe myślenie, patrzenie na przyczyny, skutki i konsekwencje w ogóle nie istnieje w twoich wypowiedziach. Liczy się tylko, ja, ja i ja.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 12 Sierpnia 2013, 10:53:47
Wybacz Aq, ale w trakcie tej dyskusji wielokrotnie już udowodniłeś że nie masz zielonego pojęcia o stanie prawnym regulacji w internecie i postrzegasz to zjawisko wciąż jako czarną magię, oraz twoje "propozycje" to zwykły populizm oparty na niewiedzy że albo już to jest, albo jest to nierealizowalne. Stąd twoje zarzucanie mi "krótkowzroczności" jest co najmniej śmieszne.

Mając tak samolubne poglądy w wielu sprawach i często poglądy, które są dobre dla własnego "ja" skłoniły do pytania o posiadanie potomstwa w oparciu o ten temat.

Wybacz, ale kiedy ty się niby o to spytałeś? Ty jedynie zasugerowałeś w oparciu o to że nie uważamy tego co ty że nie mamy dzieci.

Wybacz ale szerokopasmowe myślenie, patrzenie na przyczyny, skutki i konsekwencje w ogóle nie istnieje w twoich wypowiedziach. Liczy się tylko, ja, ja i ja.

Ja znam szerokopasmowe skutki i konsekwencje, bo znam się i na internecie. Moje ignorowanie twojej niewiedzy nie jest oznaką krótkowzroczności, a mój "egoizm" wynika właśnie z faktu że w szerszej perspektywie trzeba odrzucić czasem krótkotrwałe korzyści i złudzenia dla większego dobra, co populiści nie widzący nic ponad czubek własnego nosa postrzegają własnie jako "egoizm".

Naprawdę, jeśli uważasz internet za taki problem to zakręć kabel swoim dzieciom i po sprawie.. co zresztą może i wyjdzie im na dobre. Ale sabotowanie przez grupkę populistów w oparciu o jednostkowe przypadki czegoś co nie jest i nigdy nie było dla dzieci i czego ci nie rozumieją, tylko dlatego że chcą pozostawić tam swoje dzieci gdy sami udają się na drzemkę nie jest zachowaniem godnym naśladowania.. to jest właśnie egoizm.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 12 Sierpnia 2013, 11:05:34
po raz kolejny ręce opadają no ale ty się ZNASZ  :bab
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 12 Sierpnia 2013, 15:10:18
A gdybym był profesorem to też byś uważał że się nie znam bo tylko ty masz rację :bab ? Nie twierdzę tak, ale kolejny raz atakujesz moje kompetencje nie dając samemu absolutnie żadnych konkretnych argumentów.. żadnych! Naprawdę! Poza tym że twierdzisz że politycy powinni to uregulować bo internet to zło i trzeba chronić przed nim dzieci (oczywiście że tak i to zadanie rodziców), nie powiedziałeś nic konkretnego poza podważaniem kompetencji tych co nie mają dzieci, bo jak nie mają to się nie znają, itd. Zresztą sam robisz wpisy w godzinach pracy i niejako sam się wpisujesz w swoje oskarżenia.

No podejdźmy do sprawy jeszcze raz: Jakie masz propozycje? Jakie ma propozycje ten Brytolsi minister? Jak mają się one do realiów internetu wielokrotnie przeze mnie wskazywanych? Jak chcesz chronić dzieci szanując przy tym inne przepisy prawa i nie sięgając po metody totalitarne? Jak chcesz wpłynąć na firmy zagraniczne na które nie masz wpływu? Jakie w ogóle przestępstwo popełniła ta firma że ją się oczernia? Cały czas czekam na te odpowiedzi, ale cały czas słyszę że się nie znam i że nie mam dzieci więc niech siedzę cicho bo pan papcio ma "zawsze" rację. Phi.. twoje wypowiedzi są tak żenujące że naprawdę nie powinienem z tobą już dyskutować.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 12 Sierpnia 2013, 15:19:30
@Aq
Przepraszam, ale który pogląd Rezra jest samolubny? Albo z której wypowiedzi wynika jego egocentryzm? To ja już raczej prędzej zwierzam się osobistymi doświadczeniami i życzeniami, z jego strony nigdy tego nie widziałem (poza autorskim systemem klasyfikacji fantastyki, ale to inna kwestia).

Poza tym ma rację w kwestii kontroli Internetu. Narzędzia istnieją. Jeżeli chcesz wprowadzenia dalej idącej formy kontroli Internetu od obecnych wyrywkowych (przytoczonych przez Rezra), to chcesz de facto kontroli totalnej. Obecnie jest to oparte o represję, jak już ktoś zgłosi problem/zdarzy się coś złego, dopiero wtedy władza wkracza. W systemie kontroli totalnej wszystko co w Internecie zostanie umieszczone, będzie wymagało zgody cenzora. Chcesz mieć chiński firewall (http://pl.wikipedia.org/wiki/Cenzura_Internetu_w_Chi%C5%84skiej_Republice_Ludowej).

Internet rodzice sami sobie montują (i płacą rachunki), zatem tym większa powinna być ich troska co dziecko w nim robi. Przecież nie muszą stale siedzieć mu na głowie, istnieją narzędzia, jak darmowy Beniamin (http://download.komputerswiat.pl/bezpieczenstwo/kontrola-rodzicielska/beniamin) i inne (http://www.dobreprogramy.pl/Kontrola-rodzicielska,Programy,Windows,70.html), ograniczające możliwości korzystania z Internetu (nie mówiąc o tym, że w przypadku samobójcy rodzice po prostu nie wiedzieli czym żyje ich dziecko, wbrew radom mądrzejszych (http://lmgtfy.com/?q=jak+chroni%C4%87+dziecko+w+internecie)). Jeżeli dziecko wybiegnie na drogę i rozjedzie je samochód, to jest to wina rodzica. Nawet jeżeli wbrew ich woli poprowadzi się ekspresówkę przed ich domem. Zatem państwo powinno się wtrącić i każdemu dzieciakowi montować szelki ograniczające jego swobodę tak, by nie wpadło pod koła?
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 13 Sierpnia 2013, 09:03:17
Cytat: Glassius
Przepraszam, ale który pogląd Rezra jest samolubny? Albo z której wypowiedzi wynika jego egocentryzm?

Magic of the Internet


Cytat: Rezro
Spokojnie ACTA nie wraca, ale wskrzeszam ten temat w związku z tą sprawą i tego co się w związku z nią mówi:
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/samobojstwo-14-latki-w-kraju-ue-wrze/kf1tn

Samo w sobie to nie jest niczym dziwnym, bo i co roku jest kilka ofiar niewłaściwego posługiwania się nożem kuchennym czy jakiś nastolatek zabija się z powodu zawodu "miłosnego"

Cytat: Rezro
Jest coś takiego jak "cyberniania", a że rodzice to debile i robią dzieciom konta na Facebooku to już nie problem internetu, a debilizmu rodziców.

Cytat: Rezro
Ja tam wiem że politycy chętnie posadzili by oficera Gestapo przy każdym internaucie, ale niech spadają.

Cytat: Rezro
To że ludzie to debile i zostawiają dziecko przy włączonym PC'cie

Cytat: Rezro
Wybacz, ale jak wyskakujesz mi z takim komentarzem, to zaczynam myśleć że jesteś z tych co nie umieją włączyć blokady rodzicielskiej w telewizorze i myśli że to "zabawka" nie wymagająca uwagi.

Cytat: Rezro
To że ty go nie ogarniasz, nie oznacza że każdy tak ma.

Cytat: Rezro
Wybacz Aq, ale w trakcie tej dyskusji wielokrotnie już udowodniłeś że nie masz zielonego pojęcia o stanie prawnym regulacji w internecie i postrzegasz to zjawisko wciąż jako czarną magię

Cytat: Rezro
Otóż są i nie ma potrzeby tworzenia nieegzekwowalnego bełkotu prawnego niby tylko dla internetu i pokrzepienia serc

Cytat: Rezro
Ja znam szerokopasmowe skutki i konsekwencje, bo znam się i na internecie
(http://3.bp.blogspot.com/-Re9BfCSa4oc/TxbthuA52lI/AAAAAAAABXs/qZ2XFnM8Gv0/s1600/hitler-reaguje-na-gotye-upadek.jpg)

No dobra, znasz się na internecie.
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 13 Sierpnia 2013, 16:17:46
A ty nie znasz się definicjach.. za Wikipedią:

Cytuj
nadmierna albo wyłączna miłość do samego siebie. Egoista kieruje się przeważnie własnym dobrem i interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Odnosi wszystko do siebie, patrzy na świat poprzez pryzmat "JA", nie uznaje wewnętrznie systemu wartości społecznie akceptowanych.

Połowa (a tak naprawdę to prawie wszystkie) z podanych przez ciebie przykładów to przykłady braku kultury (przyznaję się), ale faktem jest też to że w tej sprawie mamy do czynienia z zrzekaniem się swojej odpowiedzialności i udawaniem że winni są ci "inni", co powiem wprost nie budzi u mnie szacunku.. fakt (wskazuję jednak na definicję wyżej).

Poza tym ja znam interes społeczny i go nie neguję, ale w przeciwieństwie do ciebie zauważam że w internecie ściera się kilka interesów społecznych z których tylko jeden ty zauważasz.. i to do tego taki jeden który ma rozwiązania, zależące co prawda od odpowiedzialności rodziców ale ma. To nie jest coś co można swobodnie nakazać, bo liczą się i inne interesy innych ludzi, zarówno blogerów politycznych, miłośników rozrywki dla dorosłych, setek innych ludzi używających internetu do innych rzeczy niż tylko jako zabawkę dla dzieci (którą ten nie jest i być nie powinien). W trakcie tej dyskusji podałem rozwiązania twojego problemu, jak i potrzeby innych z którymi w sprzeczności stoją twoje oczekiwania. No ale tylko twój "interes społeczny" się liczy, bo to co ty uważasz to wyznacznik tego uważają wszyscy.. jakie to.. ekhm. Mówienie w imieniu kolektywu, nie zwalnia z faktu jednostronności takiej wypowiedzi.

A i co do braku u mnie populistycznego współczucia dla ofiar: Żal mi tych dzieciaków, nie żal mi zaś ich rodziców którzy sami do tej sytuacji doprowadzili, a tym bardziej polityków żerujących na atakowaniu rzekomych zagrożeń.. liczy się jednak skala! Użytkownikami tego typu serwisów są miliony ludzi i przy takiej skali (dotyczy to wielu innych zjawisk w skali.. Glassius podał zresztą dobry przykład z zapalniczkami) po prostu statystycznie rzecz biorąc muszą zdarzać się wypadki. Czy trzeba zawsze w takiej sytuacji panikować? Nie.. trzeba się starać zminimalizować zagrożenie (co w mojej ocenie jest już stanem fatycznym, co i wielokrotnie wskazywałem), ale nie przesadzać bo nie oszukujmy się że podstawową przyczyną śmierci jest sam fakt że się żyje (nie zamrozimy przecież ludzi w karbonicie by byli tam bezpieczni od wszystkiego? Co nie?).

Wybacz, ale udawanie współczucia lub popadanie w zbiorową histerię nie świadczy o dobroduszności, pytanie jednak gdziekolwiek tu moje wypowiedzi wykazywały lekceważenie samej tragedii w opozycji do jasno określonego mojego interesu? Twoje zaś co rusz negują tragedię innych internautów (np. cenzurę w Chinach), bo niekonieczność kiwnięcia palcem przy udostępnianiu twoim dzieciom komputera jest dla ciebie ważniejsza (przypominam że już ci mówiłem że jak tak się obawiasz internetu to naprawdę nie musisz go udostępniać dzieciom. To naprawdę nie jest nakaz państwowy!).
Tytuł: Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
Wiadomość wysłana przez: Aq w 23 Sierpnia 2013, 12:38:45
Specjalnie dla znawcy internetu. Drugi temat w filmie