Trzynasty Schron - Postapokalipsa i Fallout

Nowiny, komentarze, dyskusje => Komentarze do nowin => Wątek zaczęty przez: Glassius w 30 Stycznia 2011, 02:40:36

Tytuł: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 30 Stycznia 2011, 02:40:36
Nowina na Stronie Głównej (http://trzynasty-schron.net/nowina,4d5f631b3604b.html)

(http://trzynasty-schron.net/spacer.gif)

(http://trzynasty-schron.net/obrazki/nowiny/egipt_w_ogniu.jpg)

Gdyby mumie w Muzeum Egipskim w Kairze powstały z grobów, nie zrobiłyby większego zamieszania niż to trwające obecnie. W istocie, kochający historię Egipcjanie stworzyli żywy kordon wokół tego przybytku, gdyż w trakcie zamieszek zniszczono już tam dwie mumie!

A co się stało w istocie? Tego nie wiemy. Media podają, że ostatnie samowolne działania prezydenta Egiptu (czyt. dyktatora?) na tyle rozwścieczyły jego rodaków, że ci w słusznym gniewie powstali przeciwko niemu, spontanicznie się samoorganizując na portalach społecznościowych i dzięki komórkom. Rozpętały się chaos i zamieszki. Podobno zginęło w nich ponad pół setki ludzi.

Wydarzenia te mają znaczenie dla nas w 4 kwestiach
1). Jak wywołać, zapobiegać, przygotować się, przeżyć w trakcie i po ogólnokrajowej rebelii. Miejska sztuka survivalu może się dla nas i naszych dzieci okazać bardziej przydatna od biegania po lesie i odpalania ognisk przy pomocy patyków. A już wiedza, jak inicjować i kontrolować takie wojny domowe z udziałem nowoczesnych technologii z całą pewnością przyda się naśladowcom Pinocheta i/lub Che Guevary. Warto, aby kompetentne osoby były na ten wypadek przygotowane.
2). Egipt jest częstym celem wakacyjnych podróży Polaków. W chwili obecnej jest tam około 6,5 tysiąca naszych rodaków. Jedni próbują wrócić do kraju, w czym wybitnie przeszkadza im godzina policyjna z której powodu odwołuje się loty. Inni specjalnie pchają się w paszczę lwa chcąc oglądać zamieszki. Sam nie wiem jak bym postąpił!
3). Aby uniemożliwić skrzykiwanie się demonstrantów władze nacisnęły na firmy telekomunikacyjne, całkowicie odcinając 80 milionów Egipcjan od Internetu i telefonów komórkowych. Przekręty, godzinę policyjną, nawet strzelanie do demonstrantów nie zatrzęsie rządem tak bardzo, jak ta perfidna cenzura absolutna :D
4). Trochę to cyniczne, ale wyrażam obawy i troskę o stan zabytków historycznych, ważnych dla całej ludzkości. Mam nadzieję, że z braku bruku nie zaczną rzucać w policjantów blokami kamiennymi z piramid :ajat

Jednocześnie zachęcam Was abyście wyrazili swoje zdanie w tej kwestii, zwłaszcza jeśli macie jakieś ciekawe dane. Jak wyglądało to państwo przed obecnym kryzysem? Co nakręciło tą bombę zegarową? Jaka siła bezpośrednio go wywołała? Kto straci, kto zyska, a kto zdobędzie władzę?
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Pandemon w 30 Stycznia 2011, 09:25:32
Co nakręciło tą bombę zegarową?
30-sto letnie rządy prezydenta-dyktatora. Nie zbrzydłby Ci taki "pan i władca", którego nie da się strącić ze stołka rządowego?
Nie bardzo się orientuje dlaczego rządził tak długo, wiem tylko, że początkowo miał wielkie poparcie, ale wszystko z czasem przemija.

Jaka siła bezpośrednio go wywołała?
Podobne zamieszki w Tunezji. Owca idzie za owcą - tłum za tłumem.

A odłączanie ich od neta i komórek to chyba najgorsze co mogli zrobić - bądź co bądź (powołam się na informacje z Interii :P ) Egipt był jednym z krajów, który w ostatnich czasach zdominował Facebook, Twitter itp.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 30 Stycznia 2011, 09:57:51
Nie zbrzydłby Ci taki "pan i władca", którego nie da się strącić ze stołka rządowego?
Nie, o ile jego rządom nie towarzyszyłyby inne zjawiska. Słyszałem że przekręty i nepotyzm jego rządów prześcignęły okres panowania SLD u nas. W historii jest pełno przypadków władców absolutnych, których lud kochał.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Pandemon w 30 Stycznia 2011, 10:13:05
No dobra, może i racja - są wieczni dyktatorzy wiecznie lubiani. Co nie zmienia faktu, że on od samego początku nie był lubiany przez pewne egipskie ugrupowanie, które ostatnio zyskało na znaczeniu. Według wikipedii:
"Jedną z jego pierwszych decyzji było wprowadzenie stanu wojennego, który obowiązuje do dziś. Władze wykorzystują ten fakt do zwalczania opozycji, przede wszystkim Bractwa Muzułmańskiego."

Na dodatek popierał koalicje antyiracką podczas wojny w Zatoce Perskiej, czym również uraził radykałów swojego państwa.

Co do przekrętów i nepotyzmu, niewiele o tym wiem, więc się nie wypowiem.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Makotnik w 30 Stycznia 2011, 23:52:26
&feature=related

Tak to jest, tak to wygląda :asg
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 31 Stycznia 2011, 16:54:52
Kiedyś lud, częściej niż dziś, kochał absolutnych władców, ale niewielu z nich zasługiwało na kochanie. To się zazwyczaj na dezinformacji i mitologii opierało. Teraz trudniej tak urobić rzeczony lud.

A co będzie w Egipcie tego nikt nie wie, ale jak już do przesilenia dojdzie to wszyscy będą mówili, że mówili.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Pandemon w 31 Stycznia 2011, 17:00:33
Akurat się dziś w TVNie biznesowym (CNBC czy jakos tak) nasłuchałem, co to się stanie kiedy inne arabskie, czy afrykańskie kraje się zbuntują i zablokują kanał sueski - ropa przestanie płynąć, Egipt zacznie bankrutować, a inne państwa narzekać coraz głośniej. Więc nic dobrego z tego nie wyniknie, moim zdaniem.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 31 Stycznia 2011, 18:54:57
Egipt jest znacznie ważniejszy od Tunezji. Tu wiele stron będzie próbowało coś ugrać. Ten, kto będzie mógł zagwarantować stabilność zostanie zaakceptowany. Zgodnie z zasadą- może i sk :cnsd, ale nasz sk :cnsd.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 06 Lutego 2011, 10:09:56
Niedawno była demonstracja na Białorusi, teraz trwa w Egipcie, w Sebii demonstracja 20 tys. (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/serbia-wielka-demonstracja-na-rzecz-wczesniejszych,1,4165972,wiadomosc.html) ludzi przed parlamentem, chcą ustąpienia rządu.

Widać tu moim zdaniem przewagę rządów autorytarnych. Wydaje mi się, że zarówno rząd w Egipcie, jak i w Serbii, (bo białoruski jako mocny socjalizm na manto zasłużył :D) nie były gorsze w rządzeniu od innych. Jednakże w ich przypadku społeczny wentyl bezpieczeństwa jakim są wybory nie zadziałał. Ludzie praktycznie wszędzie w demokracji mają dość swoich rządów pod koniec kadencji i zapewniają politykom roszady personalne. To nic że nowi to tacy sami partacze, bo lud przez wykopanie starych mord się uspokaja. A kiedy wybory nic nie zmieniają, to lud (albo jego część, odpowiednio liczna) się oburza na takie świętokradztwo na demokracji.

Jestem przekonany, że takie ruchy społeczne choć mogą obalić rząd, to nie zmienią systemu na lepsze, tylko umożliwią dopchanie się do koryta nowym świniom, a już na pewno nie zmienią niczego na lepsze w myśl piosenki klasyka (http://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0).

Mogłoby z tego wynikać iż uważam, że Solidarność nie obaliła komunizmu. Tak, właśnie tak uważam. Wg mnie komunizm w Polsce (i wszędzie gdzie indziej) runął, gdyż zwyczajnie zagłodził się na śmierć, a komuchy miast dalej dbać w tym uparcie, wolały sobie nowy "kapitalizm" ustawić pod siebie 8)

Są tylko dwa sposoby aby naprawić świat. Albo trzeba być zajebistym jak Margaret Thatcher, Ronald Reagan czy Ron Paul, albo trzeba ręce sobie pobrudzić jak Pinochet.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 06 Lutego 2011, 11:57:36
Niedawno była demonstracja na Białorusi, teraz trwa w Egipcie, w Sebii demonstracja 20 tys. (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/serbia-wielka-demonstracja-na-rzecz-wczesniejszych,1,4165972,wiadomosc.html) ludzi przed parlamentem, chcą ustąpienia rządu.

W ostatnim czasie mamy do czynienia z efektem domina analogicznym do tego jaki był za komuny. Rozwój społeczny krajów trzeciego świata doprowadził do sprzeciwu wobec tradycyjnych dyktatur i wydarzeń jakie mamy dziś.

Widać tu moim zdaniem przewagę rządów autorytarnych.

Powiem szczerze że nie wiem o czym tu mówisz? Autorytaryzm ma swoje zalety, ale jest system aspołecznym co na dłuższą metę się nie opłaca.

Wydaje mi się, że zarówno rząd w Egipcie, jak i w Serbii, (bo białoruski jako mocny socjalizm na manto zasłużył :D) nie były gorsze w rządzeniu od innych.

Niektórzy uważają że takie rządy są nawet lepsze i w pewnych warunkach (tj. brak rozwiniętego społeczeństwa) jest to nawet prawdą (np. Pinochetyzm). Ale jest to krótkowzroczna perspektywa gdyż i tak ostatecznie wygrają mechanizmy społeczne, więc jeśli dyktatura sama z z sobą nie skończy (np. Pinochet i... PZPR) to lud w końcu skończy z nią gdy nadarzy się okazja.

Jednakże w ich przypadku społeczny wentyl bezpieczeństwa jakim są wybory nie zadziałał. Ludzie praktycznie wszędzie w demokracji mają dość swoich rządów pod koniec kadencji i zapewniają politykom roszady personalne. To nic że nowi to tacy sami partacze, bo lud przez wykopanie starych mord się uspokaja. A kiedy wybory nic nie zmieniają, to lud (albo jego część, odpowiednio liczna) się oburza na takie świętokradztwo na demokracji.

I na tym polega właśnie urok demokracji... poza tym choć nowe rządy rzadko kiedy spełniają nierealne oczekiwania społeczne, to przynajmniej w gruncie rzeczy odpowiadają kondycji społecznej (im ta lepsza tym lepsza i władza).

Jestem przekonany, że takie ruchy społeczne choć mogą obalić rząd, to nie zmienią systemu na lepsze, tylko umożliwią dopchanie się do koryta nowym świniom, a już na pewno nie zmienią niczego na lepsze w myśl piosenki klasyka (http://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0).

Jednak stałe obalanie patologii (mające w demokracji stały charakter) w końcu prowadzi do powstania "od biedy" powszechnie akceptowalnej równowagi społecznej.

Mogłoby z tego wynikać iż uważam, że Solidarność nie obaliła komunizmu. Tak, właśnie tak uważam. Wg mnie komunizm w Polsce (i wszędzie gdzie indziej) runął, gdyż zwyczajnie zagłodził się na śmierć, a komuchy miast dalej dbać w tym uparcie, wolały sobie nowy "kapitalizm" ustawić pod siebie 8)

I tak właśnie było w istocie*! I na tym pasie się właśnie ideologia PiS'owska... tyle że mechanizmy rynkowe ostatecznie i tak wzięły górę, stąd anachroniczne i de facto neobolszewickie praktyki PiS'uarów są większym zagrożeniem dla Polaków, niż banda czerwonych emerytów która i tak nie ma już nic do powiedzenia, bo teraz rządzi pieniądz.

Są tylko dwa sposoby aby naprawić świat. Albo trzeba być zajebistym jak Margaret Thatcher, Ronald Reagan czy Ron Paul, albo trzeba ręce sobie pobrudzić jak Pinochet.

Niestety tak! Obecnie największą bolączką zachodnich demokracji jest brak mężów stanu, którzy by poświęcili swoje ciepłe stołki wprowadzając niezbędne reformy dla dobra przyszłych pokoleń... no i bra...k Pinochetów (nie bardzo mi to przez gardło przechodzi) tam gdzie wolnego rynku** nie ma.

* Przypomnę że kluczowym momentem obalenia komuny była zdrada młodych Socjalistów (takich jak Kwaśniewski) którzy widząc brak poparcia dla sprawy i mając już pookrągłosołowe kontakty z opozycją demokratyczną, zdecydowali się po pierwszych wolnych wyborach dołączyć do opozycji w sejmie PRL mającej aż 99% z tylko 30% wolnych mandatów w sejmie... i w ten sposób twardogłowy PZPR miast gwarantowanych 70% nagle był w mniejszości, a przyszłe SLD wraz z przyszłym PO-PiS'em przegłosowały zmianę ustroju i konstytucji. W praktyce wyruchano tak komunistyczny beton, jak i socjalistycznych robotników z Solidarności którzy nagle wbrew obietnicom demokratów przestali cokolwiek znaczyć (co teraz ugrywają Kaczyści).
** Przypomnę by nie mylić socjalizmu rynkowego z brakiem tegoż kapitalizmu (bo to wbrew pozorom rynek społeczny też odmiana kapitalizmu).
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Pandemon w 17 Lutego 2011, 15:25:54
Według tego co podaje Interia, szykuje się niezła kaszana polityczna (bo imho do wojny, przynajmniej narazie, nie dojdzie):
http://fakty.interia.pl/raport/rewolucja-w-krajach-islamskich/news/arabowie-atakuja-izrael-ten-odpala-atom,1593037,3439

Zwłaszcza drugi akapit.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 18 Lutego 2011, 00:14:31
Ale się uśmiałem :D Coby o wydarzeniach w Egipcie nie mówić i tak ostatnie słowo będzie mieć tam wojsko które poprze albo Mubaraka (którego wcześniej samo obsadziło) albo krwawo rozprawi się z tłumem... najbardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza, jako że wojsko już jawnie zajęło się tajną policją, a chory Mubarak nie długo jeszcze pociągnie. Tak czy siak, nowego/starego prezydenta i tym razem obsadzi/utrzyma na stołku wojsko.

Co do ataku na Izrael, to puki Izrael ma broń jądrową póty żaden sąsiad ich raczej nie zaatakuje, a terroryści samobójcy to margines zaś większość typowych Arabów jednak ceni życie... tym bardziej że ostatnio całkiem się układa stabilizacja lokalnych stosunków, a nawet jakby zmienił się stosunek Islamistów do zachodu (zaczęto sobie tam zdawać sprawę z znacznej obecności Muzułmanów na zachodzie). Choć ów scenariusz jest mimo wszystko prawdopodobny to jednak do użycia broni jądrowej dojdzie tylko w ostateczności, a nie z powodu pierwszego lepszego konfliktu.

I na koniec: Z jakiej dupy Moskwa i Pekin miały by zaatakować Waszyngton? Choć oba mocarstwa mają swoich sojuszników i interesy w regionie to co najwyżej pogrożą palcem Jankesom w jakimś mało istotnym konflikcie. Gdyby jednak doszło do najgorszego toby działania obu nie były bardziej zdecydowane, niż reakcja USA gdyby któreś z nich zaatakowało Polskę (czytaj żadna)... choć nie do końca! Bajzel godzi w ich interesy i nie zdziwił bym się gdyby ostatecznie wsparły one Zachód w celu ustabilizowania sytuacji. A i jeszcze jedno! Śmieszy mnie przekonanie niektórych komentatorów o "przyjacielskich" stosunkach Moskwy i Pekinu... w rzeczywistości ci nieco bardziej zorientowani wiedzą że stosunki obu mocarstw nigdy nie były serdeczne... ba! Nie wykluczone że w III WŚ wybuchnie między nimi dwoma (bogate i niezagospodarowane złoża na wschodzie Rosji są smacznym kąskiem dla zamieszkujących coraz liczniej tamten rejon Chińczyków)!
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 18 Lutego 2011, 10:36:49
Ale się uśmiałem :D Coby o wydarzeniach w Egipcie nie mówić i tak ostatnie słowo będzie mieć tam wojsko które poprze albo Mubaraka (którego wcześniej samo obsadziło) albo krwawo rozprawi się z tłumem... najbardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza, jako że wojsko już jawnie zajęło się tajną policją, a chory Mubarak nie długo jeszcze pociągnie. Tak czy siak, nowego/starego prezydenta i tym razem obsadzi/utrzyma na stołku wojsko.
To jest jeszcze szansa aby Mubarak pozostał prezydentem ? Bo mi się zdaje, że ustąpił ze stanowiska i czmychnął gdzieniebądź już jakiś czas temu.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 18 Lutego 2011, 11:47:14
No właśnie mi też się wydawało, jakby ten post był tak z przed dwóch tygodni :zwr
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 18 Lutego 2011, 16:23:47
No cóż? Tak to jest jak się jest na urlopie... zwracam honor

(Usunąłem poprzedni post)
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Lutego 2011, 07:25:02
A ja mam polewę z tego jak zachodnie media - czyli też nasze - stają na jajach by zacieszać owe protesty plebsu, przeciw lokalnym kacykom, w ramach koncepcji, że "jest to walka o wolność i demokrację". Jak 20 upadała komuna to byłem za mały, za głupi i nie było tylu mediów jak dziś by wiedzieć jak to nas pokazywali. Ale faktem jest jednak to, że jedyna dzicz do jakiej doszło odbyła się w Rumuni, a częściowo - choć niecałe dwa lata później na Litwie.

Słyszeliście więc może o tym >>> http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,9115524,Korespondentka_CBS_pobita_w_Kairze.html

Nie to mnie wkurwia, że banda brudasów zabawiła się z całkiem - co tu ukrywać atrakcyjną kobietą -  bo za to każdemu powinno się uciąć kutasa i przez dupę włożyć do gardła, ale to - że wedle wielu doniesień, w imię owego chorego zacieszu przemian pracodawca owej reporterki o sprawie nic nie poinformowała.

Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą, ale jakiś idiota oczadziały lewackimi poglądami, że wszyscy się kochają bo są sobie równi, nie skojarzył, że biała kobieta, do tego blondynka podziała jak płachta na byka wśród ludzi, wychowanych w kulturze, że kobieta to osoba drugiej kategorii.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 19 Lutego 2011, 10:46:52
Mnie też się z tego chce śmiać zważywszy że wydarzenia te są najprawdopodobniej niezgodne z interesami zachodu i za jakiś czas ci sami ludzie będą płakać jak to się źle w Egipcie dzieje przez tych złych "fundamentalistów". Jestem osobiście zdeklarowanym demokratą, jednak jestem też w pełni świadomy niedoskonałości tego systemu i zdaję sobie sprawę z jego wad (niewolnico i brak praw kobiet w USA były jak najbardziej demokratyczne), oraz pamiętam że zdrowa demokracja wymaga dojrzałego społeczeństwa.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 19 Lutego 2011, 13:47:44
Reasumując - jeżeli śmiech to zdrowie, a wam chce się śmiać w związku z/doniesieniami o sytuacji w Egipcie to (zakładając, że się nie powstrzymujecie) można by stwierdzić, iż obalenie reżimu wpłynęło pozytywnie na zdrowie niektórych polskich obywateli ! I to nie byle idiotów wywodzących się z plebsu, a oświeconej jej części ! Ergo muzułmanie przyczyniają się do rozkwitu Przenajświętrzej ERPE ?!

Mnie natomiast śmieszy, że prawicowe oszołomstwo oddające kult Józiowi P. popiera jednocześnie przemiany w Egipcie nie dopuszczając do myśli, że możliwe jest porównanie autorytarnego reżimu Mubaraka z sytuacją II RP po przewrocie majowym 1926 r.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Lutego 2011, 14:03:18
Nie jest, bo Józio:
- nie dostawał co roku miliardów dolców na armię od ostoi światowej demokracji
- nie nabijał sobie (oraz jego ekipa) kabzy łapówkami, a jak już to nie było to sumy wynoszące miliardy dolarów
- pozwalał by mogły działać partie wszelakie i mieć swoich przedstawicieli w Sejmie, nawet jeśli komuchy mieli swoich przedstawicieli w więzieniu, a katoendencja nie chciała mieć żydowskich przedstawicieli narodu polskiego na uczelniach.

Jedyne co bym porównał to aktywność nadgorliwych przydupasów i zwolenników.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 19 Lutego 2011, 14:28:35
Analogia moim zdaniem jest jednak uprawniona, ponieważ gdyby sytuacje musiały by być całkowicie podobne, aby zostać łaskawie uznane za podobne, to by analogia była gatunkiem na wymarciu.

W sytuacji Ziótka i Mubaraka znajdzie się jednak kilka cech wspólnych, a raczej trzeba dużo dobrej woli, aby ich nie dostrzec. Na przykład:
- dojście do władzy dzięki wojsku,
- nie liczenie się z demokracją,
- brak poszanowania dla prawa i naginanie go do swoich potrzeb,
- siłowe rozwiązania wobec opozycji.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Lutego 2011, 14:46:17
No tak, ale hmm... Jagiełło też nie doszedł do władzy demokratycznie i co teraz? A kiedy we wszystkich krajach europejskich wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet - jako symbol równości i demokracji ???

No niby jest różnica między 80 a 600 lat wstecz, ale to tak nie zmienia faktu, że mówimy o innych systemach, realiach oraz uwarunkowaniach w porównaniu do dziś. Poza tym Mubarak doszedł do władzy w wyniku zamachu na prezydenta Sadata, za którym stały radykalne bojówki islamski, jako legalnie wybrany przez tego wiceprezydent.

Nie łączmy więc  porównujmy do siebie obróbki skrawaniem z obróbką plastyczną - bo to i to nadaje pożądany kształt materiału - ale nie ma ze sobą za wiele wspólnego  :ssi
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Glassius w 19 Lutego 2011, 15:02:53
Jest jeszcze taka różnica, że Mubarak jest przez rodaków jest znienawidzony, a Piłsudski, choć mocno polaryzował Polaków, to chyba był jednak bardziej hołubiony.

Mnie natomiast śmieszy, że prawicowe oszołomstwo oddające kult Józiowi P. popiera jednocześnie przemiany w Egipcie nie dopuszczając do myśli, że możliwe jest porównanie autorytarnego reżimu Mubaraka z sytuacją II RP po przewrocie majowym 1926 r.
Jaka prawica!?! PiS? ;)
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 19 Lutego 2011, 18:07:38
Mnie natomiast śmieszy, że prawicowe oszołomstwo oddające kult Józiowi P. popiera jednocześnie przemiany w Egipcie nie dopuszczając do myśli, że możliwe jest porównanie autorytarnego reżimu Mubaraka z sytuacją II RP po przewrocie majowym 1926 r.
Jaka prawica!?! PiS? ;)

Skoro o tym mowa to PiS odpuściło już sobie zacieszanie i porównywanie Jarka do Piłsudskiego, po tym jak zdali sobie sprawę z tego że pierwsze co ów by zrobił to posłał ich wszystkich na szafot.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Lutego 2011, 18:10:36
:spk
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 19 Lutego 2011, 19:17:29
No tak, ale hmm... Jagiełło też nie doszedł do władzy demokratycznie i co teraz? A kiedy we wszystkich krajach europejskich wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet - jako symbol równości i demokracji ???
A to wtedy już autorytaryzm był, czy monarchia ? Pozwolę sobie posłużyć się Twoim argumentem dla zobrazowania wadliwości porównania - te sytuacje nie są podobne, bo Jagiełło nie dostawał co roku miliardów dolców na armię od ostoi światowej demokracji.

No niby jest różnica między 80 a 600 lat wstecz, ale to tak nie zmienia faktu, że mówimy o innych systemach, realiach oraz uwarunkowaniach w porównaniu do dziś. Poza tym Mubarak doszedł do władzy w wyniku zamachu na prezydenta Sadata, za którym stały radykalne bojówki islamski, jako legalnie wybrany przez tego wiceprezydent.
Racja, że pomiędzy Józiem, a Mubarakiem znalazłoby się jeszcze kilkadziesiąt różnic: wyznanie, rozmiar buta, noszony zarost, strefa klimatyczna ... Jednak to wcale nie dowodzi, że te 2 systemy nie mają cech wspólnych, które opisałem wcześniej.

Jest jeszcze taka różnica, że Mubarak jest przez rodaków jest znienawidzony, a Piłsudski, choć mocno polaryzował Polaków, to chyba był jednak bardziej hołubiony.
Ciekawe co by zrobiły sanacyjne władze, gdyby protesty przeciwko pochówkowi Józia w Krypcie na Wawelu przerodziły się w protesty kilkunastodniowe z okupowaniem starego rynku w Krakowie włącznie ...

Skoro o tym mowa to PiS odpuściło już sobie zacieszanie i porównywanie Jarka do Piłsudskiego, po tym jak zdali sobie sprawę z tego że pierwsze co ów by zrobił to posłał ich wszystkich na szafot.
Racja. Po co wypominać Berezę Kartuską, skoro mógł kogo chciał posłać na szafot.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Lutego 2011, 20:31:56
Ale nie można porównywać ze sobą nie przystających systemów, tylko po zbieżnych cechach wspólnych. Przedwojenna Polska i dzisiejszy Egipt to kraje z zupełnie innej bajki. Jak już to bym rządy Dziadka oceniał pod kątem rządów np. Franco, ekstrapolując jakby wyglądała Polska, gdyby mu się za szybko nie zmarło a i wojna nie wybuchła.

Cytat: toga5
Racja. Po co wypominać Berezę Kartuską, skoro mógł kogo chciał posłać na szafot.
Jak już to raczej zlecić cichy wpierdol przez nieznanych sprawców. Ale w każdym państwie - w tym demokratycznym - dochodzi do takich przypadków, nie tylko w Rosji :zwr Może poza oazami lewactwa jak Szwecja czy Norwegia, gdzie pojeb np. pojeb palący kościół dostaje kilka lat.

Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 19 Lutego 2011, 21:29:22
Ale nie można porównywać ze sobą nie przystających systemów, tylko po zbieżnych cechach wspólnych.
Moim zdaniem można. Ale skoro nie, to rządów Łukaszenki i Putina także nie można nazwać autorytarnymi ?

Edit #1
Bliżej Egiptu, żeby było ? To mogę zaproponować autorytarne rządy Kadaffiego.

Może poza oazami lewactwa jak Szwecja czy Norwegia, gdzie pojeb np. pojeb palący kościół dostaje kilka lat.
Należała mu się kara. Ale że niby za niska, czy winni podpaleniu byli lewacy ?

Edit #2
Może jednak u podstaw niewątpliwie karygodnego czynu był kontakt z jakimś lubiącym młodych chłopców, na czarno ubranym prawicowcem  ...
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 19 Lutego 2011, 22:11:09
Moim zdaniem można. Ale skoro nie, to rządów Łukaszenki i Putina także nie można nazwać autorytarnymi ?

Ale za przeproszeniem co ma piernik do wiatraka? Nikt nie przeczy przecież że sanacja była autorytarna, a jedynie podważa się analogie pomiędzy oboma tymi przypadkami. Tu zgadzam się ze Squonk'iem że dotychczas sponsorowana przez USA dyktatura Egipska to nie to samo co XX'to wieczny autorytaryzm.

A co do ustroju Białorusi to jest to jawny autorytaryzm gdyż Łukaszenka urzęduje na stołku od 94'tego, zaś co do Rosji to jest tam nieco lepiej jednak cyrki z tworzeniem stanowiska premiera specjalnie dla Putina umiejscawiają tamten ustrój na granicy autorytaryzmu.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 19 Lutego 2011, 22:29:32
Ależ nie musisz przepraszać.
Wystarczy, że zapoznasz się z definicją terminu analogia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Analogia).
Potem przeczytasz post #17 - drugi akapit. Następnie zapoznasz się z postem #19 - także drugi akapit.
No i w końcu powinieneś pojąć, że analogia wymaga podobieństw, a nie tego aby było to to samo.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Lutego 2011, 22:32:24
Rządy Łukaszenki i Putina są autorytarne wedle standardów XXI wieku. To znaczy wpierdol dostają bardzo wąskie grupy społeczne, pojedyncze osoby, zaś ich władza nie opiera się na powszechnym terrorze społeczeństwa via czasy stalinowskie, ale na legitymizmie powszechnych wyborów (mniej lub bardziej podrasowanych, ale nie zfałszowanych na tyle, że by nie było wygranej), które kanalizują poparcie społeczne dla nich.

Równie dobrze można demokrację zachodnią porównać do putinady. Nas ogłupiają koncerny oraz media, w Rosji sprytnie prowadzona polityka mocarstwowych resentymentów oraz pokazowych rządów twardej ręki. Skutkiem obydwu jest ogłupione społeczeństwo, które się nie burzy, póki w portfelu nie widzi dna. Na zachodzie tym dnem będzie np. potrojenie opłat  za studia, na Białorusi kilo ziemniaków za 5 rubli, a nie za 50 kopiejek (czy czym tam się u nich płaci),


Cytat: toga5
winni podpaleniu byli lewacy
Byli winni stworzenia systemu (zwróć uwagę na to słowo), który dziś wydaje plon w postaci np. zakazu używania określeń mama czy tata.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 19 Lutego 2011, 23:43:07
Ależ nie musisz przepraszać.

Nie przepraszałem... a przynajmniej nie za to.

Wystarczy, że zapoznasz się z definicją terminu analogia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Analogia).

Znam definicję, jednak analogia ta jest grubymi nićmi szyta... rządy Mubaraka to nawet nie autorytaryzm tylko już dyktatura wojskowa.

Potem przeczytasz post #17 - drugi akapit. Następnie zapoznasz się z postem #19 - także drugi akapit.

A co cytowanie jest za trudne? Nie chce mi się liczyć postów by dojść o co ci chodzi.

No i w końcu powinieneś pojąć, że analogia wymaga podobieństw, a nie tego aby było to to samo.

A kiedy ty pojmiesz że ja to wiem? Jednak podobieństw jest na tyle mało że analogia ta jest słaba.

Rządy Łukaszenki i Putina są autorytarne wedle standardów XXI wieku. To znaczy wpierdol dostają bardzo wąskie grupy społeczne, pojedyncze osoby, zaś ich władza nie opiera się na powszechnym terrorze społeczeństwa via czasy stalinowskie, ale na legitymizmie powszechnych wyborów (mniej lub bardziej podrasowanych, ale nie zfałszowanych na tyle, że by nie było wygranej), które kanalizują poparcie społeczne dla nich.

Autorytaryzm od zawsze opierał się na autorytecie przywódcy a nie na powszechnym terrorze, tak więc wpierdol dostawali jedynie ci co ów autorytet podważali. A co do wyborów to nie są one w konieczne jako że autorytaryzm równie dobrze może opierać się domniemaniu nadania władzy "od ludu" (jak to było kiedyś), choć oczywiście wybory stanowią tu najlepszą fasadę (jak to jest dziś).

Równie dobrze można demokrację zachodnią porównać do putinady. Nas ogłupiają koncerny oraz media, w Rosji sprytnie prowadzona polityka mocarstwowych resentymentów oraz pokazowych rządów twardej ręki. Skutkiem obydwu jest ogłupione społeczeństwo, które się nie burzy, póki w portfelu nie widzi dna. Na zachodzie tym dnem będzie np. potrojenie opłat  za studia, na Białorusi kilo ziemniaków za 5 rubli, a nie za 50 kopiejek (czy czym tam się u nich płaci),

Zaiste, ani zachód nie jest tak demokratyczny jak sam twierdzi, anie Putinada nie jest tak autorytarna jak twierdzi to zachód... Białoruś to co innego bo to typowy autorytaryzm.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 20 Lutego 2011, 00:52:34
Wracając do Egiptu. W demokrację, choćby taką jak turecka, nie bardzo chce mi się wierzyć. Raczej nowy autokrata, zachowujący lepiej od Mubaraka pozory troski o lud. Teraz okres przejściowy.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 20 Lutego 2011, 01:16:44
Znam definicję, jednak analogia ta jest grubymi nićmi szyta... rządy Mubaraka to nawet nie autorytaryzm tylko już dyktatura wojskowa.
Jedno drugiego nie wyklucza, a nawet się w nim zawiera, chociaż nie zawsze.

A co cytowanie jest za trudne? Nie chce mi się liczyć postów by dojść o co ci chodzi.
Spoiler alarm !Nie trzeba liczyć. Wystarczy przeczytać liczbę na lewo od daty posta. Czad co ?

Autorytaryzm od zawsze opierał się na autorytecie przywódcy a nie na powszechnym terrorze, tak więc wpierdol dostawali jedynie ci co ów autorytet podważali.
No częściowo zgoda, jednak uściślając wpierdol dostawali raczej ci krórzy byli wytypowani, słusznie czy nie, za wrogo nastawionych do autorytetu.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 20 Lutego 2011, 07:50:04
Skoro Mubarak był takim złym, to kim jest Kadafi? W latach 80 główny sponsor terroryzmu, przy którym Osama to taki koleś co mądrze gada, ale faktycznie mało może (np. Squonk co tylko działa w necie), zaś Kadafi to taki co larpa zrobi, zlot zorganizuje i w ogóle wszyscy go kochają hehehehe

I teraz ten koleś nie bawi się w sentymenty, tylko pociskami i krwią ogarnia dymy rozpoczęte przez takich squonków, co się za długo w sieci nasiedzieli, fejsbuka naczytali i zapragnęli zrobić rewolucję w stylu XXI wieku. Tylko, że zapomnieli oni jak bardzo różni się kliknięcie "Lubię to" na stronie Kadafi musi odejść, od realnej walki politycznej nawet z użyciem środków bojowych. Mubarak to więc może i taki Piłsudski, ale w jak najlepszym pojęciu, bo Kadafi to Stalin, któremu i tak ostatecznie wszyscy będą w dupę włazić (na pewno takie same pajace jak on, np. Berlusconi), bo ma gaz i ropę i może otworzyć granice by zalać Europę hordami głodnego murzyństwa z Afryki.

Jak więc widzisz waćpan toga5, jest wiele systemów w tym całym burdelu jaki się teraz w świecie arabskim dzieje, a co najśmieszniejsze to nie stoją za tym goście, którym marzą się rządy szariatu, wielkie kalifaty i inne rojenia pisane kijem po wodzie. No czyli takie squonki właśnie  ;D
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: nie wiem w 20 Lutego 2011, 11:27:51
i może otworzyć granice by zalać Europę hordami głodnego murzyństwa z Afryki.

Nie kumam. Kadafi może otworzyć granice Europy? Czy Berlusconi może napuścić murzyństwa? I skąd Kaddafi weźmie murzyństwo skoro mieszka w Libii, a Murzyni nie mieszkają w Libii?
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 20 Lutego 2011, 12:05:03
Wracając do Egiptu. W demokrację, choćby taką jak turecka, nie bardzo chce mi się wierzyć. Raczej nowy autokrata, zachowujący lepiej od Mubaraka pozory troski o lud. Teraz okres przejściowy.

W Egipcie przede wszystkim rządzi wojsko, a to czy na stołku będzie kolejny Mubarak czy też wzorem Kaliguli posadzą tam osła, nie ma to znaczenia dla ostatecznego wyniku.

Znam definicję, jednak analogia ta jest grubymi nićmi szyta... rządy Mubaraka to nawet nie autorytaryzm tylko już dyktatura wojskowa.
Jedno drugiego nie wyklucza, a nawet się w nim zawiera, chociaż nie zawsze.

No właśnie nie zawsze! Mubarak nie rządził w oparciu o swój autorytet (choćby w armii) ale był małpką piastującą urząd tylko dlatego że armia mu na to pozwoliła. Gdy skończyło się poparcie wojska (w wyniku protestu) to skończyły się rządy Mubaraka! To własnie jest ta subtelna różnica między dyktaturą wojskową, a autorytaryzmem.

Nie trzeba liczyć. Wystarczy przeczytać liczbę na lewo od daty posta. Czad co ?

Bardzo śmieszne :/ ale kultura wymaga by cytować krótkie fragmenty a nie zmuszać kogoś do latania po stronach jak perszing (uważaj bym sam nie zaczął dyskutować z tobą w ten sposób).
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 20 Lutego 2011, 12:35:29
Azaliż asan Squonk chodzi Tobie o tego samego człowieka, o którym wspominałem w poście #26 (edycja#1) ? Jeżeli tak to podtrzymuję swoje zdanie o tym, że rządzi on w sposób autorytarny (pomimo, że nie otrzymuje miliardów dolarów na wojsko od ...). Porównanie go jednak do totalnego zbrodniarza jakim był Stalin to lekkie nadużycie. Mogę jednak zrozumieć skalowanie znielubienia Kadafiego przez pryzmat tego, że Kadafi to nie prawicowy sukinkot, a więc tym samym z urzędu dużo gorszy.
Co do Mubaraka w odniesieniu do Józia P. to wcale nie twierdzę, że to były aż takie straszne szwańce. Co jednak nie wyklucza, że działali w sposób charakteryzujący system autorytarny.

I skąd Kaddafi weźmie murzyństwo skoro mieszka w Libii, a Murzyni nie mieszkają w Libii?
Możliwe, że pod pojęciem "głodne murzyństwo" użytym w poście Squonka nie chodziło bynajmniej o ilość pigmentu, a o sytuację społeczną.

W Egipcie przede wszystkim rządzi wojsko, a to czy na stołku będzie kolejny Mubarak czy też wzorem Kaliguli posadzą tam osła, nie ma to znaczenia dla ostatecznego wyniku.
Gwoli ścisłości chodziło o konia ? No w sumie ma kopyta, ale jednak pewna różnica jest.

Bardzo śmieszne :/ ale kultura wymaga by cytować krótkie fragmenty a nie zmuszać kogoś do latania po stronach jak perszing (uważaj bym sam nie zaczął dyskutować z tobą w ten sposób).
Postaram się poprawić, żebyś się nie męczył tak lataniem po stronach skoro tak Ciebie to wyczerpuje.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 20 Lutego 2011, 13:50:55
W Egipcie przede wszystkim rządzi wojsko, a to czy na stołku będzie kolejny Mubarak czy też wzorem Kaliguli posadzą tam osła, nie ma to znaczenia dla ostatecznego wyniku.
Gwoli ścisłości chodziło o konia ? No w sumie ma kopyta, ale jednak pewna różnica jest.

Chodziło o to że wzorem tego świra Kaliguli mogli by posadzić cokolwiek na stołku Mubaraka, bo oba stołki (prezydenta Egiptu i senatora Rzymu za Kaliguli) są w istocie nic nie wartymi stanowiskami pokazowymi (jeśli nawet dawały jakąś władze to niewielką co było widać w trakcie protestów). I by była jasność... wiem że Kaligula obsadził swojego konia Incitatusa na stanowisku senatora.

Postaram się poprawić, żebyś się nie męczył tak lataniem po stronach skoro tak Ciebie to wyczerpuje.

Moja odpowiedź znajduje się na Akronie w dziale Newsy, post 144 paragraf 4 punkt 1 jeszcze tylko przez 20 minut więc się pospiesz... :/
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 20 Lutego 2011, 14:37:33
Chodziło o to że wzorem tego świra Kaliguli mogli by posadzić cokolwiek na stołku Mubaraka, bo oba stołki (prezydenta Egiptu i senatora Rzymu za Kaliguli) są w istocie nic nie wartymi stanowiskami pokazowymi (jeśli nawet dawały jakąś władze to niewielką co było widać w trakcie protestów). I by była jasność... wiem że Kaligula obsadził swojego konia Incitatusa na stanowisku senatora.
No to właśnie jest analogia i nie zamierzam wywodzić, że chybiona bo za dużo czasu minęło, Imperium Romanum nie dostawało dotacji na legiony ...
Możemy zacząć się sprzeczać, czy przytoczona analogia jest uzasadniona. Chyba nie, ponieważ w trakcie piastowania urzędu prezydenta Egiptu jednak to Mubarak trzymał na smyczy wojsko, a nie na odwrót, chociaż oczywiście smycz ograniczała poniekąd ruchy Mubaraka. Ale wiadomo było kto rzuca patyk, a kto aportuje.
W analogii użytej przez Ciebie chodziło zapewne o to, że stanowisko wiceprezydenta było fasadowe, ale tego nie jestem pewien, więc uprzejmie proszę o uściślenie, bo rzeczywiście Sulejmana można by porównać do senatora rzymskiego.

Moja odpowiedź znajduje się na Akronie w dziale Newsy, post 144 paragraf 4 punkt 1 jeszcze tylko przez 20 minut więc się pospiesz... :/
Tam w dziale newsy jest tylko jeden temat ? Gdybym jednak był ciekaw Twojej odpowiedzi  to bym jej poszukał, a tak ...
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 20 Lutego 2011, 15:47:53
i może otworzyć granice by zalać Europę hordami głodnego murzyństwa z Afryki.

Nie kumam. Kadafi może otworzyć granice Europy? Czy Berlusconi może napuścić murzyństwa? I skąd Kaddafi weźmie murzyństwo skoro mieszka w Libii, a Murzyni nie mieszkają w Libii?
Swoje granice (Libii), która jest potencjalnie najlepszym kanałem przerzutowym imigrantów z Afryki: z jej subsaharyjskiego obszaru, przez Libię poprzez Morze Śródziemne na wyspy sycylijskie.

Znalezione na szybko:
Pantelleria (http://mapy.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&q=91017+Pantelleria+Trapani,+Sycylia,+W%C5%82ochy&aq=&sll=52.025459,19.204102&sspn=4.44813,14.128418&ie=UTF8&geocode=FXT3MQIdyz62AA&split=0&hq=&hnear=91017+Pantelleria+Trapani,+Sycylia,+W%C5%82ochy&ll=36.217687,12.568359&spn=2.915789,7.064209&z=7) i inne wyspy w tym oczywiście Sycylia
47 imigrantów zatrzymano na wys. Pantellerii  (http://jedziemynasycylie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=217:47-imigrantow-zatrzymano-na-wys-pantellerii&catid=49:wiadomoci-z-sycylii&Itemid=72)

Wystarczy, że Kadafi każe przymknąć swojej straży granicznej oczy na to kto od południa forsuje granice Libii, wesprzeć oddolnie możliwość morskiego transportu do Włoch, stworzyć program w stylu "bracia Arabowie pomagają swoi czarnym braciom" czy inne takie, i nagle Włosi budzą się z tysiącami łódek i statków pełnymi głodnych obdartusów przy swoich brzegach. Polityczne możliwości ma wszelakie w tej kwestii, a gracz z niego jest dobry co pokazał w latach 80'ch ;D

Samoloty spadały, bomby wybuchały do czasu aż naprawdę wkurwił Amerykanów, w których to celował, że dali mu nauczkę by nie pchał swoich paluszków tam gdzie nie powinien. Zwłaszcza, że wielki brat z Moskwy się chwiał i ciężko by było kąsać jankesów nie mając za sobą lepszego oparcia. Przystopował więc, uspokoił się, zwłaszcza po I wojnie w Iraku, uznał, że nie ma sensu wojować ze Stanami, za to warto robić biznes z Europą. Ale ma - zwłaszcza w ciągu ostatnich lat - asa w rękawie w postaci możliwości otwarcia swoich granic i patrzenia przez palce jak imigranci z czarnej Afryki będą opuszczać jego kraj do Włoch. I to bez obawy, że zostaną u niego - w końcu tam lewactwa nie ma, jak u nas. Jak coś to weźmie za mordę i do piachu. A stepy Sahary są szeeeeeeeeeeeerokie :D

Stąd Berlusconi jest taki miły dla Kadafiego bo wie, że macanie się młodymi psiochami go nie wykopie ze stołka premiera, zwłaszcza w takim kraju jak Włochy, ale kilkaset tysięcy imigrantów z Afryki na wodach terytorialnych Włoch na pewno.
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 20 Lutego 2011, 16:17:57
No to właśnie jest analogia i nie zamierzam wywodzić, że chybiona bo za dużo czasu minęło, Imperium Romanum nie dostawało dotacji na legiony ...
Możemy zacząć się sprzeczać, czy przytoczona analogia jest uzasadniona.

A co mają dotacje na legiony do fasadowości stanowiska rzymskiego senatora? To taka sama analogia jak z porównaniem sanockiego autorytaryzmu do Egipskiego fasadowego rządu (sponsorowanego przez USA) przykrywającego realną władzę wojska. No może i Mubarak się rozpychał łokciami, ale jak widać na dobre to mu nie wyszło (ciekawe więc kto faktycznie stał za protestami?).

Chyba nie, ponieważ w trakcie piastowania urzędu prezydenta Egiptu jednak to Mubarak trzymał na smyczy wojsko, a nie na odwrót, chociaż oczywiście smycz ograniczała poniekąd ruchy Mubaraka. Ale wiadomo było kto rzuca patyk, a kto aportuje.

No i w ten właśnie sposób pies (wojsko) zaaportowało (załatwiło) jaja Mubaraka (tajną policję) zamiast patyka (opozycji)... naprawdę wszystko w tym układzie jest takie oczywiste jak twierdzisz :/.
 
W analogii użytej przez Ciebie chodziło zapewne o to, że stanowisko wiceprezydenta było fasadowe, ale tego nie jestem pewien, więc uprzejmie proszę o uściślenie, bo rzeczywiście Sulejmana można by porównać do senatora rzymskiego.

A co kogo tu obchodzi wiceprezydent?

Moja odpowiedź znajduje się na Akronie w dziale Newsy, post 144 paragraf 4 punkt 1 jeszcze tylko przez 20 minut więc się pospiesz... :/
Tam w dziale newsy jest tylko jeden temat ? Gdybym jednak był ciekaw Twojej odpowiedzi  to bym jej poszukał, a tak ...

Ale z ciebie leniuch ;D I jak mam z tobą rozmawiać skoro nawet nie chce ci się przeszukać debilnych koordynatów? Wszak według twojej logiki to twoim obowiązkiem jest bawić się w kryptologie, a nie moim zamieścić banalny cytat :/
Tytuł: Odp: Egipt w ogniu
Wiadomość wysłana przez: toga5 w 22 Lutego 2011, 00:23:35
Sytuacja w Egipcie powoli chyba uspokaja się, a tym czasem wirus rewolucji islamskiej zbiera żniwo w Libii, gdzie Kadafi w strachu przed utratą władzy rozkazał siłom powietrznym bombardować protestujących.

Na szczęście są jeszcze wojskowi, którzy nie wierzą w sens ślepego wypełniania rozkazów i wolą być narażeni na miano dezerterów i zdrajców, ale bez krwi niewinnych ludzi na rękach.

Nie chcieli bombardować tłumów. Uciekli na Maltę. - tvn24.pl (http://www.tvn24.pl/-1,1693533,0,1,nie-chcieli-bombardowac-tlumow-uciekli-na-malte,wiadomosc.html)