"Pij piwo będziesz miał więcej krwi"?
A że produkty chmielopochodne (chyba) wpływają pozytywnie na zdrowie zażywających (umiarkowane ilości i na 24h przed donacją);)
Czy może nie oddawałeś krwi, a tylko płytki? I jak to zrobiłeś dwukrotnie?
[...]stwierdzono u mnie dosyć wysoki poziom płytek, które oddałem w podwójnej wysokości.1. Albo krew, albo płytki.
No i o co biega z drugim stopniem ZHDK (rozszyfrowując skrót: Z* Honorowy Dawca Krwi... a co to jest to 'Z'?)Między 0, a 6 l.(5 l.-kobiety) krwi/pochodnych - Honorowy Dawca Krwi, natomiast Zasłużony Honorowy Dawca Krwi pow. 6 l.(5 l.-kobiety). Zasłużony Honorowy Dawca Krwi II stopnia - co najmniej 12 l. krwi.
Albo hmm, "ciekawsza wizualnie i do zagadania" obsługa :hyh
Co to, cały schron ma jedną grupę krwi? To podejrzane jest. Znaczy się co, 0rh+ warunkuje przetrwanie, daa? Dobrze wiedzieć, bo też nieoryginalnie takową mam. :PNo to witam w klubie 0 pozytywów.
I właśnie dlatego dostajemy czekolady, bo gdyby dawali talony na obiady, to ludzie fałszowaliby na potęgę legitymacje i dowody tożsamości, żeby oddawać krew codziennie :zwrTo ma jakiś sens, hmmm :lato:
Czekolada niby ma uzasadnienie. Dużo energii daje, bo ma cukier, poza tym magnez (redukuje zmęczenie, wzmacnia organizm), serotoninkę szczęścia, aspekt psychologiczny, że jest to łakoć, czyli coś niecodziennego, itd. Ale osiem? :-\
Inna sprawa, że krwiodawstwo to, co Squonk zaznaczył (chociaż nie wiem czy z tej samej mańki) - już taka sfera działania, w której (tak, mój idealizm mnie zabije) - teoretycznie nie patrzymy na sprawę jak na transakcję... Zdaje mi się, że osobiście nie liczyłyby się dla mnie żadne nagrody, jak już by przyszło do oddawania krwi. "Wyzysk" by mi chyba na myśl nie przyszedł. Chociaż, kurde... Wiele osób twierdzi, że altruizm jako taki nie istnieje, bo wiąże się zawsze ze społecznym nagradzaniem tego typu postawy i już sama satysfakcja, że się "zrobiło dobry uczynek" jest egoistycznym połechtaniem samego siebie. To może faktycznie dawać talony zamiast czekolady... Wracamy więc do ludzi kradnących mosty. Jak już tacy zdesperowani, niech się, khem, spuszczają...*Specjalne wątpliwości mode on...*
Niech oddawana krew zostanie towarem o komercyjnym obrocieW paru krajach już tak jest. Zdaje się, że w Niemczech sporo z naszych obywateli ze strefy przygranicznej oddaje krew, bo dostają za to całkiem niemałe pieniądze. Zawsze to jakiś sposób na poprawę sytuacji, chociaż u nas raczej nie ma szans - nawet na refundację leków nie ma (co przy półmilionowych premiach za budowę stadionu wydaje się lekko groteskowe, ale co mi tam).
Skoro liczy się kasa to proszę bardzo.A kiedykolwiek się nie liczyła? :zwr
- czekolady sztuk 8 (odpowiednik iluśtam kalorii),Mleczny wedel = 536kcal
Cytuj- czekolady sztuk 8 (odpowiednik iluśtam kalorii),Mleczny wedel = 536kcal
Mleczy alpen gold = 505kcal
Można więc przyjąć około 520kcal na jedną statystyczną mleczną czekoladę.
8 * 520 = 4160kcal
Wystarczy na dzień dla rosłego drwala :spk
Koniec bezsensownych wyliczeń.
Cytuj- czekolady sztuk 8 (odpowiednik iluśtam kalorii),Mleczny wedel = 536kcal
Mleczy alpen gold = 505kcal
Można więc przyjąć około 520kcal na jedną statystyczną mleczną czekoladę.
8 * 520 = 4160kcal
Wystarczy na dzień dla rosłego drwala :spk
Koniec bezsensownych wyliczeń.
Witam,
potrzebna pilna pomoc dla Iwony Janowskiej. Potrzebna jest krew (przede wszystkim AB rh+), która uratuje ją w najbardziej krytycznym momencie, jakim będzie operacja i rekonwalescencja po operacji. Pani Iwona ma 64 lata i cierpi na cukrzycę - niestety przegrywa z chorobą i czeka ją amputacja nóg, stąd nasz apel.
Proszę o zgłaszanie się w dowolnym punkcie krwiodawstwa na terenie całego kraju i oddawanie krwi z adnotacją "Dla pani Iwony Janowskiej z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. N. Barlickiego w Łodzi".
O pomoc i dobre serce prosi córka i rodzina.