W tym całym, hmm... burdelu mało kto zadaje sobie pytanie co sprawia, że gangi narkotykowe tak urosły w siłę, że do ich zwalczania musi zostać użyta regularna armia?Analogia z okresem prohibicji w USA się nasuwa. Będę bardzo politycznie niepoprawny, ale skoro prezydent Meksyku- jak sam mówi- przeciwnik legalizacji narkotyków, rozpoczyna o tym dyskusję, to chyba nie da się jej (dyskusji) uniknąć. Ale ważniejsze jest to co postanowią Amerykanie w tej sprawie.
To znaczy na jakiej zasadzie narkotyki miałyby wyeliminować ze społeczeństwa jednostki głupie? Poprzez przedawkowanie?Chodzi pewnie o to, że osoby głupie nie będą w stanie się powstrzymać przed zażywaniem, więc szybko popadną w nałóg i umrą młodo jak Dżimi Hendrix, Dżenis Dżoplin, Dżim Morrison. Przy założeniu, że większość to osoby "mądre" to mogłoby to się nie skończyć tragicznie...
Czy rozpowszechnienie narkotyków nie pogorszy znacząco sytuacji tych którzy nie biorą i nie mają zamiaru?Mafia będzie miała mniej pieniędzy na swoją działalność, w tym na łapówki dla władz. Cena narkotyków spadnie tak, że narkomani będą w stanie normalnie zarobić na swoje "hobby", bez konieczności kradzieży czy prostytuowania się. Liczba uczciwych ludzi ćpających wzrośnie, ale czy uczciwi ludzie pijący kulturalnie alkohol czy palący papierosy szkodzą nam w jakiś sposób? Poprawi się budżet państwa. Takie USA wydaje fortunę na walkę z narkotykami, połowa osadzonych w więzieniach jest właśnie za narkotyki, a wpływu z tego nie mają żadnego. Widzę pełno plusów, jaki może być minus takiej decyzji?
Dlaczego narkotyki rujnują europejskie społeczeństwa, a np. używanie opium nie miało takiego wpływu na tradycyjne chińskie społeczeństwo?LOL, jest (i było) zupełnie odwrotnie. Opium doprowadziło Chiny do wielkiej zależności gospodarczej od Zachodu i do dominacji Imperium Brytyjskiego w tym rejonie. Wszystko dlatego, że Chiny zakazały handlu tym u siebie. Nielegalny handel narkotykami doprowadził do zubożenia Chińczyków i utuczył chińskie triady.
To znaczy na jakiej zasadzie narkotyki miałyby wyeliminować ze społeczeństwa jednostki głupie? Poprzez przedawkowanie?Nie tylko, narkotyki obniżają popęd płciowy.
Chciałbym się dowiedzieć, jak zdaniem zwolenników legalizacji narkotyków wpłynie ona na edukację, gospodarkę, przestępczość, ogólnie pojęte stosunki interpersonalne ?Na edukację? Może nauczy, że wiele "prawd objawionych" jest bzdurą na kiju? Że nadal zdarza nam się wierzyć w płaską ziemie, tylko tym razem pod inną postacią. Gospodarka zyska (tańsze leki przeciwbólowe, zyski dla rolników), przestępczość straci (o czym już pisałem), stosunki interpersonalne? Miast chodzić do barów, niektórzy zaczną chodzić do coffy shopów ;)
News newsem, ale czy chomik wam nie zjadł jakiejś litery na obrazku przypadkiem :zwr?Jakiej? Z oryginału brałem, nic nie zmieniałem :P
W słówku "Islandi" brakuje "i". Powinno być "Islandii".News newsem, ale czy chomik wam nie zjadł jakiejś litery na obrazku przypadkiem :zwr?Jakiej? Z oryginału brałem, nic nie zmieniałem :P
Z drugiej strony kokaina do nabycia w aptece obok? Nie widzę tego :-\ :hyhCzemu nie? Na przełomie XIX i XX wieku tak właśnie było (zdjęcia (http://www.fotohostar.pl/images/1d9duq13lvr07o3uql.jpg) z zabawnym komentarzem). Mało tego, Coca-Cola zaczynała mając kokainę w środku! Teraz już tego nie mają, ale nazwa pozostała, na pamiątkę dobrych czasów.
No i w związku z tym co? Skąd wiesz, że "jednostki głupie" będą więcej ćpać od "jednostek z problemami" albo "jednostek inteligenckich". Trochę nie adekwatnie teraz myślę (bo jest późno, ekhm...), ale dla mnie to kolejny taki pogląd typu "precz z głupolami, bo ja jestem super uber pro mega fajny i mądry, joł!". A skoro ty użyłeś lamerskiego słówka "LOL", to ja użyję jeszcze głupszego: "żal" :zwrTo znaczy na jakiej zasadzie narkotyki miałyby wyeliminować ze społeczeństwa jednostki głupie? Poprzez przedawkowanie?Nie tylko, narkotyki obniżają popęd płciowy.
Skąd wiesz, że "jednostki głupie" będą więcej ćpać od "jednostek z problemami" albo "jednostek inteligenckich".Ćpać będą wszyscy (albo prawie wszyscy). Tylko niektórzy, jak Benjamin Franklin, Thomas Edison, królowa Wiktoria czy papież Leon XIII potrafili kulturalnie sobie łyknąć czy zapalić, najczęściej w formie rozcieńczonej, tak inni muszą się szprycować do granic (i ponad je!) wytrzymałości.
Pomyślcie tylko. Skoro dekryminalizacja przyniosła takie skutki, co przyniesie legalizacja! ;) :D >:(
Pierwszym krokiem powinna być dekryminalizacja posiadania narkotyków na własny użytek. Tak zrobiła Portugalia (http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=portugal-drug-decriminalization) 5 lat temu a skutki są tylko pozytywne! Spada liczba uzależnionych, zgonów z przedawkowania a nawet liczba nowych nosicieli HIV!W Polsce takie podejście się niestety nie sprawdziło. Od 1997 r. do 2000 r. dozwolone było przecież posiadanie nieznacznej ilości na własny użytek. Obecnie każde posiadanie narkotyków jest karalne. Słusznie przyjęto, że określenie pojęcia posiadania na własny użytek jest niemożliwe, ze względu na to że każdemu do osiągnięciu efektu odurzenia potrzebna jest inna ilość narkotyku, bo należy wziąć pod uwagę takie zmienne jak wiek, waga, stan zdrowia, stopień uzależnienia ... Dlatego zakazano w ogóle posiadania, by uniknąć sytuacji, gdy diler czuje się bezkarny, gdyż nie można mu udowodnić, że posiadany towar miał na sprzedaż, a nie dla siebie.
W Polsce takie podejście się niestety nie sprawdziło. Od 1997 r. do 2000 r. dozwolone było przecież posiadanie nieznacznej ilości na własny użytek. Obecnie każde posiadanie narkotyków jest karalne.[...]
W przypadku narkotyków jestem w pełni za restrykcyjnymi przepisami przede wszystkim dlatego że propagatorzy legalizacji zdają się nie uwzględniać ich wpływu na współobywateli.[...]
Nie jarałem nigdy (a szkoda), ale coś mi się wydaje, że po alkoholu człowiek może być groźniejszy niż po maryśce. Zresztą nie wiem czy dobrze myślę, ale w analogicznej skali kopa maryśka to chyba takie piwo (albo kilka piw), a coś o mocy wódki to jakiś cięższy narkotyk. Czy nie?
Nie jarałem nigdy (a szkoda), ale coś mi się wydaje, że po alkoholu człowiek może być groźniejszy niż po maryśce. Zresztą nie wiem czy dobrze myślę, ale w analogicznej skali kopa maryśka to chyba takie piwo (albo kilka piw), a coś o mocy wódki to jakiś cięższy narkotyk. Czy nie?
Zacznijmy od tego że należy oddzielić tzw. narkotyki "lekkie" (czyli używki takie jak: herbata, tytoń, kawa, marihuana, czy alkohol) od "ciężkich" (wszystkie mocniejsze od alkoholu który bynajmniej taki lekki nie jest). Wciskanie do rozmowy o "ciężkich" narkotykach maryśki która jest praktycznie nieszkodliwa, jest praktycznie wszędzie i której nielegalność jest wynikiem czystej hipokryzji, powoduje tylko zaciemnienie sytuacji i prosił bym by tego unikać.
Ee tam, może nasze władze wezmą przykład z Czechów, którzy wzięli przykład z Portugalczyków. ;)Pomyślcie tylko. Skoro dekryminalizacja przyniosła takie skutki, co przyniesie legalizacja! ;) :D >:(Raczej do tego nie dojdzie z prostej przyczyny...
poza tym skoro alkohol i papierosy nie są legalne (a tylko dekryminalizowane)Możesz mi krótko wyjaśnić, dlaczego wg Ciebie alkohol i papierosy nie są legalne? Jak dla mnie, skoro można je produkować, sprzedawać i zażywać w Polsce, to są u nas legalne. Chciałbym zrozumieć Twoje podejście, aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień.
Możesz określić na czym opierasz swoje zdanie?Pierwszym krokiem powinna być dekryminalizacja posiadania narkotyków na własny użytek. Tak zrobiła Portugalia (http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=portugal-drug-decriminalization) 5 lat temu a skutki są tylko pozytywne! Spada liczba uzależnionych, zgonów z przedawkowania a nawet liczba nowych nosicieli HIV!W Polsce takie podejście się niestety nie sprawdziło.
W przypadku narkotyków jestem w pełni za restrykcyjnymi przepisami przede wszystkim dlatego że propagatorzy legalizacji zdają się nie uwzględniać ich wpływu na współobywateli.Większość problemów z narkotykami bierze się z ich nielegalnego charakteru. Po prostu niektóre osoby ciągnie w zakazane rejony od małego, bo wtedy mają + do lansu. Zaczynają od wciągania kwasku cytrynowego z Zozoli, potem namiętnie pijają piwo, upijają się wódką, aż w końcu sięgają za narkotyki. Jak bardzo głupie i infantylne to zjawisko, mogę zobrazować przykładem.
Uważam że państwo ma nie tyle prawo, ale obowiązek ograniczyć ilość osób pod wpływem narkotyków.A najlepiej zrobi to lecząc chorych, a nie wsadzając ich do więzienia. Bo do więzienia trafia narkoman, a wychodzi przestępca. Dlatego należy z powrotem zdekryminalizować ich posiadanie na własny użytek, mniej ważne jest już określenie, jaka ilość to jeszcze jest własny użytek.
Nie jarałem nigdy (a szkoda), ale coś mi się wydaje
PS: Raczej w ogóle unikam używek poza piwkiem na imprezkach, tak więc moim celem jest cel publiczny, a nie własny... by była jasność.Opisze w skrócie swoje doświadczenia z używkami. Miałem nikły kontakt z marihuaną, haszyszem (nie podobał mi się ani proces zażywania, ani efekty), tabaką (jestem entuzjastą tej ostatniej, jako najlepszego środka na katar!), znieczuleniem miejscowym (tyle radości a tylko jedno wkłucie!). Byłem biernym palaczem jeszcze przed narodzeniem, ale nigdy nie wypaliłem papierosa (tylko jedno profilaktyczne sztachnięcie gdzieś koło 5 lat, jedna z najlepszych lekcji udzielonych mi przez ojca :)). Miałem 3 razy zgona alkoholowego (co również oduczyło mnie skutecznie od upijania się), obecnie pijam tylko kulturalnie i dla towarzystwa, ale nigdy piwo (chmiel mnie odrzuca). Nie pijam kawy, a herbatę lubię słabą i mało słodką, moja rodzina nie pozwala mi jej parzyć, bo wg nich jest za słaba.
Możesz mi krótko wyjaśnić, dlaczego wg Ciebie alkohol i papierosy nie są legalne? Jak dla mnie, skoro można je produkować, sprzedawać i zażywać w Polsce, to są u nas legalne. Chciałbym zrozumieć Twoje podejście, aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień.
Nie jest tak wg. mnie lecz Polskiego prawa... dekryminalizacja polega właśnie na umożliwieniu kulturalnego korzystania z czegoś, przy jednocześnie silnej kontroli państwa nad produkcją i sprzedażą tego (licencjonowane przez państwo) i ściga nadużycie.Ale w takim razie różnicą między dekryminalizacją alkoholi, a na przykład oscypkami (Absurd (http://www.wprost.pl/ar/119678/Wybrano-najwiekszy-absurd-w-UE/) i absurd nr 2 (http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,5414770.html)), są jedynie koncesja i akcyza! :D Czyżby dekryminalizacja polegała jedynie na tych 2 ograniczeniach? :o
Na nich to ino szyćko by działało, nawet wiater za silny, to od razu depresja u takich państwa!Chyba zły przykład, gdyż fen (nasz halny) jest zjawiskiem w niepojęty sposób wywołującym silną depresję (http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/zakopane/news/zeby-halny-nikogo-nie-zabral,1293503)! Albo przynajmniej silnie psującym humor.
[...] do więzienia trafia narkoman, a wychodzi przestępca.[...]
Trzeba po prostu ustalić odgórne raczej niewielkie limity i tyle... zaś jeśli chodzi o dilerów to są sposoby by takich namierzać.Jaki więc odnośnik należy przyjąć przy ustalaniu odgórnym limitów ? Wydaje się niemożliwym przyjęcie oznaczonej ilościowo granicy, bo jak już wspomniałem dla jednego jest to aż za dużo, a dla drugiego jedynie przystawka. Dlatego użyto pojęcia nieznaczna ilość na własny użytek, co jednak nie zdało egzaminu.
W dalszej części cytowanego posta wydaje mi się, że to wyjaśniłem. Chodzi o to, że praktycznie nieskuteczna stała się walka z dilerami skoro mogli oni łatwo wyłgać się od odpowiedzialności tłumacząc posiadanie narkotyków wyłącznie na własny użytek. Po konkretne argumenty odsyłam do uzasadnienia nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 2000 r.Możesz określić na czym opierasz swoje zdanie?Pierwszym krokiem powinna być dekryminalizacja posiadania narkotyków na własny użytek. Tak zrobiła Portugalia (http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=portugal-drug-decriminalization) 5 lat temu a skutki są tylko pozytywne! Spada liczba uzależnionych, zgonów z przedawkowania a nawet liczba nowych nosicieli HIV!W Polsce takie podejście się niestety nie sprawdziło.
Większość problemów z narkotykami bierze się z ich nielegalnego charakteru. Po prostu niektóre osoby ciągnie w zakazane rejony od małego, bo wtedy mają + do lansu.Przykład "dopalaczy" wskazuje jednak chyba że pozorna legalność nie wpływa pozytywnie na problem używek. Po narkotyki nie sięgają jedynie osoby rajcujące się zakazanymi owocami, ale i osoby które przyjmują, że skoro to jest "legalne" to można spróbować bez żadnych negatywnych konsekwencji.
A najlepiej zrobi to lecząc chorych, a nie wsadzając ich do więzienia. Bo do więzienia trafia narkoman, a wychodzi przestępca. Dlatego należy z powrotem zdekryminalizować ich posiadanie na własny użytek, mniej ważne jest już określenie, jaka ilość to jeszcze jest własny użytek.Zakładam, że ilość osób kwalifikujących się do leczenia wzrośnie, a dekryminalizacja narkotyków wpłynie negatywnie na budżet państwa, bo leczenie delikwentów ktoś będzie musiał zasponsorować. O ilości na własny użytek już pisałem.
Oczywiście jest to penalizowane już dziś, ale zakładam, że przy legalizacji narkotyków liczba nieprzytomnych uczestników ruchu drogowego znacząco wzrośnie, co w konsekwencji spowoduje negatywne skutki nie tylko dla ćpunów.
Jestem też przekonany, że odpowiednie przygotowanie policji do wykrywania delikwentów nie rozwiąże tego problemu, a jeżeli nawet wzrośnie wykrywalność to i tak odbije się to negatywnie skoro takich delikwentów trzeba będzie skazywać i na koszt państwa utrzymywać w więzieniach.
Jaki więc odnośnik należy przyjąć przy ustalaniu odgórnym limitów ?[...]
Przykład "dopalaczy" wskazuje jednak chyba że pozorna legalność nie wpływa pozytywnie na problem używek. Po narkotyki nie sięgają jedynie osoby rajcujące się zakazanymi owocami, ale i osoby które przyjmują, że skoro to jest "legalne" to można spróbować bez żadnych negatywnych konsekwencji.
Zakładam, że ilość osób kwalifikujących się do leczenia wzrośnie, a dekryminalizacja narkotyków wpłynie negatywnie na budżet państwa, bo leczenie delikwentów ktoś będzie musiał zasponsorować. O ilości na własny użytek już pisałem.
Na koniec zauważę tylko, że swoją wiedzę o działaniu narkotyków czerpię z osobistych doświadczeń i chociaż nigdy nie zażywałem, to skutki odurzania się trudno było przeoczyć. Nie napawa mnie optymizmem myśl, że w przypadku legalizacji liczba efektów zażywania narkotyków wzrośnie, nawet przy założeniu, że nieznacznie.
Jaki więc odnośnik należy przyjąć przy ustalaniu odgórnym limitów ? Wydaje się niemożliwym przyjęcie oznaczonej ilościowo granicy, bo jak już wspomniałem dla jednego jest to aż za dużo, a dla drugiego jedynie przystawka. Dlatego użyto pojęcia nieznaczna ilość na własny użytek, co jednak nie zdało egzaminu.Nasi legislatorzy chyba sami tworzą ustawy pod wpływem, bo problemem nie jest zapis o małej ilości na własny użytek, a brak określenia tej ilości w miligramach, gramach, kilogramach, tonach czy tym co kto woli. Srać na to, że ta ilość jednemu starczy tylko na jednodniową sesję, a drugiemu na dziesięć wieczorków, a problemu nie będzie.
Co do dilerów to nie jest problemem ich namierzenie, ale ich późniejsze wykluczenie z rynku. Prawo z 1997 r. okazało się nieskuteczne w tej kwestii i dlatego wprowadzono kompletny zakaz posiadania.
Przyznam że nie pojmuję o czym mówisz? Jaki związek mają efekty z legalnością?Olbrzymie! W zależności od "poziomu legalności" sposób zażywania i jakość zażywanego towaru musi uleć zmianie. Przy dekryminalizacji (ale nie depenalizacji, czyli zamiast więzienia grzywna) uzależnieni mogą bez problemu zdobyć sterylne strzykawki i nie zarażać się świństwem co podziałało w Portugalii. Przy legalizacji zajdą jeszcze inne skutki, moim zdaniem w większości pozytywne, co już niejednokrotnie wyłuszczyłem.
Olbrzymie! W zależności od "poziomu legalności" sposób zażywania i jakość zażywanego towaru musi uleć zmianie. Przy dekryminalizacji (ale nie depenalizacji, czyli zamiast więzienia grzywna) uzależnieni mogą bez problemu zdobyć sterylne strzykawki i nie zarażać się świństwem co podziałało w Portugalii. Przy legalizacji zajdą jeszcze inne skutki, moim zdaniem w większości pozytywne, co już niejednokrotnie wyłuszczyłem.
[...]Zalegalizowanie narkotyków i państwowa kontrola (i, przede wszystkim, ochrona!) nad legalnymi ich dystrybutorami sprawi, że cena narkotyków spadnie diametralnie, co najmocniej ugodzi w mafie, czerpiącej zyski głównie z handlu narkotykami[...]2.
Podpisuję się pod twoją wypowiedzią Glassius (tj. się z nią zgadzam).
Pomijając że nie ma mowy o legalizacji a tylko o dekryminalizacji[...]Zmiana poglądów, czy błąd w przyjętych założeniach ?
@nie wiemMasz rację, jak można porównywać coś takiego jak alkohol z LSD, grzybkami i maryśką. To się pale nie mieści :zwr :-* ;) ;D!
Porównywanie działania alkoholu do narkotyków uważam za chybione. Żeby użyć określenia z dziedziny wojskowości - inny kaliber.
Możliwe, że kalkuję utarte stereotypy dotyczące narkotyków, więc byłbym wdzięczny, gdyby mi ktoś wyjaśnił jakie są skutki ich zażywaniaPytanie nie powinno brzmieć jakie są skutki zażywania, ale jakie są skutki (de)kryminalizacji, (de)penalizacji, (de)legalizacji.
@RezroNaturalnie że zmiana założeń, legalizacja mimo najlepszych efektów jest niemożliwa do przeforsowania, depenalizacja też, więc jesteśmy przynajmniej za dekryminalizacją. Przynajmniej ja, Rezra pewny nie jestem.
1.[...]Zalegalizowanie narkotyków i państwowa kontrola (i, przede wszystkim, ochrona!) nad legalnymi ich dystrybutorami sprawi, że cena narkotyków spadnie diametralnie, co najmocniej ugodzi w mafie, czerpiącej zyski głównie z handlu narkotykami[...]2.Podpisuję się pod twoją wypowiedzią Glassius (tj. się z nią zgadzam).
3.Pomijając że nie ma mowy o legalizacji a tylko o dekryminalizacji[...]Zmiana poglądów, czy błąd w przyjętych założeniach ?
oraz aby wskazali jakie ich zdaniem będą skutki przyjętych złożeń.Nikt nie zna praktycznych skutków legalizacji, o skutkach depenalizacji w Czechach pogadamy dopiero za jakiś czas, a dekryminalizacja...
Możliwe że mitologizuję ... Jak zobaczę dowody na brak wpływu dekryminalizacji na wzrost zażywających narkotyki na ulicach to może zmienię zdanie, bo inaczej właśnie takie tłumaczenie uważam za mitologizowanie nieszkodliwości narkotyków.Nikt nie neguje szkodliwości narkotyków, my tylko negujemy pozytywy ich całkowitej kryminalizacji. A samo liberalizowanie przepisów przyniosło takie efekty:
Zmiana poglądów, czy błąd w przyjętych założeniach ?
Nikt nie zna praktycznych skutków legalizacji, o skutkach depenalizacji w Czechach pogadamy dopiero za jakiś czas, a dekryminalizacja...Lepiej się uczyć na cudzych błędach, a jak się okaże, że takie podejście ma pozytywy to po odpowiedniej modyfikacji z pewnością da się to jakoś dostosować do Polskich przepisów.
Czechy stały się wyraźnie weselszym krajem (http://demotywatory.pl/1236752/Sa-pierwsz-skutki-legalizacji-w-Czechachcokolwiek).W przypadku Czech ich pozytywne podejście do życia widzę w dobroczynnym wpływie przetworów chmielowych, które spożywają na potęgę. A może to wpływ urody Czeszek ...
Oj nie gadaj, uroda Polek nie jest znowu tak w tyle za urodą Czeszek :-[Bynajmniej nie neguję urody naszych kochanych rodaczek. Sam od dokładnie 7 lat jestem posiadaczem jednego egzemplarza naszego krajowego towara i nie narzekam (za często). Przy okazji chciałem pozdrowić żonę: Wszystkiego najlepszego kochanie !
Współczesna Fordowi medycyna uznawała że marihuana jest środkiem przeciwbólowym przy raku a także przy schorzeniach mięśni i zwyrodnieniu stawów.
Czytam i czytam, widzę racje za i widzę racje przeciw przeciw, ale w toku postu nasy3000 polecę świetnym filmem dokumentalnym, który niegdyś dane było mi obejrzeć, a który dzisiejszej nocy dla Was w czeluściach sieci odnajduję: http://video.google.com/videoplay?docid=-8077200685820665259#
Czytam i czytam, widzę racje za i widzę racje przeciw przeciw, ale w toku postu nasy3000 polecę świetnym filmem dokumentalnym, który niegdyś dane było mi obejrzeć, a który dzisiejszej nocy dla Was w czeluściach sieci odnajduję: http://video.google.com/videoplay?docid=-8077200685820665259#
Wracając do legalu czegokolwiek :nord:Jednak chyba nie wprowadzili legalu, tylko ma zastosowanie zasada oportunizmu, co zostało wyjaśnione w linku (http://www.wykop.pl/ramka/94049/holandia-panstwo-wolne-od-narkotykow/) podanym przez Glassius'a. Chyba, że przez legal rozumieć olewanie jaraczy przez organa ścigania, to wtedy tak. Holandia jest sygnatariuszem Konwencji Wiedeńskiej z 1988 i może królowa jest tak ujarana, że tego nie zauważa, ale jednak to jest fakt.
No to może troszkę historii legalizacji w Holandii. Dlaczego wprowadzili legal ? - z powodów ekonomicznych? - nie.
Powód był prosty. Młodzież nie będzie miała kontaktu z środowiskami przestępczymi - i to był argument, który przekonał królową.
Jarałem w liceum, jarałem na studiach i nie widzę w tym nic złego, że i teraz ze znajomymi sobie czasem zapalimy gdzieś w lesie na wycieczce. Mama żonę, dziecko, dom, zajebiscie dobrze płatna pracę - znaczy chyba się nie stoczyłem, a wręcz przeciwnie prę do przodu, ponieważ chcę osiągnąć jak najwięcej.No to gratuluję i witam w klubie, tylko że ja zasiadam w loży chmielowej. Nasa3000 musisz mieć silną psychę, ale są niestety w społeczeństwie mniej tfarde jednostki, które inaczej reagują na marihuanę.
Czytam i czytam, widzę racje za i widzę racje przeciw przeciw [...]Jakiś Ty obiektywny, a nawet nie.
Jakiś Ty obiektywny, a nawet nie.Nie mam pojęcia, o co Ci chodzi w tym zdaniu z obiektywizmem. W cytowanym przez Ciebie poście, nie opowiedziałem się ani za, ani przeciw, a tylko podałem link do filmu, po którym każdy ma prawo wyrobić sobie własne zdanie.
Natomiast ja, nawet po obejrzeniu filmu "dokumentalnego" nie widzę przeciwwskazań do sprzeciwów, a wręcz zgadzam się z negującymi popieranie legalizacji gandzi.
Jeżeli ktoś poświęcił czas na"Unię" to niech na drugą nóżkę zarzuci preparaty konopii (THC) ze strony Monaru.
Są to najbardziej rozpowszechnione, a tym samym najczęściej używane narkotyki w Polsce i na świecie.Czego jak czego, ale popularności alkoholowi odmówić nie można. Zwłaszcza w Polsce.
Powodem łagodnego podejścia do tych środków jest przekonanie o relatywnie niskich szkodach zdrowotnych i społecznych związanych z ich używaniem.Przecież zimne piwo tylko gasi pragnienie, a po wódce wytrzeźwiejesz w jedną noc.
ZASTOSOWANIE MEDYCZNEAlkohol odkaża rany i uśmierza ból, wino wzmaga układ krwionośny, grzane piwo pomaga na przeziębienie.
Współcześnie potwierdzono przede wszystkim działanie THC powodujące obniżenie ciśnienie śródgałkowe, działanie przeciwwymiotne i przeciw-drgawkowe.
DZIAŁANIEW zależności od warunków i spożytej ilości alkohol pobudza, uspokaja, znieczula... A symptomy zażycia przypominają te po zażyciu konopii.
W zależności od warunków konopie mogą działać jako środek pobudzający, uspokajający, znieczulający lub lekko halucynogenny. Lecz, mimo nadawania preparatom konopi właściwości halucynogennych, symptomy używania bardziej zbliżone są do obserwowanych po alkoholu niż po halucynogenach.
Długość działania: 1–3 godzinZależy od ilości, ale generalnie, przy umiarkowanym spożyciu, podobnie.
FORMY WYSTĘPOWANIATutaj alkohol jednak wygrywa: piwa, wina, szampany, winiaki, nalewki, whiskey, koniaki, armaniaki, brandy, rumy, grogi, tequille, bourbony, wódki, bimbry, likiery, miody...
* Marihuana – susz z liści konopii (0,5–5% THC)
* Haszysz – żywica krzewu konopii (2–19% THC)
* Olej haszyszowy – żywica konopii rozpuszczana np. eterem (10–30% THC)
W wyniku prowadzenia genetycznych modyfikacji opracowano nowe odmiany konopi. Preparowana z nich marihuana (tzw. skun) może zawierać nawet do 15% THC
SPOSOBY PRZYJMOWANIANajczęściej stosowaną formą przyjmowania jest ich picie.
* Najczęściej stosowaną formą przyjmowania preparatów konopi jest ich palenie (“skręty”, fifki, fajki, itp.).
WŁAŚCIWOŚCI UZALEŻNIAJĄCEUzależnienie psychiczne
Uzależnienie psychiczne
* Może występować po pewnym czasie używania
Uzależnienie fizyczne
* Nie występuje
Tolerancja odwrotna
* Oznacza to, że przy systematycznym przyjmowaniu THC dochodzi do nadwrażliwości na ten związek.
ZEWNĘTRZNE OZNAKI UŻYCIAPowiedziałbym, że dla alkoholu są identyczne. Dopisałbym jeszcze zaburzenia mowy, koordynacji ruchowej, osłabienie zdolności zapamiętywania oraz kojarzenia. U niektórych osób występuje agresja.
* gadatliwość i wesołkowatość
* zaburzenie orientacji przestrzennej
* ogólne podniecenie i nadczynność psychoruchowa
* zaczerwienienie białek oczu
NIEBEZPIECZEŃSTWARegularnie i długotrwale przyjmujący alkohol też raczej nie są zmotywowani do czegokolwiek oprócz kolejnej dawki ulubionego trunku.
* Zespół amotywacyjny – stan związany z regularnym i długotrwałym przyjmowaniem konopi charakteryzujący się zmniejszoną energią, zmniejszoną dążnością do osiągnięć, apatią, skróconym czasem skupienia uwagi, nieadekwatną oceną sytuacji, a przede wszystkim z upośledzoną zdolnością do komunikowania się z innymi.
* Eskalacja używania innych (nielegalnych) środków odurzających, co może mieć także związek z otwarciem dostępu do innych, bardziej wyniszczających narkotyków (np. w ramach “oferty” dealera sprzedającego marihuanę).Ci którzy spróbowali słabego piwa sięgną zapewne po wino. A ci od wina spróbują też wódki. W końcu może i będą sięgać po spiryt.
* U niektórych osób może dojść po dłuższym czasie systematycznego używania THC do indukcji schorzeń psychiatrycznych.Aż tak się nie znam.
* Podczas palenia preparatów konopi jego aktywne składniki docierają łatwo i szybko przez drogi ddechowe do krwiobiegu, a następnie z krwią do mózgu. Dym działa szkodliwie na cały układ oddechowy.Co prawda dymu nie ma, ale alkohol nieźle wypłukuje wodę z organizmu, niszczy wątrobę, a także prowadzi do zatrucia pokarmowego.
* W wyniku nadużywania konopi moe dojść do osłabienia zolności przyswajania nowych informacji. Osłabienie pamięci związane z przyjmowaniem narkotyku, z całą pewnością odbije się negatywnie na wynikach w nauce .Alkohol uszkadza szare komórki.
Przedawkowanie śmiertelne THC jest praktycznie niemożliweW przypadku alkoholu jest możliwe.
ODCZUCIA SUBIEKTYWNEZ alkoholem podobnie. Inne odczucia podczas oblewania czegoś, inne przy zatapianiu smutków.
O ich rodzaju decyduje w dużym stopniu osobowość przyjmującego środek, jak również atmosfera, w której dochodzi do odurzenia.
“POZYTYWNE”Oprócz pierwszej gwiazdki, bo alkohol raczej przytępia zmysły, wszystko pasuje.
* obniżenie się progu percepcji (szczególnie słuchowej) – wzrost wrażliwości zmysłów
* odprężenie i poczucie spokoju
* zmiana poczucia mijającego czasu: jest on określany jako rozciągnięty i mijający wolniej
* zwiększenie odczucia przyjemności seksualnych
* optymizm i podniesoina samoocena
* poczucie absurdu
“NEGATYWNE”Lęki i urojenia do alkoholu mi chyba nie pasują. Chociaż urojenia... no nie wiem.
* skłonność do ulegania sugestiom
* zagubienie
* nieracjonalne myśli
* zwiększone napięcie
* pogrszenie pamięci
* przyspieszone tętno
* zawroty głowy
* niepokój i napięcie
* apatia
* lęki i urojenia
* niemożność skupienia uwagi na wielu rzeczach jednocześnie
NAZWY SLANGOWETeż są: browar, czysta, jabol, itd.
trawa, grass, ganja, hasz, skun, zioło
Ciekaw jestem, czy naprawdę zdaniem zwolenników ganji ma ona jedynie dobroczynny wpływ na człowieka i jego otoczenie ?
Nikt nie spotkał się z trudnościami w koncentracji, występowaniu panicznych lęków, powracających halucynacji, psychoz, nieracjonalnych i niebezpiecznych zachowań. Zapomnieli o tym wspomnieć w filmie, to tego nie ma ?
No jakoś nie występują u mnie trudności w koncentracji, lęków też jakoś nie mam. Halucynacje? Po trawie? Podaj namiar gdzie taką dostanę :)Fakt, że Ty takich objawów nie miałeś nie oznacza wcale, że u innych (zwłaszcza u nastolatków) nie mogą one występować.
Psychozy - no jestem pierdzielnięty w głowę (pozytywnie chociaż). Niebezpieczne zachowania? Słodki Jezu jakie niebezpieczne, no chyba, że nic nie robienie i ogólne lenistwo do stopnia nic mi się nie chcę i nie kiwnę palcem jest niebezpieczne :hyh
Nasa3000 musisz mieć silną psychę, ale są niestety w społeczeństwie mniej tfarde jednostki, które inaczej reagują na marihuanę.Może jarali jakieś prawdziwe zioło hodowane na zdrowym gnoiku, a nie podrasowane syntetykami. Gdzieś tam chyba w Społeczeństwie jest dyskusja w której Ordynus podaje jakie są inne, szeroko dostępne środki, którymi też się można bardziej lub mniej odurzyć. Ludzie z totalnie zjebaną psychą będą wąchać klej, pić "dyktę" oraz brać psychotropy. Ale są też tacy, którzy chcieli by się rozluźnić po ciężkim dniu i nie wystarczy im do tego nerwowo wypalony pet w ciągu dnia. Marihuana jest rozpowszechnionym na innym niż zachód świecie środkiem do wprowadzania się w taki nastrój, no i tak jest noo ;D
Źródło - gazetaprwna.pl - http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/448481,dozwolone_bedzie_posiadanie_nieznacznej_ilosci_narkotykow.htmlI znowu ten sam błąd. Powinni jasno określić ilość dozwolonej substancji, bo tak to policjanci będą zwalniać kolegów z 2 kg suszu, ale zatrzymają Mikołaja D. z 3 skrętami.
Paczcie i płaczcie - tvn24 - http://www.tvn24.pl/-1,1672665,0,1,konopie-pojda-z-dymem,wiadomosc.htmlBuu! :( Ale ja cię przebiję, mam jeszcze smutniejszy filmik (http://www.youtube.com/watch?v=OiYqFXmVAFg) (pierwsza minuta). Można się też z niego dowiedzieć, jak prohibicja wpłynęła na przestępczość, pijaństwo i liczbę zgonów z przepicia. Tak tak, wszystko poszło w górę! Na szczęście, ponieważ to amerykańska produkcja, kończy się happy endem :D. Oczywiście niektórzy będą polemizować, że alkohol to nie to samo co narkotyki, a zakaz dotyczący narkotyków wpłynie na sytuację inaczej niż zakaz dotyczący alkoholu... Ale bądźmy poważni.
I z uporem godnym lepszej sprawy, będę twierdził, że takie jak proponowane instytucje już były i nie zdały egzaminu. Właśnie o tym mówi w artykule Jolanta Koczurowska, przewodnicząca zarządu głównego Stowarzyszenia MONAR:Źródło - gazetaprwna.pl - http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/448481,dozwolone_bedzie_posiadanie_nieznacznej_ilosci_narkotykow.htmlI znowu ten sam błąd. Powinni jasno określić ilość dozwolonej substancji, bo tak to policjanci będą zwalniać kolegów z 2 kg suszu, ale zatrzymają Mikołaja D. z 3 skrętami.
Nie mam pojęcia, o co Ci chodzi w tym zdaniu z obiektywizmem.Możliwe, że źle odczytałem intencje i czepiłem się niepotrzebnego powtórzenia, ale we fragmencie zdania: "Czytam i czytam, widzę racje za i widzę racje przeciw przeciw" wskazujesz na racje za i racje za.
Proponowane zmiany nie doprowadzą rozwiązania problemu, a jedynie do tego, że dilerzy przypomną sobie bezkarność sprzed 10 lat.A czy 10 lat temu nie było tak, że istniała uznaniowość w interpretacji czy posiadana ilość dragów jest na użytek własny?
Jakoś dekryminalizacja prostytucji nie wpłynęła negatywnie na dochody świata przestępczego. Pomimo tego, że można dawać doopy na lewo i prawo to i tak są osoby, które na tym się bogacą pomimo art. 204 kk.Prostytucja w Polsce jest prawnie "zawieszona". To znaczy osoby ją uprawiające nie są ścigane (tylko pimpowie są), ale też nie mogą legalnie tego robić co robią. Są jakby w takiej przestrzeni "poza", a to wykorzystują wszelkie mafie i gangi.
Właśnie tak było i chcą wpisać obecnie takie rozwiązanie. Propagatorzy takiego podejścia zapominają, że powodowało to problemy, ponieważ dilerzy tłumaczyli się posiadaniem narkotyków na własny użytek. Wprowadzenie tabel natomiast spowoduje, że nie będą musieli się w ogóle tłumaczyć.Cytat: toga5Proponowane zmiany nie doprowadzą rozwiązania problemu, a jedynie do tego, że dilerzy przypomną sobie bezkarność sprzed 10 lat.A czy 10 lat temu nie było tak, że istniała uznaniowość w interpretacji czy posiadana ilość dragów jest na użytek własny?
Przepraszam, bo powinienem użyć sformułowania depenalizacja. Nadal jednak twierdzę, że art. 142 kw umożliwia prostytuowanie się w dowolnym czasie i miejscu, o ile nie można takim zachowaniom przypisać natarczywości, narzucania się lub czynienia tego w sposób naruszający porządek publiczny. Nie ma żadnego prawnego "zawieszenia" prostytucji tylko zakaz zachęcania przez kurtyzany płci wszelakiej do korzystania z ich usług.Cytat: toga5Jakoś dekryminalizacja prostytucji nie wpłynęła negatywnie na dochody świata przestępczego. Pomimo tego, że można dawać doopy na lewo i prawo to i tak są osoby, które na tym się bogacą pomimo art. 204 kk.Prostytucja w Polsce jest prawnie "zawieszona". To znaczy osoby ją uprawiające nie są ścigane (tylko pimpowie są), ale też nie mogą legalnie tego robić co robią. Są jakby w takiej przestrzeni "poza", a to wykorzystują wszelkie mafie i gangi.
* Eskalacja używania innych (nielegalnych) środków odurzających, co może mieć także związek z otwarciem dostępu do innych, bardziej wyniszczających narkotyków (np. w ramach “oferty” dealera sprzedającego marihuanę).
(zwłaszcza u nastolatków)
Wkurza mnie to wasze ciągłe porównywanie alkoholu do narkotyków, zwłaszcza do marihuany.
Z drugiej zaś strony Glassius ma absolutną rację że w dyskusji dotyczącej prawdziwych narkotyków należy iść do sedna, czyli czy nie lepiej kontrolować dystrybucji niebezpiecznych środków, miast spychać sprawę w objęcia mafii i sadzać do paki chorych?
"Przyklej plakat u sąsiada", czyli na klatce, w szkole, miejscu pracy- zobacz także art. 63a k.w. Tak na wszelki wypadek, żeby potem nie mieć problemików z organami ścigania, bo czasem jak się jest za bardzo wyloozowanym (http://www.youtube.com/watch?v=boLFxUDnne4) to można się nie zorientować co się dzieje się i co jeee meen.
Politycy nie zdają sobie sprawy z potęgi tego ruchu. Jeśli będą stawiać tamy, on za chwilę wybuchnie. I nie będzie to pokojowy ruch a la Gandhi, ale raczej leninowska iskra!- Uhahana, bezkrwawa, niemrawa rebelia.
Edit:Państwu pomoże mafia oraz takie wyrachowane skurwysynki jak ten tzw. król dopalaczy (http://www.kciuk.pl/Krol-polskich-dopalaczy-2-porscheaki-i-mieszkanie-nad-Morzem-Srodziemnym-l32892), którzy za wiele straciliby na dekryminalizacji maryśki :zwrCytujPolitycy nie zdają sobie sprawy z potęgi tego ruchu. Jeśli będą stawiać tamy, on za chwilę wybuchnie. I nie będzie to pokojowy ruch a la Gandhi, ale raczej leninowska iskra!- Uhahana, bezkrwawa, niemrawa rebelia.
Dobrze że policjanci ulegli protestującym przed KGP bo by się działo ...
A tym czasem "Niewielka ilość" narkotyków też zabroniona - tvn24.
Na marginesie "Trzeba by bogów, ażeby nadać prawa ludziom" - J.J. Rousseau
Prawda jest taka że prawa i kodeksy od zawsze były domeną człowieka [...]Dekalog prawda ? Chociaż tutaj przyznam, że się przekomarzam dla samego przekomarzania.
Chodziło raczej o to, że wszelkie prawa tworzone przez człowieka nie będą pozbawione błędów, wszak błądzić jest rzeczą ludzką, więc aby stworzyć prawo, które nie mogłoby być podważone przez innego człowieka trzeba by mieć przymioty boskie np. nieomylność.Jaki jest najbardziej podstawowy boski przymiot? Moim zdaniem nieobecność. Bóg może i istnieje, ale postarał się o to, aby nie dało się tego udowodnić. Można z całą pewnością powiedzieć, że z punktu widzenia nauk empirycznych wszelka boskość jest nieobecna.
kocham bliźniego jak siebie samego, jestem masochistą. CIekawe jak sąd na to zareaguje;)
Chodziło raczej o to, że wszelkie prawa tworzone przez człowieka nie będą pozbawione błędów, wszak błądzić jest rzeczą ludzką, więc aby stworzyć prawo, które nie mogłoby być podważone przez innego człowieka trzeba by mieć przymioty boskie np. nieomylność.
Dekalog prawda ? Chociaż tutaj przyznam, że się przekomarzam dla samego przekomarzania.
Jaki jest najbardziej podstawowy boski przymiot? Moim zdaniem nieobecność. Bóg może i istnieje, ale postarał się o to, aby nie dało się tego udowodnić. Można z całą pewnością powiedzieć, że z punktu widzenia nauk empirycznych wszelka boskość jest nieobecna.
Zatem ten hipotetyczny Bóg w swojej przeogromnej mądrości postanowił zesłać ludziom prawo. Aż 12 przykazań (dekalog plus 2 miłości).[...]
Choć ostatnio wziął się do roboty, za rabunek naszych pieniędzy. Zobaczymy, czy mu to w najbliższych wyborach wyjdzie na zdrowie.
Wątpię by Bóg zostawiał komukolwiek cokolwiek (choć prostacy pewnie tak uważają) i pomijając już fakt że prawo miłości podyktowane przez Jezusa miało w teorii zastąpić stare prawa (a przynajmniej być podstawą pod nowe) co się jednak nie stało, należy wskazać na fakt że wspólne działanie dla dobra innych (nie tylko własnej grupy!) jest w dłuższej perspektywie najbardziej wydajnym sposobem działania (własnie poprzez takie zależności należy doszukiwać się Boga).Również mi się wydaje, że Bóg nie musiał nam nic zostawiać. Uniwersalna prawda jest jedna, nawet wielki Drac Shizumat (http://www.youtube.com/watch?v=Bq5_XzlXeaA) potrafił dojść do takich konstruktywnych wniosków :)
A co do liberalnych aluzji, to prosty lud wiary raczej domaga się właśnie takiego sposobu działania od polityków, by ci uregulowali świat na ich modłę i odesłali do konta "złych" liberałów, działających w sposób który ich małe móżdżki nie mogą zrozumieć.Prosty lud pragnie tych liberałów, tylko ich nie rozumie. Wystarczy aby im to ktoś wytłumaczył (http://www.youtube.com/watch?v=m9pfSIjDnWE), zmieniają nastawienie. Wcale nie są głupi, są okłamywani.
Zdecydowanie nie wyjdzie, choć w świetle absolutnego braku alternatywy i tak zapewne Platfusy wygrają. Poza tym nie zapominajmy że obecne działania Tuska są w dużej mierze wynikiem głupoty PiSarów którzy za czasów hossy bezzasadnie poobcinali podatkiJak można obcinać dochody bez obcinania wydatków?
Prosty lud pragnie tych liberałów, tylko ich nie rozumie. Wystarczy aby im to ktoś wytłumaczył (http://www.youtube.com/watch?v=m9pfSIjDnWE), zmieniają nastawienie. Wcale nie są głupi, są okłamywani.
Zdecydowanie nie wyjdzie, choć w świetle absolutnego braku alternatywy i tak zapewne Platfusy wygrają. Poza tym nie zapominajmy że obecne działania Tuska są w dużej mierze wynikiem głupoty PiSarów którzy za czasów hossy bezzasadnie poobcinali podatkiJak można obcinać dochody bez obcinania wydatków?