Połączenie Fallouta i Morrowinda | J@_Qb |
Połączenie Fallouta i Morrowinda
Jak wam wiadomo już od jakiegoś czasu, za pracę nad Fallout 3 wzięła się firma odpowiedzialna za Morrowinda. Co do Morrowinda nie będę się wypowiadał zbyt dużo, z powodu tego, że nie grałem w niego zbyt długo, raczej chodziłem po ostępach zamiast wykonywać zadania, ale mechanikę gry zrozumiałem. Teraz zastanówmy się co byłoby, gdyby nowy Fallout rozgrywał się jak Morrowind.
Cóż to oznacza? Tryby FPP i TPP, oraz kamera dzięki której będziesz mógł obejrzeć każdy zakamarek swego bohatera :P. W każdym momencie można będzie zmienić tryb i walczyć patrząc z oczu, a po świecie poruszać się patrząc w trzeciej osobie.
Problem mógłby być jednak ze światem. Jaki? W Morrowindzie świetnie chodziło się po puszczach, górach i wielkich miastach. Wszyscy wiedzą, że w Falloucie istnieją wielkie połacie pustyń. Czy chciałoby się Wam drodzy gracze łazić po pustyni, gdzie wszystkie wydmy wyglądają tak samo? Bardzo możliwe, że twórcy gry poradzą sobie z tym problemem wstawiając jakieś stare puszcze pełne zmutowanych zwierząt (wiewiórka mutant atakuje z drzew!). Zmieni to trochę klimat Fallouta, ale może to wyjdzie mu na dobre?
Na początku gry powinno wybierać się czy chce się grać człowiekiem, mutantem lub ghulem. Każdy jak wiecie ma swoje słabe i mocniejsze strony. Tak więc człowiek jest raczej we wszystkim średni, mutant jest potężny, ale wolny, a ghul gorzej posługuje się bronią, ale jest lepszy w leczeniu itp.
Co do broni to powinni się skupić też na broni białej (życie nie polega tylko na strzelaniu) np. maczug, kijów, łopaty, Wideł gnojnych :). Nie powinno jednak pozbywać się broni palnych, z powodu tego, że gra straciłaby na klimacie.
Moim zdaniem świetne byłoby też wprowadzenie zarostu na twarzy i blizn. Po ciężkiej walce ze Szponem śmierci, który rozerwał twoja kurtkę zaorał Ci brzuch, po której została okrutna blizna. Oby tylko nie było takich problemów jak cała postać w bliznach u której nie widać praktycznie twarzy, dlatego też blizny powinny występować tylko po potężnych atakach.
Muzyka (wiedzcie, że lubuje się w Metalu, ale on chyba by tam nie pasował) powinna pozostać bardzo podobna do tej z poprzednich części, ale powinno dodać trochę muzyki gotyckiej, tak do nakręcenia nastroju.
Co do towarzyszy to sądzę, że dołączyć może tylko jeden osobnik. Dlaczego? Sądzę, że o wiele przyjemniej jest podążać samemu przez pustynie.
Mam nadzieję, że trochę przybliżyłem wam moje wyobrażenia co do Fallouta 3. Wielu ludzi zapyta dlaczego graficznie F3 nie może prezentować się jak poprzednie części. Dlatego, że to już przeżytek. Kto zakupi grę z taką grafiką? Kto zagra w stare odgrzewane danie (hmm...dziwnie to zabrzmiało :D)