<< TWÓRCZOŚĆ | << POEZJA
ZBYT WYSOKICH STOPNI DNI

Latając na grubym sznurze, wciąż podnosisz wzrok do góry.
Czasem trzeba zostać
i z liną w ręku zatoczyć krąg wokół własnej osi.
Wiem, że to może nie być proste,
ale to już nie mój problem.
I nie mów, że musze zostać, bo mój złoty dzień
właśnie się zaczął. Dobranoc.
Więc spójrz w czerwone niebo, przeładuj broń i idź.
Najwyżej zginiesz, ale czy to ważne?
Najwyżej wygrasz, ale kogo to może obchodzić?
To twoja kanonada słów,
myśli zamknij na razie w puszce, bo tylko przeszkadzają.
Jeden gest i kilku innych ruszy za Tobą.
Zdecyduj się.

© 2008 nie wiem e-mail