< TWÓRCZOŚĆ | << POEZJA
Ona jechała...


Ona jechała, patrząc w szybę zamgloną też zamglonym wzrokiem
On stanął za nią, a w taki sposób, jakby był całkiem niezłym zbokiem
A myślę sobie, a dziewczę ładne, więc stał nie będę, jakbym był ćwokiem;
Tamtego piznę, bez łeb, bez jajca, jak Rambo z Chuckiem i Hancockiem

Już się przymierzam, już się zamierzam, a walczył będę, Jerzy ze smokiem
Wtem nagle staję i niedowierzam, bo pada smok z dymiącym bokiem
Cóż to? Panienka z giwerką stoi, jak mi się zdaje, chyba Glockiem
Z uśmiechem się odwraca, mówi: "Kiedyś chodziłam ze Strielokiem..."


© 2012 Małgorzata 'Cichutki Spec' Ślązak