< POSTKULTURA | << MUZYKA
L.U.C & Rahim - Homoxymoronomatura

Okładka płyty Homoxymoronomatura Data wydania: 19 października 2007
Gatunek: hip-hop, trip hop
Długość: 61:08
Wytwórnia: Kayax
Producent: L.U.C

1. "Ziemia" - 4:28
2. "Kosmiczna laguna" - 1:20
3. "Wirus homo sapiens" - 4:21
4. "Dzięki" (gościnnie: Ńemy) - 3:19
5. "Nibyminipocieszne Psychomaterionety" - 4:27
6. "Polowanie trwa" - 3:32
7. "W kałamarzu fałszu" - 5:35
8. "Etyka zanika" - 0:46
9. "Hemoglobina" (gościnnie: PMX, Maria Peszek) - 4:31
10. "Odmieniając się przez Nibyprzypadki" - 5:35
11. "W cyfrach systemu" - 6:48
12. "Co za Niebozaniedba" - 5:25
13. "Utopii bieguny" - 3:29
14. "Homoxymoronomatura" - 7:28

Globalny reset zbliża się do Ziemi
Ostatnie dni na to, by myślenie zmienić

Płyta ta, o dość oryginalnie brzmiącym tytule Homoxymoronomatura, to koncepcyjny album, najogólniej ujmując hip-hopowy, wykraczający jednak poza granice gatunku. Odpowiadają za niego Łukasz „L.U.C” Rostkowski oraz Sebastian „Rahim” Salbert. Dedykowana symbiozie ludzi i Ziemi Homoxymoronomatura opowiada historię ludzkości – od powstania świata po sprowadzony przez siebie koniec. Tak, zdecydowanie nie jest to zwykły album powstały w kolaboracji dwóch raperów.

Już sama okładka robi wrażenie. Oprócz płyty, jest ładna książeczka ze wszystkimi tekstami i panoramicznym obrazkiem przedstawiającym artystów patrzących na umierający świat. Aż prosi się o powieszenie na ścianie, czy postawienie na półce. Tytuły piosenek są dość wymyślne i nietuzinkowe. Już na pierwszy rzut oka widać specyficzne neologizmy, których w samej treści muzycznej usłyszymy jeszcze więcej. Nie ułatwia sprawy fakt, że tracklistę napisano w dość specyficznej formie – definicji słowa Ziemia. Nietypowe i oryginalne. Jedyny zgrzyt tutaj to nie zawsze poprawna ortografia i brakujące polskie znaki.

Biochemiczny wirus homo,
Gdy zmęczy się, to sapie-
nssss

Album otwierają dwie ścieżki służące za introdukcję: Ziemia, oparta na głosach ludzi różnej narodowości nakładających się na siebie, tworząc komunikacyjny hałas, co jednak płynnie przechodzi w poruszającą Kosmiczną Lagunę opartą na damskim głosie i smyczkowych dźwiękach. Zaraz po tym otrzymujemy pierwszy właściwy utwór pod tytułem Wirus Homo Sapiens. Nakreśla on wizję całości. Jako pierwszy zaczyna rapować L.U.C i to właściwie on wydaje się prowadzić na tej płycie. Jego niekonwencjonalny sposób rapowania nie każdemu musi przypaść do gustu, podobnie jak wspomniana już mnogość neologizmów i nietypowe budowanie zdań. Wkrótce po nim swoją nawijkę rozpoczyna Rahim – ten raper również nie należy do przeciętnych. Ma swój oryginalny, nieco psychodeliczny styl, który prezentował gościnnie już na debiucie Kalibra 44. I choć obaj panowie przedstawiają sprawę bardzo poważnie, nie brakuje luźniejszych i bardziej humorystycznych kawałków jak Dzięki Ekskrementom Sinic czy Nibyminipocieszne Psychomaterionety, choć, ponownie, nie każdemu to poczucie humoru musi się spodobać. L.U.C i Rah nie zamierzają jednak silić się na łatwość przekazu.

Poruszają wiele różnych tematów i problemów, które dotyczą nie tylko Polski, ale i świata. Konsumpcjonizm (...Psychomaterionety, Polowanie trwa), masowe emigracje z kraju (Hemoglobina ze świetnym featuringiem Marii Peszek), kłamstwa polityków (W kałamarzu fałszu), zanieczyszczenia i globalne ocieplenie (Co za Niebozaniedba, Utopii Bieguny), wszystko, co prowadzi do nieuniknionego globalnego resetu zbliżającego się do Ziemi.

Technika obu raperów jest niemalże doskonała; przyspieszenia, rymy wielokrotne, śpiew, eksperymenty głosowe i wybitne radzenie sobie z nieprostymi, dobrze napisanymi tekstami i wszechobecnymi neologizmami. Warstwa instrumentalna również ma się świetnie, a nawet lepiej – w hip-hopie przyjęło się, że bity są złożone w dużej mierze z sampli, tu zaś mamy do czynienia z prawdziwymi skrzypcami, wiolonczelą i instrumentami dętymi. Na pewno nie można powiedzieć, że podkłady są tworzone na jedno kopyto – każdy jest jedyny w swoim rodzaju, różnią się tempem, kompozycją, budową. Są naprawdę dobre i z chęcią posłuchałbym ich również w wersji czysto instrumentalnej.

Homoxymoronomatura nie jest płytą dla każdego, choć być może powinna być, ze względu na swój uniwersalny przekaz. Płyta jest muzycznym budzikiem dla ludzkości, która zdecydowanie powinna się opamiętać. Nakłania do myślenia, jest logicznie skonstruowana i oryginalna. Zdecydowanie coś, czego na polskim podwórku brakowało.

Na planecie Ziemia bakteria homo sapiens emituje trujący jad
Na planecie Ziemia bakteria homo sapiens harmonię kosmosu zmienia w nieład

Moja ocena 7,5/10


Tweet

© 2016 Kamil 'Wrathu' Kwiatkowski

< POSTKULTURA | << MUZYKA