< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Janusz A. Zajdel - Cała prawda o planecie Ksi

Janusz A. Zajdel - Cała prawda o planecie Ksi Autor: Janusz A. Zajdel
Tytuł: Cała prawda o planecie Ksi
Wydawnictwo: superNOWA
Data wydania: 2014
Liczba stron: 287
ISBN: 83-7054-175-5

[UWAGA, SPOJLERY!]

Cała prawda o planecie Ksi to kolejne spojrzenie Janusza A. Zajdla na socjologię przez pryzmat powieści fantastycznonaukowej. Przedwcześnie zmarły, wybitny polski pisarz przypatruje się ponownie mechanizmom władzy, utopijnym modelom społeczeństwa, terroryzmowi, kosmicznym podróżom. I ponownie czyni to brawurowo, w moim odczuciu - chyba najlepiej w całym dorobku.

Cała prawda... podzielona jest niejako na trzy części. Pierwsza opowiada o przygotowaniach oraz podróży kosmicznej ziemskiej ekspedycji ratunkowej na odległą planetę Ksi. Tam przed laty wysłany został Konwój Ekspedycyjny, mający na celu założenie pierwszej kolonii poza Układem Słonecznym, jednak ślad po nim zaginął. Teraz grupa ratunkowa pod przewodnictwem doświadczonego komandora Slotha ma za zadanie rozwiązać zagadkę planety Ksi.

Pierwsze rozdziały powieści przedstawiają w głównej mierze sytuację na Ziemi. Rozwój technologiczny następuje tu w nad wyraz szybkim tempie, społeczeństwo jednak jakby jałowiało. Ludzie żyją mechanicznie, zawierzają życie technologii, stopniowo się odczłowieczając. Sloth, który formalnie, a dzięki kosmicznym wojażom ma już około stu lat, pozostaje raczej tradycyjny, żeby nie powiedzieć staromodny. Obawia się życia na Ziemi po powrocie, dlatego zwykle nie udaje mu się zagrzać nań więcej niż kilku tygodni. To dość refleksyjny, sentymentalny wręcz fragment powieści. Do chwili, gdy następuje zwrot akcji, czyli napotkanie dryfującego w przestrzeni promu kosmicznego, tego samego, który niegdyś niósł na pokładzie kolonizatorów.

Sloth odnajduje na pokładzie statku zdziwaczałego staruszka i pieczołowicie zapisany dziennik pokładowy. Jest to relacja z "zasiedlenia" Ksi. "Zasiedlenia", ponieważ jak się okazuje u celu podróży dochodzi do zorganizowanego buntu. Grupa terrorystów ma skonkretyzowane planety co do przyszłości kolonii na Ksi.

Zajdel w nader długim rozdziale trzecim przedstawia budowę i rozwój społeczeństwa teoretycznego, wzorcowej antyutopii. Pod hasłami lepszego życia i z pomocą kultywowania idei rzekomego wygnania z Ziemi, terroryści rozpoczynają wdrażanie w życie skrupulatnie zaprojektowanego społeczeństwa. Przyjmując za podział społeczny kolejność wybudzania z hibernacji, tworzą naturalne klasy. Zajdel zastanawia się, czy takie przemyślane, ale sztuczne społeczeństwo ma rację bytu. Nie udziela odpowiedzi wprost, ale jej jednoznaczności raczej nie można zanegować. Pod pozorem świeżości i normalności kryje się bowiem system totalitarny. Każdy kto dokonuje rewolucji ma mandat na rządzenie społeczeństwem na własnych warunkach.

Rzecz jasna nie wszyscy godzą się na taki stan rzeczy - przede wszystkim ci sterroryzowani, czyli załogi promów wiozących kolonizatorów. Jeden z załogantów próbuje sabotować działania dręczycieli - stąd owa relacja. Nie chcę jednak odsłaniać zbyt wiele z tej doskonałej fabuły, dlatego jeszcze słowo o ostatnich rozdziałach książki. Sloth i jego ludzie w końcu docierają na Ksi i rozpatrują sytuację. Jak się okazuje ludzie żyją, społeczeństwo się rozwija, system społeczny ewoluuje. Kamień spowodował lawinę.

Jaki z tego wniosek? Normalnego społeczeństwa nie sposób zbudować od podstaw. Skażenie pierwotnymi dogmatami rozprzestrzeni się, przeniknie do jego systemu immunologicznego, stanie się jego częścią, ale i tak pozostanie wypaczeniem. Zajdel przypatruje się temu zagadnieniu wnikliwie i drobiazgowo. To jest największą siłą Całej prawdy o planecie Ksi.



Janusz Zajdel zaczął pracę nad kontynuacją tej powieści, jednakże zarzucił ją ze względów finansowych. Zdążył jednak napisać konspekt i kilka pierwszych rozdziałów, które dołączane są do każdego wydania Całej prawdy... pod tytułem Drugie spojrzenie na planetę Ksi. Wypada jedynie żałować tej, jak i zapewne kolejnych dokonań wybitnego pisarza, gdyż opublikowane fragmenty i plan powieści zapowiadały nie mniej fascynującą lekturę.

Ciekawostka: na początku 2011 roku żona i córka Janusza Zajdla ogłosiły konkurs na dokończenie powieści Drugie spojrzenie na planetę Ksi. Jego rozwiązanie nastąpiło w połowie 2012 roku, wygrał Marcin Kowalczyk. Na razie jednak o wydaniu jego wersji cisza.


Tweet

© 2014 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA