< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Andriej Lewicki - Antymir. Wojna

Okładka książki 'Antymir. Wojna' Autor: Andriej Lewicki
Tytuł: Antymir. Wojna
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2017
Liczba stron: 365
ISBN: 978-83-7964-237-3

Pierwsza odsłona serii Antymir była dla mnie ciekawą reinterpretacją i kontynuacją uniwersum STALKERa. Umiejscowiona w tym samym świecie, eksplorująca nierzadko te same lokacje, jednak podlana zupełnie innym klimatem i tonem. Świat oryginalnych trzech gier STALKER był subtelny – działający raczej na granicy horroru czy thrillera niż klasycznego postapo i sci-fi. Antymir: Wstęga natomiast działał niemalże na granicy postapokaliptycznego science fiction podobnego Falloutom – oferując dobrą dozę horroru, jednak przy tym znacznie rozwijając pomysł "Artefaktów" i ich zastosowania we współczesnym świecie. Jak zatem rozpoczęte wątki kontynuuje drugi tom sagi – Wojna?

Najnowsza książka Andrieja Lewickiego stanowi bezpośrednią kontynuację Wstęgi – prezentując dalsze losy Garsteczki, Czerwonego Kruka i Chemika by złapać szalonego Wiedźmaka i powstrzymać jego machinacje, oraz dotrzeć do sedna wydarzeń które spowodowały kolejną falę uderzeniową na terenie Zony. Rozdzieleni bohaterowie muszą odnaleźć siebie nawzajem na terenie Zagubionego Miasta, oraz kontynuować szaleńczy pościg za szamanem i jego wyznawcami.

Najnowsza książka Lewickiego stanowi dla mnie nie lada problem do ocenienia, oraz jest sama w sobie dość ryzykownym pomysłem rozwijającym idee zapoczątkowane w pierwszej odsłonie serii. Wstęga była jedną z fajniejszych książek jakie przeczytałem w zeszłym roku – pomimo kilku problemów, jakie w niej widziałem. Największym z nich było "rozciągnięcie" pomysłów "Zony", "Artefaktów" czy "Anomalii" do stopnia, w którym zaczynałem odnosić wrażenie że czytam klasyczne science fiction zamiast książki wchodzącej w skład Fabrycznej Zony. Druga odsłona podziela ten problem do piątej potęgi i w dwóch trzecich lektury staje się najprawdziwszą fantastyką naukową podobną Gwiezdnym Wrotom albo serialowi Lost. I sam nie potrafię powiedzieć, czy obiektywnie jest to zła rzecz. Czy można winić autora, który chce zamieszać w jednostajnym kotle "literatury postapo" próbując tchnąć w nią nowe życie i odważne pomysły? Czy z drugiej strony czytelnik może czuć się oszukany zmianą klimatu książki tak nagłą, że ma wrażenie że nagle przeskoczył na zupełnie inne tory innej powieści? Drugi Antymir zawiera w sobie najlepsze elementy pierwszej części – perfekcyjnie napisane i dające się lubić postacie, dobrze rozpisaną akcję, wyważone i ciekawe dialogi. Jednak wydarzenia, wraz z obowiązkowym dla autora cliffhangerem na końcu – bardzo poważnie sugerują że następna odsłona serii będzie pełnowymiarowym połączeniem zarówno postapokalipsy, jak i sci-fi, jak i fantasy, co z pewnością może niektórych czytelników odrzucić.

Subiektywnie jednak chciałbym Wojnę polecić. Jest to świetna, napakowana akcją książka które może Was naprawdę zaintrygować. Znajomość Wstęgi jest zalecana, jednak niekoniecznie wymagana, w związku z czym mogą się w niej odnaleźć też Ci, których ominęła pierwsza część serii Lewickiego. Jeżeli jesteście zainteresowani uniwersum STALKERa, tylko chcielibyście żeby wszystko było "bardziej, więcej, mocniej" – to Wojna będzie dla Was lekturą obowiązkową. Dla fanów klasycznej postapokalipsy zaś, fanów klasyki Fabrycznej Zony czy uniwersum Metro – jest to z pewnością eksperyment, którego warto doświadczyć na własnej skórze. W najlepszym razie zobaczycie to co ja – ciekawe połączenie gatunków oferujące coś z innej beczki i odświeżające gatunek postapo niemal w tym samym stopniu co Komornik mimo że obierające zupełnie inny kierunek. W najgorszym – będziecie mieli za sobą lekturę pełną autentycznych postaci, oferującą wartką akcję i czystą przyjemność z lektury.

© 2017 Konrad 'Veskern' Ochniowski

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA