< POSTKULTURA | << FILMY
Piąta fala

Plakat z filmu 'Piąta fala' Piąta fala (The 5th Wave)
Produkcja: USA 2016
Reżyseria: J Blakeson
Scenariusz: Susannah Grant, Akiva Goldsman, Jeff Pinkner
Obsada: Chloe Grace Moretz, Nick Robinson, Maika Monroe, Ron Livingston, Liev Schreiber i inni
Muzyka: Henry Jackman
Zdjęcia: Enrique Chediak
Czas: 112 min.

Piąta fala jest pierwszą tegoroczną premierą w klimatach. Miejmy nadzieję, że nie wyznaczy ona poziomu produkcji, z którymi przyjdzie nam się spotkać w kolejnych miesiącach. Film to bowiem doprawdy bardzo słaby.

Będący adaptacją prozy Ricka Yanceya obraz opowiada o podzielonej na fazy - fale - inwazji obcej cywilizacji na Ziemię. "Inni", jak nazywają ich bohaterowie filmu, ściągają na nasza planetę kolejne kataklizmy - od impulsu elektromagnetycznego pozbawiającego ludzkość prądu, przez ptaki roznoszące zarazę, gigantyczne trzęsienia ziemi i tsunami, na opanowaniu samych przedstawicieli homo sapiens skończywszy. Gdy wojsko przychodzi z odsieczą, wydaje się, że jest już za późno. Nieliczni ocalali oczekują piątej, ostatecznej fali zagłady.

Przez pierwsze dwadzieścia minut jeszcze jest nieźle. Film nawet potrafi zainteresować. Szybko jednak sytuacja ulega zmianie, a my karmieni jesteśmy powtórką z rozrywki z całej masy wydanych w ostatnich latach (i znacznie lepszych, co tu dużo ukrywać) filmów postapokaliptycznych. Nie ma w Piątej fali absolutnie NIC świeżego. Klisza nie tyle goni kliszę, co wręcz nachodzi jedna na drugą. Dodatkowo scenariusz wyładowany jest totalnymi bzdurami. Logika działań bohaterów... niestety nie ma w nich ani krztyny logiki. Aż dziw, że jednym z odpowiedzialnych za scenariusz jest Akiva Goldsman, bądź co bądź laureat Oscara (choć jeśli spojrzymy na jego ostatnie dokonania, może zaskoczenie nie będzie już tak duże).

Do tego w pewnym momencie nagle narracja zaczyna biec dwutorowo. Bo tak. Reżyseria filmu jest naprawdę fatalna. Ratuje ją nieco dość dobra płynność, do nielicznych zalet zaliczyć można także poprawne zdjęcia. Aktorzy - młodzi i zdolni - gdyby poprowadzić ich umiejętniej, też mogliby wypaść lepiej (a przynajmniej nie tak śmiertelnie poważnie). Całość robi jednak marne wrażenie. Piąta fala to po prostu słabizna. Szkoda czasu.

Moja ocena: 3/10

© 2016 Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << FILMY