PRZYCZYNY, PRZEBIEG I SKUTKI UPADKU BRACTWA STALI

Ponieważ nie znalazłem za dużo informacji na temat Bractwa Stali w Biblii Fallouta, a nurtuje mnie pytanie dlaczego organizacja ta z czasem podupadła i nie była już tak potężna jak kiedyś, postanowiłem sam napisać przyczyny, przebieg no i skutki upadku i zmniejszenia działalności Bractwa.

          Jak wiadomo w Falloucie 2 Bractwo Stali posiada kilka swoich ośrodków rozlokowanych w San Francisco, Den i NCR. Można by do tego jeszcze zaliczyć bastion w Toxic Caves, choć moim zdaniem była to baza wypadowa z magazynami, która została opuszczona, a na straży został tylko robot strażniczy. Jednak gdy odwiedzamy to miejsce znajdujemy masę przydatnego żelastwa, co świadczy o tym, że opuszczano ją w pośpiechu nie dbając o szprzęt.
          Gdy po raz pierwszy poznajemy Bractwo w Falloucie 1 jest ono młodą organizacją spełniającą swój jedyny cel - ochrona technologii oraz pozyskiwanie rekrutów w zamian za pomoc przetrwałym ludziom. To co widzi gracz podchodząc do zaawansowanego architektonicznie budynku jest wejściem do glównej bazy Bractwa. Znajdujemy tam sale treningowe, kwatery, labolatoria, sale medyczne, magazyny broni i pomieszczenie, w którym obraduje starszyzna. Bractwo już wtedy posiadało swoją silną strukturę. Najpierw był mistrz, dalej starsi, skrybowie, paladyni oraz kadeci. Organizacja posiadała fabryki uzbrojenia i wyprodukowała najlepszy znany pancerz wspomagany. Organizowali także wypady w poszukiwaniu resztek wiedzy sprzed wojny, na przykład do Glow, do którego zresztą sami zostaniemy wysłani. Udzielają nam wsparcia w walce z mutantami oraz sami biorą udział w potyczkach. Oprócz mutantów praktycznie nie ma wrogów, którzy mogliby stanowić realne zagrożenie dla Bractwa. Organizacja się rozwija, kadetów przybywa. Tyle wiadomo z Fallouta 1. Na razie nic nie wskazuje na to, że ta wspaniała organizacja za kilkadziesiąt lat będzie cieniem swojej potęgi.
          Sytuacja zmienia się w Fallout Tactics, który dzieje się po wydarzeniach z pierwszej części gry. Gracz wciela się w postać nowego żołnierza Bractwa Stali i obejmuje dowództwo nad nowo utworzonym oddziałem. Nikt po nas nie będzie płakał, jeśli przypadkiem nam się nie powiedzie. W Bractwie doszły nowe stopnie dla wojowników (kadet, giermek, rycerz, paladyn) i nie ma już mistrza, ale za to jest generał. Organizacja nabrała charakteru o wiele bardziej wojskowego. W rejonie, w którym przyszło nam działać, pojawiło się 6 bunkrów. Mimo tego, że wyprawa Zepellinami w góry zakończyła się klapą i bractwo poniosło duże straty w ludziach, sprzęcie i finansach, to trzeba przyznać, że podniosło się z kryzysu. Bractwo także teraz nie posiadało chwilowo przeciwnika, który by im zagroził. Produkowano broń, stworzono nowe pancerze, obozy pracy dla więźniów i zdobyto bombę atomową. Bractwo pokonuje bandytów, władców zwierząt i mutantów nie napotykając większego oporu. Jednak na horyzoncie pojawił się nowy groźny wróg - roboty. Pochodiły one z Krypty 0. W tym czasie celem priorytetowym było odnalezienie tejże krypty, która była najważniejszą ze wszystkich wybudownaych przed wojną. Ostatecznie zostaje ona odnaleziona, a roboty powstrzymane. Moim zdaniem koszty budowy bunkrów, żołdów jak i straty w ludziach musiały Bractwo pogrążyć w wielu problemach. Jego potęga zaczęła upadać i po prostu nie było już z kim walczyć. Gdzieś daleko była jeszcze wprawdzie Enklawa, ale.... Co było dalej? Według mnie na pewno postanowiono zredukować liczbę bunkrów. Próbowano zwiększyć ilość pracy w obozach, a także wysłano oddzialy w celu dokonania rekonesansu. Zwiad wykazał istnienie wielu miast, które są nam znane z Fallouta 2. Prawdopodobnie doszło także do konfrontacji pomiędzy Enklawą a Bractwem, co mogło doprowadzić do jeszcze większych kłopotów BoS. Wróg był człowiekiem, miał lepsze pancerze i broń, dysponował lepszą technologią i wirusem FEV. Enklawa była potężna po wielu swoich sukcesach i badaniach. Posiadali też Latacze - maszyny latające, dzięki którym mogli pokonywać szybko duże odległości. Bractwo ponosiło klęski w starciach z Enklawą, choć była ona zainteresowana współpracą ze względu na to, że obie organizacje dysponowały nowoczesną technologią. Jednak do tego nie doszło, ponieważ różniły je postawione sobie cele. Prawdopodobnie jednak postanowili nie wchodzić sobie w drogę i każdy zajmuje się sobą, choć stosunki pozostały napięte.
          W Bractwie doszło do kolejnej redukcji bunkrów. Pierwszy znajdował się w bliskiej odległości od morza w rejonie Freeport, a drugi niedaleko Coldwater. Później wybudowano niewielkie bazy wypadowe na okoliczne tereny wydrążone w skałach. Jedną z nich jest ta opuszczona w Toxic Caves, a pozostałe spotkał zapewne podobny, lub jeszcze gorszy los. Można spekulować na temat tego, dlaczego ta ostatnia została opuszczona. Być może stała się celem ataków Enklawy? Ci, którzy opuścili tę bazę jak i inne, nie mając dostępu z powodu odległości do głownych bunkrów, utworzyli małe posterunki Bractwa w Den, NCR i San Francisco i zebrali w nich swój dobytek technologiczny (komputery, moduły, broń, pancerze wspomogane). Działalność Bractwa się zmieniła - postanowili nie wpływać na losy świata, a raczej się im przyglądać. Intresowała ich także Enklawa, jednak pozbawieni pomocy z zewnątrz nie mieli sił, żeby móc kontrolować sytuacje. Zajmowali się szpiegostwem i kradzieżą technologii. Dzięki pomocy Dziecka Przeznaczenia zdobyli plany Lataczy. Prawdopodobnie będą sami chcieli odbudować swoją potęgę.

© 2005 Goris