Autor Wątek: Wieczorek filmowy Trzynastego Schronu #26 - Kapitan Sowa na tropie  (Przeczytany 1048 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron

Grudniowy czas, to okres radości, szczęścia, rodzinnego ciepła. W teorii i w szczytnych założeniach oczywiście. Praktyka, zwłaszcza podszyta historią naszej kochanej Polski, robi z grudnia okres smutku i nieszczęścia, w którym totalitarna władza rozprawiała się z osobami jej przeciwnymi. Ze śmiertelnym skutkiem oczywiście. Grudzień roku 1970, ale też i grudzień 11 lat później, na zawsze wpiszą się czarne karty naszej historii i komunistycznego ucisku społeczeństwa. Zaś dziś, gdy grudzień jest czasem w którym w imię doraźnej walki politycznej obydwu plemion, na nazwy ulic przywracani się komunistyczni "bohaterowie", jeszcze trudniejszym staje się podejście do spuścizny i dorobku Polski Ludowej. Najweselszy barak obozu wschodniego vs. zaoranie PRL bo tylko ciągłość z II Rzeczpospolitą - oba plemiona i na to znają odpowiedź. Prawdziwie jednak można by to zweryfikować zbadaniem kto miał dobrze przed i po 1989 roku, także gdy chodzi o twórców. Komu udawało się kręcić filmy za komuny, bo był pieszczochem władzy, a kogo nowa władza po 1989 równie dopieszczała?

Gdy chodzi o Stanisława Bareję, to już nie dowiemy się odpowiedzi na tak postawione kwestie. Ten twórca niezwykle popularnego i kasowego w czasach PRL kina, niejako "wyciął wszystkim numer", odchodząc ze świata żywych w 1987 roku. Czyli za "pięć dwunasta" obalania komuny. Został po nim jego dorobek filmowy, i to zarówno filmy ocieplające wizerunek PRL, jak i te które bezlitośnie, choć z humorem piętnowały absurdy minionej epoki.

Serial Kapitan Sowa na tropie z 1965 roku, to taki Bareja podszyty trochę gustownym poczuciem humoru a'la Kabaret Starszych Panów. Co nie znaczy że jak na pierwszy polski serial kryminalny przystało, jest infantylnie czy też z pełnią przemocy. Doskonałe aktorstwo z Wiesławem Gołasem w roli tytułowej na czele, trochę nierealny klimat stawiający przede wszystkim na pokazanie ludzkich namiętności (i podłości) będących przyczyną każdej zbrodni. Tu nie ma miejsca na puszczanie oka czy śmieszkowanie z aktualnej sytuacji jak w późniejszym 07 zgłoś się, czy ocieplanie wizerunku Milicji Obywatelskiej. Bo ludzie, czy to podła komuna czy hitlerowski terror, zawsze będą tacy sami. I to zawsze będzie ciekawe i świeże.

Teraz zaś każdy może się przekonać sam, jak kapitan MO Sowa, radził sobie w świecie zbrodni i występku. I to w cyfrowo zrekonstruowanej wersji serialu.


Kliknij aby wejść na TVP VOD
« Ostatnia zmiana: 25 Grudnia 2018, 16:19:47 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.