Zaskakująco solidna reinterpretacja "klasyka" lat 80'tych. Ba! Powiedziałbym że seria godna renesansu animacji.
Seria autorów równie udanego Voltron: Legendary Defender przedstawia tym razem świat oparty na zapomnianej technologii w stylu Zeldy, oraz co ciekawe oferuje naprawdę ciekawą dynamikę w której Adora jest dezerterem z Hordy, przez co druga strona konfliktu nie jest tylko generycznym złem. Mimo że seria jest nieco luźniejsza (powiedzmy że fani Sailor Moon i Steven Universe poczują się w domu) to oferuje zdecydowanie lepszą jakość niż dotychczas.
Za wcześnie na oceny, ale seria spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem.. no, pomijając bolodupnych nastolatków. Daje jej.. 9/10 choć seria nie dla każdego.