Stare intro jest czarno-białe i nie ma to jedynie estetycznego znaczenia, a ma podkreślić wrażenie retrospekcji: bo mowa o wydarzeniach, które już miały miejsce, choć narrator mówi przecież o fikcji z przyszłości. Myślę, że na tym polega cały czar - to faktycznie wprowadza nas w klimat post-apokaliptycznego świata Fallouta.
Sztuczna inteligencja wydaje się nie odróżniać przeszłości od przyszłości, jak gdyby dla niej wszystko działo się w teraz. Stąd ad hoc nawiązuje obrazkami do tego, o czym akurat mówi tekst. Łata dziury jak pianista w starym kinie - improwizujący do tego, co dzieje się na ekranie. Nowoczesną wersję intra do Fallouta wyobrażam sobie jako jeszcze bardziej realistyczną, a mniej artystyczną.
Niemniej, pomysł na tego rodzaju zwiad - rozpoznanie "wyobrażeń" AI na temat nuklearnej zagłady - jest interesujący i diabelsko błyskotliwy