Z zaskoczeniem zauważyłem że nie ma mojej opinii na temat tego serialu. No cóż.. wraz z premierą drugiego sezonu czas nadrobić tą zaległość:
Niesłusznie skazany Carl Lucas zostaje poddany podejrzanemu eksperymentowi w więzieniu, dzięki czemu jego skóra staje się niemalże niezniszczalna. Po ucieczce z więzienia stara się nie rzucać w oczy działając pod imieniem Luke Cage. Postać tą po raz pierwszy poznajemy w serialu Jessica Johns. Po pewnym czasie wraca on na rodzimy Harlem i po tym jak zostaje uniewinniony stara się wieść spokojne życie. Niestety los sprowadza go do konfrontacji z lokalnymi gangsterami.
Już pierwszy sezon serialu był świetny a drugi to po prostu miodzio! Mamy tu bowiem nie jednego ale aż trzech złoczyńców klasy Kingpina, a nawet lepszych! Jedyną wadą tego sezonu może być tu fakt że tym razem sam Luke pozostaje niejako z boku. Oczywiście świetnych scen z jego udziałem nie brakuje ale sama historia jest po prostu znacznie bardziej wielowątkowa. Całość podsumowałbym sentencją że jest to przypowieść o losie gangstera. Po prostu świetne!
11/10 I gwarancja poxipolu!