Autor Wątek: 'Czarna Pantera' - recenzja  (Przeczytany 1164 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
'Czarna Pantera' - recenzja
« dnia: 04 Marca 2018, 14:35:22 »

Nieuniknionym było, że nadejście Czarnej Pantery wywoła w świecie filmu pewne kontrowersje, i znowu rozbudzi burzę między lewą i prawą stroną barierki fanów komiksowej kinematografii. Prawa strona będzie oskarżać lewą o przymykanie oczu na wady filmu, byleby tylko nie skalać złotego cielca politycznej poprawności. Lewa natomiast będzie oskarżać prawą o "hejt", wraz z niezdolnością do zobaczenia wartości filmu z uwagi na kolor skóry bohaterów.

Dla mnie natomiast liczyło się tylko jedno pytanie - ile jest wart sam film, jaką w sobie prezentuje wartość artystyczną i merytoryczną? Zapraszam do recenzji, w której znajdziecie odpowiedź.

Dający nadludzkie zdolności i niezniszczalny kostium T'Challa był jedynym elementem czyniącym ostatniego Kapitana Amerykę znośnym seansem. W tym jakże kosmicznie rozczarowującym i nudnym filmie on jeden stanowił powiew jakiejkolwiek świeżości i inności przy jednoczesnym dobrym rozpisaniu motywacji i działania postaci. Dlatego też Czarna Pantera była jedynym filmem Marvela, na jaki tak naprawdę czekałem. Tutaj nie było sytuacji jak w Thor: Ragnarok, który wziął mnie kompletnie z zaskoczenia. Ciekawa koncepcja, ciekawy bohater i znakomity reżyser, który nie zajmował się dotąd superbohaterskim klimatem.

Całość recenzji pod tym linkiem.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.