Ugh.. ominął mnie tzw. Shitstorm. A i tak pewnie to ja będę trollem
Zwolennik nazizmu oraz komunizmu to zwierzę, nie człowiek, bo sam się wykluczył z kręgu istot ludzkich. Dyskutować można co do faszyzmu oraz socjalizmu, czy nawet aberracji jaką jest wyznawanie wartości europejskich i bycie fanem demokracji liberalnej.
Nie nie możemy, bo zarówno Faszyzm i Klasyczny Socialism SĄ ideologiami zbrodniczymi z których wynikają najbardziej krytykowane aspekty Nazizmu i Komunizmu. Mówiąc o Socjalizmie w mowie potocznej ludzie odnoszą się konkretnie do Social-Demokracji. Od biedy za analogię można uznać tu Nacjonalistów jeśli takowi ograniczają się tylko do machania flagami ale ich poglądy pozostają w ramach konserwatyzmu. Biorąc pod uwagę jednak twoją niechęć zarówno do Ekstremizmu jak i Demokracji (przy braku cech Paleokonserwatysty) jako takiej mam poważne wątpliwości co tak naprawdę reprezentujesz poza Troll'ingiem?
Jeśli ktoś płaci podatki, mandaty, wywiązuje się ze swoich ustawowych obowiązków, jest patriotą a nie faszystą.
A jak ktoś płaci podatki, mandaty, pomaga instytucją Państwowym i dba o język i historię a przy tym oficjalnie przyznaje się do bycia antypatryiotą i ponosi tego dość duże konsekwencje w życiu publicznym, to kim jest?
Ofiarą niedoinformowania? Ogólnie widzę jak patriota w odpowiedzi na raka nacjonalizmu mógłby błędnie zrównać go z pojęciem patriotyzmu, jako że narodowcy którzy patriotami nie są, stale próbują właśnie uzurpować sobie to tego pojęcia prawo. Jak mówił Goebbels i co wyznaje PiS: "Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą" (Smoleńsk, agent Bolek, to że to Jaro stał na murze, itd.)
Możesz być kimkolwiek ale granicą jest podludzizm, pogarda do człowieka i jego przywar,
Tylko jak to odróżniasz? Bo według mnie największą pogardą dla człowieka jest stawianie ponad niego sztucznych tworów w postaci Ideologi, narodu, ojczyzny.
Jak to jak.. arbitralnie "my jesteśmy teraz tu, a oni tam gdzie stało ZOMO sędzio Kryże". No i dokładnie. Jakakolwiek ideologia nie stawiająca sobie za cel dobra ludzkiego jest zła z zasady. Problemy zaczynają się przy definiowaniu takowego.
A co możemy z tym zrobić, oczywiście piętnować, ścigać i karać, tak samo jak mosad ścigał i karał nazistów.
Owszem, ale nie należy przeginać w drugą stronę jak przy obecnej ustawie, która np. zabrania mówić samym ofiarom o prawdzie historycznej w postaci Jedwabne. Walka o prawdę to jedno, ale walka z prawdą jeszcze tą opinie pogłębi.
„Nacjonalizm i Rasizm rośnie w Polsce okropnie”. Moim zdaniem nie rośnie okropnie tylko zawsze był, kwestia dostępności mediów w dzisiejszych czasach powoduje błędne myślenie, że coś się zwiększa i rośnie w siłę. Owszem władza także ma tu w tym źródło, że jedne przejawy się promuje a inne dyskredytuje, ale patrząc na historię działało to zawsze w obie strony. Tyle, ze w tym wypadku tego typu narracji używa się w stosunku do „imperialnej” polityki rządu. Jednak z tego typu rządami idą też proste przekazy o negowaniu i ściganiu wszystkich objawów nacjonalizmu i rasizmu. Moim zdaniem tu wychodzi w nas Polakach jedno powiedzenie „wolnoć Tomku w swoim domku”.
Apokalipsa! Zgadzam się z Aq (pomijając niespójność przy ostatnim zdaniu), choć jak na ironię warto zwrócić uwagę na źródło ostatniego cytatu bo projektuje to na przyszłość PiS.
A co z religiami które wpajają wyznawcą że za każdym złem stoi szatan, a za dobre miłościwy bóg? Więc nie mają oni wpływu na swoje życie, bo przecież bóg zna ich ścieżki i serce.
Dodajmy jednak że jest to manipulacja/nieuctwo. Szatan pracuje dla Boga w Starym Testamencie, a większość ludzi czerpie wiedzę na ten temat z Raju Utraconego i Boskiej Komedii.. czyli nie teologii. Ciekawe kiedy w Radyjku usłyszymy by nie udawać się do Los Angeles bo tam diabeł prowadzi nocny klub jak rzecze biblia?
Państwo, firma, ojciec, wyznanie. Nie ważne kto, każdy kto dąży do zniewolenia ludzi i podporządkowania ich sobie jest skurwysynem. Że Państwo najbardziej widać, to o nim najwięcej się mówi.
Jednak jak powiedział Napoleon: "Naród, który nie chce karmić swojej armii – będzie karmić cudzą". Życie jest do dupy, ale jest szansa na kompromis. Niestety z historycznej praktyki wiemy że "Rewolucja pożera własne dzieci" i dlatego właśnie bardziej opłaca się stać przy takim systemie który mimo wad dopuszcza zmianę, niż liczyć zarówno na wybawców jak i że "jakoś to będzie", bo nigdy nie jest. No ale polaczek zawsze mądry po szkodzie.
To bardzo dobrze. Byle by nie z pozycji tego lepszego, bo nawet jak sobie dasz intelignecję na 10 to ci skopię dupsko atakiem krytycznym dzięki szczęści na dychę.
On ma niestety traita "trollem at trollum" co oznacza że jako troll może zignorować każdy niewygodny argument nazywając drugą stronę trollem, mimo braku dowodu na to.
ale nie mają oni nic wspólnego z nazistami.
Nacjonalizm jako podstawę ideologii. Tylko tyle i aż tyle. Ale nie o to chodzi, potępiam narodowców nie z powodu tego, że mają coś tam wspólnego z nazistamu tylko z powodu ich działań i słów, tak trudno to zrozumieć?
To to chyba nazywa się zrównywaniem do najgorszego mianownika. Jak zakładanie że każdy kto nazywa kogoś rasistą oznacza od razu że imputuje się mu członkostwo w KKK, gdy on w końcu "czarnuchów nie bije".
Ale nie wdając się w te dywagacje, to ostatnie lata kryzysu gospodarczego na świecie pokazały fikcję tej koncepcji.
Ostatnie lata to akurat dość pokaźny wzrost. A kryzys spowodowany był kwestiami zupełnie niezwiązanymi z usługami, więc trochę nie wiem do czego ma się to odnosić.
Do tego że PO odcięło pasożyty od koryta, ale okazało się że to był spory kawałek ich elektoratu.
W sumie racja. Jedynym problemem jest to, że zamiast promować swoją perspektywę w jakis rozsądny sposób, idziemy na wojenkę z całym światem. Nawet MSZ miał inne plany na rozegranie tego sporu, ale cóż, dajmy ludziom chleba i igrzysk, znajdźmy wroga zamiast po prostu profesjonalnie i z pełną odpowiedzialnością zająć się ściganiem naruszeń naszych interesów.
Za bardzo ich cenisz. Co jak co ale Kaczyński na pewno nie chciał wkurzyć swojego narodu. Po prostu Polacy posadzili małpy za kierownicami więc i będziemy mieć teraz takie medialne kraksy w parze z symptomatycznymi kraksami rządowych limuzyn, a cała wyprawowana przy współpracy Izraela reputacja pójdzie na marne bo dajemy haterom dowód że "coś jest na rzeczy" szczególnie w parze ze ślepym klepaniem po pupciach Staruchów i tego skutkami w postaci podawanych statystyk.
Jednak z tego typu rządami idą też proste przekazy o negowaniu i ściganiu wszystkich objawów nacjonalizmu i rasizmu.
Problem jest tylko taki, że prosty przekaz o negowaniu nacjonalizmu jest śmieszny i nie działa, kiedy rząd otwarcie promuje organizacje nacjonalistyczne i broni ludzi, którzy ze swojego nacjonalizmu są dumni.
No bo jest to postrzegane jako "jam dumny faszysta nie jakieś naziolskie zwierze, hail" czyli jako tania demagogia gdy wszyscy ogarnięci wiedzą o co biega, ale oficjalnie można czuć się bez zarzutu. Problem w tym że obecny rząd do takowych akurat nie należy, bo jako populiści liżą się wszyscy po dupach. Zaprawdę powiadam wam tam wierzą że cała sprawa to skutek propagandy salonu.. znaczy się opozycji, a nie ich działań.
Edit:
Magister politologii położy Tobie dziś w domu kafelki?
Jak jest normalnym człowiek to tak. Jeśli boi się używania rąk i traktuje ludzi z góry to nie. Tyle że tacy ludzie są niezależnie od wykształcenia, choć traktujących innych jako podludzi jest znacznie więcej wśród wykształconych.
Śmiem się nie zgodzić. W zdecydowanej większości przypadków takie zachowanie jest skutkiem mieszanki pychy i kompleksów. A więc tendencja nie zależy tyle o wykształcenia co od sukcesu życiowego, który często w parze z wykształceniem idzie. Niemniej czynnikiem inicjującym jest wywodzenie się z niższych warstw społecznych w parze ze skrajną hipokryzją i obłudą. Widać wręcz podręcznikowy przykład takich zachowań w przypadku PiS'u, który do partii intelektualnych nie należy chełpiąc się kilkoma starymi profesorami pokroju Krystyny Pawłowicz oraz wykazując totalne zaprzaństwo wobec opinii innych niż własna bowiem "jak pan rzecze tak jest". Zachowanie takie nie jest typowe dla młodych liberalnych intelektualistów którzy często nawet nie podają faktu posiadania tytułów naukowych uważając je za nieistotne (dlatego niektórzy myślą że PO to partia biznesowa nie zdając sobie sprawy że większość wysokiej rangi członków jak najbardziej ma tytuły).