Udawaj oburzonego gdy ktoś wyklucza z życia społecznego rzeczy skrajne - manifestuj słabo maskowaną pogardę dla narodowców
Nadużywanie mocnych słów wcale nie służy dyskusji. Kompletnie nie zgadzam się z ideologią narodowców i uważam, że jest szkodliwa. Ale nie wyzywam ich, więc nie widzę tutaj pogardy. Czasami może mi się wymknąć jakieś mocniejsze określenie, z czego w sumie nie jestem dumny.
Czyli jak oddycham powietrzem, a naziści też oddychali to znaczy że jestem nazistą
Nie ma znaczenia kim jesteś, rozmawiamy o ideologii której bronisz a nie twojej osobie. Pracuję w budżetówce na zlecenie państwa, taki ze mnie kapitalista, a mimo to kapitalizmu bronię
Magister politologii położy Tobie dziś w domu kafelki?
A czemu nie? W moim domu tak było - może nie politologii, ale magister bez wykształcenia w kierunku kładzenia kafelków.
Tkwisz sobie w bańce medialnej świata medycyny i stąd uważasz, że cała gospodarka i mechanizmy nią sterujące są takie same?
Oczywiście nie miałem szansy odpowiedzi na to pytanie
Oczywiście musiało się w nim znaleźć słowo "bańka medialna", chociaż ani jeden mój argument nie był podany na przykładzie mediów. Oczywiście wiesz lepiej o moich poglądach na gospodarkę
O ile ta nieporadność retoryczna mnie śmieszy, o tyle nie zamierzam w ten sposób rozmawiać.
Zamiast tego mogę podzielić się inną scenką rodzajową. W ostatnim czasie przejechałem się na dwóch firmach. Dziwnym przypadkiem obie były rdzennie polskie. W jednym przypadku mamy do czynienia z wprowadzaniem w błąd użytkownika przez Cyfrowy Polsat, który w końcu wprost przyznał, że "internet bez limitu" wcale nie znaczy, że jest "bez limitu", bo limit jest, a nazwa odnosi się tylko i wyłącznie do braku naliczania dodatkowych opłat - tak ku przestrodze. Drugi przykład jest ciekawszy - otóż w tym samym czasie korzystałem z usług dwóch firm kurierskich. InPost nie dostarczył mi paczki (i jeszcze nie chciał oddać
), bo nie pasowała mu miejscowość w której mieszkam i nie był w stanie wysłać tam kuriera kiedy indziej niż o 9 rano. Niemiecki (zło!) DHL za to też przysłał kuriera o 9, ale nie było żadnego problemu (poza jego obrażoną miną, ale to jestem w stanie wybaczyć) z tym, żeby pofatygował się jeszcze raz o 15. Nie mówię że wszystkie polskie firmy są złe, ale wytłumaczeniem przewagi firm zagranicznych na rynku jest to, że zazwyczaj mają niestety znacznie lepszą jakość usług. Natomiast firmy, które jakościowo dorównują zagranicznej konkurencji podbijają świat i nikt im w tym nie przeszkadza.
Czemu nie wspomniałeś o świadomej likwidacji w Polsce przemysłu
Może dlatego, że naturalną drogą rozwoju państwa jest przechodzenie z państwa rolniczego w przemysłowe, a potem przemysłowego w usługowe. Ale to niestety znajduje się w podręcznikach do gimnazjum, a może i podstawówki, a nie w partyjnej propagandzie.