Przez lata pisaliśmy na Trzynastym Schronie o fanowskich próbach zmierzenia się z materią stworzenia gry komputerowej w postapokaliptycznym świecie. Co zostało z tych prób? Parę artów, wspomnień u tych którzy mają dobrą pamięć, oraz pełne portfolio u osób, które były w to zaangażowane. Trochę inaczej sprawa miała się z moddingiem gier, które dawały taką możliwość oraz zdobyły sobie rzeszę wiernych fanów. Seria gier
Fallout przyniosła wiele takich dokonań, i to zarówno przy tytułach wydawanych przez Interplay, jak i przez Bethesdę.
Mamy rok 2015, pojawia się
Fallout 4, który był jak koń. Czyli każdy widział jaki. Zaś w lipcu 2017 roku, pojawiła się informacja że grupa fanów chce odtworzyć na silniku tejże gry, legendarnego
Fallouta New Vegas...
I???
Nie zagrałem w
New Vegas w dniu premiery, podobnie jak i w
Fallouta 3. Do "Trójki" przysiadłem bo pięciu latach od premiery, poświęcając grze by ją przejść z dłuższymi przerwami prawie 2 i pół roku. "Vegasem" zaś postanowiłem się zająć dokładnie 7 lat po jej premierze, i tak pogrywam w nią sobie do dziś. Fallout 4 zaś sobie pewnie jeszcze długo będzie musiał poczekać, albo i wcale.
Wnioski jakie już teraz się nasuwają, nie są dla twórców tego projektu dobre. Gdyby chodziło o przeniesienie
Fallouta 3 na silnik "Czwórki", to nie miałbym wątpliwości że grupce zapalonych fanów mogło by to się udać. Proste, często liniowe zadania, brak skomplikowanych powiązań fabularnych między NPCami, świat w którym wszyscy żyją gdzieś sobie obok siebie. To największe wady pierwszego
Fallouta z Bethesdy, i żadne ochy i achy że klimat i nastrój tego nie zmienią. Natomiast wejście w świat Nowego Vegas, to jak dotknięcie skrzypiec, na których zaczepiono struny historii. Na początku ciężkie, trochę nawet toporne, z czasem odkrywa przed nami świat, w którym DZIEJE SIĘ WIELKA HISTORIA i stojące w jej cieniu dramaty małych ludzi. A to od gracza zależy, jakich strun tknie i jaką za ich pomocą wygra melodię. A do tego dochodzą jeszcze dodatki, mniej lub bardziej spójnie zazębiające się główną historią gry.
Czy więc taką grę jak Fallout New Vegas, można bez profesjonalnego zaplecza gruntowanie odświeżyć, i niejako stworzyć od nowa na silniku wyższej generacji? Jako osoba nie zajmująca się moddingiem bethesdowych
Falloutów, nie mam żadnego pojęcia o aspketach modyfikacji i różnicach między Gamebryo/Havok a Creation, i czy w związku z tym można jakoś szybko przekopiować szkielet świata i fabuły
New Vegas w ramy silnika
Fallouta 4.
Stąd pozostaje tylko trzymać kciuki i ufać, że pomysłodawcom tego projektu to się uda. No i żadna "chytra baba" z Bethesdy nie położy na tym swojej prawniczej łapy, uważając że doszło tu do naruszenia ich autorskich praw. Taka opcja może wykluczać możliwość finansowego wsparcia dla grupy modderów od fanów, poprzez system crowdfundingu. Gdzie pojawia się kasa, tam w kapitalizmie kończą się sentymenty, a Bethesda i stojąca za nim spółka ZeniMax Media jest znana z ich braku.
Więcej, w tym źródła zdjęć:Facebook Fallout 4 New VegasTwitter Fallout 4 New VegasInstagram Fallout 4 New VegasTumblr Fallout 4 New Vegas