Autor Wątek: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2  (Przeczytany 2420 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« dnia: 29 Października 2017, 12:50:54 »

Wyniki finansowe na dzień 27 października, dla filmu Blade Runner 2049 według serwisu Box Office Mojo wyglądają następująco:
- 78 525 785 $ przychodu w Stanach Zjednoczonych,
- 119 862 543 $ przychodu na świecie.

Sumaryczna kwota 198 388 328 $ nie trafi w całości oczywiście do producentów filmu, więc przy kosztach produkcji wynoszących 150 mln $, dzieło Denisa Villeneuve jest na razie finansową klapą. Czy również artystyczną?

Remake’i, rebooty, kontynuacje, tym stoi dziś Hollywood. W masie filmów bzdurnych, głupich, nielogicznych, niepotrzebnych raz na jakiś czas zdarzy się coś godnego uwagi. A już sporadycznie film, którym będzie się można delektować i smakować go jak dobry trunek. Nawet jeśli nie będzie on samoistnym, oryginalnym pomysłem, lub filmową adaptacją literackiego pomysłu, a właśnie kontynuacją. Rozwinięciem Łowcy androidów, filmowego arcydzieła Ridleya Scotta.

A tu całość tekstu.

Całość recenzji pod tym linkiem.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Października 2017, 10:31:54 »
Wydaje mi się że film ten raczej nie powstał z nadzieją na duży zarobek, bo choć oryginalny film jest klasyką to od początku miał on pod górkę pod tym względem zaczynając od tego że to de facto film niszowy i nawet nie był dostępny we wszystkich kinach o czym zresztą sam się przekonałem. Ten film dorównuje poprzednikowi i mam wrażenie że powstał raczej z miłości niż dla kasy..

Cytuj
nie ma nic wspólnego z typową kontynuacją w stylu Przebudzenia mocy. Nie jest nagranym po raz kolejny tym samym filmem (Nowa nadzieja)
Chciałeś powiedzieć KotOR? Niebezpiecznie jest powtarzać zasłyszane w necie opinie od ludzi udających oburzonych fanów serii (konkretnie fanów prequelów).
« Ostatnia zmiana: 30 Października 2017, 10:40:35 wysłana przez Rezro »

Ubik

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #2 dnia: 30 Października 2017, 17:11:41 »
Piękny film i piękna recka.
Dziękuję Ci Squonk.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #3 dnia: 31 Października 2017, 09:41:49 »
Chciałeś powiedzieć KotOR? Niebezpiecznie jest powtarzać zasłyszane w necie opinie od ludzi udających oburzonych fanów serii (konkretnie fanów prequelów).
Nie wiem co to jest KotOR. Obejrzyj Nową nadzieję, obejrzy Przebudzenie mocy to zrozumiesz  :afr
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #4 dnia: 31 Października 2017, 16:19:22 »
Nie wiem co to jest KotOR. Obejrzyj Nową nadzieję, obejrzy Przebudzenie mocy to zrozumiesz  :afr
Wybacz ale przebiłeś właśnie YouTube w kategorii najstabilniejszej odpowiedzi jaką w życiu słyszałem.. ba.. nie muszę tego nawet tłumaczyć :wpr13s:

No ale dobra.. pokoszę się o analogię:

- Edgelord: Batman vs Superman jest wspaniały bo to spojrzenie na te postacie którego nigdy do tej pory nie było.

- Not-a-idiot: Człowieku, BvS to żałosna kalka Dark Knight Rises i Death of Superman która kompletnie zawaliła sedno tych historii.

- Edgelord: Nie wiem co to jest DKR i DoS. Obejrzyj Superman: Powrót, obejrzy BvS to zrozumiesz  Afro

- Not-a-idiot: What the fuck?
« Ostatnia zmiana: 31 Października 2017, 16:47:46 wysłana przez Rezro »

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #5 dnia: 01 Listopada 2017, 19:41:18 »
Przebudzenie mocy i Nowa nadzieja to w zasadzie ten sam film, tylko że w nowym przydupas nie jest kobietą. Owszem, Nowa nadzieja ma trochę więcej sensu w fabule, Przebudzenie mocy się trochę mniej dłuży, ale od strony schematu historii to dokładnie to samo, więc nie wiem w czym problem.

Ja cieszę się, że nowy Łowca androidów nie jest kalką pierwszej części, cieszę się też, że nie jest oparty na żadnej książce. Dzięki temu ten film mogłem polubić, czego nie udało mi się przy "weź wybitną książkę, wytnij z niej najciekawsze wątki, a te najnudniejsze przenieś w nijaki sposób tworząc wizualnie imponującą wydmuszkę" pierwowzorze.
« Ostatnia zmiana: 01 Listopada 2017, 23:59:55 wysłana przez Adam »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #6 dnia: 01 Listopada 2017, 22:33:20 »
W tym że oba filmy są oparte na Hero's Journey Campbell'a, a więc są one podobne do siebie.. tak samo jak 99% analogicznych historii, np. władca pierścieni. Gdy jednak faktycznie przyjrzymy się strukturze obu filmów zamiast kopiowania suchych kawałków z internetu, to poza pustynną planetą, kulistym narzędziem zagłady i paroma pomniejszymi wątkami obie historie tak naprawdę niewiele mają ze sobą wspólnego.. ponieważ jak już powiedziałem Przebudzenie Mocy ewidentnie jest inspirowane Knights of Old Republic, w którym kluczowym MacGuffinem była Gwiezdna Mapa i Wysysające Gwiazdy Narzędzie Zagłady.. tyle że jako że to trylogia to co oczywiste najciekawsze zwroty akcji o których nie powiem bo nie chcę spolerować tym co nie znają KotOR'a (choć trailery już to robią.. ugh), zachowano dla kolejnych części tu jedynie wprowadzając nas w historię.. co szok.. jest typowe dla większości pierwszych części trylogii. Stwierdzenie że pierwsza część trylogii jest "wizualnie imponującą wydmuszkę" skoro to ewidentnie tylko część historii jest co najmniej idiotyczne.. to tak jak stwierdzenie że Civil War jest tylko "wizualnie imponującą wydmuszkę" bo obejrzało się tylko pierwszą połowę filmu, a więc niby widzie się wszystko (zresztą to kolejny powtarzający się idiotyzm od fan-boy'ów BvS'a, co było nie zamierzone). Tak więc łaskawie proszę, nie pieprzcie panowie. Jakoś nie widzę rzesz ludzi zmieniających zdanie jak po premierze Mrocznego Widma gdy do ludzi doszło jaki to jest crap.. no bo nie jest. Ci co byli od początku uprzedzeni to teraz jęczą, bo ludzie nie chcą z nimi gadać.. bowiem szok.. generalnie film ten się podobał zarówno fanom, krytyką jak i generalnej widowni. Nie podobał się tym co od początku szukali dziury w całym, jak to że nawet gdyby była to kalka z Nowej Nadziei.. to od kiedy jest to problemem? Pół dekady to i tak kilka razy więcej niż zalecane minimum uzasadniające reboot. To istny argument ad nonsense!

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Blade Runner (Łowca androidów) - recenzja #2
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Listopada 2017, 23:59:30 »
Cytuj
Gdy jednak faktycznie przyjrzymy się strukturze obu filmów zamiast kopiowania suchych kawałków z internetu, to poza pustynną planetą, kulistym narzędziem zagłady i paroma pomniejszymi wątkami obie historie tak naprawdę niewiele mają ze sobą wspólnego..
To właśnie powiedziałem. Poza najważniejszymi wątkami w filmie, kilka jest innych - tak właśnie robi się bezwstydne kalki :D I nie oznacza to że film był zły - podobał mi się bardziej niż Nowa nadzieja, ale... cóż, to wciąż ta sama historia sieroty z pustynnej planety, która chce zostać mistrzem jedi i niszczy gwiazdę śmierci z pomocą śmiesznego robocika i charyzmatycznego pilota (tutaj faktycznie, rola nieco zmarginalizowana), tylko zrealizowana w bardziej współczesny sposób i z większym budżetem, nie mówiąc już o lepszej technologii. I nikt nie neguje inspiracji grami, ale to wciąż inkorporowanie jakichś wątków do istniejącej historii.

Cytuj
Stwierdzenie że pierwsza część trylogii jest "wizualnie imponującą wydmuszkę"
To nie odnosiło się do Gwiezdnych wojen a poprzedniego Blade Runnera (co prawdopodobnie jest jeszcze bardziej kontrowersyjną kwestią), ale fakt, nie zaznaczyłem wyraźnie, chociaż wspomnienie o książce mogło zasugerować nagłą zmianę tematu.

PS: proszę, zacznij stosować się do zasad języka polskiego, bo 2 razy musiałem czytać żeby zrozumieć  :blk