Autor Wątek: Trylogia Denisa Szabałowa w schronowym spojrzeniu  (Przeczytany 1542 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Trylogia Denisa Szabałowa w schronowym spojrzeniu
« dnia: 03 Września 2017, 00:56:37 »

Spójrz, bracie, choć raz, trzeźwo na świat,
Ceń nauki wszystkie, jeśli masz ambicje,
Gdy nadejdzie czas, zawoła nas,
Znajdzie nas nad rzeką szumem drzew z daleka.

Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda,
Świat jest piękny, czy to znasz?
Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz!
La, la, la... otwórz oczy, patrz.


To nie jest pomyłka, że tekst piosenki Przygoda zespołu Wiślanie 69 stanowi zajawkę do recenzji trzech powieści Denisa Szabałowa, noszących tytuły zaczynające się od Prawo do.... Coś bowiem z młodzieńczej przygody w nich jest. Pierwszych doświadczeń, odkryć, nauki, których plon będzie zbierany w dorosłym życiu. I tych chwil, gdy chciało by się do tego czasu wrócić. Albo nawet zacząć od nowa...

Uniwersum stworzone przez Dmitrija Głuchowskiego, przekazane następnie w formie franczyzy innym autorom, dało im możliwość kreacji niezliczonej ilości światów, bohaterów, problemów do rozwiązania. Zmagania z dinozaurami? Da się to zrobić. Hybrydy ludzi i roślin? Nie ma problemu. Podróże w czasie i przestrzeni? Hmm... Czy miks broni atomowej z biologiczną, użytej w wojnie która rozpoczyna historię świata Głuchowskiego, byłby w stanie i za to odpowiadać?

Całość recenzji pod tym linkiem.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.