Dwa lata po premierze
Fallouta 4 muzyk
Dion DiMucci (ur. 1939)
pozywa spółkę medialną Zenimax Media, Inc. (właścicieli studia deweloperskiego
Bethesda Softworks, mającego obecnie prawa do marki
Fallout). Powód? Nie spodobało mu się użycie jego utworu
The Wanderer w trailerze do
Fallouta 4. Ściślej ujmując, nie chciałby, żeby jego twórczość promowała „moralnie niewybaczalne” treści, „pochwalające ludobójstwo i pokazujące czynienie krzywdy jako coś atrakcyjnego, jeśli nie sprawiającego przyjemność”, a do tego rzekomo skierowane do młodych ludzi. Jego wizja
Fallouta 4 została strasznie spłaszczona i uproszczona, jakby jedynym celem było tam zabijanie istot żywych - co pozostawię bez komentarza, wiedząc, że mamy inteligentnych czytelników. Jednocześnie opisuje swój utwór jako historię smutnego młodzieńca mającego trudność w nawiązaniu stałej relacji. Gdyby patrzeć na
The Wanderer z choć małym procentem surowości, z jaką potraktował
Fallouta 4, to jest to oda pochwalna dla rozwiązłości.
A kwota odszkodowania, jakiej żąda? Nie mniej, nie więcej, a milion dolarów. No i pokrycie kosztów pozwu.
O
ten trailer się rozchodzi.
A skoro już mowa o brutalności i
Falloucie 4, wersja
Virtual Reality na horyzoncie - jako osobny produkt.