Autor Wątek: "Obcy: Przymierze" - recenzja  (Przeczytany 1458 razy)

Wrathu

  • Gen. dywizji - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1004
    • Wrathu Bandcamp
"Obcy: Przymierze" - recenzja
« dnia: 21 Maja 2017, 15:30:37 »

Tydzień temu swoją światową premierę miał najnowszy film Ridleya Scotta, Obcy: Przymierze. Oto pierwsza, z planowanych dwóch, schronowa recenzja tego filmu.

Podobał mi się pierwszy Obcy w reżyserii Ridleya Scotta (1979). Podobał trzeci nakręcony przez Davida Finchera (1992). Nie podobała mi się wizja Jamesa Camerona (Obcy: Decydujące Starcie, 1986), który z horroru zrobił film akcji. Groteskowe eksperymenty w Przebudzeniu (1997) i spotkaniach z Predatorem przemilczę. Jak w tym wszystkim odnajduje się Obcy: Przymierze i czy rzeczywiście jest lepszy od osadzonego 10 lat wcześniej Prometeusza (2012)?

Przeczytaj recenzję.
« Ostatnia zmiana: 22 Maja 2022, 13:25:25 wysłana przez Squonk »
W facebook: https://www.facebook.com/Wrathu
W Soundcloud: https://soundcloud.com/wrathu
W Bandcamp: http://wrathu.bandcamp.com/
W YouTube: www.youtube.pl/Wrathu
Last FM użytkownik: http://www.lastfm.pl/user/Wrathu
Email: wrathu(małpa)trzynasty-schron.net

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: "Obcy: Przymierze" - recenzja
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Maja 2017, 16:36:36 »
De gustibus non est disputandum.. swoją drogą to zabawne jak podzielone są opinie na temat tej serii, z wyjątkiem tego że w opinii większości dwa pierwsze filmy są najlepsze, choć nie ma zgody co do tego który jest "naj-".

Nie podobała mi się wizja Jamesa Camerona (Obcy: Decydujące Starcie, 1986), który z horroru zrobił film akcji.

A od kiedy to problem? Monster-flick'i i Slashry (a Obcy od początku był oboma) już na starcie tylko lekko zahaczają o horror. Pójście w akcje było naturalną koleją rzeczy dla w sumie dość standardowego potwora który po prostu był dobrze zaprojektowany i przemyślany, i jeśli już to większość fanów miało właśnie o to problem z Obcy 3 że próbując na siłę wepchnąć Xenomprpha do pudełka zmarnowano cały potencjał serii i do tego poszli w klisze bo podstawowy scenariusz nadawał się tylko na jeden film. Obcy 3 czy Przymierze nie mają już takiego impaktu, o ile nie są czyimś pierwszym filmem. Co najwyżej możemy tu debatować o skali użycia roju obcych.

i spotkaniach z Predatorem przemilczę.

A dla czego? Inny świat inni obcy.. seria nigdy nie twierdziła że jest czymś więcej jak zabawnym crossoverem i spin off'em. Poza tym jeśli weżniemy pod uwagę komiks i gry to akurat był to mocny krok w stronę w którą fani od początku chcieli by seria zmierzała (przynajmniej jeśli chodzi o relacje obcy-ludzie).

Cytuj
Pozostali często postępują nielogicznie, a przez to trudno im zyskać sympatię widza. A może tylko nam tak się wydaje? Może zejście na obcą planetę, bez żadnych kombinezonów ochronnych nie byłoby takie głupie w świetle pozytywnych pomiarów atmosfery? Może coś mi umknęło? Naiwność i nadmierna ufność bohaterów co najmniej wprawiają w konsternację.

Dlatego uważam że dodano wątki z Prometeusza na siłę.. gdyby od początku był to korporacyjny spisek, co wbrew pozorom początek sugerował, to akurat wiele "zbiegów okoliczności" miało by sens. W końcu w serii zginął kapitan, czyli z zasady najbardziej kompetentny członek załogi a zresztą większość z tej była kolonistami dla których była to jednorazowa robota, stąd brak kompetencji.. choć można dyskutować czy nie przegięli, ale to kim był zastępca kapitana wprost sugerowało że coś tu śmierdzi.. ludzi z tak ewidentnymi kompleksami nie powinno się dać nawet na kapitana kajaku (dla porównania w Prometeuszu mieliśmy rzekomych naukowców których poziom inteligencji był nawet niższy niż załogi Przymierza).

Cytuj
Od samego początku towarzyszy nam również pytanie, które przewija się tu i tam w innych produkcjach science fiction. Czy jeśli twórca stworzy istotę inteligentniejszą i trwalszą od niego, dlaczego ta miałaby się go słuchać? Co jeśli dzieło również postanowi być twórcą?

Tu się zgodzę że miało to więcej sensu od bełkotu religijnego z Prometeusza, który miał poziom nastoletnich anty-teistycznych trolli z You Tube. Co nie znaczy że nie jest to robieniom z igły widły.. no ale lepsze to niż sprowadzenie przykładowej Neo Space Opery do poziomu Sci-Fi klasy B.. ugh.. jak mnie Prometeusz wpienia!

Cytuj
David awansuje na jednego z ciekawszych bohaterów serii, choć warto nadmienić że już w Prometeuszu dobrze się zapowiadał.

Tu się zgodzę, choć za razem należy zauważyć że to tzw. "kreskówkowy złoczyńca".

Cytuj
Często też będziemy mieli poczucie déjà vu, ponieważ niektóre motywy i sceny są wręcz przepisane z pierwszego i drugiego Obcego. A przez to film staje się strasznie przewidywalny, poza jednym czy dwoma ciekawymi zwrotami akcji, przez które szerzej otwierają się widzowi oczy.

Dlatego właśnie Carpenter poszedł w kino akcji..

Cytuj
Drażni mnie tylko fakt, że cała konstrukcja fabuły jest aż nazbyt znajoma. To jest sprawdzony schemat, który dostaliśmy już parę razy

No bo twórcy na siłę próbują odtworzyć pierwszy film.. to trochę jakby robić w każdej kolejnej części Gwiezdnych Wojen twist z "No, I'm your father". Obcy jest suspensem tylko raz.. tego nie da się powtórzyć o ile film nie ma co najmniej kilku dekad przerwy, ale i to tylko w obrębie nowych fanów (dlatego nie uważam tego za stricte wadę Przymierza czy Przebudzenia Mocy, ze szczególnym przykładem w postaci nowego Treka).

Cytuj
Przymierze jest tym dla Obcego, czym Przebudzenie Mocy dla innej osadzonej w kosmosie sagi, Gwiezdnych Wojen. W obu przypadkach mamy próbę przekalkowania pewnych elementów dobrze przyjętego oryginału, która ma dać obiecującą podstawę dla nowych pomysłów i rozwoju nowych postaci. Problem jednak, że tę kalkę mocno widać.

Pełna zgoda.. różnica tylko w tym że Przebudzenie Mocy przynajmniej nie upychało na siłę nawiązań do Prequel'ów których fani nie trawią, bo twórca nie chce się z tym faktem pogodzić.. Ridley Scott dostał syndromu Lucasa, ale w przeciwieństwie do tego drugiego wciąż ma za długą smycz.


Podsumowując nie odpowiedziałeś na postawione na początku pytanie? Choć zakładam że znamy już odpowiedź.. mnie film też się dość podobał z wyjątkiem tego co się działo na planecie, choć dokładnie.. do pierwowzorów mu daleko.
« Ostatnia zmiana: 21 Maja 2017, 16:42:21 wysłana przez Rezro »