Autor Wątek: Torment: Tides of Numenera - recenzja  (Przeczytany 1412 razy)

Wrathu

  • Gen. dywizji - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1004
    • Wrathu Bandcamp
Torment: Tides of Numenera - recenzja
« dnia: 26 Marca 2017, 13:16:30 »

Kilka tygodni po premierze prezentujemy recenzję gry Torment: Tides of Numenera. Jest obszerna, to prawda - ale nie jest to produkcja dla odbiorców, których zniechęci odrobina czytania. Mówi się, że w grze zawarty jest milion słów! Ale należałoby zacząć od nakreślenia sytuacji i przyczyn powstania. O ufundowaniu pisaliśmy już w roku 2013, ale cofnijmy się jeszcze wcześniej, do roku 1999...

Jeśli ktoś lubi gry cRPG, prędzej czy później musiał usłyszeć o Planescape: Torment - grze od Black Isle ze wszech miar wyjątkowej i docenianej zarówno przez graczy, jak i krytyków. Grze osadzonej w nietuzinkowym uniwersum fantasy i skupiającej się na doskonale skonstruowanych dialogach i opisach, zamiast walce. A to wszystko w wyjątkowo udanej oprawie audiowizualnej. Biznes rządzi się własnymi prawami i powiązane z tym tytułem Black Isle czy Interplay mocno to odczuły. Nie była możliwa bezpośrednia kontynuacja Planescape: Torment, więc firma inXile z „wyrzutkami” z Interplay postanowiła stworzyć „duchowego następcę” Tormenta, który eksponowałby podobne motywy. Do tego również skłaniał do refleksji i stawiał na głębokie dialogi i dopracowanych bohaterów, jednak tym razem nie w D&Dowskim Planescape, a w całkiem nowym uniwersum science-fantasy o nazwie Numenera.

I tu wyjaśnia się, dlaczego nowy Torment jest omawiany na łamach Trzynastego Schronu, który zajmuje się przecież recenzjami produkcji postapokaliptycznych. A Planescape: Torment, osadzony bądź co bądź w dziwnych ale realiach fantasy, miał z tym niewiele wspólnego, poza radioaktywnymi beczkami będącymi jedynie easter eggiem, nawiązującym do serii Fallout. Otóż miejsce akcji T:ToN przeżyło nie jedną, nie dwie, a przynajmniej osiem apokalips, bo dzieje się na Ziemi, tylko że miliard lat później.


Całość recenzji pod tym linkiem.
« Ostatnia zmiana: 20 Kwietnia 2017, 21:28:24 wysłana przez Squonk »
W facebook: https://www.facebook.com/Wrathu
W Soundcloud: https://soundcloud.com/wrathu
W Bandcamp: http://wrathu.bandcamp.com/
W YouTube: www.youtube.pl/Wrathu
Last FM użytkownik: http://www.lastfm.pl/user/Wrathu
Email: wrathu(małpa)trzynasty-schron.net

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Torment: Tides of Numenera - recenzja
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Kwietnia 2017, 19:22:02 »
Coś z linkiem do recki skopane. "Witryna nieosiągalna."
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Torment: Tides of Numenera - recenzja
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Kwietnia 2017, 21:31:45 »
 :schrk:  :fhr:  :ogr:

Schronek łapką bałagan zrobił.

 :hyh
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.