Czy ktoś ma na ten temat jakieś zdanie?
Nie mam zdania, ale jak na osobę, która lubi polemikę i z reguły wie co mówi, to tym razem muszę ci wytknąć mglistą albo zgoła błędną wiedzę na temat wierzeń, szczególnie Persów i Egipcjan.
Podbój perski Egiptu nie wpłynął nijak na wierzenia Egipcjan, Persowie tolerowali obce religie, a nawet zachęcali do ich utrzymania, o czym najlepiej świadczy zwolnienie Izraelitów z niewoli babilońskiej i zgoda na odbudowę świątyni w Jerozolimie. Na te wierzenia miał też nader mizerny wpływ okres Aleksandra Wielkiego, bo o ile Grecy już od jakichś 200-300 lat tworzyli kolonie w egipskich miastach, to sama hellenizacja miała tam przebieg bardzo umowny. Dość przypomnieć, że Aleksander wolał udawać syna Amona niż narzucać grecką wersję kosmogonii. Zresztą np. w dziele Herodota możesz przeczytać, że już co najmniej ok. 550 r. p.n.e. Grecy sprytnie wytłumaczyli sobie panteon egipski utożsamiając swoich bogów z egipskimi, co było zresztą normą we wszystkich ówczesnych wydarzeniach o charakterze podboju lub asymilacji, zaczynając od wierzeń sumeryjskich stopionych później z asyryjskimi i babilońskimi. Tak czy inaczej, Aleksander po prostu dołączył do obu panteonów, niczego nie zrewolucjonizował. O hellenizacji można raczej mówić na obszarze Azji tzn. terenach późniejszej Syrii, Libanu, Judei, Armenii i zachodniej części Persji. Co do Persji, to ta żadnego panteonu nie miała w zasadzie w ogóle, bo obowiązywał w niej Zoroastryzm, będący zasadniczo religią monoteistyczną toczącą tam boje teologiczne z religiami Elamu i Babilonii. W Persji działały też lokalnie kulty wyizolowanych bóstw jak np. Mitry w Harranie (lub Carrhae jak kto woli), który z kolei pochodził wprost z panteonu Ariów, których potomkami byli Persowie (byli najprawdopodobniej "kuzynami" tych Ariów, którzy zajęli Indie).
Czasy Ptolemeuszy w Egipcie to nie tyle powrót do religii co zdecydowanie ponowny rozkwit. Dbanie o religię egipską przez nowych, greckich władców było w ich żywotnym interesie. Także czasy rzymskie niewiele zmieniły, bo Rzymianie ewentualnie dostawiali własne świątynie, ale nie ryzykowali wyburzania istniejących ani wstawiania tam własnych posągów (w przeciwieństwie do Bliskiego Wschodu, gdzie takie wypadki zdarzały się często). Kres tym wszystkim religiom, nie wyłączając najstarszych, położyło chrześcijaństwo, a potem islam, w pewnym sensie zresztą tylko, bo ostatnie świątynie Izydy w Europie zamknięto dopiero po upadku Rzymu Zachodniego, a ostatnią świątynię w Egipcie - ok. VII w. Inna sprawa, to fakt, że akurat religia egipska świetnie się zasymilowała z chrześcijaństwem, a w liturgii motyw krwi i wina masz czysto mitriański rytuał przeniesiony bez żadnych zmian.