Autor Wątek: Metro 2035 - recenzja #2  (Przeczytany 1781 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Metro 2035 - recenzja #2
« dnia: 21 Czerwca 2016, 01:09:21 »

Właśnie trwające mistrzostwa Europy w piłce nożnej i uczestnicząca w nich Rosja. Czy jej piłkarze pokazali najwyższej klasy futbol? Czy może, choć nie udawało im się nawiązać równej walki z lepszymi od siebie, to schodzili z murawy z poczuciem dobrze wykonanego zadania?

Nic z tych rzeczy. Rosyjska drużyna pokazała słabą grę, a w ostatnim meczu została wręcz rozbita przez Walię wynikiem 3:0. Za to na pewno zostaną zapamiętani "rosyjscy kibice", którzy potrafili wywołać we Francji zadymę, godną radzieckich mistrzów wojskowości z okresu II wojny światowej. Totalną, szybką, skuteczną. I to na pewno byli tylko kibice, a nie jak głosiły nieprzyjazne głosy rosyjscy żołnierze z jednostek desantowych, szkoleni do walk ulicznych.

Taka jest dziś Rosja. Rządzona przez osoby o mentalności gangsterów, dla których wysłanie nieoznakowanego wojska czy grupy zorganizowanych bandytów, to tylko kolejny element polityki. Wewnętrznej polityki, bo na zewnątrz Rosja już dawno przestała być wiarygodnym partnerem. Ale to się przecież nie wzięło znikąd. To ma swoje źródło i przyczyny.

Czy Dmitrij Głuchowski w swojej powieści Metro 2035 zbliżył się do poznania i opisania tych przyczyn? Niniejsza recenzja jego powieści opisuje proces analizy dzisiejszej Rosji, którą na łamach swoich trzech powieście starał się zrobić Głuchowski.

Całość recenzji pod tym linkiem.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.