Bezpośredni link do newsa
... z najlepszych pomysłów!
Parę miesięcy temu kilka osób starało się przekonać mnie, że potencjał naszej krajowej sceny modderskiej Falloutów jest bardzo ograniczony, a jej możliwości - znacznie wyolbrzymione. Wtedy sam po części wierzyłem w mit jaki powstał dzięki kilku utalentowanym modderom „Starej Gwardii” i to nawet mimo wielu projektów, które upadły zanim tak naprawdę zdążyły wzlecieć odpowiednio wysoko by móc w pełni rozwinąć skrzydła.
Teraz okazuje się, że wraz ze wzrostem zainteresowania najnowszą, trzecią odsłoną serii Fallout, bardzo dużo osób powróciło do tego tytułu by przypomnieć go sobie, albo też dopiero odkryć na nowo. I jeśli już teraz można za coś dziękować Bethesdzie to właśnie za rozpowszechnienie marki, która na 19 dni przed premierą jest na ustach ogromnej liczby osób. Wraz z tą sławą niczym jak grzmot po błyskawicy podąża nieoczekiwane pobudzenie. Część z nas ignoruje je, starając się skupić na bardziej przyziemnych sprawach. Inni spędzają godziny za godzinami na forach, dyskutując na temat tego jaki Fallout 3 jest, a jaki nie jest, polemizując, przekazując innym swoją wiedzę, albo starając się wyprowadzić z błędu innych użytkowników. Jeszcze inna grupa osób postanowiła spożytkować tą nadwyżkę produktywności umysłowej i resztki wolnego czasu jakim dysponuje na coś twórczego, coś, co być może powinno ujrzeć światło dzienne w trakcie przerwy między wydaniem Fallouta 2 i Fallouta 3, ale z tych czy innych powodów ujrzy je dopiero w (nie)dalekiej przyszłości. Tak moi drodzy, polska scena modderska nie śpi, podobnie jak zagraniczna. Nie śledzę tak uważnie postępów tej drugiej, ale o pierwszej mogę co nieco wspomnieć. A myślę, że jest o czym.
Za wcześnie by mówić poważnie o jakimś renesansie, ale nie można przejść obojętnie obok faktów. Te natomiast prezentują się następująco – w obecnej chwili przynajmniej pięć, lub nawet sześć różnych projektów jest na warsztacie. Kilka z nich rozwija się już od dawna.
Na pierwszy ogień pójdzie Arek Balcerzak, który już od dłuższego czasu poświęca się swojemu modowi Fallout: Chronicles of riddick. Wbrew pozorom, udało mu się samemu całkiem zręcznie połączyć świat Fallouta z postacią Riddicka, Sam miałem obawy czy taka fuzja jest możliwa, ale szybko się ich pozbyłem. To wciąż jest Fallout, na którego składa się 6 zupełnie nowych lokacji, ponad 160 nowych skryptów, nowe przedmioty, scenerie, animacje, filmy i aż 30 questów. Niedawno ukazała się wciąż jeszcze zabugowana – ale i nieustannie poprawiana – wersja 1.0 dema. Więcej można przeczytać na Shamo albo na NMA.
Drugim rozwijającym się projektem jest Fallout: Infinite Fall, którego autorami są Ghoster i None. Mod ma opowiadać nieco odmienną, trochę alternatywną względem Fallouta 2 historię która ma miejsce 75 lat po zakończeniu pierwszej części gry. Zdaniem twórców, ukończono ponad 60% projektu. Dużo więcej informacji znajdziecie pod linkiem w źródłach.
Trzecim, dosyć świeżym jeszcze projektem totalnej konwersji, będącym na wczesnym etapie produkcji i doprecyzowania koncepcji jest Fallout 2,5 (nazwa robocza), który w swoich założeniach przyjął zgodność z opublikowanymi do tej pory materiałami (Biblie Fallouta) związanymi z F1 i F2. Jak na razie projekt się rozkręca, ale bądźmy dobrej myśli. Nie brakuje nam wspomnień z innych przedsięwzięć które zatrzymały się na tym etapie, albo na następnych, ale pamiętajmy, że każdy mod jakoś się rodził.
Dwa następne projekty pozostaną oficjalnie niezapowiedziane jeszcze przez długi czas. Jeden z nich, o roboczej nazwie Project Goliath powstaje jako swoisty „expansion pack” do F2 gdzieś w zupełnym zaciszu i wątpię, byśmy usłyszeli o nim jeszcze w tym roku. Drugi z nich, jest już, jak bym to określił – na średnim etapie produkcji, gdyż do przemyślenia pozostało bardzo niewiele, a niedawno zlikwidowano ostatnią przeszkodę opóźniającą proces tworzenia. Jest jeszcze jeden, ale o nim na razie pisał nie będę - dla dobra samego projektu.
Ile z nich zostanie dokończonych? Może nawet 4, choć gdybym miał obstawiać własne pieniądze, raczej pozostałbym przy 3, gdyż Fabuła jednego z nich opracowywana jest tak, by móc szybko rozpocząć pracę nad modyfikacją do Fallouta 3. Wielu z was nazwie mnie naiwnym optymistą, całkiem słusznie. Ale hej, nie wińcie mnie za to, że widzę możliwości tam, gdzie inni dostrzegają jedynie przykryte cienką warstwą pyłu jałowe pustkowie…