Jak wiadomo, w Megatonie jest koleś imieniem Nathan (mąż Manii). Ot, niepozorny staruszek i zawzięty patriota. Pewnego dnia wchodzę do Megaton sprzedać loot, patchę... a tu koło przecieków (które parę lat temu obiecałem załatać) kulturalnie leżą sobie zmasakrowane zwłoki własnie Nathana... wiem, że po tym miescie krąży klątwa (bug sprawiający, że postacie spadają z wysokości i się zabijają). Gram bez patcha. No tak... ale chodząc po mieście usłyszałem z rozmów mieszkańców plotkę, że Nathan rzekomo popełnił samobójstwo! Więc to nie może być wina buga. Żeby było jeszcze lepiej, zdarzyło się to po rozwaleniu przeze mnie Enklawy, której Nathan był fanatykiem.
Wam też się to zdarzyło? Czy to tylko śmieszny zbieg okoliczności?