Od jakiegoś czasu tworzę sobie po godzinach grę. Na początku miało to być idealne cRPG, ze schematyczną grafiką, ale ogromnymi możliwościami. I projekt szedł sobie powoli do przodu, aż nie odezwał się głos rozsądku, który kazał mi odłożyć porwanie się z motyką na słońce, zanim nie zrobię choć jednej, prostszej gry. I tak, praktycznie skończona baza silnika cRPG leży sobie i czeka na swoją kolej, podczas gdy ja zająłem się prostą w założeniach przygodówką. I znów rzucane mi są kłody pod nogi! Nie dość że padł mi komputer i nie mogłem nad grą pracować, kiedy akurat miałem czas, to Sam Lantinga wypiął się na wszystkich korzystających z jego biblioteki i w międzyczasie wypuścił
SDL2, która to biblioteka za nic ma kompatybilność wsteczną i żeby nie być zacofanym, musiałbym przerobić kod mojej gry, żeby działał z nowym SDLem. Nie ukrywam, to robota głupiego, na myśl o której zbiera mi się na mdłości - nie jest to trudne, ale wiąże się ze zmienianiem w dziesiątkach miejsc nazw funkcji i typów. Postanowiłem więc zuploadować to, co mam i pokazać szerszej publice, a obserwując reakcję podjąć decyzję, czy projekt kontynuować. Żeby była jasność - to moja zabawka i nie robię tego po to, żeby prosić o pomoc albo uwielbienie. Po prostu - gdyby była choć jedna osoba zainteresowana grą, dałoby mi to motywację do dalszej pracy. Co nie znaczy, że jeśli będzie zainteresowanie gra się ukaże, ani że jeśli go nie będzie, rzucę ją w cholerę - jak już mówiłem, to moja zabawka i ja zadecyduję, co z nią zrobię. Teraz chcę tylko pokazać, przy czym się namęczyłem i wysłuchać kilku luźnych uwag. Paczkę ściągnąć można
stąd, a zawiera praktycznie gotowy silnik (wymaga kilku poprawek, ale w gruncie rzeczy działa już jak tego chciałem) i pierwszą maleńką lokację.
Czym jest sama gra? Przygodówką utrzymaną w stylu bardzo starym, opowiadającą o losach pewnego schronu przeciwatomowego. To miał być horror, ale nie oszukuję się - nie uda mi się przestraszyć gracza tymi środkami, jakie mam, więc stawiam na wywołanie uczucia niepokoju. Klimat ma być psychodeliczny, opierać się na tym, że ludzka percepcja jest bardzo podatna na manipulacje i czasem nie wiadomo co jest prawdziwe, a co nie. Dużą rolę miałoby odgrywać zdrowie psychiczne postaci gracza oraz środki psychoaktywne jakie zażywa - w zależności od jego stanu psychicznego i podjętych decyzji, otoczenie i jego reakcje na poczynania gracza mają się zmieniać. Co do części technicznej - wiem, że gra jest brzydka. Nie jestem grafikiem, robię co mogę, ale mistrzem painta też nie jestem. Inną sprawą jest perspektywa - coś z nią nie tak w przypadku wielkich, prostopadłościennych obiektów jak szafki w przedstawionym demie, ale nie bardzo wiem, co miałbym z tym zrobić. Chodzi o to, że szafka ma zajmować całe pole, a w istocie jest tylko płaskim obrazkiem. Pewnie, mógłbym to wszystko zrobić używając prawdziwego 3d - byłoby to nawet łatwiejsze dla mnie, nie musiałbym marnować kilku tygodni na pisanie programu rysującego obrazki w pseudo3d i dużo mniej wymagające dla komputera - openGL ma akcelerację sprzętową, a mój program z oczywistych względów nie, więc wszystko liczy procesor. Ale słowo się rzekło - gra ma nawiązywać do klasyki i wyglądać trochę jak stare dungeoncrawlery i przygodówki, a one prawdziwego 3D nie miały. Nie miały też płynnego poruszania się i obrotów, więc ich też nie będzie, mimo iż od strony programu to nie problem.
Ostatnia sprawa - konsola. Wiem, że na razie momentami wkleja zbyt duże ilości tekstu i trzeba ją scrollować, żeby przeczytać cały blok - miałem to naprawić przez kazanie jej wypisywać po literce, jak na maszynie do pisania, ale kiedy się tym zajmowałem, komputer trafił szlag. Dostałem go dopiero niedawno, a resztę historii już znacie. I ze względu na ultra ubogą treść gry obsługuje na razie tylko dwa polecenia:
obejrzyj - możecie obejrzeć
szafki i
stolik, oraz tego faceta, który stoi obok stolika, a na imię ma
Alfred.
Możecie też
porozmawiać z
Alfredem - odbywa się to przez czytanie jego kwestii i wybieranie odpowiedniej odpowiedzi poprzez wpisywanie w konsolę cyfr.
I jeszcze raz link, jakby ktoś przeoczył