Co do przeznaczenia to początkowo miał być lans, strasznie się nakręciłem na tego typu zabawkę po falloucie 3 (jednak z całym szacunkiem do poprzednich części 3d robi swoje) i stalkerze, do tego kiedyś widziałem reportaż o dr Nakamatsu, przekozak, mający setki patentów, nosi swój telefon właśnie na przedramieniu. Pomysł siedział w głowie na zasadzie "fajnie by było zmajstrować coś takiego". W międzyczasie wymyśliłem sobie że w wakacje pójdę pieszo nad morze (~ 450km), wydrukowałem sobie mapy wojskowe sprzed 40 lat, niektóre regiony jeszcze starsze i mocno się zdziwiłem bo już w trasie okazało się iż po tylu latach mapy te mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zsumowało się to z butami kupionymi przez internet
i obtartymi do krwi stopami i jakoś się nie udało opuścić nawet województwa. Doszedłem wtedy do wniosku że mapy google rządzą. W te wakacje kolejna próba, tylko na rowerze i z PipBoyem
Sprzęt będzie robił za dziennik wyprawy, nawigację, radyjko czyli właściwie wszystko to co oryginalny PipBoy.
Larpy i inne spędy ludności uzależnionej od kompa nawet mi się podobają, choć na żadnym jeszcze nie byłem.
Co do akumulatora to powiem tak, jak ktoś bawi się właśnie w larpy czy coś takiego albo poważnie myśli o apokalipsie to jak najbardziej spoko pomysł. Ja osobiście nie mam zamiaru stosować dodatkowego aku. Choć jak już bym miał to robić to jestem zwolennikiem zasady stosowania stosowania najlepszej dostępnej technologii, czyli w praktyce użyłbym gotowych akumulatorów li-pol/li-ion lub sam bym taki zmajstrował z laptopowych ogniw lub nówek zakupionych z dalekiego wschodu, gdzie technologia jest stosunkowo tania, a wysyłka darmowa. No ale to już co kto lubi, nie będę nikogo przekonywał do stosowania lub nie power banków, szczególnie, że przynajmniej na razie, na kamuflażu mi nie zależy.
Co do "kondoma" to opcja najłatwiejsza do zrealizowania, jednak jest pewne ALE które dyskwalifikuje to rozwiązanie już na starcie, a mianowicie klawiatura qwerty. Mam wysuwaną klawiaturę (a dokładniej to ekran się odsuwa), na której bardzo mi zależy, dlatego też spróbuję z uchwytem samochodowym. Wodoodporność wystarczy mi taka, żeby przeciętny deszczyk nie zrobił krzywdy mojemu sprzętowi, do tego powinna wystarczyć klapa na rzep.
Znalazłem przydatną aplikację przy zabawach z innymi źródłami zasilania do telefonu. CorrentView pokazuje prąd ładowania, napięcie, procent baterii, rysuje wykres ładowania w funkcji czasu i zapisuje logi do pliku. Brakuje mi tylko pomiaru poboru prądu przez telefon. Niestety może nie działać z częścią telefonów.
Jakoś na dniach kupię żywicę, gniazda i wtyki dc fabrycznie zatopione na kablach i wezmę się za panele.
Edycja
Po wstępnych poszukiwaniach sądzę, że dobrym układem do zasilenia telefonu z dynama będzie przetwornica step-down lm2675 w wariancie z 5V na wyjściu. Schemat na żywca z noty katalogowej, wystarczy dodać mostek na wejściu i ewentualnie zwiększyć nieco pojemność kondensatora Cin, można by było też dać jakąś większą pojemność na wyjściu, żeby przy krótkim zatrzymaniu nie wyłączało się ładowanie. Dla lepszego efektu mostek graetza zbudować na diodach schottky`ego. Układ wg producenta ma sprawność bliską 90% a co za tym idzie do oddawania ciepła wystarczy miedź na ścieżkach. Przy wykonaniu całości w technologii SMD płytka powinna spokojnie zmieścić się w malutkiej wodoodpornej obudowie, którą to można by przymocować na stałe do lagi widelca przedniego. Jedyny i dosyć poważny problem to dostać ten układ w rozsądnej cenie (~30zł), a dodatkowo kupienie go "na mieście" graniczy z cudem.
link do noty->
http://www.ti.com/lit/ds/symlink/lm2675.pdfEdycja 2
lm2675 na razie pozostaje nieuchwytny. Za to właśnie zamówiłem uchwyt do mojego HTC G1, płytkę montażową i uchwyt do kierownicy roweru. Niby jest to jakiś standard montażu, więc przynajmniej w teorii nawet jak zmienię telefon to wystarczy dokupić tylko jedną platikową część.
Edycja 3
Dotarły części uchwytu. Zaskoczyła mnie dobra jakość plastiku, elementy są bardzo dobrze dopasowane. Sam bym nie zrobił nic lepszego, jak ktoś nie trawi mocowań w formie pokrowca jest to idealne rozwiązanie. Dodatkowo sprawdzi się też z odblokowanymi nawigacjami samochodowymi.
Poniżej uchwyt z płytką montażową. Płytka jest dosyć mała, więc będzie wymagać dodatkowej podstawy. Myślę, że kawałek blachy załatwi sprawę, choć obawiam się o częściowy spadek zasięgu.
Uchwyt pozwala na wysunięcie wyświetlacza. To było moje najważniejsze wymaganie.
Kupiłem też przystawkę do kierownicy, na rowerze będzie wygodniej ładować i nawigować.
Miło, że jest otwór na aparat, a sam zaczep wypina się do góry, więc grawitacja czy to na ręce czy na rowerze działa na moją korzyść.