steam czy wersja dvd?

[id-seven]

Przymierzam się do zakupu FNV, nie wiem tylko którą opcję wybrać czy steam który będzie na bieżąco aktualizował grę czy dvd? Ludzie piszą o brakach w spolszczeniu, a to bugach które potrzebują patchy... A może wystarczy mi, wersja podstawowa, aby bez większych problemów przejść grę?

[Rezro]

W mojej opinii to tylko wybór tego czy zależy ci na faktycznej własności i późniejszej odsprzedaży gry, czy też nie.. zaś Steam to zdecydowanie wygodna opcja i jeśli nie zależy ci na powyższych to polecam.

[kryspin013]

W mojej opinii to tylko wybór tego czy zależy ci na faktycznej własności i późniejszej odsprzedaży gry, czy też nie.. zaś Steam to zdecydowanie wygodna opcja i jeśli nie zależy ci na powyższych to polecam.

Późniejszej odsprzedaży gry? Przecież wersja dvd jest powiązana ze steam, więc co chcesz sprzedać? ...Instrukcje i pudełko z płytą na której znajduję się backup gry? Backupa nie zainstaluje nikt bo jest powiązany z twoim kontem steam... Wybór to albo steam albo pudełko i steam

[Rezro]

A to swoja drogą... aczkolwiek ja mówiłem bardziej ogólnie niż o konkretnym przypadku (jakoś niesłusznie założyłem że on o tym wie). W tym przypadku nie ma faktycznie większej różnicy (bo i tak trzeba ściągnąć kilkugigowego patcha ze Steam'a) i swoją drogą to że na opakowaniu nie ma wielkiego napisu Steam uważam za oszustwo, bo takie coś to nie jest prawdziwy BOX (no chyba że ktoś kupi go z drugiej ręki jako podkładkę pod pirata).

[id-seven]

Dużej różnicy nie ma, więc..., luzik

[Chris]

A to swoja drogą... aczkolwiek ja mówiłem bardziej ogólnie niż o konkretnym przypadku (jakoś niesłusznie założyłem że on o tym wie). W tym przypadku nie ma faktycznie większej różnicy (bo i tak trzeba ściągnąć kilkugigowego patcha ze Steam'a) i swoją drogą to że na opakowaniu nie ma wielkiego napisu Steam uważam za oszustwo, bo takie coś to nie jest prawdziwy BOX (no chyba że ktoś kupi go z drugiej ręki jako podkładkę pod pirata).

Na froncie pudełka masz informację, że gra wymaga aktywacji w internecie, a z tyłu informacja o wymaganym koncie steam.

Nikt nic nie ukrywa przed kupującym.

[Adam]

Jeżeli nie jest napisane wielkimi literami, to to trochę jak z drobnym druczkiem na umowach. Niby nikt nic nie ukrywa, ale jednak informacje, które mogłyby zniechęcić do zakupu są podawane mniej chętnie niż inne  Sam dałem się kiedyś wpuścić w maliny kupując Dawn of War 2 na steamie. Myślałem, że jak kupię za pośrednictwem tej platformy, wszystko będzie działać, a tutaj trzeba jeszcze konto na Games for Windows Live. Mimo że to zgodne z prawem, jak dla mnie nieuczciwe - albo traktujemy klienta jak klienta albo jak złodzieja, a z takimi firmami interesów robił nie będę i innym też nie polecam.
A wracając do tematu - kup tańszą wersję Jak już zostało powiedziane, nie ma różnicy, więc po do przepłacać

[Rezro]

Na froncie pudełka masz informację, że gra wymaga aktywacji w internecie, a z tyłu informacja o wymaganym koncie steam.

Taa.. a w EULA informacje o tym że zakupiona gra tak naprawdę nie jest twoją własnością i jesteś złodziejem jeśli zainstalujesz ją więcej niż trzy razy. Oczywiście z prawnego punktu widzenia wszystko jest w porządku, ale kto tak naprawdę czyta te pierdoły? Po prostu zwykła ludzka uczciwość wymaga zamieszczania tak istotnej informacji tak by nie dało się ich nie zauważyć. Po prostu po to by klient nie mógł poczuć się oszukany, bo po takim czymś może już ostrożniej podchodzić do zakupu (a nawet zbojkotować produkt) = szansa na zysk spada.

[Glassius]

Niech tak robią producenci dalej, a my, użytkownicy, piszmy o tym ile się da. W końcu zauważą, że to strzelanie sobie w stopę.

Chciałem pograć sobie w Settlers 7 po obejrzeniu tego trailera. Kiedy zobaczyłem pudełko w sklepie, podniosłem je uradowany i już zacząłem sobie kalkulować, ile muszę poczekać, aby kupić to w rozsądnej cenie. Nagle zobaczyłem, z frontu pudełka i wyraźnie podane (przynajmniej nie było ukryte), że nawet w kampanii pojedynczego gracza wymagane jest stałe łącze internetowe. Odłożyłem pudło z obrzydzeniem i postanowiłem z premedytacją to spiracić, ale jakoś jeszcze się na to nie zdobyłem...

Z drugiej strony, scrackowałem sobie oryginalne Sims 2, coby nie musieć stale płyty mieć w napędzie

[Adam]

Tak to się robi z połową gier Ale szczytem dla mnie było crackowanie ORYGINALNYCH: Bioshocka i Arcanum. O ile Arcanum jeszcze przebaczę - kupiłem z gazetą i to ona zawaliła sprawę, to Bioshock był wydany żałośnie. Pomijam już fakt, że zamiast polskiej wersji za którą zapłaciłem dostałem wersję angielską i spolszczenie z internetu na dołączonej w papierowej kopercie płytce. Nawiasem mówiąc - spolszczenie i tak musiałem sam ściągnąć, bo nie działało.

[Rezro]

Z drugiej strony, scrackowałem sobie oryginalne Sims 2, coby nie musieć stale płyty mieć w napędzie

Oj, ty bandita! Jak to tak można bezwstydnie licencje łamać, w końcu im szybciej się twoja płyta zepsuje tym prędzej po kolejna do sklepu skoczysz