Zauważyłem, że chyba najgorzej (pod względem technicznym) grało mi się na dodatku Dead Money. Udało mi się go w końcu ukończyć ale ile miałem w tym czasie zwiech i crashy do pulpitu to głowa mała. Zwłaszcza w momentach quicksave - quickload np. z powodu odpalenia obroży. Dodatkowo gra potrafiła strasznie zwalniać i krzaczyć, czego rzadko doświadczałem na moim już dość leciwym sprzęcie.
Nie jestem pewien czy to wina samego dodatku czy może nadmiaru informacji w sejwie - dobiłem do max poziomu w tym dodatku, ukończyłem sporo zadań pobocznych przed nim a główny wątek na razie zostawiłem sobie na potem. Chociaż teraz jak wylazłem z Sierra Madre to o dziwo gra zaczęła lepiej działać i szybciej wczytywać sejwy, obstawiam, że to wina dodatku, który mimo tych problemów technicznych jest na prawdę fajny, mroczny i wciągający. O niebo lepszy, niż poprzedni, który skończyłem (czyli Honest Hearts, który moim skromnym zdaniem nic nie wnosi i w zasadzie mogłoby go nie być, nudny i krótki).
EDIT: z moim wcześniejszym problemem odnośnie minimalizowania gry w momencie gdy kursor myszki pojawiał się w lewym górnym rogu ekranu (widać było windowsowski kursor) poradziłem sobie reinstalacją gry (tak gdyby ktoś miał podobny problem to podpowiadam
).
Co do długiego wczytywania gry na etapie Dead Money (i niestety także po) okazało się, że pomaga wyłączenie radia (odtwarza się ambient) co znacząco poprawiło komfort gry - nie muszę czekać 2-3 minut na wczytanie quicksave'a (średnio 50% szans że nie wczyta się wcale i pozostaje Ctrl+Alt+Del). Co prawda czasem zdarza się dalej taka sytuacja ale już rzadziej. Chciałem szybko skończyć grę po stronie Cezara ale jak dalej będą problemy to po prostu sobie odpuszczę, wyłączę aktualizacje, wywalę te packi ze startowymi zestawami broni i zacznę grę od początku
PS. nie wiem, co takiego robi Dead Money ale od tego momentu gra się tragicznie, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że to z powodu dobicia do max levelu.