Choć sama działam na Trzynastym Schronie dopiero niecałe pół roku to właśnie mi przypadł w udziale zaszczyt napisania urodzinowego newsa. Mam nadzieję, że uda mi się sprostać temu arcyważnemu zadaniu.
Na początek trochę faktów - serwis internetowy o nazwie Trzynasty Schron powstał dokładnie 27.11.1999 roku, czyli 12 lat temu. Ojcem- założycielem był Oozy. Mogłabym napisać więcej, ale po co dublować czyjąś pracę? Żądnych wiedzy odsyłam do działu
Historia. A przy czytaniu niech Was wspomoże
Ghulowe Mocne. Ważne jest, że sporo uległo zmianie, serwis ogromnie się rozrósł, a liczba osób go tworzących stale się powiększa. Ze zwykłej strony fanowskiej Trzynasty Schron przeistoczył się w zarejestrowane czasopismo o ogólnopolskim zasięgu. Ku chwale Emanacji 13S !!!
Jak urodziny to też... życzenia. Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczę.... eee wróć! Niech Emanacja oświeca Was na wszystkich drogach życia
( a jak wiadomo wszystkie drogi prowadzą do Trzynastego Schronu) i ma Was w swojej opiece. Obyście zawsze otrzymywali swoja codzienną dawkę promieniowania i często odwiedzali Stronę Główną serwisu. A także życzę Wam - drodzy czytelnicy, wielu genialnych pomysłów, byście brali udział w Schronowych konkursach!
Cześć oficjalną mamy zatem za sobą, teraz już bardziej prywatnie. Przed Wami "Z pamiętnika współpracownika", czyli kilka babskich refleksji o Trzynastym Schronie. Nie będę ukrywała, że do Schronu przekonał mnie mąż. Początkowo obawiałam się, że nie będę potrafiła się tutaj odnaleźć, bo ...
(jakby to delikatnie powiedzieć) seria Fallout nie jest moją mocną stroną. Choć kilka razy próbowałam to jakoś nie bardzo mnie interesuje sama gra. Ale szybko okazało się, że inne dziedziny działalności serwisu są mi dość bliskie i zostałam wessana w głąb postapo do tego stopnia, że apokalipsę zauważam na każdym kroku. Czytam lektury na zajęcia z Literatury Najnowszej i pierwsze co widzę to... wątki apokaliptyczne, a drugie ... błędy w zapisie i interpunkcji pominięte przez korektę (czyżby już jakieś skrzywienie zawodowe mnie dopadało?). Nawet udało mi się napisać opowiadanie częściowo w klimatach o co wcześniej nigdy bym się nie podejrzewała. Co jeszcze dziwniejsze - razem z Nightmasterem podjęliśmy się tłumaczenia z języka angielskiego, podręcznika do niewydanego FBOS2. Odważę się stwierdzić zatem, że Trzynasty Schron zrewolucjonizował moje życie.Dalszych rewolucji życzę tak sobie jak i Wam wszystkim, którym chciało się to przeczytać. Niech kolejny rok działalności będzie jeszcze ciekawszy i obfitszy w zdarzenia ( o ile istnieje taka możliwość). Ku chwale Trzynastego Schronu!