Ankieta

Jakie zwierzę wybrałbyś do noszenia twojego dobytku?

Koń/kucyk
1 (11,1%)
Osioł
3 (33,3%)
Koza
0 (0%)
Krowa
1 (11,1%)
Pies
4 (44,4%)

Głosów w sumie: 9

Autor Wątek: Zwierzę do transportu naszego dobytku w postapo  (Przeczytany 5356 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Zwierzę do transportu naszego dobytku w postapo
« dnia: 08 Sierpnia 2011, 02:34:43 »

Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Ale tak na poważnie, a nie po zacieszu "Mad Maksa" czy Falloutów, gdzie tam pies jest bo jest. Również nie po filmie "Chłopiec i jego pies", bo relacje na linii człowiek-zwierzę, to jednak czysta fantastyka jest. Jakiego zwierzaka pociągowego/jucznego użylibyście by niosło Wam bagaż i dobytek, z jakim musielibyście przeżyć postapokalipsę?

Koń/kucyk
W naszych warunkach klimatycznych zwierzę najbardziej uniwersalne. Można go dosiąść, objuczyć czy zaprząc. Jednak tylko pod warunkiem, że ma się pojęcie jak traktować konie. A to bez rzeczywistych doświadczeń z tymi zwierzętami (np. szkółka jeździecka) jest trudne. Jeśli zwierzę ma nam dobrze służyć, to musi również dobrze zjeść. Latem jest trawa, ale w zimie trzeba by zwierzakowi zapewnić odpowiednią ilość strawy.

Osioł
Zwierzę silne, wytrzymałe, dobre do objuczenia, mało wymagające co do żarcia. Do tego ciekawskie, nawet wścibskie, łatwo nawiązujące kontakt z człowiekiem. Nie usiądziemy jednak na nim tak, by mógł on nam służyć do jazdy wierzchem.

Koza
Co można by przyczepić do kozy? A właściwie chyba do kóz, gdyż zwierze to do tytanów pociągowych nie należy. W zamian jednak oferuje nam największą uniwersalność wykorzystania: mięso, mleko, skóra, przy równie dużej uniwersalności pożywiania się.

Krowa
Idealny to byłby do tego bawół, który w krajach tropikalnych robi za wszystko: ciągnie narzędzia rolne, wozy, przenosi na swoim grzbiecie towary. W Polsce mamy zaś krowy i oczywiście najbardziej rozpowszechnione biało-czarne mućki, choć zdarzają się i inne rasy. Krowa da nam mleko, w razie konieczności mięso. Tytanami wytrzymałości na odcinku transportu te zwierzęta jednak nie są, gdyż latami tak prowadzono ich hodowlę, by służyły do wyżej wymienionych celów. Zaś do roboty był jednak koń.

Pies
A jednak! Ale nie taki miły ciapek, a wyspecjalizowane rasy stosowane w zaprzęgach. Ewentualnie duże, silne, na których coś zamocujemy. Pies/psy to jednak konieczność skombinowania odpowiedniego jedzenia, teoretycznie takiego samego co zjadłby człowiek.
« Ostatnia zmiana: 06 Stycznia 2013, 22:28:39 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Zwierzę do transportu naszego dobytku w postapo
« Odpowiedź #1 dnia: 15 Sierpnia 2011, 22:00:15 »
Zaciesz zacieszem, ale Indianie i Inuici (Eskimosi) chyba wiedzieli co dobre. A poza tym w czasach postapo żarcia dla psów nie powinno brakować. Zwierzak najbardziej wielofunkcyjny, nie tylko do transportu.
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

szczypiorofix

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 308
  • To jest kura, panie generale!
Odp: Zwierzę do transportu naszego dobytku w postapo
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Września 2011, 10:14:50 »
Też stawiam na psa :) Przecież to najlepszy przyjaciel człowieka. Moim faworytem jest tu oczywiście Ochłap z Fo3. Zawsze staram się o niego dbać, przed groźniejszymi bitwami zostawiam go z tyłu (oczywiście po to żeby mu się nic nie stało :) ), ale gdy zdarzy mu się troszkę oberwać, karmię go stimpakami i często nagradzam głaszcząc. Łazi za mną wszędzie. To mój najlepszy kumpel i ulubiony NPC (?) z tej części gry. Szkoda tylko, że nie bardzo on nadaje się do dźwigania towarów. Nie pamiętam ale chyba w New Vegas taki robopies już mógł chyba coś dźwigać? W realiach postapo pies też może być wspaniałym kompanem. Po wytresowaniu i poznaniu przez niego kilku sztuczek mógłby być bardzo użyteczny, mógłby odnajdywać przedmioty przy użyciu węchu np. jedzenie. A i z samym jedzeniem dla niego nie będzie problemów, gdyż nasz kompan nie pogardzi przecież częścią naszego "obiadu" ;)
"Spoglądajcie często na swoje liczniki Geigera, dzieciaki. Tik-tik-tik, tak-tak-tak oznacza, że musicie stamtąd jak najszybciej spierdalać, a potem wziąć trochę Antyradu na wszelki wypadek." - Three Dog

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Zwierzę do transportu naszego dobytku w postapo
« Odpowiedź #3 dnia: 22 Września 2011, 15:19:28 »
Ale chcąc przenosić towary musiałbyś mieć kilka piesów  :schrk:
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Cichutki Spec

  • ...od psychotroniki
  • Podporucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 309
  • Przyczajony snajper, ukryty zbok
Odp: Zwierzę do transportu naszego dobytku w postapo
« Odpowiedź #4 dnia: 22 Września 2011, 16:02:36 »
Zaprzęg huskych? ;)
W odpowiednich warunkach wygrywa z resztą. Zaprzęg taki startuje właściwie "z miejsca", bez żadnych ceremonii, do sterowania psami wystarczy kilka prostych komend. Azaliż:
 - psy nie zatrzymają się, jak coś się stanie człowiekowi;
 - dobry zaprzęg działa na zasadzie udanej sfory. Trza dobrać zwierzaki według ich charakteru i pozycji w stadzie;
 - żarcie musi być pełnowartościowe, najlepiej by było to dobre gatunkowo mięcho (wołowina, baranina, wieprzowina) w odpowiednich proporcjach. A mięcha może w post-świecie brakować w pierwszej kolejności ludziom;
  - zwierzaki pełnią tu rolę lokomotywy, nie wagonu. Sanie też mają ograniczoną możliwość i załadunku - "kierowca" musi mieć swobodę ruchów, do tego wszystko należało by nieźle pospinać i opatulić, żeby nie zleciało. Nie wiem, jak wyglądają/wyglądałyby juczne sanie, w odróżnieniu od tych "stojących". Psów objuczyć nie można, bo nie od tego są;

Plusy:
 - stworzone do warunków (podkreślam, cały czas mówię o "zimnym postapo", czyli warunkach, w których pieski te żyją): mróz tylko je otrzeźwia do biegu, w biegu piją i się załatwiają, ich odpoczynek trwa minuty, jak to się mówi "nie usiedzą"; wytrzymałe, niespecjalnie chorowite
 - podatne na tresurę, dobrze kontaktujące się z człowiekiem

Teraz tylko znaleźć patent na husky w warunkach pustynnych.  :hyh
Psy z wielkich ras typu mastiff mogłyby się nadać do pakunków, ale podejrzewam, że nie są nawykłe do pokonywania dużych tras. Owczarki, spaniele, wyżły, szpice, charty - są szybkie, zręczne, nawykłe do długotrwałej gonitwy/pościgu, mają bardzo ostre zmysły, słowem: łowcy. Warto takiego mieć jako strażnika przy boku, pożytek zeń mały jako z "wozu".
Może lepiej przysposobić sobie wilczka? Albo dzikiego kota, hehe? :afr

Bardziej egzotycznie to może... słoń^^?

Ma bardzo żywą inteligencję, jako jedno z nielicznych zwierząt okazuje tak zaawansowaną emocjonalność, by okazywać współczucie i żal po stracie. Cierpliwy, posłuszny, kontaktowy. Nie za szybki, ale wytrzymały i dosyć potężny, by go obładować. Dobrze się porusza w taborze, ma wyczucie "swoich i obcych", jak żadne inne zwierzę.

Kurde, jak się ma "drobną budowę" i "szybki metabolizm", to wiele się nie uniesie. Kruca fiks. :D