Zaprzęg huskych?
W odpowiednich warunkach wygrywa z resztą. Zaprzęg taki startuje właściwie "z miejsca", bez żadnych ceremonii, do sterowania psami wystarczy kilka prostych komend. Azaliż:
- psy nie zatrzymają się, jak coś się stanie człowiekowi;
- dobry zaprzęg działa na zasadzie udanej sfory. Trza dobrać zwierzaki według ich charakteru i pozycji w stadzie;
- żarcie musi być pełnowartościowe, najlepiej by było to dobre gatunkowo mięcho (wołowina, baranina, wieprzowina) w odpowiednich proporcjach. A mięcha może w post-świecie brakować w pierwszej kolejności ludziom;
- zwierzaki pełnią tu rolę lokomotywy, nie wagonu. Sanie też mają ograniczoną możliwość i załadunku - "kierowca" musi mieć swobodę ruchów, do tego wszystko należało by nieźle pospinać i opatulić, żeby nie zleciało. Nie wiem, jak wyglądają/wyglądałyby juczne sanie, w odróżnieniu od tych "stojących". Psów objuczyć nie można, bo nie od tego są;
Plusy:
- stworzone do warunków (podkreślam, cały czas mówię o "zimnym postapo", czyli warunkach, w których pieski te żyją): mróz tylko je otrzeźwia do biegu, w biegu piją i się załatwiają, ich odpoczynek trwa minuty, jak to się mówi "nie usiedzą"; wytrzymałe, niespecjalnie chorowite
- podatne na tresurę, dobrze kontaktujące się z człowiekiem
Teraz tylko znaleźć patent na husky w warunkach pustynnych.
Psy z wielkich ras typu mastiff mogłyby się nadać do pakunków, ale podejrzewam, że nie są nawykłe do pokonywania dużych tras. Owczarki, spaniele, wyżły, szpice, charty - są szybkie, zręczne, nawykłe do długotrwałej gonitwy/pościgu, mają bardzo ostre zmysły, słowem: łowcy. Warto takiego mieć jako strażnika przy boku, pożytek zeń mały jako z "wozu".
Może lepiej przysposobić sobie wilczka? Albo dzikiego kota, hehe? :afr
Bardziej egzotycznie to może... słoń^^?
Ma bardzo żywą inteligencję, jako jedno z nielicznych zwierząt okazuje tak zaawansowaną emocjonalność, by okazywać współczucie i żal po stracie. Cierpliwy, posłuszny, kontaktowy. Nie za szybki, ale wytrzymały i dosyć potężny, by go obładować. Dobrze się porusza w taborze, ma wyczucie "swoich i obcych", jak żadne inne zwierzę.
Kurde, jak się ma "drobną budowę" i "szybki metabolizm", to wiele się nie uniesie. Kruca fiks.