Mam czas to czytam
i nawet napisałam komentarz, który poniżej wstawiam:)
Sama koncepcja tego opowiadania jest nowatorska i interesująca, choć jednocześnie budzi we mnie pewien sprzeciw. Wypowiadam się teraz z pozycji osoby lubiącej twórczość Sienkiewicza, a także czytelnika dość ograniczonego, bo źle przyjmującego zabiegi zastosowane przez autora, mające na celu uwspółcześnianie reliktu przeszłości, jakim dla mnie jest „Potop”. Tekst Wratha jest dla mnie swego rodzaju profanacją i oburza mnie tak jak oburzała mnie niegdyś inscenizacja „Dziadów”, w której Senator siedział na czerwonym, skórzanym fotelu na kółkach. Tutaj szczególnie drażniły mnie te współczesne prostackie hasełka dzieci neo, a także zdania typu „Oleńka zapuściła z głośników 800V jakieś dobre elektro”. Litości.
Jak zwykle wszystko co czytam musi mi się z czymś kojarzyć i w tym przypadku są to skojarzenia z filmowymi parodiami typu „Straszny film” bądź „To nie jest kolejna komedia dla idiotów”. Jasne, że zazwyczaj mnie śmieszyły te parodie, więc nie wiem czy skojarzenie jest obelgą czy pochwałą ( to zapewne zależy od tego jaki miał zamiar autor pisząc swój tekst- jeżeli chciał napisać właśnie taką parodię to gratuluję, bo udało się znakomicie).
Ważnym aspektem dla mnie jest stylizacja językowa tekstu. Nie da się nie zauważyć, że miejscami jest to bardzo dobrze zrobione. Zwłaszcza pierwsze trzy akapity są kapitalne i czytając je spodziewałam się czegoś fascynującego. Niestety potem się rozjechało. To nagłe „Ale urwał”. WTF? Chwila, o co tu chodzi? I niestety dalszy ciąg już nie był taki na jaki się przygotowałam.
Ogólnie rzecz biorąc tekst mi się bardzo źle czytało ze względu na tę profanację, która mnie dosłownie zabolała. Pomijając to jednak trzeba zauważyć, że mamy do czynienia z niecodzienną, innowacyjną koncepcją i dość specyficznym ( wydaje mi się, że konsekwentnym) wykonaniem. Podchodząc do opowiadania z dystansem i humorem można się pośmiać i „odchamić”.
I rzecz typowa dla parodii- zagranie heroicznymi motywami w sposób kompletnie prześmiewczy, wyszła perfekcyjnie.