Autor Wątek: Czy Mecha mają sens?  (Przeczytany 17051 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Lutego 2011, 03:34:25 »
Masz linki do jakiś źródeł informujących o rozkminie problemu przenośnego zasilania? Bo z tego pamiętam, pisząc w 2004 roku ten swój artykuł, to ów BLEEX był zasilany za pomocą silnika spalinowego  :face: No takie coś idealne na każde pole walki. Taki diesel punk znaczy  ;D

Poza tym należy pamiętać - ograniczając zaciesz do koncepcji PW - że jego powstanie w falloutowej rzeczywistości wynikało z koncepcji zmiany doktryny wojennej. Już nie było możliwości użycia sporej ilości broni pancernej oraz lotnictwa, z powodów wiadomych. Kryzys energetyczny sprowadził pole walki do czasów I WŚ, gdzie to człowiek z karabinem wykonywał sporą większość zadań wojennych.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Lutego 2011, 12:22:04 »
Masz linki do jakiś źródeł informujących o rozkminie problemu przenośnego zasilania?

Nie powiedziałem że problem został ostatecznie rozwiązany, ale że jego ranga maleje. Kiedyś w ogóle nie było do pomyślenia jak można by zasilać takie monstrum na polu walki bez jakichś futurystycznych MFC. Dziś już istnieją technologie i zaplecze by móc jako tako wykorzystać tego typu sprzęt, choć wciąż nie jest on wstanie operować samodzielnie.

Bo z tego pamiętam, pisząc w 2004 roku ten swój artykuł, to ów BLEEX był zasilany za pomocą silnika spalinowego  :face: No takie coś idealne na każde pole walki.

No cóż? Ciekawe rozwiązanie :-* Kto powiedział że musi być od razu reaktor jądrowy? Ważne by działało!

Taki diesel punk znaczy  ;D

No tak z ;) W prawdziwym diesel punku była by to jakaś tajemnicza kosmiczna energia, bo akurat tak w zasadzie styl ten nie opiera się wcale na napędzie spalinowym... to bardziej klimaty szalonych nazistowskich eksperymentów (np. Sky Captain).

Poza tym należy pamiętać - ograniczając zaciesz do koncepcji PW - że jego powstanie w falloutowej rzeczywistości wynikało z koncepcji zmiany doktryny wojennej. Już nie było możliwości użycia sporej ilości broni pancernej oraz lotnictwa, z powodów wiadomych. Kryzys energetyczny sprowadził pole walki do czasów I WŚ, gdzie to człowiek z karabinem wykonywał sporą większość zadań wojennych.

Przypomnę że należę do głównych Schronowych krytyków koncepcji PW. Wyjaśnienia podanego w Fallout'cie nigdy nie traktowałem poważnie, a jedynie jako uzasadnienie do użytej stylistyki.

Grosswick

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 432
  • Jestem betonem i jestem z tego dumny!
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #22 dnia: 12 Lutego 2011, 19:49:43 »
Czy mecha mają sens wojskowy - to ja nie wiem...
Ale oglądając takie coś:

niemalże nie mam wątpliwości, że roboty znajdą kiedyś miejsce w rozrywce, turystyce, albo zostaną wykorzystane w jakiś inny pomysłowy sposób. :)
« Ostatnia zmiana: 12 Lutego 2011, 20:46:45 wysłana przez Grosswick »
gadulec: 5765578
"Człowiek człowiekowi wilkiem, a Zombie Zombie Zombie"

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #23 dnia: 15 Listopada 2013, 13:13:27 »
Tak mnie znowu wzięło na przemyślenia.. o tym że Mecha wkrótce mogą nie być fikcją już mówiłem, ale chciałem tu opisać tu potencjalny mechanizm ewolucji tej technologii:

Jak wiadomo od jakiegoś już czasu do USArmy trafiają roboty bojowe.. tzw. UGV (Unmanned Ground Vehicle) zwane też lądowymi dronami. Wiekowość z nich nie przekracza rozmiarami człowieka, ale już zaczęły pojawiać się takie co to robią a to oznacza że zahaczają one o definicję Mecha (tj. dużego robota) np. Izraelski Guardium, czy MULE. Oczywiście samo w sobie to jeszcze nic nadzwyczajnego ale praktycznie możemy być pewni że wkrótce jako wsparcie piechoty pojawią się nieco bardziej zaawansowane konstrukcje, oraz że znacznie przyspieszy rozwój zaawansowanych typów podwozi i pokrewnych technologii. Największa wadą klasycznych pojazdów jest konieczność montowania kabiny kierowcy co znacznie ograniczało funkcjonalność, UGV mają jednak tą przewagę że mogą wykorzystywać znacznie bardziej przestrzenne typy podwozi (większośc napędów tzw. kołowo-kroczących do takich należy), co zresztą jest niejako niezbędne gdyż powinny być one projektowane tak by radzić sobie samemu w momencie wywrotki. Tak czy siak można powiedzieć śmiało że wkraczamy już w pierwszą fazę rozwoju mechów, której kluczowym elementem będzie rozwój zaawansowanych typów podwozi oraz autonomii.. ale to będzie możliwe jedynie do czasu. Z dzisiejszej perspektywy możemy praktycznie wykluczyć budowę "klasycznych" dwunożnych Mecha, gdyż w życiu ani nieszczególnie opłaca się czynić technologi wtórnie pasażerską, ani tym bardziej stosować wysokiej sylwetki.. układ tzw. "spider-tanków" wydaje się tu być idealny. Technologia ta może jednak wzbogacić klasyczne pojazdy kołowo-gąsienicowe, jednak w bardzo ograniczonym stopniu i tylko niejako pochodna większych badań.

Co ciekawe nie wyklucza to jeszcze zaistnienia bardziej klasycznych Mechów.. aczkolwiek mogą to być tylko maszyny latające. Po opracowaniu lekkich i wydajnych podwozi może się pojawić pokusa zainstalowania takowych w helikopterach szturmowych (nie prędzej niż za dekadę). To teoretycznie pomogło usprawnić ich operowanie w pobliżu ziemi.. tu jednak pojawiają się komplikacje w związku z dużą powierzchnią śmigła nośnego. Równolegle do instalacji zaawansowanego podwozia musi iść więc technologia automatycznego składania tegoż która zapewne przez jakiś czas stanowić będzie model przejściowy. Ograniczenia klasycznej technologii helikopterów można wyeliminować poprzez instalację wydajnego silnika tunelowego lub wektorowego silnika odrzutowego, mają one jednak poważne wady z wydajnością.. to jednak nie musi być aż taki problem ponieważ nawet bez zdolności latania wdrożenie tzw. "skoczków" mogło by się sprawdzić (obecnie trudno jednak stwierdzić jak bardzo). Ciekawe jest tu to że przy obu wariantach technologii na znaczeniu zyskuje amortyzacja pionowa, którą najlepiej zapewniają elastyczne wysokie podwozia takiej jak nogi. W praktyce oznacza to że Mecha tego typu mogą jak najbardziej wyglądać jak w pop-kulturze! Choć ja raczej bym stawiał na bardziej owadzie warianty. Jako że nie dostrzega się na razie tendencji do eliminacji pilota w kawalerii powietrznej.. tj. problemy z komunikacja w trudnym terenie, konieczność podejmowania licznych decyzji i spora manewrowość wykluczająca ujrzycie jednostek dowodzenia, także i tu ludzie mogą się przez jakiś czas utrzymać.

W końcu oczywiście nadejdzie czas (w bardzo, bardzo, baaaaardzo odległej przyszłości) na różnej maści egzotyczne warianty z supermocami, ale to już warianty "just because" i nie ma tu pola do większej analizy, no poza tym że na pewno nie będzie tam ludzi tylko super zaawansowane AI. No może jedynie kapsuły kosmiczne w stylu Gundama też w pewnym stopniu są wiarygodne, ale i tu raczej bez ludzi.

Z góry dziękuję za komentarz co do ew. niedociągnięć, sugestii, itd.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #24 dnia: 28 Listopada 2013, 12:03:09 »
Jako że już to zrobiłem dla innej strony to wrzucam i tu:

Czym jest Mecha? Zacznijmy od definicji: Mecha (czytane jako Meka) to Japońskie słowo będące skrótem z Angielskiego słowa Mechanical, czyli Mechaniczny. Niektórzy uważają że jest to skrót z określenia "Mechanical Robot" ale są podstawy by uważać to za nadinterpretację. W istocie słowo to ma bowiem kilka znaczeń:

1) W samej Japoni słowo "Meka" oznacza po prostu zaawansowane technicznie urządzenie. Obejmuje to oczywiście także wielkie roboty, niemniej w samym kraju kwitnącej wiśni może ono odnosić się do czegokolwiek mechanicznego, jak np. samochód, czy komputer. Sami Japończycy odnoszą się do tematu bardziej naturalnie stosując szereg określeń zależnie od kontekstu, a najczęściej po prostu określają je angielskim "Giant Robot".
2) Na Zachodzie przyjęło się jednak utożsamiać to słowo konkretnie z wielkimi robotami (prawdopodobnie za pośrednictwem anime gdzie padało ono w tym kontekście wyjątkowo często). U nas często nawet za bardzo zawęża się znaczenie tego określenia do robotów bojowych i humanoidalnych, niemniej w istocie choć najczęściej spełniają one te kategorie, to nie są one przez nie definiowane jako że są liczne wyjątki. Ba! Pojęcie to nie dotyczy tak naprawdę tylko faktycznych robotów czy konstrukcji mechanicznych, a rozszerza się również na znacznie bardziej zaawansowane technologie jak np. biologia syntetyczna, czy w skrajnym przypadku magia (niektórzy twierdzą nawet że pierwszym Mecha był mityczny Golem).
3) I na koniec mamy też gatunek literacki/medialny jako że Mecha jest uznanym skrótem od gatunków takich jak mecha-anime, czy mecha-opera.

Dalej mamy do omówienia historie i podgatunki, a w zasadzie to najlepiej omówić oba równocześnie:

Wbrew powszechnie przyjętej opinii to nie Japończycy wymyślili wielkie roboty! Najwcześniejsze wzmianki opisujące tego typu konstrukcje odnoszą się do "Wojny Światów" H.G. Wellsa, czy Juliusza Verne. Można powiedzieć dość śmiało że do wynalezienia broni jądrowej jakaś forma wielkiego robota w zachodnim Science Fiction służyła za synonim broni ostatecznej. Sytuacja zmieniał się po II WŚ gdy zachód zapomniał o wielkich robotach, co nie dotyczyło Japonii dla której wiele konceptów zachodniego SF wciąż było czymś nowym z powodu rewolucji kulturowej w tym kraju po wojnie. Jednym z pierwszych przykładów japońskiego Mecha była manga Giant/Jumbo Robot z lat 50'tych, choć temat spopularyzowała późniejsza seria tego autora Tetsujin 28 która doczekała się zarówno ekranizacji aktorskiej jak i wersji animowanej. Szczególnie w tym drugim przypadku temat wielkich robotów stał się popularny ze względu na łatwość wizualizacji tego typu konstrukcji za pomocą rysunku.

Najwcześniejsze historie Japońskiego Macha zaliczane do podgatunku "Super Robot" jak wspomniane wyżej, opowiadały historie chłopca który dostaje w swoje ręce kontroler pozwalający mu sterować wielkim robotem. W latach 70'tych gdy następuje niemalże masowy wysyp heroicznych anime opowiadających o praktycznie niezniszczalnych i wszechmocnych robotach. Szybko wprowadzone zostają też zmiany takie jak wprowadzenie kokpitu (spopularyzowane przez serię Mazinger Z), czy zdolności do "kombinacji" czyli łączenia się kilku maszyn w jedną (spopularyzowane przez serię Getter Robo). Warto zauważyć że już w serii "Brave Raideen" mamy do czynienia z czymś co nie jest prawdziwym robotem, tylko jest czymś nadprzyrodzonym. Gatunek "Super Robot" utrzymuje popularność niemalże do połowy lat 80'tych kiedy to zaczyna być stopniowo wypieramy przez nowsze podejście do tematu, a kryzys finansowy z lat 90'tych praktycznie wykańcza ten gatunek przyczyniając się jednak do wzrostu popularności kilku klasycznych tytułów (z powodu ich reemisji).

Lata 80'te to zasadniczo najważniejszy okres dla gatunku Mecha: "Super Roboty" są wciąż u szczytu popularności, na dodatek po powstaniu anime "Mobil Suit Gundam" zaprezentowane zostaje nowe podejście do tematu określone jako "Real Robot", kontynuowane przez wiele późniejszych serii takich jak np. Macross. Nowy podgatunek czerpiąc garściami z Space Opery przedstawia Wielkie Roboty jako konstrukcje znacznie mniejsze, produkowane seryjnie i przeznaczone dla szeregu zadań zarówno cywilnych jak i militarnych. Wbrew powszechnym opiniom jednak gatunek nie jest tożsamy z SF gdyż wiele serii zawiera mimo wszystko jakąś formę supermocy (np. koncept "Newtype" w Gundami), czy zbytnio nagina prawa fizyki, czy logiki. Także w latach 80'tych koncept trafia w końcu z powrotem na zachód, gdzie trafia zarówno do Space-Opery (Gwiezdne Wojny, Robot Jox, itd) jak i na serio jest rozważany przez twórców SF, w tym nawet podjęto prace nad kilkoma prototypami.

W latach 90'tych gatunek też z pada ofiarą kryzysu, choć znosi go lepiej niż konkurencja. Można powiedzieć że zaczyna się on rozwijać dwojako: Z jednaj strony zyskują w anime na znaczeniu koncepty zaproponowane przez Zachodnie SF (reprezentowane np. przez "Armored Trooper VOTOMS", czy "PATLABOR"). Z drugiej jednak strony pojawiają się serie niejako powracające do pewnych konceptów w "Super Robot" (ale nie należy ich z nimi mylić) które prezentują zaawansowane lub magiczne koncepty często wykraczajcie poza klasyczną mechanikę jak np. Evangeliony, czy Aurafighter'y. W tym też okresie również na zachodzie Mecha też zaczyna się chwiać, gdyż twórcy i fani SF ponownie zdają sobie sprawę z niepraktyczności wielkich robotów (a zarazem operując zbyt ścisłą definicją ignorują pewne sensowe innowacje).

Ogólnie najgorszym okresem dla gatunku jest jednak pierwsza dekada XXI wieku gdy produkcje z gatunku były nieliczne i często stosowane w ramach tzw. fanserwisu. Ostatnio jednak zaczęło się to zmieniać i gatunek znowu zaczął zdobywać na popularności. Głównymi powodami tego stanu rzeczy jest rozwój faktycznej robotyki militarnej gównie związanej z technologią lądowych dron (UGV), także nowoczesnego typu podwozia tzw. "kołowo-kroczącego" zaprezentowanego wcześniej w takich seriach jak "Ghost in the Shell". Także dziś postęp techniczny uprawdopodobnił pewne rozwiązania które dotychczas uważano za mniej realistyczną część "Real Mecha" np. rozwój pionowzlotów (VTOL). Tak wiec można spodziewać się sporych rewolucji w najbliższym czasie i może nawet powstania konstrukcji które uważano dotąd za nierealistyczne? Czas pokaże..

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #25 dnia: 15 Grudnia 2013, 13:42:48 »
Tak w formie czystej ciekawości:
Top 20 Najwspanialszych Wielkich Robotów od Sage'a z That Guy With The Glasses (uwaga wersja tylko Angielska, jak zrobią tłumaczenie to zapodam).