Ha wiedziałem ze to powiesz!!! Tylko że w Fallout 2 mamy całą ekipę do walki.
Łał, 4 czy 5 pomagierów przeciwko całej enklawie. Nie przemilczę też tego, że w F3 też masz pomagierów.
Pomijając fakt że zdetonowanie pewnej atomówki nie wymaga bicepsów Pudziana.
Za to możesz wydudkać na kilka sposobów armię enklawy - np. za pomocą miniguna albo skutecznej perswazji elokwencją kmiota z dziury w dupie <śmiech na sali>.
Jeżeli chodzi o Fallout 1 to warto zwrócić uwagę że Krypta 13 będzie wysyłać ludzi po kolei aż któremukolwiek się uda wykonać zadanie.
Aha czyli 100 x1 przeciw wszystkim to już na pewno musi się powieść...
No i najlepsze mogę wykonać tamtejsze zadania bez sięgania po spluwę.
Sporo, ale nie wszystkie. Np. nie dogadasz się z mutkami w katedrze.
Oglądałem ostatnio ponownie pierwszego Terminatora i przypomniało mi się że w f3 kradzież kosztuje karmę a zabójstwa bandytów nie! Czyli Reese jest ten zły a T-800 dobry patrząc w ten sposób. Oczywiście zaraz będziesz mi wmawiał że w NV jest to samo, tylko że tam niewiele osób patrzy na twój kodeks honorowy. Pod Waszyngtonem wystarczy że będę rozdawał wodę a już stanę się "śmiertelnym zagrożeniem" dla kompanii szpona.
Nigdzie nie napisałem, że wszystko w F3 jest idealne, ale to tylko gra, uproszczenia są i muszą być, istotne jest to czy gra się ogólnie fajnie czy nie, a wyobraźnia jest potrzebna do tego, by sobie pewne rzeczy dopowiadać lub umieć zignorować. Trzeba jej tak samo by znieść w pokorze bzdury na kółkach na których postawiono fundamenty F1 i F2, i trzeba naprawdę wyjątkowych klapek na oczach, by słabości logicznej i fabularnej - momentami skrajnej - nie dostrzegać w tzw. kanonie i niewiernych kopiach w postaci F1 i F2.
Krótko mowiąc - F3 jest równie słabe fabularnie i kalekie logicznie jak poprzedniczki, bo to taki właśnie kanon o herosach z tyłka wziętych podpartych teologicznie hulkami, supermanami, ctp. americami itp. szajsem rodem z USA. Można się tym bawić, ale lepiej unikać próby wyjaśnienia jakichkolwiek postawowych faktów, zdarzeń i zasad, bo cierpi na tym nawet intelekt worka z piaskiem.
Ciężko mi nawet domyślić się jak jesteś w stanie grac w cokolwiek, bo założeniem każdej gry są uproszczenia, nawet Simy ich nie mogą uniknąć.