W F2 nie trzeba było iść do Modoc, Reding, Broken Hills, Nowe Reno, Sierra Army Depont, Military Base, to mało? Prawie połowa lokacji.
Nie twierdzę, że NV jest jakiś mega trudny, bo nie jest. Grając na very hard + hardcore radziłem sobie bardzo dobrze. Choć zdarzały się cięższe walki, np kiedy rzuciło się na mnie kilka szponów śmierci, albo kazadorów na raz, albo końcowa walka z Legatem. Podkreślam, że nie miałem perka "Koło fortuny" (który jest wymieniony w recenzji
). Ogólnie jeśli chodzi o poziom trudności to był wyższy niż w F3, ale jestem zdania, że dałoby się go jeszcze dodatkowo podkręcić np. likwidując niektóre perki które za bardzo ułatwiają grę, usuwając niektóre środki chemiczne takie jak hydra, czy turbo, oraz sprawić, że uzależnienie ma gorsze skutki i pozbycie się go jest trudniejsze, bo 50 kapsli to śmieszna cena.
Ps. Tak przy okazji to F1 i F2 też nie były jakoś specjalnie trudne.