Autor Wątek: Z czym do ludzi #3 - czyli słów kilka o Polskich Wojskach Lądowych  (Przeczytany 5269 razy)

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Z czym do ludzi #3 - czyli słów kilka o Polskich Wojskach Lądowych
« dnia: 01 Października 2010, 11:46:00 »

Po Marynarce Wojennej i Siłach Powietrznych przyszedł czas na kilka zdań o Polskich Siłach Zbrojnych. W jednym z ostatnich newsów zaprezentowaliśmy artykuł oględnie traktujący o całości polskiej armii - jej zawodowości, ale nieprofesjonalności, "zapaści finansowo-technicznej" i "uprawianiu intelektualnego disco polo w dziedzinie bezpieczeństwa". W tej nowinie chciałbym napisać kilka słów o wojskach lądowych, które - parafrazując słowa poety - są, a jakoby ich nie było.

Armia biurokratów - tak można podsumować wieloletnie działania Ministerstwa Obrony Narodowej w sferze usprawniania i modernizacji armii. Politycy miast inwestować w żołnierzy, zapewniać im nowoczesną broń, amunicję - z uporem maniaka powiększali aparat urzędniczy z tym związany. Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej liczą około 100 tysięcy żołnierzy, z czego 60% stanowią wojska lądowe. Dysponują także etatami cywilnymi - wymienić tu trzeba pracowników MON w centrali i jednostkach na terenie kraju, instytucje w rodzaju Agencji Mienia Wojskowego, urzędników zajmujących się emeryturami, systemem kształcenia, szkoleniem zawodowym, wojskową służbą zdrowia, a także prawników, ekspertów i innych. Sam MON ma problem z określeniem, ilu cywilów zatrudnia, może być to jednak nawet 60 tysięcy osób, czyli... liczebność polskich wojsk lądowych. Jaka jest siła ognia urzędniczej ciżby, można szybko oszacować.

Co więcej, początkujący urzędnik zarabia ok. 25% więcej niż zawodowy żołnierz rozpoczynający służbę. System awansów można natomiast określić jednym słowem - patologia. Wśród ok. 100 tysięcy żołnierzy jest ponad 33 tysiące szeregowych, za to 41 tysięcy podoficerów. Dowódców mamy więcej niż podwładnych. Ha!

Utrzymywanie przez MON tak wielu, umówmy się, zbędnych urzędników, instytucji oraz niemal ciągłe powiększanie aparatu biurokratycznego skutecznie ogranicza jego możliwości inwestycji w to, co w wojsku najważniejsze - żołnierzy i sprzęt. Fundamentem polskiej siły ognia są 753 czołgi, w tym niemal 600 radzieckich T-72 opracowanych w latach '70. Władze PRL na przestrzeni lat kupowały następne modele tych czołgów, toteż najstarsze, będące jeszcze na chodzie i używane w armii mają już ponad 30 lat. A przecież nic nie trwa wiecznie - czołgi psują się, to oczywiste, części zamiennych jednak nikt już nie produkuje (od połowy lat '90).

O wyczynach polskich saperów mogliśmy usłyszeć z różnych mediów. Sukcesu nie odnieśliby jednak, gdyby nie nowoczesny sprzęt otrzymany od Amerykanów. Potwierdza to tylko ogromny potencjał, jaki tkwi w naszych chłopcach, który brawurowo psuje rząd. Podejrzane zakupy, afery korupcyjne, fatalne rozplanowanie wydawania publicznych pieniędzy zaowocowały kilkunastoma sprawami badanymi przez prokuraturę wojskową i dużym zaangażowaniem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Wystarczy wspomnieć aferę z zakupem rakiet krótkiego zasięgu, na które wydano 5 miliardów złotych. Okazało się, że w Polsce są bezużyteczne, bo działają dobrze jedynie na pustyni Negew (południowy Izrael), poza tym jakimś cudem nie dokupiono do nich wyrzutni...

W skład armii lądowej Polskich Sił Zbrojnych wchodzą 4 dywizje, po 2 brygady artylerii, logistyczne i saperów oraz po 1 brygadzie desantowo-szturmowej i kawalerii powietrznej. Dysponujemy, oprócz wymienionych wyżej czołgów, ponad 1100 wyrzutniami artyleryjskimi, 185 wozami dowodzenia, 160 śmigłowcami i 150 wozami technicznymi. Najwięcej zaś posiadamy wozów bojowych i rozpoznawczych - prawie 1600, w tym ok. 300 słynnych Rosomaków. Cóż z tego, skoro - to zdanie pisałem już w swoich nowinach o Polskich Siłach Zbrojnych - stan naszej armii jest znacznie gorszy niż jesienią 1939 roku. O ile wtedy napadnięta Polska potrafiła bronić się ponad miesiąc, o tyle dziś ugięłaby się po kilku dniach. Wnioski nasuwają się same, kiedy jednak nasuną się one MON?

Na podstawie: "Gotowość do klęski" (w) "Angora", nr 38(1057) z dn. 19.09.2010, L. Szymowski
pl.wikipedia.org
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Z czym do ludzi #3 - czyli słów kilka o Polskich Wojskach Lądowych
« Odpowiedź #1 dnia: 01 Października 2010, 13:17:57 »
Co wy o tych wojskach tak piszecie, to nie jest postapo  :-X
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

karo

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 27
Odp: Z czym do ludzi #3 - czyli słów kilka o Polskich Wojskach Lądowych
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Października 2010, 15:24:57 »
Cytuj
są 753 czołgi, w tym niemal 600 radzieckich T-72
http://militarium.net/viewart.php?aid=665
900. Nie wiem skąd dziennikarze biorą te liczby.
Zresztą panowie, z całym szacunkiem dla was.Ale nie wklejałbym tu artykułów z "prasy cywilnej", ci autorzy maja często średnie pojęcie o tym co piszą, pójść do empika, usiąść, poczytać to co piszą np. w "Raporcie-WTO", i można wyciągnąć więcej własnych wniosków, i na podstawie skrobnąć coś swojego. Bo często jak czytam te to odnoszę wrażenie że te artykuły maja tylko wzbudzić sensację, no bo co się ma lepiej sprzedać? "Ludzie! armia w rozsypce! Dupa nie armja!" czy "Sytuacja jest zła ale widać oznaki poprawy"  ;)
Cytuj
poza tym jakimś cudem nie dokupiono do nich wyrzutni...
Na pewno? Ciekawe jak sprawdzili że się do niczego nie nadają jak wyrzutni nie maja   ???
http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,2564368.html
http://www.wojsko-polskie.pl/multimedias/view/969,PPK&mobject=12034#galeria
Ciekawe czemu też ten pan stwierdził że są bezużyteczne.

nasa3000

  • Porucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 891
  • Bring on the Apocalypse
    • Dark Side Of Design
Odp: Z czym do ludzi #3 - czyli słów kilka o Polskich Wojskach Lądowych
« Odpowiedź #3 dnia: 01 Października 2010, 15:29:30 »
Brałem ostatnio udział w tak zwanej "Rekrutacji rezerwowej". Było bardzo wesoło. W programie brały udział 22 osoby. Przedział wieku 33-55 lat. Są to "zajęcia" raczej z Obrony Cywilnej niż zajęcia obejmujące regularne siły zbrojne.
Fajnie było. Dowiedziałem się wiele. Zrozumiałem trochę. Ale wiem na pewno, to były najlepsze wakacje w koszarach jakie mogłem sobie wyobrazić.
Co wy o tych wojskach tak piszecie, to nie jest postapo  :-X
Co ja widziałem, dotykałem i nie tylko (w ściance wygłuszającej takiej z płyty wiórowej w dziurki, pomalowanej na zielono dla klimatu, znalazłem batona mars z '90 roku).
A jeśli chodzi czy to związane z postapo... Ależ oczywiście, jak ja będę miał chronić wybrzeża na tym ruskim złomie, z którego miałem wykład...to.... trzymajcie się lepiej ramy  :asg  

a i liczcie na siebie  :hyh
« Ostatnia zmiana: 02 Października 2010, 10:10:39 wysłana przez nasa3000 »
Dzień dobry, wszyscy umrzemy!
    "...Zawsze się zastanawiałem jak to by było wyreżyserować i zagrać główną rolę w filmie o zombie. Poszedłem więc do lokalnego domu starców, ukradłem wszystkie wózki inwalidzkie i kule. Podłożyłem ogień i czekałem na zewnątrz z łopatą i bejsbolem..."

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Z czym do ludzi #3 - czyli słów kilka o Polskich Wojskach Lądowych
« Odpowiedź #4 dnia: 01 Października 2010, 22:31:27 »
Cytuj
są 753 czołgi, w tym niemal 600 radzieckich T-72
900. Nie wiem skąd dziennikarze biorą te liczby.

Te 750 jest do dyspozycji wojsk ladowych.

Zresztą panowie, z całym szacunkiem dla was.Ale nie wklejałbym tu artykułów z "prasy cywilnej", ci autorzy maja często średnie pojęcie o tym co piszą, pójść do empika, usiąść, poczytać to co piszą np. w "Raporcie-WTO", i można wyciągnąć więcej własnych wniosków, i na podstawie skrobnąć coś swojego.

Powiem tak - nie interesuje sie ta tematyka na tyle, zeby szukac informacji nie wiadomo jak gleboko. Jestem przecietnym odbiorca mediow i z takich wlasnie korzystam, ufajac jednoczesnie, choc jest to zaufanie ograniczone, autorom tego typu artow.

Bo często jak czytam te to odnoszę wrażenie że te artykuły maja tylko wzbudzić sensację, no bo co się ma lepiej sprzedać? "Ludzie! armia w rozsypce! Dupa nie armja!" czy "Sytuacja jest zła ale widać oznaki poprawy"  ;)

A nie jest tak? Nie opierajac sie tylko na tym czy tym z nowiny Squonka tekscie, ale chocby na doniesieniach telewizyjnych mozna wysnuc wnioski, ze z polskim wojskiem dzieje sie bardzo zle. Wiec po co mydlic oczy?
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!