Autor Wątek: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?  (Przeczytany 34790 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #40 dnia: 29 Września 2010, 01:30:38 »
Aq ma rację w tym, że z podobnym przypadkiem i ja się spotkałem w okresie technikum, widząc wracających na zajęcia po długie przerwie wyluzowanych i uśmiechniętych kolesi, czasem głupio się z czegoś rechoczących. I uczyli się tak samo lub lepiej niż ja. A ja - chłopaczek z małego miasta (bo Pruszcz takowym jest w porównaniu do 3miasta) - kurewsko zachodziłem myślami we łbie co oni robią, że są tacy zajebiści i fajni. Wszyscy z dobrych, inteligencko-inżynierskich domów, choć bez przelewania się tam. I skończyli tą szkołę lepiej niż ja, bo ledwo przepierdoliłem się piczym kłakiem przez maturę na trójach.

Więc w co i komu wierzyć? Być przez całe życie harcerzykiem czy próbować tego i owego? Tylko frajerzy staczają się na same dno - wpadając w nałóg, klepiąc mordy za parę groszy na zioło czy zaczynając wąchać klej - będziemy się o takich martwić czy puścimy to samo sobie? A teraz nałóżmy na to czarną, kryminalną mordę marihuany z jednej strony, a z drugiej dopalacze dostępne za rogiem.

Może gdybym razem z nimi też sobie wtedy zajarał to bym dziś nie był takim stojącym na moralnych rozdrożach filozofem szukającym odpowiedzi dlaczego  ;D


Cytat: toga5
(Dlaczego nie ma emotikonki ze złocistym napojem na forum, które ma w zakresie tematycznym chmielowe zainteresowania ?)
Teee! Od wydawania fatw czym się zajmuje Trzynasty Schron to jesteśmy my :ajat Ale zawsze uważnie wsłuchujemy się w głos ludu  :snd

=====

EDIT:
No i są >>>  :piwo: :piwo2: <<< :spk
« Ostatnia zmiana: 29 Września 2010, 01:41:00 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #41 dnia: 29 Września 2010, 13:32:31 »
Właśnie trzeba chyba powtórzyć, ale bynajmniej nie dla mnie. Prohibicji na alkohol i papirosy ni ma. A jednak nie rozwiązało to problemu mafii tytoniowej i alkoholowej.

Oczywiście że nie rozwiąże, bo nawet przy pełnej legalności i ostra konkurencji mafia może nieuczciwie zarabiać nie płacąc podatku dochodowego, czy sprzedając podrobiony towar... ale tu nie o to chodzi, tylko o zmniejszenie jej potencjalnego rynku zbytu! Jeśli sądzisz że ludzie robią sobie coś z obecnych zakazów to się głęboko mylisz, bo jak pokazał przykład alkoholowej prohibicji zakaz wcale nie zmniejsza zapotrzebowania, ba nawet je potęguje (efekt "zakazanego owocu", pobierania zapasów, picia "na zaś", itd.)... i cała at rzeka kasy trafia w ręce mafii! Depenalizacja zasadniczo niewiele zmienia (ludzie i tak leją na zakazy) poza tym że zwykli użytkownicy nie trafiają bez sensu do paki, dekryminalizacja skutkuje proporcjonalnie do restrykcji państwa - zakazy, niska podaż licencjonowanej produkcji i wysokie podatki - ale nawet tu duża część kasy trafia do państwa, a nie do mafii. Dopiero legalizacja (która w przypadku marihuany ma sens) marginalizuje problem mafii zapewniając łatwą i tanią podaż tej popularnej używki (marihuany).

Co do tej większości osób kupujących fajki w sklepach to się zgodzę. Większość woli nie ryzykować i dopłacać do nałogu, jednak jest też spory odsetek tych, których nie stać na paczkę za 10 zeta i ci wolą pójść na ryneczek i ograbić Skarb Państwa. Stąd wnoszę (pisząc wprost i bez zbędnych udziwnień), że legalizacja nie jest rozwiązaniem problemu, a argument dotyczący spadku dochodów mafiozów jest chybiony, a przynajmniej mocno wątpliwy. Może jakiś zwolennik takiej argumentacji jest w stanie przytoczyć empirycznie dane, najlepiej potwierdzone przez kilkunastu profesorów renomowanych uczelni.

Z jednaj strony potwierdzasz to o mówię, z drugiej strony zaś twierdzisz że fakt że większość woli legalne źródła nie wpłynie na dochody mafii? Skąd ta sprzeczność! Zakładam że uważasz że dziś z usług dilerów korzystają tylko Sniffer'si, co nie jest jednak prawdą gdyż przy braku legalnej dystrybucji muszą korzystać z ich usług wszyscy! A brak podaży nie niweluje popytu i choć wielu boi się lub nie chce korzystać z usług mafii to nie ma innego wyjścia (a z trawy to na pewno nie zrezygnuje). Co do danych to sam się lepiej z nimi zapoznaj nim zaczniesz szafować swoje sądy, a ja uważam je wystarczająco potwierdziłem swoje opinie nawiązując do prohibicji alkoholowej wyraźnie potwierdzającej to o czym mowa.

Dobrze że rzuciłem fajki 4 lata nazad, bo stałbym przed zaprawdę trudnym wyborem. Pewnie wybrałbym najtańsze, ale legalne, ale mogę zrozumieć ludzi zarabiających minimalną pensję i korzystających wyłącznie z usług dostawców z byłych krajów CCCP. Jak rzucałem palenie LM'y były za 4.5 zł, a dziś 2X więcej. Polepszyli drastycznie jakość tytoniu, czy może zwiększyli akcyzę ? I czy to zwiększyło fundusze na walkę z chorobami związanymi z kopceniem ? Śmiem wątpić. Ale jak zalegalizują maryśkę to dużą część zysków przeznaczą na walkę z nałogiem ... Aha ...

Jeśli tego nie wiesz (a widzę że nie) to jest to wynik zwiększenia akcyzy pod wpływem nakazu UE, bo są tam ludzie naiwnie przekonani że droższe fajki skutecznie zniechęcą ludzi do palenia i nawet jeśli faktycznie zmniejsza to popyt na legalne fajki to tylko i wyłącznie otwiera furtkę dla nielegalnych źródeł... ludzie chcą wciąż palić tyle samo i są gotowi wydać na to tyle samo, a nawet więcej gotówki. Im dysproporcja w cenie większa tym większy udział mafii w tym rynku! Od, czysta ekonomia!

Co i teraz nie jest aż tak ścigane jak to opisują coponiektórzy. Przy założeniu jednak, że się obywatel nie wychyla tj. nie daje pretekstu do odwiedzin funkcjonariuszom, nie szpanuje wszem i wobec ilością stuffu, a broń boże nie stara się dorobić handelkiem.

Gdy prawo jest względne to wszystko jest względne... trafisz na świadomego policjanta A to puści cię luzem nawet jeśli miałeś klika skrętów, trafisz na służbistę policjanta B to wpakuje cię do pierdla za dilerkę bo miałeś 0.2 grama suszu... takie coś to czysty absurd i nie należy do rzadkości! Czy tak powinno być?

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #42 dnia: 29 Września 2010, 15:06:03 »
Cytat: Rezro
Jeśli tego nie wiesz (a widzę że nie) to jest to wynik zwiększenia akcyzy pod wpływem nakazu UE, bo są tam ludzie naiwnie przekonani że droższe fajki skutecznie zniechęcą ludzi do palenia i nawet jeśli faktycznie zmniejsza to popyt na legalne fajki to tylko i wyłącznie otwiera furtkę dla nielegalnych źródeł... ludzie chcą wciąż palić tyle samo i są gotowi wydać na to tyle samo, a nawet więcej gotówki. Im dysproporcja w cenie większa tym większy udział mafii w tym rynku! Od, czysta ekonomia!
Cytat: toga5
Polepszyli drastycznie jakość tytoniu, czy może zwiększyli akcyzę ?
Znowu w odpowiednim miejscu nie dałem emotikona. Zestawienie dwóch elementów łączących się w to zdanie wielokrotnie złożone nie było przypadkowe i wydaje się, że intencje były jasne, ale jakby co to po znaku zapytania należy wyobrazić sobie istnienie =>  ";)"

Cytat: Rezro
Gdy prawo jest względne to wszystko jest względne... trafisz na świadomego policjanta A to puści cię luzem nawet jeśli miałeś klika skrętów, trafisz na służbistę policjanta B to wpakuje cię do pierdla za dilerkę bo miałeś 0.2 grama suszu... takie coś to czysty absurd i nie należy do rzadkości! Czy tak powinno być?
Chodzi Tobie oczywiście o zatrzymanie na 48 h, bo tak mogą wsadzić kogokolwiek (poza posiadaczami immunitetów) za cokolwiek. Pretekst może się znaleźć na każdego. Czy tak powinno być ? Jasne, że nie. Zawsze można złożyć zażalenie i domagać się zasadności, legalności oraz prawidłowości zatrzymania, więc bez płaczów pokrzywdzeni przez system, korporacje ...

Cytat: Squonk
Teee! Od wydawania fatw czym się zajmuje Trzynasty Schron to jesteśmy my :ajat
Jawohl rebe. Kajam się przed wy za swoją impertynencję, jednocześnie wznosząc ku niebiosom peany opiewające wielkość 13S.  :piwo2:

Wracając do dopalaczy to p.osłowie jednak będą coś robić w tym kierunku, jak podaje gazetaprawna.pl
« Ostatnia zmiana: 29 Września 2010, 15:32:32 wysłana przez toga5 »

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #43 dnia: 29 Września 2010, 15:32:05 »
Projekt nr 1 - typowa spychotechnika.
Projekt nr 2 - tymczasowe (na 1,5 roku) zamrożenie legalnego obrotu, a później podróbki i fałszowanie oznaczeń.

Bez związku z powyższym-  :piwo:  :piwo2: - gratulacje, tego mi brakowało, ale nie wiedziałem czego  :face:.
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #44 dnia: 30 Września 2010, 17:10:47 »
W ramach zdrowego rozsądku tego problemu (jak i kilku innych) się nie rozwiąże, co sugeruje jedynie akcje informacyjne o zagrożeniach z tym związanych... ale znając życie debile z polityki będą jak zawsze likwidować problem pod prąd, co poskutkuje kolejnymi absurdami prawnymi lub/i działaniami ponad prawem... życie :fj

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #45 dnia: 30 Września 2010, 21:35:58 »
W ramach zdrowego rozsądku tego problemu (jak i kilku innych) się nie rozwiąże, co sugeruje jedynie akcje informacyjne o zagrożeniach z tym związanych...
Może więc odłożyć na bok zdrowy rozsądek i wyciągnąć królika z zupełnie innej beczki ?
Można by było odpowiednio manipulując wyznawcami jednej rasy (!) czystej rasy (!) namówić ich, aby wystawili warty "ankieterów" pod sklepami z dopalaczami i robili zdjęcia osobom tam uczęszczającym. Oczywiście w ramach badań związanych z pisaniem jakiejś pracy magisterskiej "Wpływu strachu przed karą na wzrost pokusy u zażywających dopalacze, czyli miecz Demoklesa dziś", czy coś w tym stylu. Trudno byłoby jednak nie dopuścić do eskalacji działań prewencyjno mordoklepacyjnych ...
A może posiłkując się przysłowiem "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle" opłacić jakieś kółko różańcowe, aby mohery rekwirowały dzieło szatana. W sumie im już kara za kradzież nie groźna, a nagroda w niebie ...
« Ostatnia zmiana: 30 Września 2010, 21:40:19 wysłana przez toga5 »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #46 dnia: 30 Września 2010, 23:38:53 »
toga5, chyba lepiej że zarabia na tym król dopalaczy odprowadzając przy tym podatki, niż jakiś przestępca? Bo jeżeli młodzież nie kupi u niego, to kupi u dilera.

Podejrzewam że dopalacze są szkodliwsze od zwykłych narkotyków, bo są one tak wiele razy przetwarzane, wzbogacane i zubażane w celu ominięcia ustawy, że "naturalne" narkotyki muszą być od nich "zdrowsze". Oczywiście, o ile diler nie zanieczyści swoich produktów mąką czy szklanym tłuczniem, ale wiecie o co chodzi.

Poza tym porównajmy liczbę zgonów. W ciągu ostatnich 20 lat zgony w Polsce z powodu przedawkowania narkotyków to średnio rocznie 143 (aczkolwiek liczby zdają się wskazywać, że dużą rolę gra tu przypadek). Alkohol to w 2006 1614 w wyniku przepicia, tendencja wzrostowa.

Dopalacze to jak dotąd 3 DOMNIEMANE ofiary śmiertelne, i dziesiątki tygodniowo tzw ofiar, czyli osób które lądują w szpitalach będąc na haju, jak zauważył Ordynus.

Pobieżnie patrząc po skutkach powinniśmy zabronić alkoholu, a dopalacze zostawić w spokoju. Ale tylko pobieżnie.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Chrzysztof

  • St. chorąży sztab. - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 327
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #47 dnia: 02 Października 2010, 02:37:15 »
Wczoraj w radiu i tv gdy trwała chyba ogólnonarodowa nagonka na dopalacze mówili, że część "firm" produkuje dopalacze z dowolnego trawska nawet liści dębu poprzez zalanie wcześniej ususzonych liści chemicznym h**stwem pokroju glikolu, borygo czy butaprenu  :auc

Sprawa narkotyków lekkich jest ciężka dla państwa bo:
- legalizacja była by przyznaniem się do porażki w twardej krucjacie przeciwko narkotykom, którą forsują amerykanie moim zdaniem. A na utratę twarzy państwa sobie nie mogą pozwolić.
- produkcja wódy i tytoniu w domu jest trudna choć nie niemożliwa dzięki temu państwo ma monopol i pełną kontrolę a gdyby po legalizacji każdy zadziałał według hasła "sadzić, palić, zalegalizować" wypełniając 2 pierwsze hasła, państwo straciłoby kontrolę nad tym sektorem i wpływy z podatków.

PS.
A paliwo na własny użytek? Produkcja tylko dla przedsiębiorcy i rolnika, zapewne po długiej papierkologi i inspekcjach. Bo jakby każdy lał "swoje" to molochy typu Orlen i Lotos by padły.

------

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #48 dnia: 02 Października 2010, 05:16:35 »
Panowie!

Zaczął się festiwal głupoty, obłudy i idiotyzmu związany z walką z dopalaczami. Coś co w TokFM trafnie nazwano moralną histerią. Media złapały wiatr w żagle, że można o czymś ciekawym trąbić niż o odlotach (!) Kaczyńskiego i jego mani upamiętniania. Politycy już spinają poślady i tokują jak koguty przed kamerami czego to oni nie zrobią, a bandy nawiedzonych pajaców robią pielgrzymki pod sklepy z tym gównem.

A mnie ciekawi jaki to przepis prawa łamią owi sprzedawcy dopalaczy? Bo, że o chodzi o kwestie moralne to się z tym zgadzamy. Ale jeśli w tym kraju można mieć proces karny o powiedzenie, że autorzy Biblii coś ćpali, to chyba znaczy, że działa tu jakieś prawo (że głupie i ułomne to wtórna rzecz), a nie przeczucia i wizje jak u wyposzczonej panienki przed pierwszym pójściem na dyskotekę  :/
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #49 dnia: 02 Października 2010, 10:28:29 »
Panowie!

Zaczął się festiwal głupoty, obłudy i idiotyzmu związany z walką z dopalaczami. Coś co w TokFM trafnie nazwano moralną histerią.

O Paniach nie zapominając.

Trafna diagnoza. Dodałbym jeszcze jeden element- powszechne u nas przekonanie, że przy pomocy prawa można załatwić każdy problem. Tego się nie da. Mamy do czynienia z typową (znowu!) działalnością pozorowaną.
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #50 dnia: 02 Października 2010, 10:36:03 »
Gdzieś tam wcześniej było o "wychowaniu" narkotykowego narybku. Czyli niech dzieciaki biorą by się przyzwyczaiły. potem się cenę podniesie i mamy ich w garści. Ciekawe wobec tego co będą brali ci, którzy rozsmakowali się w dopalaczach, gdy te znikną z oferty? Klej czy zasilą kasą rynek tych prawdziwych drugów, gdzie amfy, maryśki, hery już od dawna są wspomagane syntetyczną chemią.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #51 dnia: 03 Października 2010, 17:56:05 »
Sprawa narkotyków lekkich jest ciężka dla państwa bo:
- legalizacja była by przyznaniem się do porażki w twardej krucjacie przeciwko narkotykom, którą forsują amerykanie moim zdaniem. A na utratę twarzy państwa sobie nie mogą pozwolić.
Jak ma ono stracić twarz, skoro od dawna go nie ma? Obecna hipokryzja prawa antynarkotykowego jest zauważalna dla każdego zainteresowanego. I mimo iż wszyscy widzimy, że cesarz jest nagi, komedia trwa nadal.
- produkcja wódy i tytoniu w domu jest trudna choć nie niemożliwa dzięki temu państwo ma monopol i pełną kontrolę a gdyby po legalizacji każdy zadziałał według hasła "sadzić, palić, zalegalizować" wypełniając 2 pierwsze hasła, państwo straciłoby kontrolę nad tym sektorem i wpływy z podatków.
Nie do końca. Jeśli państwo nie obłoży marychy akcyzą, to konsumenci będą woleli kupić taniej jointa z masowej produkcji, niż bawić się tą całą uprawą i hodowlą. A nawet jeśli obłoży, to tak jak w przypadku papierosów, niezaewidencjonowane przypadki hodowli będą likwidowane. Tylko że nielegalni producenci tytoniu biją się o marne grosze, a nielegalni producenci marihuany zbierają kokosy.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

zmstr

  • Sierżant
  • *
  • Wiadomości: 73
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #52 dnia: 03 Października 2010, 20:45:43 »
Ale kurde naród nie jest chyba aż tak naiwny, by połknąć ten haczyk, jakim jest medialna nagonka na dopalacze. Nagle, gdy zaczęto mówić o legalizacji marihuany, nagle, te dopalacze tak zaczęły "truć i uśmiercać" ludzi? Jakoś wcześniej takich przypadków odnotowywano po jednym na miesiąc albo i rzadziej, a teraz nagle po kilka na dzień? Nagle? No przecież to jest czysta kpina z ludzkiej inteligencji...

Dr Rectum

  • St. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 837
  • Hadouken!
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #53 dnia: 04 Października 2010, 09:42:29 »
Zamkli i dobrze, świństwo chemiczne...  Lepiej niech zalegalizują THC, bo to lekarstwo na astmę :D

"The truth lies beyond Rectum"
"I do because i care"
"Ja wam dam cenzurować!!"

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #54 dnia: 04 Października 2010, 14:58:36 »
I Parkinsona bodaj.
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

Makotnik

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 649
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #55 dnia: 04 Października 2010, 17:59:17 »
I anoreksję i stwardnienie rozsiane i kilkadziesiąt innych chorób - i właśnie dlatego jest nielegalna :hyh

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #56 dnia: 04 Października 2010, 20:47:17 »
A potrawy z psów są lekiem na chore stawy, łagodzą kaszel i inne objawy chorób dróg oddechowych np. gruźlicy...

Dlaczego więc jedzenie psów jest zabronione ?!?!

Przecież to jawna hipokryzja ! Skoro można konsumować świnki i krówki oraz inne milusie zwierzątka, to czemu godzimy się na prohibicję odnośnie psich przysmaków ?

Poza tym przecież państwo zyska, bo oszczędzi na schroniskach, a co biedniejsi będą mogli złapać sobie coś legalnie na obiadek. No i wpływy z podatków, nowe miejsca w pracy w psich masarniach ...

Mafia przestanie czerpać zyski z handlu psim smalczykiem ...

Aha i nikt jeszcze nie umarł z przejedzenia psim mięskiem ...

(Idiotyzm argumentacji zamierzony, a autor wcale nie zamierza konsumować rudego pupila, którego od kilku lat hoduje)
« Ostatnia zmiana: 04 Października 2010, 20:51:06 wysłana przez toga5 »

Dr Rectum

  • St. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 837
  • Hadouken!
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #57 dnia: 04 Października 2010, 23:17:12 »
Ja tam nie jestem przeciwny jedzeniu psów kotów i innych stworzeń. Sam bym spróbował. Świnie i krowy też są milusi, a taka świnia np. jest bardzo inteligentna. Nie przeszkadza nam to jednak w tym aby się nią delektować.

"The truth lies beyond Rectum"
"I do because i care"
"Ja wam dam cenzurować!!"

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #58 dnia: 04 Października 2010, 23:45:54 »
A potrawy z psów są lekiem na chore stawy, łagodzą kaszel i inne objawy chorób dróg oddechowych np. gruźlicy...
Tak twierdzi medycyna ludowa, bez badań empirycznych. Natomiast aktywny składnik THC zawarty w marihuanie jest lekiem. O ile palenie gandzi może być szkodliwe i powodować większe ryzyko raka płuc niż papierosy, o tyle samo THC ma właściwości "rakobójcze" porównywalne z chemioterapią. Robi się leki syntetyczne o to oparte, bo palenie jest zabronione.
Dlaczego więc jedzenie psów jest zabronione ?!?!
Jest zabronione u nas! Taki mem kulturowy. Ale obecnie wymarła hawajska rasa Poi, czy nagi pies meksykański zostały wyhodowane specjalnie w celach konsumpcyjnych. Zresztą jedzenie psa ma bardzo bogatą, o czym przekonuje angielska wiki.
Przecież to jawna hipokryzja ! Skoro można konsumować świnki i krówki oraz inne milusie zwierzątka, to czemu godzimy się na prohibicję odnośnie psich przysmaków ?
Bo nie chcemy jeść psa, nie odczuwamy takiej potrzeby. Natomiast pragnę przypomnieć, że świnki morskie również zaczęto hodować w celach konsumpcyjnych, a jak potraktujemy w Polsce człowieka który w domu utuczy sobie świnkę i ją zje? Jak wariata.
Poza tym przecież państwo zyska, bo oszczędzi na schroniskach, a co biedniejsi będą mogli złapać sobie coś legalnie na obiadek. No i wpływy z podatków, nowe miejsca w pracy w psich masarniach ...
Bezpańskich psów nikt jeść nie będzie. Na takie problemy to Ukraińcy i Irakijczycy już mają swoje sposoby. Poza tym, czy naprawdę Zachód z komorami gazowymi w schroniskach jest lepszy od koreańskich jadłodajni?
Mafia przestanie czerpać zyski z handlu psim smalczykiem ...
Raczej wsiuny, psi smalec to nie są prawdziwe pieniądze, to i prawdziwej mafii nie przyciąga.
(Idiotyzm argumentacji zamierzony, a autor wcale nie zamierza konsumować rudego pupila, którego od kilku lat hoduje)
Argumenty faktycznie idiotyczne, nic nie wniosły.

Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że psy hodowane od wieków nabyły cech właściwych dla dzieci i młodych zwierząt, a nie tylko ludzie mają obiekcje przed zabijaniem czy innym krzywdzeniem takowych. Zatem wszyscy którzy jedzenie psów uważają za zbrodnię są poddanymi swoich atawistycznych instynktów :P
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

nasa3000

  • Porucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 891
  • Bring on the Apocalypse
    • Dark Side Of Design
Odp: Dopalacze - zażywasz wygrywasz/przegrywasz?
« Odpowiedź #59 dnia: 19 Października 2010, 12:33:04 »
To  chyba najlepiej wyraża co chciał bym powiedzieć, ale dowcipniś mnie ubiegł. Polecam bardzo dobry materiał   yyyyyyyyy ............ aaaaaaaaaaa  :afr
 
Dzień dobry, wszyscy umrzemy!
    "...Zawsze się zastanawiałem jak to by było wyreżyserować i zagrać główną rolę w filmie o zombie. Poszedłem więc do lokalnego domu starców, ukradłem wszystkie wózki inwalidzkie i kule. Podłożyłem ogień i czekałem na zewnątrz z łopatą i bejsbolem..."