A to Polska właśnie... witki opadają. Wszyscy chcą elektrownię atomową ale nie na swoim podwórku. Wszyscy chcą tereny zalewowe i zbiorniki retencyjne pod warunkiem, że nie w swojej okolicy.
A co do elektrowni prawda jest taka, że wszyscy nasi sąsiedzi mają elektrownię w niewielkiej odległości od naszej granicy. A Polacy jak zwykle ...u nas nie będzie bo jak pierdyknie to nas "powyzabija". Ale jak pierdyknie Czechom, Niemcom albo Litwinom to już nie? Co jakaś niewidzialna Tarcza nas chroni? Matka Boska nas suknią okryje or what ? Prawda jest taka, że czy nam się podoba czy nie potrzebujemy tych elektrowni. Jak zostaniemy przy paliwach kopalnych to rachunki za energię elektryczną poszybują w górę. A jak się skończy "wungiel" to wrócimy do epoki kamienia. Zieloni tyle pyskują na elektrownię, ale nie wspomną że węglowe nie dość że bardziej środowisku szkodzą to i tak emitują do atmosfery promieniotwórcze izotopy których śladowe ilości znajdują się w wykopanych surowcach. Tylko te śladowe ilości spalane dzień w dzień od wielu lat już takie śladowe nie są. Ale oni wolą pływać dookoła platform wiertniczych na rozlatujących się "ropożłopach"..hipokryzja jak dla mnie. Jak się mówi o ochronie środowiska to na akcję nie jeździ się krypą która więcej ropy gubi niż spala (a spala ogromne ilości).