Z infografiki „Napromieniowani” (Świat Nauki czerwiec 2011).
Wrzucam może nie do końca zgodnie z tematem, ale związek jest, a może nawet jakieś wnioski się nasuną.
Przeciętny Amerykanin pochłonął w 2006 roku dawkę 6,2 mSv. To prawie dwa razy więcej niż ćwierć wieku temu. Promieniowanie naturalne się nie zmieniło i odpowiada za dawkę 3,1 mSv. Wzrost wynika przede wszystkim ze stosowania nowoczesnej aparatury medycznej.
Tomografia klatki piersiowej to 7 mSv, gdy analogiczne RTG tylko 0,1. Tradycyjna mammografia (RTG) napromieniowuje bardziej (0,4) niż palenie paczki fajek dziennie przez rok (0,36).
Załogi samolotów są bardziej narażone (3,1 mSv), niż pracownicy elektrowni jądrowych (1,9). Rekordy bije w tym zestawieniu astronauta w stacji kosmicznej, gdyby siedział tam przez rok (co radzieckim ludziom się zdarzało), to pochłonąłby dawkę 72 mSv. Przekracza to amerykański limit dla sytuacji wyjątkowych, wynoszący 50 mSv rocznie.