No cóż.. bardzo ciekawy artykuł! Choć prowokacyjna opinia jest stanowczo przesadzona:
Po dziesięcioletniej hibernacji budzą się: Obama i Putin. Putin patrzy w gazetę, zaczyna śmieć się i mówi: Stany Zjednoczone przeszły na komunizm. Obama też bierze gazetę, zaczyna śmiać się i mówi: zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej.
USA są dalekie od komunizmu, a po prostu droga w stronę opcji umiarkowanej jest naturalną drogą ewolucji polityki światowej.. Ameryka była zawsze postrzegana jako kolebka konserwatyzmu nawet jeśli od dawna neokonserwatyści dopuszczali już pewne socjalne opcje. No i klasyczne niezrozumienie faktu że partia Socjal-Demokratyczna jaką są i zawsze byli Demokraci nie jest tak po prostu prawicowa, jak się sądzi w skrajnych prawicowych środowiskach nie uznających faktu że już dawno żyją w rynku socjalnym dalekim jednak z natury od komunizmu (jak np. te całe napiernicznie na UE środowisk prawicowych, której co prawda daleko do ideału ale i również do ZSRR).
Jeśli chodzi zaś o Rosję.. to takie opinie jak najbardziej mają pewne podstawy, ale wyciągnięte w ten sposób wnioski są stanowczo błędne. Autor słusznie zauważa że wojna na dwa frontu jest katastrofą i dlatego też w mojej opinii zaciskanie współpracy między UE/Niemcami (ze wskazaniem na tych drugich) jest jak najbardziej w interesie Polaków.. tak samo jak modernizacja armii której daleko jednak od bajań o "potężnej Polsce" bo jest ona po prostu nie zbędna do zapewnienia nam bezpieczeństwa, szacunku i odpowiedniej pozycji w świecie.. czemu jednak daleko od zastosowań ofensywnych. Ale przejdźmy do Rosji.. obecnie oczywiste jest to że Chiny są prawdziwym zagrożeniem dla państwa Rosyjskiego. Ba! Chiny określają wschód Rosji jako "tymczasowo administrowane" widząc w nich naturalną drogę ekspansji. Pytanie jednak jak ma na to zareagować Rosja? Odpowiedź jest prosta, gdyż po prostu Ruscy muszą przestać być kutasami wobec zachodu walcząc tam o "strefy wpływu" które nie mają nic wspólnego z ich bezpieczeństwem, bo zachód poza chęcią pogonienia natrętów nie ma intencji działania przeciwko Rosji.. i zająć się faktycznym zagrożeniem ze strony Chin m.in. poprzez zaciskanie współpracy z Zachodem. Jeśli Rosja wciąż nie zmieni swojej polityki to nie wykluczone że prący na nich Chińczycy (na razie tylko gospodarczo.. tj. już teraz wschodni Rosjanie uczą się Chińskiego bo mają większy biznes z Chinami niż własnym rządem) wcześniej niż mający już teraz pozycję do negocjacji Putin, zawrą odpowiednią koalicję z zachodem by zaszachować robiącą obu stroną problemy Rosję.
Co na to Rosjanie? Trudno powiedzieć bo z jednej strony Gazprom obniżył nam zdziercze ceny gazu, no i Putin od czasu do czasu wykonywał gesty wobec Polski.. no ale drugiej? Ruscy wciąż zachowują się jak kutasy w kwestii Smoleńska i Katynia, a nie ułatwiając rozwiewania kontrowersji w tej sprawie podgrzewają niby sytuację w Polsce, ale i wzmacniają anty-Rosyjską opcję.. co jak co ale w obecnej sytuacji pracuje to tak naprawdę tylko przeciwko nim. Co prawda nie posuwałbym się do teorii spiskowych, ale Rosja wciąż ma problem z zauważeniem nadchodzącej zmiany w geopolityce i dalej traktuje tzw. "wschodnią strefę wpływów" Zachodu jako właśnie strefę wpływów, nie zaś jako przyszłego partnera którym w narastającym konflikcie z Chinami powinny te państwa być.