Autor Wątek: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt  (Przeczytany 15552 razy)

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« dnia: 17 Grudnia 2009, 15:17:12 »
Samotność Anioła Zagłady to najnowsza napisana przez Roberta Szmidta (autora m.in.:Apokalipsy według Pana Jana) powieść rozgrywająca się w postapokaliptycznym świecie.

Odnośnik do recenzji.

Co się w niej podobało, a co pozostawiało niedosyt, albo niesmak - o tym wszystkim możecie pisać tutaj, do czego gorąco zachęcam. Ja nie wypowiem się jako pierwszy, bo nie będę powtarzał słów zawartych w recenzji :P
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Grudnia 2009, 16:58:11 »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Grudnia 2009, 16:59:39 »
A właśnie miałem podać linka do obszerniejszej i bardziej filozofującej recki Squonka :P
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Grudnia 2009, 02:30:43 »
(...) pozwolcie, ze odpowiem na niektóre wątpliwości.
Squonk napisał: Np. jak w ogóle jest możliwe, aby po Ataku bohater książki mógł normalnie oddychać i ruszyć w swoją wyprawę, unikając jedynie miejsc w które uderzyły konwencjonalne ładunki jądrowe mimo, że z powierzchni Ziemi całkowicie znikło wszelkie życie (roślinne i zwierzęce). Co z produkcją tlenu, w której dużą role odgrywają rośliny?

Otóż w książce jest wyjaśnienie, efekt moich kilku rozmów z ludźmi nauki. Po pierwsze tlen z atmosfery nie wyparowałby w wyniku eksplozji trineutronowych a nawet nuklearnych a smierć wszystkich istot żywych i roślin sprawiłaby, że jego zasoby nie topniałyyby w zbyt zastraszjącym tempie. Ale projekt Arka był na to przygotowany - stacja atlantis zajęła się jakiś czas przed obudzeniem Adama odnawianiem fitoplanktonu, który, według wielu powaznych naukowców dostarcza ok 90% tlenu naszej planecie. dowodem na to może być ubytek ok 60% lasów istniejących na ziemi na przestrzeni ostatniego tysiąca lat, w europie nawet 90% a mimo to nie zanotowano wielkich zmian w zawartości tlenu.

A zmiany pogodowe, do których musiało by dojść w takim świecie? Mniej więcej tak w połowie książki okazuje się, że coś się jednak trochę zmieniło w tym kierunku, ale wynika to raczej z tego, gdzie akurat dzieje się akcja powieści, a nie z całościowej logiki przedstawionego świata.

IMO nie byłoby tak wielkich zmian w tak krótkim czasie. Celowo nie pisalem o wojnie nuklearnej a wymyślonej trineutrinowej, (jak pamiętasz głowice nie wybiły nawet szyb w kasynach Vegas, bo to nie miała być mityczna zima nuklearna (która w klasyce gatunku dziwnie zawsze zmienia się w upalne lato), a zwłaszcza na terytoriach przypominających pustynie, takich jak California, Arizona, przez które Adam jedzie najpierw. Jeśli zastanowisz się nad tym problemem głębiej zauważysz, że mimo zniknięcia człowieka wiele by się nie zmieniło, chocby dlatego, ze niekontrolowane pożary mogłyby dostarczyć całkiem sporo dwutlenku węgla, zamiast przemysłu, ale to wszystko takie gdybanie, bo nie wiemy jakby to naprawdę wyglądało, a różni naukowcy przedstawiają rózne modele.
Mam nadzieję, ze to wystarczy na moją obronę.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Grudnia 2009, 03:00:03 »
Co do mojego pierwszego "zarzutu" to przypominam sobie w książce fragment, w którym jest informacja, że oszczędzano ładunki trineutronowe na morza i oceany, właśnie po to by ich zbytnio nie "wyczyścić" z życia.

Nie wiem jakie w ogóle mieć zdanie na sprawy klimatu na Ziemi, zwłaszcza kiedy w Kopenhadze trwa ta cała konferencja klimatyczna, ekooszołomstwo swoje, politycy swoje, media swoje - a człowiek jest głupszy niż był  ::)

Stąd swoje wątpliwości wysnułem na prostej analogii, że fajniej i milej (a przez to i zdrowiej) przebywa się wśród zieleni, zwłaszcza takiej która generuje ładne zapachy, niż wśród ulic miasta - nawet pustych i nie zasmradzanych przez samochodowy ruch.

Ale wyjaśnienie przyjmuję  ;)

Zarzut drugi:
Cytat: Robert.J.Szmidt
Jeśli zastanowisz się nad tym problemem głębiej zauważysz, że mimo zniknięcia człowieka wiele by się nie zmieniło,
Człowieka tak ale co w przypadku roślin?

Kalifornię czy Nevadę "znam" z filmów, książek, zdjęć i wiem, że są tam obszary, które porasta rachityczna roślinność. Być może nawet i nic by się nie stało jakby jej tam w ogóle nie było.

Ale co z dalszym, bardziej "roślinnym" obszarem USA (jak i reszty świata)? Martwa roślinność nie będzie trzymać w sobie wody, ale też wiązać gruntu. W "Samotności..." mamy pokazaną wielką powódź, jest też lawina skalna, ale nie przypominam sobie czy w książce ich głównym winowajcą był brak roślinności. Całkowity brak jakiejkolwiek roślinności, a nie tylko drzew czy większych krzewów.

Dlatego, choć nie mam wykształcenia biogiczno-humanistycznego a techniczne, to na mój chłopski rozum, świat pełen martwych roślin tam gdzie jest dużo opadów powinien być pełen bagien, grząskich gruntów, a powódź powinna siedzieć na powodzi. A w wyniku parowania wody powinno dochodzić do ciągłych deszczy, nagłych burzy, gradobić czy powietrznych trąb. Ale nie tylko na obszarze pasa tornad  :)

No chyba, że przeceniam rolę roślin w procesie kształtowania otoczenia, i sama Ziemia nie potrzebuje ich aż tak do tego by pogoda była taka a nie inna ;)
« Ostatnia zmiana: 18 Grudnia 2009, 03:02:39 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Robert.J.Szmidt

  • V.I.P. 13S
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Grudnia 2009, 10:08:46 »
OK, już wiem jak działa wasz świat po armageddonie, więc pisze, gdzie trzeba.

IMO zadyma ze zmianą klimatu jest czymś na kształt wojny gospodarczej - nie twierdzę, ze zmian nie ma, bo je widac, ale jak się wgłębić w dane, a kiedyś próbowaliśmy to zrobić z Adamem Cebulą, który, jako pracownik naukowy ma dostep do tego, o czym inni tylko slyszą, i wyszło na to, że te procesy są raczej naturalne a człowiek ma w nich znikomy udział. Dlatego ofensywa krajów uprzemysłowionych - a dodajmy, ze wielu z tych, którzy jeszcze 20 lat temu straszyli nową epoką lodowcową teraz stoi w pierwszym szeregu opopularyzacji globalnego ocieplenia, co tez wiele mówi - prowadzi raczej do wasalizacji słabszych gospodarek. IMO, czy bedzie drugi protoków z Kioto, czy go nie bedzie, efekt mamy zagwarantowany. Klimat się zmieni.

A wracając do książki - w okresie trzech lat nie możemy mówić o braku roślinności. Lasy stoją jak stały, tylko martwe. Trawa też nie wyparowała, ani się nie rozłożyła (zwłaszcza jej korzenie). Nie nastapiły dramatyczne zmiany temperatur, więc ziemia nie miała powodów do erozji. Zakłócenie gospodarki wodnej powoduje efekt, jaki widziałeś w czasie przejazdu Adama przez okolice Aspen. Miałem go w pamięci, pisząc książkę. Nie ma jakichś masowych ruchów ziemi, bo korzenie zostały. Jestem z pół wykształcenia leśnikiem (grzechy młodości), troochę mi jeszcze tej wiedzy zostało. :-) zmiany klimatyczne nie nastepują z dnia na dzień, żeby rozregulowac tak potwornie wielki system naturalny trzeba sporo czasu. Zasygnalizowałem w książce, ze coś takiego się zaczyna. Temat jest jednak śliski, dlatego, ze tak naprawdę nie wiemy, jak te procesy moga przebiegac, bo nikt nigdy ich nie modelował. Zwłaszcza pod takim kątem, więc musiałem opierac się na tym, co wykoncypowaliśmy w gronie znajomych znających trochę temat.
Jest jeszcze drugi aspekt sprawy. Czy którakolwiek z powieści postapo trzyma si eściśle podręcznika fizyki? IMO nie, bo nie o to chodzi. Gdyby Nevil Shute chcial się trzymać faktów nie napisałby Ostatniego brzegu.
www.robertjszmidt.pl - zajrzyj do pana Jana

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Grudnia 2009, 11:28:21 »
Cytat: Robert.J.Szmidt
Jest jeszcze drugi aspekt sprawy. Czy którakolwiek z powieści postapo trzyma si eściśle podręcznika fizyki? IMO nie, bo nie o to chodzi. Gdyby Nevil Shute chcial się trzymać faktów nie napisałby Ostatniego brzegu.
Ponieważ nigdy nie doszło na świecie do żadnego wielkiego postapo (atomowe, biologiczne, chemiczne), i każdy z twórców opiera się ekstrapolacji oraz analogi, że jak coś na małą skalę jest takie, to na większą będzie takie  :-*

Cytat: Robert.J.Szmidt
Lasy stoją jak stały, tylko martwe. Trawa też nie wyparowała, ani się nie rozłożyła (zwłaszcza jej korzenie).
A jak w ogóle mogła by wyglądać roślinność poddana działaniu promieniowania trineutrinowego? Podczas lektury mi się wydawało, że wszędzie (nie tylko na pustynnej Nevadzie) byłyby to suche twarde, kikuty, które niczego nie wchłoną. No tak jakoś zdemonizowałem sobie działanie tej - w sumie - strasznej broni  :-[ Jeśli jednak było tak, że choć np. drzewa choć już martwe, to nadal zachowałyby możliwość kumulowania wody (w okolicy korzeni) to wówczas wszystko zaczyna być bardziej jasne.

W końcu drewniane deski też potrafią wchłonąć wilgoć, przynajmniej do czasu aż nie zbutwieją  ;)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Robert.J.Szmidt

  • V.I.P. 13S
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Grudnia 2009, 12:31:02 »
Pomijając już kwestie, czy to możliwe, czy nie, pwiedz mi, czy chciałbyś przeczytac tę książę, gdyby jej bohater musiał brnąć przez cały czas przez niekończące bagna? :-)
www.robertjszmidt.pl - zajrzyj do pana Jana

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Grudnia 2009, 13:07:48 »
Hmm... Taka powieść byłaby na pewno bardzo "wciągająca"  :-*

BTW:
To wobec tego więcej "zarzutów" nie mam - chyba, że coś jeszcze uda mi się wykminić.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Robert.J.Szmidt

  • V.I.P. 13S
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Grudnia 2009, 14:21:02 »
Jestem do dyspozycji, gdyby ktoś miał pytania, albo wątpliwości.
www.robertjszmidt.pl - zajrzyj do pana Jana

Ulyssaeir

  • Kapitan - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 729
  • The Catalyst
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Grudnia 2009, 19:46:46 »
Planowane jest może wydanie książki w formie elektronicznej? Tytuł intryguje mnie coraz bardziej, a niestety nie mogę sobie pozwolić na przemęczanie wzroku przy papierowym wydaniu...

Robert.J.Szmidt

  • V.I.P. 13S
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Grudnia 2009, 09:10:30 »
FS nie wydaje elektronicznie, póki co przynajmniej, ale jak znam obrotność mojego "wydawcy" internetowego, to Samotność... na emulach albo torrentach dość szybko się pojawi.
BTW, czytanie z ekranu zazwyczaj jest traktowane jako znacznie bardziej męczace wzrok.
www.robertjszmidt.pl - zajrzyj do pana Jana

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #12 dnia: 19 Grudnia 2009, 10:27:21 »
Powiem więcej - ono po prostu takie JEST  :)
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

Ulyssaeir

  • Kapitan - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 729
  • The Catalyst
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #13 dnia: 19 Grudnia 2009, 11:25:08 »
Jeśli podchodzi się do sprawy od tej strony, to elektroniczna dystrybucja nie ma zbyt wielu zalet. Wystarczy jednak prosty program do odwracania kolorów na ekranie - czytając jasne litery z ciemnego tła  wzrok nie męczy się prawie wcale. Można też złożyc PDFa (lub DOC'a) z czarnym tłem i jasnymi literami. Rozmiar tekstu można dostosować do możliwości wzrokowych czytelnika, no i to, że żyjemy w czasach, w których monitor LCD w domu nie jest czymś rzadkim, można zatem wywnioskować, że odkąd pojawiły się komputery wzrok ich użytkowników nie był bardziej chroniony.

Nie wspominając o syntezerach mowy, których nie można przecenić. W przeciwieństwie do tych sprzed 10 - 12 lat, nowe wersje są naprawdę dobre i tanie - ot, w cenie jednej nowej gry. Pytam, bo sam całkiem sporo tracę z powodu zepsutych patrzałek :P

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #14 dnia: 19 Grudnia 2009, 13:01:12 »
Albo PDF'a zapodać na e-papier pod warunkiem, że uda się nabyć taki w rozsądnej cenie.

Ja - jeśli coś chciałbym mieć w marzeniach - to audio-booka z "Apokalipsą według Pana Jana" i "Samotnością Anioła Zagłady" czytaną przez kogoś z GŁOSEM  :-* Sam 7 lat temu podjąłem próbę zaudiowania sobie "Ogni w ruinach" tak by wyszło z tego słuchowisko. Miałem czytać tekst, do tego podłożyć różną muzykę, w tym oczywiście "Sen o dolinie" Budki Suflera. Ale, że nie mam głosu jak Żebrowski tylko jak taki nosowy Vin Diesel to dałem sobie z tym spokój  :(

 ;D
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Grudnia 2009, 13:05:07 »
Panowie, nie offtopować tutaj o nosowych Van Dieslach :D
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Grudnia 2009, 13:57:48 »
Ależ n.w., przecież to produktywna dyskusja, której konkluzja jest oczywista - zanik czytania wśród polskiej młodzieży!  ;)
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

Wrathu

  • Gen. dywizji - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1004
    • Wrathu Bandcamp
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #17 dnia: 04 Stycznia 2010, 16:19:05 »
Widziałem jakiś czas temu egzemplarz książki w Empiku, to takie fajne uczucie, jak się widzi w sponsorach medialnych znajomą zębatkę i napis Trzynasty Schron :)
W facebook: https://www.facebook.com/Wrathu
W Soundcloud: https://soundcloud.com/wrathu
W Bandcamp: http://wrathu.bandcamp.com/
W YouTube: www.youtube.pl/Wrathu
Last FM użytkownik: http://www.lastfm.pl/user/Wrathu
Email: wrathu(małpa)trzynasty-schron.net

kostuch102

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 83
  • ------[]--
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #18 dnia: 06 Stycznia 2010, 16:02:47 »
Niedawno skończyłem książkę. Podobała mi się bardzo. Wciąga jak odkurzacz :P A zakończenie - miód!
Piszę poprawnie po polsku.

Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.

Robert.J.Szmidt

  • V.I.P. 13S
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: Samotność Anioła Zagłady - Robert Jerzy Szmidt
« Odpowiedź #19 dnia: 12 Stycznia 2010, 09:16:58 »
A w trakcie przygotowywania do druku najbardziej marudzono własnie na taka formę zakończenia.
www.robertjszmidt.pl - zajrzyj do pana Jana