10- Asteroida - Bardzo prawdopodobne, aczkolwiek jak na razie mieliśmy szczęście.
9- LHC - Totalna bzdura! Nieuki zapominają że "apokaliptyczne" zderzenia z akceleratorów mają co chwila miejsce w materii ... często nawet w naszej własnej d...e.
8- Wojna Jądrowa - Mało prawdopodobne, na dzisiaj jedynie dwa kraje mają potęgę wystarczającą do wywołania Atomowej Apokalipsy, aczkolwiek jak na razie są spokojne i rozsądne. Zaś Pakistan, Indie, Iran i Korea PN to małe kraje zdolne co najwyżej do małej lokalnej wojenki Jądrowej, tragicznej jedynie dla nich samych.
7- Czarna Dziura - Pewne, ale dopiero za milenia. Co prawda nasza czarna dziura nas kiedyś zje, ale wtedy o ludzkości nikt już nie będzie pamiętać.
6- Aktywność Słońca - Kolejny przykład nieuctwa, ale tylko jeśli chodzi o kwestię "maksimum słonecznego", zaś faktem jest że zawsze może dojść do niespodziewanego dużego rozbłysku słonecznego. Tyle że globalny Blackout to jeszcze nie zagłada ludzkości, zaś o usmażeniu planety nie ma mowy.
5- Boska Interwencja - Tego to chyba nie trzeba komentować? Nawet głęboko wierzący mający jako takie pojęcie o swojej wierze wyśmieją ten argument.
4- Przebiegunowanie Ziemi - Przede wszystkim ziemia nie zacznie się obracać w drugą stronę, więc z zagłady nici, inna sprawa to że faktycznie takie coś było by dużą niedogodnością, ale to wszystko.
3- Zmiany Klimatyczne - Zmiany klimatyczne do duża niedogodność, ale biorąc pod uwagę "elastyczność" człowieka do zagłady to raczej nie doprowadzą.
2- Obca Cywilizacja - Pomijając fakt że na razie nie udowodniono ich istnienia, raczej nieprawdopodobne wydaje mi się by obcy byli takimi barbarzyńcami jak my teraz, należy pamiętać że polityka ekspansji w końcu uśmierci każą cywilizację która się nie przestawi (głód, wojna, wyczerpanie surowców, zanieczyszczenia, itd ... życie to nie 4X!), więc jeśli już i o ile kiedykolwiek kogoś spotkamy, to będzie to raczej na pewno cywilizacja pokojowa (nie mówiąc już o tym że życie, o cywilizacjach już nie mówiąc, należy do skrajnej rzadkości).
1- Nibiru - Kolejny przykład naukowej ignorancji! Po pierwsze Pluton to nie planeta a "planeta karłowata", po drugie dalej niż Pluton są trzy inne planety karłowate Haumea, Makemake i Eris, one zaś poruszają się po normalnych orbitach, po trzecie "Planeta X" to właśnie Pluton, po czwarte pas asteroid nie ma nic wspólnego z Ziemią, po piąte mimo szacunku do umiejętności Sumerow to mimo wszystko bez teleskopów nie byli oni wstanie prowadzić ogólnych obserwacji dalej kilku najbliższych planet i na koniec żadne ciało niebieski nie może się zderzyć więcej niż jeden raz, co jest oczywiste dla każdego znającego choć podstawy fizyki. Dodam jeszcze że tylko komety poruszają się w sposub przypisywany Nibiru, a to oczywiste zagrożenie zostało pominięte w rankingu, zaś jako ciekawostkę dodam że jest jeszcze jedna planeta karłowata znana jako Ceres która to znajduje się pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza.